Kancelaria Prezesa Rady Ministrów zmieniła swoje strony, więc dostaniemy "error 404"

Zmieniła strony internetowe i w związku z tym wszystkie wcześniejsze linki, które w Sieci kierowały do opublikowanych wcześniej w serwisie internetowym rządu informacji, kierują dziś "w kosmos". Wczoraj odbyło się posiedzenie Rady Ministrów. Po takich posiedzeniach Centrum Informacyjne Rządu publikuje informacje. Były one dostępne pod jakimś konkretnym URL-em, czyli unikalnym adresem w Sieci. Wraz ze zmianami w serwisie dziś są opublikowane pod innym adresem. I tak się dzieje za każdym razem, gdy rząd lub ministrowie postanawiają odświeżyć swoje serwisy.

O takich przypadkach pisałem np. w tekście Ministerstwo Transportu ma nową stronę - dlaczego każdy resort ma mieć własną? z 2006 roku. Wówczas wskazywałem przykład brytyjskiego serwisu Directgov, gdzie informacje są posegregowane tematycznie i zmiana w strukturach rządowych nie niesie ze sobą tak radykalnych zmian w dostępie do rządowych informacji. Oczywiście trzeba uwzględnić pewną elastyczność systemu prezentacji informacji, ale przecież można to uwzględnić w trakcie migracji danych. Wystarczyłoby mapować dotychczasową strukturę informacji i ustawić stosowne przekierowania. Tego się nie robi. Łatwiej zrobić tak, by wszystko "zaorać", godzimy się na to, by użytkownicy rządowych stron (obywatele) spodziewając się konkretnych danych zobaczyli error 404, bo znajdą sobie - jeśli będą potrzebowali - nową lokalizację poszukiwanych informacji. Do następnego razu. Niestety czasem też nowy minister przegląda serwis informacyjny tworzony pod rządami poprzednika i nakazuje usunąć materiały, które mu się nie podobają. Wówczas nie znajdziemy czegoś, co przed liftingiem było opublikowane.

Screenshot nowej strony internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jeszcze wczoraj w tym miejscu można było znaleźć opublikowane tam dokumenty po wczorajszym posiedzeniu Rządu. Dziś widzimy już tylko error 404, czyli komunikat o błędzie, że "nie znaleziono strony". Dokumenty te są w serwisie dostępne już pod innym adresem. Niech sobie obywatel poszuka, jeśli mu to potrzebne.

Na stronie rządu są też materiały audiowizualne (głównie przedstawione, jako sylwetka premiera). Sprawdziłem. Nie zatroszczono się o dostępność tych materiałów dla osób niewidomych, niedowidzących lub niesłyszących (por. Accessibility a publiczne materiały audiowizualne). Jeśli już publikować materiały audiowizualne, to wraz z dostępnym ekwiwalentem informacji w postaci audiodeskrypcji i z napisami.

Przy okazji zmian polski rząd zaczął na swojej stronie głównej reklamować takie serwisy, jak facebook, YouTube, twitter i blip. Prawdopodobnie do kasy państwa z tytułu tej reklamy nie wpadła żadna opłata (por. Chmura zastąpi pudełka, czyli dlaczego mi ręce opadły, gdy Prezydent RP promuje Google oraz Nowa odsłona Biuletynu Informacji "Publicznej").

Ale "markieting" jest.