informatyzacja

Elektroniczne ogłaszanie prawa: niby, że teraz wszystko jest OK...

Wystąpił problem z przynajmniej jedym podpisem - komunikat przy elektronicznych wersjach dziennika ustawTrochę to trwało i różnie z tym było, ale wydaje się, że elektroniczne publikowanie prawa jakoś wystartowało. 1. stycznia 2010 roku weszła w życie ustawa z 10 września 2009 r. o zmianie ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych (DzU nr 190, poz. 1473). Media zachwycają się, że "Dzienniki Ustaw i Monitory Polskie publikowane na internetowej stronie Rządowego Centrum Legislacji są już oficjalnym źródłem prawa", ale czy rzeczywiście tak wiele się zmieniło? Czy rzeczywiście nowela "przesądziła" o zrównaniu znaczenia formy papierowej i elektronicznej publikatorów?
Aktualizacja w górę osi czasu: Okazuje się, że rozporządzenia MSWiA pasują do różnych delegacji ustawowych.

Sąd Apelacyjny w USA: Microsoft naruszył patent i4i

22 grudnia United States Court of Appeals for the Federal Circuit wydał wyrok w sprawie I4I LIMITED PARTNERSHIP and INFRASTRUCTURES FOR INFORMATION INC. v. MICROSOFT CORPORATION. Chodzi o umyślne naruszenie (willful infringement) prawa ze zgłoszonego w 1994 roku (a przyznanego w lipcu 1998 roku) patentu na sposób (metodę) edycji i przechowywania ustrukturalizowanych danych w dokumentach elektronicznych. W Polsce tego typu "wynalazek" nie zostałby opatentowany, ale w USA właśnie sąd uznał, że spółka Microsoft patent naruszyła, a sprawa jest interesująca z kilku powodów: implementacja tego "wynalazku" znalazła się w popularnym pakiecie biurowym Office (gdyż korzysta z niego m.in. edytor tekstu Word 2007), sąd zasądził na rzecz kanadyjskiej spółki odszkodowanie w wysokości 290 milionów dolarów.

O tym, że producent oprogramowania może "wygrać" ze wskazania

"W Ministerstwie Spraw zagranicznych od ponad 16 lat używane jest oprogramowanie systemowe i użytkowe firmy Microsoft, jako standard wyposażenia informatycznego zarówno dla Centrali, jak i dla wszystkich placówek zagranicznych. Dotychczas obowiązująca umowa nr MSZ/BI/D/020/2006 r. na dostawę oprogramowania systemowego i aplikacyjnego zawarta w dniu 22 grudnia 2006 r. z firmą Comarch SA wygasła z końcem 2008 roku. Zaistniała w związku z tym konieczność zawarcia kolejnej umowy na dostawę oprogramowania."

Budowa Scentralizowanego Systemu Dostępu do Informacji Publicznej

Centrum Projektów Informatycznych MSWiA chce zamówić "Budowę Scentralizowanego Systemu Dostępu do Informacji Publicznej". 9 grudnia 2009 opublikowano dokumentację przetargową, a od tego czasu pojawił się nawet protest. Rozporządzenie w sprawie Biuletynu Informacji Publicznej z dnia 18 stycznia 2007 r., zastąpiło rozporządzenie z 2002 roku, i jest jedynie prowizoryczną łatą na wadliwie zaprojektowany akt prawny. Łata ta sobie funkcjonuje bez nowelizacji, ale obok tego cały czas dzieje się coś z samą ustawą o dostępie do informacji publicznej. Wiadomo o przynajmniej trzech, nieskoordynowanych ze sobą nurtach nowelizacyjnych. Są też inne nowelizacje (np. ustawy o informatyzacji) i w istocie nie wiadomo, (w) na czym stoimy. Być może nie mamy już na co wydawać pieniędzy z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Sam nie wiem.

Węgrzy nowelizują ustawę o informatyzacji, wprowadzają obowiązkowe korzystanie z otwartych standardów

Parlament Węgierski zdecydował, że korzystanie z otwartych standardów w procesie komunikacji między organami administracji publicznej, a także wówczas, gdy komunikować się będą spółki użyteczności publicznej, a także - korzystający z centralnego systemu rozwijanego przez rząd - obywatele oraz przedsiębiorstwa, będzie się odbywało z wykorzystaniem otwartych standardów takiej komunikacji.

Blokowanie treści i inwigilacja: zacznijcie raz jeszcze, ale tym razem uczciwie

Jeszcze przed posiedzeniem Komitetu Stałego Rady Ministrów ogłoszono, że "wszystkie zapisy, dotyczące monitoringu adresów IP czy historii stron, na które wchodzimy, czy czytania prywatnych maili bez zgody sądu, wypadły z projektu" oraz, że "nie będzie żadnej inwigilacji". Posiedzenie Komitetu się odbyło i niektórzy wzięli za dobrą monetę deklarację, że "projekt trafił do kosza", chociaż nie trafił. Ogłaszający "sukces" prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy z tego, co tak na prawdę się zdarzyło. Otóż po posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów utrzymał się Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych, czyli mechanizm filtrowania treści Sieci, pojawiły się też inne rozwiązania dotyczące gromadzenia danych o obywatelach. Jeśli proces stanowienia prawa ma być uczciwy - trzeba wszystko zacząć raz jeszcze, ale dobrze. Uważam, że rząd powinien porzucić prowadzone do tej pory podstępnie prace nad regulacją filtrowania treści. Zgodnie z obowiązującymi zasadami powinien przedstawić w pierwszej kolejności założenia projektu i następnie poddać je szerokim konsultacjom społecznym. Potem RCL powinno przygotować tekst projektu i taki tekst powinien być znów poddany konsultacjom. Mamy w Polsce zasady, których należy się trzymać. Teraz można jedynie komentować marketing polityczny. Sprawy zaszły tak daleko, że dotychczasowych prac - moim zdaniem - nie można sanować. Są obarczone "grzechem pierworodnym", polegającym na nieuczciwym zaskakiwaniu, a następnie ignorowaniu opinii publicznej.

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zmieniła swoje strony, więc dostaniemy "error 404"

Zmieniła strony internetowe i w związku z tym wszystkie wcześniejsze linki, które w Sieci kierowały do opublikowanych wcześniej w serwisie internetowym rządu informacji, kierują dziś "w kosmos". Wczoraj odbyło się posiedzenie Rady Ministrów. Po takich posiedzeniach Centrum Informacyjne Rządu publikuje informacje. Były one dostępne pod jakimś konkretnym URL-em, czyli unikalnym adresem w Sieci. Wraz ze zmianami w serwisie dziś są opublikowane pod innym adresem. I tak się dzieje za każdym razem, gdy rząd lub ministrowie postanawiają odświeżyć swoje serwisy.

Elektroniczne dzienniki szkolne w praktyce (biznesowej)

W lipcu opublikowałem tekst Dzienniki elektroniczne - nareszcie Polacy zrozumieją jeden z dowcipów, a w nim relacjonowałem podpisanie przez Ministra Edukacji Narodowej rozporządzenia w sprawie sposobu prowadzenia przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki dokumentacji przebiegu nauczania, działalności wychowawczej i opiekuńczej oraz rodzajów tej dokumentacji. Mamy grudzień i już wiadomo, jak te elektroniczne dzienniki funkcjonują. Zgodnie z przewidywaniami pojawiły się przedsiębiorstwa, które oferują takie wsparcie procesu dydaktycznego. Przedsiębiorstwa jednak nie maja zacięcia altruistycznego i oczekują wynagrodzenia. Płacą rodzice.

Ideo sp. z o.o.: my tylko hostujemy prezydenckie MP3

Otrzymałem oświadczenie od p. Arkadiusza Michno, prezesa zarządu spółki Ideo sp. z o.o., w sprawie plików MP3 umieszczonych w ramach prowadzonych przez Kancelarię Prezydenta RP serwisów internetowych (chodzi o serwis prezydent.pl oraz o serwis bbn.gov.pl, które hostowane są przez ww spółkę, a przynajmniej jeden z nich jest przez spółkę hostowany, bo BBN hostowany jest - jak się okazuje - przez home.pl sp. j.). Nie otrzymałem jeszcze komentarza od p. Krzysztofa Szustera, zastępcy dyrektora generalnego ZAiKS, a także od p. Roberta Paplińskiego, Zastępcy Dyrektora Departamentu Komunikacji Społecznej Biura Bezpieczeństwa Narodowego, do których zwróciłem się z prośba o komentarz.

Infrastruktura informacji przestrzennej w Sejmie

Miesiąc temu pisałem, że rząd przyjął projekt ustawy o infrastrukturze informacji przestrzennej, która ma stanowić transpozycję dyrektywy INSPIRE. Teraz warto odnotować, że 27 listopada 2009 r. projekt ten wpłynął do Sejmu RP, a 3 grudnia skierowano go do Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Bardzo serdecznie zachęcam do lektury udostępnionych właśnie materiałów, zwłaszcza zaś w kontekście dużej dyskusji na temat re-use. Dyskusji - nie boję się tego słowa - systemotwórczej.