Kongres Praw Obywatelskich

W dniach 25 -27 marca 2010 r., w warszawskim Kinie Kultura (ul. Krakowskie Przedmieście 21/23) odbędzie się Kongres Praw Obywatelskich, który jest zaplanowany jako "spotkanie ludzi zaniepokojonych stanem zarówno uprawnień obywatelskich jak i tzw. obywatelskich cnót". Według organizatorów stan społeczeństwa obywatelskiego w Polsce jest m.in. wynikiem sytuacji, w której wpływ obywateli na sprawy publiczne, choć formalnie zapewniony (np. zapisy konstytucyjne) jest w dużej mierze fikcyjny. W trakcie Kongresu sesje poprowadzą zarówno Fundacja Panoptykon, jak i Stowarzyszenie Internet Society Poland. Będzie sesja, której gospodarzem będzie Koalicja Otwartej Edukacji, w której działa Fundacja Nowoczesna Polska, reprezentowany będzie również Program Przeciw Korupcji Fundacji im. Stefana Batorego. Oczywiście znacznie więcej organizacji społecznych zaangażowanych jest w prace przy organizacji tego kongresu (wymieniam te, z którymi jestem związany instytucjonalnie lub organizacyjnie).

Głównym organizatorem Kongresu jest Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych, która na swoich stronach odpowiada na pytanie: Czym jest Kongres Praw Obywatelskich?. Wśród przygotowywanych sesji reprezentowane są m.in. takie tematy, jak "Stanowienia prawa", "Informacja publiczna", "Prawo do prywatności", "Obywatel i wybory", "Reprezentacja społeczeństwa obywatelskiego", "Ordynacja wyborcza", "Inicjatywa obywatelska", "Domena publiczna", "Kontrola wydatków", "Łodzianie Decydują", "Inicjatywa REKLAMAkCJA", "Prawo do sprawiedliwości", "Edukacja medialna", "Ustawa o działalności pożytku publicznego", "Prawo do prawa".

Rząd (nie wiadomo kto konkretnie, ale ukazało sie na stronach premier.gov.pl, więc najpewniej rząd?) zaproponował obywatelom już dwie wersje możliwych działań naprawczych (por. Czy "grupa inicjatywna" mogłaby również liczyć na ministerialne pensje?), które to propozycje związane są z rosnącą rolą społeczeństwa obywatelskiego i społeczeństwa informacyjnego (piszę obie nazwy, chociaż wiadomo, że to po prostu chodzi o zwyczajne "społeczeństwo"). Rząd - jak twierdzi ustami Szefa Zespołu Doradców Strategicznych Premiera oraz, jednocześnie, Przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów - zrozumiał ponoć, że jesteśmy już w samym środku tego społeczeństwa informacyjnego (por. O tym, że przedstawiciele państwa zrozumieli ostatni, ale czy rzeczywiście zrozumieli?). Jedna z propozycji rządowych zakłada, że powstanie "grupa inicjatywna" (por. Czy "grupa inicjatywna" mogłaby również liczyć na ministerialne pensje?), ale część organizacji społecznych, do których adresowana była ta propozycja, uważa, że chociaż należy prowadzić dialog z rządem, to jednak to rząd powinien rządzić, a jeśli chciałby spotkać się z obywatelami, to przedstawiciele rządu może... przyjdą na Kongres Praw Obywatelskich? Taka kontr-propozycja zostanie zaproponowana w odpowiedzi na ostatnie ogłoszenia rządowe.

Przy okazji warto zauważyć, że w ostatniej propozycji rządowej można było przeczytać na temat członków "grupy inicjatywnej", że "proponuje się, aby w ich wyłonieniu pomogło np. Ogólnopolskie Forum Organizacji Pozarządowych". Stwierdzenie to skomentował na liście dyskusyjnej "Rejestr" Piotr Frączak, Prezes OFOP oraz przedstawiciel Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, słowami:

To może i dobry pomysł tylko... takie coś nie istnieje. Istnieje Stowarzyszenie na rzecz Forum Inicjatyw Pozarządowych, które przez wiele lat było nieformalną reprezentacją sektora i Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych, która próbuje kontynuować w tym obszarze działalność Stowarzyszenia na rzecz FIP.

Taka drobna pomyłka, a konsekwencje znaczące. Bo oto rząd, który współpracuje z OFOP-em (chociażby przy organizowaniu Grupy Roboczej ds Społeczeństwa Obywatelskiego przy Komitecie Koordynacyjnym Narodowej Strategii Spójności i co najmniej kilku innych, ale chyba nie mniej ważnych ciałach dialogu obywatelskiego) myli się w sposób, który uniemożliwia identyfikacje podmiotu. Ciekawe.