Budowa Scentralizowanego Systemu Dostępu do Informacji Publicznej
Centrum Projektów Informatycznych MSWiA chce zamówić "Budowę Scentralizowanego Systemu Dostępu do Informacji Publicznej". 9 grudnia 2009 opublikowano dokumentację przetargową, a od tego czasu pojawił się nawet protest. Rozporządzenie w sprawie Biuletynu Informacji Publicznej z dnia 18 stycznia 2007 r., zastąpiło rozporządzenie z 2002 roku, i jest jedynie prowizoryczną łatą na wadliwie zaprojektowany akt prawny. Łata ta sobie funkcjonuje bez nowelizacji, ale obok tego cały czas dzieje się coś z samą ustawą o dostępie do informacji publicznej. Wiadomo o przynajmniej trzech, nieskoordynowanych ze sobą nurtach nowelizacyjnych. Są też inne nowelizacje (np. ustawy o informatyzacji) i w istocie nie wiadomo, (w) na czym stoimy. Być może nie mamy już na co wydawać pieniędzy z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Sam nie wiem.
Generalnie materiały dotyczące tego przetargu można znaleźć na stronie Centrum Projektów Informatycznych MSWiA. Tam m.in. samo ogłoszenie o zamówieniu (PDF) (PL-Warszawa: Usługi opracowywania oprogramowania do zarządzania zawartością 2009/S 237-339819) wraz z załącznikami. Na realizację zamówienia podmiot wybrany będzie miał 112 dni... Z dokumentów dowiadujemy się, że przedmiotem zamówienia jest...
...uruchomienie Scentralizowanego Systemu Dostępu do Informacji Publicznej (SSDIP). Wykonawca zobowiązany jest do budowy rozwiązania informatycznego opartego na systemie zarządzania treścią (Content Management System - CMS) wraz z rozwiązaniem graficznym, konfiguracją środowiska produkcyjnego, konserwacją systemu i wsparciem Zamawiającego w zakresie jego użytkowania, a także dostarczeniem infrastruktury technicznej (wraz z oprogramowaniem standardowym) koniecznej do poprawnego funkcjonowania SSDIP. Stworzenie ujednoliconego systemu dostępu do informacji publicznej stanowi element szerszego przedsięwzięcia jakim jest elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej realizowana ze środków POIG (projekt ePUAP2).
Warto sięgnąć do Załącznika nr 5, tj. do Opisu potrzeb i wymagań zamawiającego określonych w sposób umożliwiający przygotowanie się wykonawców do udziału w dialogu. Jest to 62-stronicowy dokument, którego spis treści chciałem zaprezentować poniżej, ale udostępniony PDF nie trzyma kodowania polskich znaków... Zacytuję jednak fragment, który wyjaśnia "Cele biznesowe projektu":
Poprzez wytworzenie produktu końcowego zostaną zrealizowane następujące cele biznesowe:
1. Spełnienie obowiązku dotyczącego udostępnienia przykładowego oprogramowania, nałożonego na podstawie art. 9 ust 4 pkt. 3 ustawy o dostępie do informacji publicznej na ministra właściwego do spraw informatyzacji.
2. Usprawnienie mechanizmów gromadzenia, udostępniania i prezentacji informacji publicznych podmiotów mających ustawowy obowiązek prowadzenia stron podmiotowych BIP.
3. Wprowadzenie systemu jednolitej identyfikacji wizualnej stron podmiotowych BIP.
4. Rozszerzenie wachlarza e-usług dostępnych na platformie ePUAP (w tym: dostęp do informacji publicznej, zamówień publicznych, naboru na wolne stanowiska pracy w administracji), zasilenie treścią Katalogu Usług Publicznych oraz zapewnienie jego aktualizacji.
Ciekawe też, że w ramach tego zamówienia znalazło się również przeprowadzenie szkoleń zespołu administrującego (3 osoby) oraz przeprowadzenie szkoleń dla użytkowników systemu (3 500 redaktorów BIP). To nam również daje pewne informacje na temat "otoczenia" tego projektu.
Nie wiem, czy istotnie takie coś, jak Scentralizowany System Dostępu do Informacji Publicznej da się postawić na Drupalu, ale skoro może na tym stać serwis IBM albo MTV, to właściwie dlaczego nie takie scentralizowane coś. I chociaż w dyskusji na temat systemu dostępu do informacji publicznej, w której uczestniczyłem przez ostatnie lata, skłaniałem się do koncepcji scentralizowanej, to teraz mam problem z podstawami takiego zamówienia.
Sygnalizowane wyżej nurty nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej to z jednej strony [1] pomysł sejmowej komisji "Przyjazne państwo", by informacje o stanie zdrowia osób publicznych uznawać za informację publiczną (i ujawniać - tu chodzi oczywiście o zdrowie Prezydenta RP), z drugiej zaś chodzi o [2] konieczność transpozycji dyrektywy Re-use, a trzeci nurt polegał na tym, by [3] Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych przejął prowadzenie strony głównej BIP. Ten ostatni pomysł chyba upadł, albo tli się już tylko symbolicznie.
Do tego mamy atrapę Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 18 stycznia 2007 r. w sprawie Biuletynu Informacji Publicznej, które zastąpiło rozporządzenie z 2002 roku (a jako prowizorka utrzymuje się przy życiu - zgodnie z empirycznie potwierdzonym prawem - bez konieczności reanimacji; por. Sygnalizowana nowela rozporządzenia w sprawie BIP - udostępniono projekt). Do tego mamy Rozporządzenie w sprawie minimalnych wymagań dla systemów teleinformatycznych, które oczywiście jest tak klarowne i precyzyjne, że praktycznie wszyscy są z niego zadowoleni (por. Pytania do minimalnych wymagań, Minimalne wymagania i wyjaśnienie MSWiA).
Na to wszystko jeszcze nałożymy przechodzącą właśnie przez Sejm nowelizację ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne (ostatnio o dyskusji na ten temat pisałem w tekście Węgrzy nowelizują ustawę o informatyzacji, wprowadzają obowiązkowe korzystanie z otwartych standardów).
Mamy wprost wymarzone warunki legislacyjne, by uruchomić zamówienie publiczne na Scentralizowany System Dostępu do Informacji Publicznej.
PS
Żeby nie uchodzić już zupełnie za takiego totalnego krytykanta odnotuję, że wśród "Innych dokumentów" wymieniono w dokumentacji "Wytyczne 2.0 dotyczące dostępności zawartości stron internetowych (Web Content Accessibility Guidelines 2.0) określone przez organizację W3C (World Wide Web Consortium)". Skoro mowa w dokumentacji przetargowej o video i audio, to przypominam tekst: Accessibility a publiczne materiały audiowizualne.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
API
Odpowiedź na to pytanie jest pewnie w dokumentacji przetargowej, ale zachowam się niegrzecznie i mimo wszystko zapytam, czy ogłoszeniodawca sprecyzował w jakim standardzie formatu danych i interfejsu ma udostępniać przedmiotowe informacje zamawiany system? Czy poprzestano na tylko odwołaniu do WCAG?
Moim skromnym zdaniem warto byłoby poprzedzić udzielenie takiego zamówienia opracowaniem takiego standardu (a ściślej specyfikacji formatu danych oraz interfejsu, za pomocą których informacje powinny być udostępniane). Centralizacja powinna w zasadzie sprowadzać się do tego, że ustalamy otwarty standard dostępności informacji publicznej, do przestrzegania którego zobowiązujemy wszystkie podmioty zobowiązane do udostępniania tej informacji.
Bo co mi jako obywatelowi z tego, że będzie jeden scentralizowany system dostępu do informacji, która będzie dla mnie technicznie lub prawnie niedostępna (z uwagi na brak obsługi danego formatu przez moje oprogramowanie lub konieczność nabycia licencji na oprogramowanie konkretnego producenta).
Jeżeli zamawiający nie będzie wymagał niczego takiego, to dostawcy najprawdopodobniej dostarczą to, co akurat mają na składzie - własny, zamknięty format, bez otwartego interfejsu...
Zastanawiam się też dlaczego właściwie państwo chce wziąć na siebie koszt utrzymywania systemu prezentującego informacje, który siłą rzeczy nie będzie spełniał potrzeb wszystkich obywateli. Dlaczego państwo nie miałoby się ograniczyć do utrzymywania samego repozytorium informacji publicznej, do którego swój system prezentacji mógłby podpiąć każdy (za pomocą otwartego API) i w ten sposób zaspokajać wyszukane potrzeby obywateli...
prezentacja treści....
Tu zacytuję fragment z Załącznika nr 5, w którym odniesiono się do tematu "Prezentacja treści":
Hmm....
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Ciekawostka
Widzę Panie Piotrze, że link Pana zainteresował (http://prawo.vagla.pl/node/8828#comment-20152). Ja pragnę tylko zauważyć, że być może ten SIWZ jest pierwszą jaskółką tego jak prezentacja treści w nowym BIPie ma wyglądać:). Może Panie Piotrze ma Pan w tej materii jakieś dokładniejsze wiadomości np. dysponuje nieoficjalnym projektem nowego rozporządzenia w sprawie BIP:) ?
Nie dysponuję
Nie dysponuję "nieoficjalnym projektem" jakiegokolwiek rozporządzenia. Wierzę również, że nie praktykuje się tworzenia "nieoficjalnych projektów rozporządzeń", a jeśli się coś takiego praktykuje, to - jak uważam - ze szkodą dla demokratycznego państwa prawnego.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
W odpowiedzi...
Źle mnie Pan zrozumiał Panie Piotrze a może raczej ja zadałem złe pytanie(celowo zakończyłem je uśmieszkiem). Chodziło mi bardziej o jakieś informacje na temat nowego rozporządzenia w sprawie BIP. Może był Pan uczestnikiem jakiejś konferencji np. http://www.mswia.gov.pl/portal/pl/256/7926/09112009_r__Nowe_spojrzenie_na_BIP__zaproszenie_na_kolejne_konsultacje_spoleczne.html, czy innego o tej tematyce. Ja również jestem zdania, że nie powinno się tworzyć nieoficjalnych projektów, ale martwi mnie to, że publikuje się SIWZ, który porusza kwestie, które być może będą przedmiotem przyszłej regulacji.
Jeszcze "prawa autorskie"
Interesujący jest również fragment, który zatytułowano "Prawa autorskie" (str. 59 załącznika nr 5). Czytamy tam:
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Dlaczego WCAG 2.0
Akurat założenie zgodności z WCAG 2 uznać chyba należy za dużą wadę, a nie zaletę. Zalecenie to (tzn WCAG 2) było bardzo silnie krytykowane - zarówno sama jego treść jak i sposób powstania:
Czy ustawa nakaże być w ePUAP'ie?
W zasadzie to mam dwie wątpliwości. Po pierwsze skoro to ma być wstęp do ePUAP'u 2 to czy będzie gdzieś istniał zapis obligujący urzędy/instytucje do posiadania tam konta i prowadzenia tam spraw? Do tej pory było tak że zakładano tam konta bo było za darmo. Co się stanie z tymi co posiadają rozwiązania komercyjne, za które zapłacili, ale które działają? Jak już wspomniał ktoś wyżej bez opracowania standardu przekazu informacji, pomiędzy różnymi systemami taki twór nie ma sensu (albo się mylę).
Po drugie centralny system byłby wskazany pod warunkiem, że zastąpił by dotychczasowe BIP'y, które są prowadzone ... umówmy się że jeden na 10-15 zawiera w miarę kompletne dane. Jeśli jednak system centralny będzie na zasadzie dodatkowego, gdzie będzie trzeba osobno wprowadzać dane to małe gminy nie będą miały zasobów (w sensie ludzi i czasu) aby wrzucać dane podwójnie.
no właśnie mnie martwi
no właśnie mnie martwi jako redaktora "małego" BIPu ta podwójna zabawa. Już teraz BIP nie jest moim jedynym obowiązkiem. Więc może ktoś wie czy Ministerstwo uraczy nas nakazem zamieszczania tylko u nich? W sumie uważam, ze ujednolicenie to dobry pomysł. Wdrażanie standardów nie będąc strategicznym klientem firm informatycznych jest orką na ugorze.
Nowelizacja ustawy nie
Nowelizacja ustawy nie nakazuje przyłączania się do BIP w ePUAPie. Nic o tym tzw. "centralnym" BIP nie mówi. Centralny system zarządzania BIP jest opcją (przynajmniej na razie) dla tych, którzy nie zamierzają prowadzić strony podmiotowej we systemie teleinformatycznym, a chcą skorzystać z "ousourcingu" rządowego.
Nowelizacja natomiast prowadzi do stworzenia Centralnego Repozytorium Informacji Publicznej, który jednak - zdaniem Rządu - nie ma powielać BIP. Prawdą jest natomiast, że podczas obrad w Sejmie podnoszono kilkukrotnie, że de facto CRIP powielać będzie informacje zawarte w BIP. Przedstawiciele Rządu zaprzeczali temu.
Secco
"Just give us the data!"
Na blogu ODF Alliance znalazłem ciekawą informację o tym, że podobno administracja Obamy jest zobowiązana do tego, co tu wcześniej postulowałem - do udostępniania informacji publicznej w otwartych formatach.
wypełnienie zobowiązań BIP
Centralny BIP jak się mam prawo domyślać, nie jest wywołany złą jakością BIP-ów prowadzonych dotychczas. Inicjatywa jest spowodowana faktem, że formalnie brakuje nam kilkadziesiiąt tysięcy BIPów w internecie. Chodzi o BIPy tych jednostek, które na podstawie ustawy są zobligowane do prowadzenia BIPów a tego od lat nie realizują. Bardzo łatwo znależć przyczyny i zrozymienie dla takiego stanu. Utworzenie centralnego CMS zdejmuje z tych jednostek problemy finansowania zakupów, wdrożenia, administracji systemami. Pozostaje im administrowanie informacją i ew. zgłaszanie błędów i usterek. TO CHYBA SIĘ BRONI.
Osadzenie WCAG, zgoda, ryzykowne. Ale czy istnieje coś w zamian. Co do powiązania z ePUAP, to moim zdaniem relacja, nie jest jeszcze ściśle określona. Wydaje się, że tak jak w systemach każdej instytucji BIP powiązany jest wieloma nićmi z systemami pozostałymi tej instytucji tak i ePUAP nie będzie mógł pozostać niezależny. Te związki moim zdaniem będą tak silne i różnorodne, że trudno będzie zrealizować tzw. centralny BIP bez uwzględnienia powiązań z ePUAP. Pozostaje wielki znak zapytania odnośnie ePUAP2. Ale to już temat wykraczający poza wątek nowego BIP.
KJM
To się nie broni
Po pierwsze - skąd nagle taka wielka troska o aktualność informacji? Przecież właśnie BIP-y miały ten problem załatwić! Dlaczego nie zalatwiły? To proste jak konstrukcja gwoździa: za brak BIP-u nic nie grozi. Sankcje są za BIP, który prowadzisz. Dla ułatwienia dodam, że BIP-ów bez zastrzeżeń jest w Rzeczypospolitej urzędniczej ledwie kilka jak kraj długi i szeroki. Najprostsza diagnoza: jest źle, bo nie ma nakazu prowadzenia BIP i nie ma nakazu, żeby nakazany BIP był aktualny.
Po drugie - cały ten przetarg to hucpa. Organizację takiego serwisu załatwi CMS - na przykład taki jak Drupal. Praca ją należy w tym przypadku wykonać to zrobienie szablonu serwisu z konfigurowalną makietą (logo, nazwy, adresy, itd.), zestawem modułów, zestawem widoków (wykazów/indeksów), systemowo aktywowanym modułem współpracy z "centralą" (analogicznie jak tzw. społeczność drupalowa), systemowo aktywowanymi RSS-ami ("centralne" wykazy i zbiorówki przez agregatory w centrali). To idea w uproszczeniu. Do tego trochę developerki czyli moduł ePUAP dla Drupala i gra muzyka.
Napracować się tu trzeba tylko przy organizacji centrali (serwerownie). Dostawa sprzętu to kupon od kontraktu.
Pozostaje tylko serwis.
tommy
tommy nie widzi
Tommy nie widzi problemu. Wziąć drupal, kilka zabiegów i jest serwis. Do tego jakaś sewerownia, ups, administratora na 2/10 etatu i mamy BIP jak złoto. Tyle tylko, że to dotyczy ok. 30000 BIP'ów. Wszystkie dotyczą małych organizacji o kiepskiej kulturze informatycznej. O prostocie gwoździa może mówić specjalista. Mamy niestety taki stan rzeczy, że nie wszędzie specjalista jest osiągalny. Do tego nawet gdyby był, to jego oczekiwania przekraczają kilka średnich uposażeń w jednostce.
Brak sankcji - tu pełna zgpda jest istotną przyczyną złego stanu. Nowa ustawa ma tę sprawę poprawić.
Co do kilku poprawnych BIP'ów w kraju to mam duże wątpliwości. Na czym Tommy opiera taka diagnozę. Czy zbadał wszystkie, że może tak ocenić sytuację.
KJM
Widzę problem, widzę
Nie liczba serwisów jest tu problemem. Kwestionuję wydawanie pieniędzy na centralistyczne rozwiązywanie problemu rozproszonego publikowania.
Co do serwerowni nie widzę tu specjalnego artyzmu - można to zbudować samemu (wirtualizacja we własnych bunkrach), albo też skorzystać z hostingu (a takich data-centers w kraju jest trochę). Co do 2/10 etatu, to akurat pudło, bo pewnie i z 20 "etatów" będzie mało.
Te 30 i pewnie więcej tysięcy BIP-ów różnej wielkości organizacji często pozbawionych fachowej pomocy informatycznej potrzebuje prostego, lokalnego narzędzia do publikacji. Potrzebuje gotowca instalowanego "od kliknięcia" (kompletne dystrybucje o różnych konfiguracjach dopasowane do lokalnego "zaawansowania" informatycznego). W takim podejściu powstałby rozproszony BIP (wirtualna sieć zorientowana na zawartość). O zaletach takiego zorganizowania serwisów w "sieć" nie muszę chyba tu się rozpisywać.
Co do jakości BIP-ów, to swoją opinię opieram na przekazach ze szkoleń i z otrzymanych na tych szkoleniach materiałów. Im dalej jednak od tych szkoleń i im więcej BIP-ów oglądam tym bardziej utwierdzam się we wniosku, że bez twardego uregulowania co, kto i kiedy ma publikować się nie obejdzie.
tommy
to nie jest reklama
... ale przecież już jest bezpłatny CMS do prowadzenia BIPu - odpowiedni dla 95% instytucji, organizacji i podmiotów zobowiązanych do prowadzenia BIPu.
http://bip.smod.pl/
CMS dla BIP
Zastanawiam się tylko dlaczego majstrowano to od podstaw mając pod ręką w necie co najmniej kilka dynamicznie rozwijających się platform CMS. Gdzie modularność, "skórkowość" i inne frukta dostępne z marszu w CMS?
Gdzie RSS?
I na koniec prowokacyjnie: kto za tym stoi? Może:
http://www.bip.gov.pl? Czy może ta sprawa sięga wyżej?
Heh, wystarczy chyba przeczytać pierwszy akapit z najsamglowniejszego BIP-a:
"W celu promowania spójnego wizerunku Biuletynu Informacji Publicznej (BIP) Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zamówiło wykonanie spójnego systemu identyfikacji wizualnej dla Biuletynu Informacji Publicznej oraz elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej (ePUAP)."
tommy
_____ http://www.put.poznan.pl/~tomasz.kokowski
Ja wiem kto za tym stoi... ;-)
Jest jedna osoba, która byla przy tworzeniu nowego BIP-u, a raczej SG BIP. Niezbyt sie to jej udalo i "zbiegla" do CPI, a ze poki co prace nad e-PUAP-em 2 sa tylko na papierze to bierze sie za to co juz spieprzyl (delikatnie mowiac) i probuje naprawic. Ale jak znam tego jegomościa i jego slomiany zapal to tym razem bedzie podobnie. Czyli nic nie bedzie zrobione jak nalezy. Zamiast tworzyc kolejne prace koncepcyjne zmienmy prawo tak zeby byly sankcje za nieposiadanie, zle prowadzenie, badz nieaktualne dane na stronach podmiotowych BIP. Uwazam ze to bedzie mniejsze zlo.
Myślałem kiedyś o tym
Myślałem kiedyś o tym. Sankcje. Doszedłem do wniosku, że problem ma charakter systemowy i samymi sankcjami (finansowymi, karnymi, dyscyplinarnymi) dla urzędników sprawy się nie rozwiąże. Gdyby takie sankcje wprowadzić i skutecznie egzekwować, to nie będzie chętnych do pracy w administracji publicznej, która stanie się dość ryzykownym zajęciem.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Szkoda tylko, że w drugą
Szkoda tylko, że w drugą stronę tak to nie działa. Sankcje wobec obywatela to podstawa, a wszelka aktywność jest ryzykownym zajęciem. Niestety trudniej wyemigrować niż zmienić pracę... Ale i tak miliony Polaków tak ten systemowy problem rozwiązało.
Oczywiście samymi sankcjami
Oczywiście samymi sankcjami się systemu nie naprawi. Chyba, że będą to sankcje wobec ustawodawców. Ale nie róbmy wokół tych sankcji urzędniczych jakiejś mitologii. Obecnie większość menedżerów w prywatnych firmach utrzymujących dowolną bazę klientów ryzykuje odpowiedzialność karną z tytułu uodo, plus masę innych represji skarbowych i administracyjnych. I jakoś ich to nie paraliżuje.
--
Paweł Krawczyk
IPSec.pl - Podpis elektroniczny i bezpieczeństwo IT
Echelon.pl - Blog o gospodarce, konkurencyjności i sprawach społecznych
Menedżerowie to mają
Menedżerowie to mają finansową motywację. Ja za 1.300 na rękę wybaczcie, nie mam motywacji ;)
Umowy na SBIP nie poznamy
I już na samym początku problemy z scentralizowanym systemem dostępu do informacji publicznej
http://www.informacjapubliczna.org.pl/11,450,tajna_umowa_na__scentralizowany_dostep_do_informacji_publicznej.html