ue

Nieprzyjęcie elektronicznego pisma przez sąd naruszeniem art 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka

Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał rozstrzygnięcie w sprawie Lawyer Partners, A.S. v. Słowacja (applications no. 54252/07, 3274/08, 3377/08, 3505/08, 3526/08, 3741/08, 3786/08, 3807/08, 3824/08, 15055/08, 29548/08, 29551/08, 29552/08, 29555/08, 29557/08), zgodnie z którym odmowa przyjęcia przez sąd krajowy pism procesowych złożonych w formie elektronicznej stanowi naruszenie art 6 §1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności). ETPCz zasądził na rzecz spółki 10 tys euro odszkodowania oraz 8 tys euro tytułem zwrotu kosztów postępowania.

W wywiadzie z Marcinem de Kaminskim z The Pirate Bay Artur Kurasiński wywołał mnie do tablicy

Marcin de Kaminski oraz Artur Kurasiński pod pomnikiem WitosaMaciek Budzich wraz Arturem Kurasińskim przeprowadzili wywiad z Marcinem de Kaminskim z The Pirate Bay, który przyjechał do Polski, by wziąć udział w konferencji TMT.Communities’09 Warsaw. Kaminski, który mówi po polsku, wskazał na rozdział między grupą tworzącą serwis pozwalający na wyszukiwanie torrentów i szwedzką Partią Piratów (która w ostatnich wyborach uzyskała mandat do Parlamentu Europejskiego). To są dwie grupy ludzi. Marcin de Kaminski nie tworzy infrastruktury serwisów The Pirate Bay i - jak twierdzi - pewnie dlatego nie został skazany w niedawnym wyroku (od którego złożono apelację, a więc sam wyrok jeszcze nie jest prawomocny). Przy okazji tego wywiadu Artur Kurasiński wywołał mnie do tablicy, pytając jak to jest w Polsce i czy w Polsce osoby, które tworzą infrastrukturę P2P, mogłyby ponosić za to odpowiedzialność...

Partia Piratów uzyskała mandat(y), by z bliska przyglądać się, jak Europa ogranicza korzystanie z Sieci

Partia Piratów w Parlamencie EuropejskimJak wiadomo - serwis ten nie jest poświęcony dyskusji politycznej. Nie wspieram swoimi komentarzami żadnej partii politycznej czy ugrupowania, przyglądając się działaniom wszystkich tych, które formułują jakieś postulaty dotyczące regulacji prawnych internetu i społeczeństwa informacyjnego. I jedynie w tym kontekście odnotuję, że w Szwecji Partia Piratów uzyskała mandat w Parlamencie Europejskim, a - jak się wydaje: nawet dwa (jeśli zacznie obowiązywać Traktat z Lizbony), uzyskując w tym kraju poparcie na poziomie 7,1 procent. Oznacza to, że Partia Piratów będzie mogła się teraz z wnętrza Parlamentu Europejskiego przyglądać, jak tenże Parlament dalej grodzi Sieć.

Tak grają, jak przeciwnik (czyli społeczeństwo) pozwala

Za chwilę będzie cisza przedwyborcza. Okazało się, że jednak tekst Kampania wyborcza: zadawajcie politykom pytania o internet i społeczeństwo informacyjne był w pewien sposób inspirujący. Dziennik Internautów zadał politykom pytania o internet i... nie uzyskał żadnej odpowiedzi. Wydaje się, że nadal, podobnie jak w 2005 roku, gdy pisałem Prawica? Lewica? Nie ma sporu, bo nie ma programów! - konkretami się nie wygrywa miejsc w parlamentach. Lepiej więc nabrać wody w usta i przemilczeć niewygodne pytania, bazując na tworzeniu wrażenia i zabieganiu o polaryzowanie społeczeństwa. Ale warto pamiętać, że politycy będą tak pogrywać ze społeczeństwem, jak społeczeństwo im na to pozwoli.

Własność intelektualna a dostępność dla osób niepełnosprawnych - prace w WIPO

Zwykle działania Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (World Intellectual Property Organization) kojarzą się z kolejnymi zaostrzeniami dotyczącymi korzystania z dóbr kultury. Ale przecież traktaty tej organizacji powstają w wyniku pewnych negocjacji, na które - potencjalnie - mogą mieć wpływ "zwykli ludzie". Organizacja World Blind Union (WBU) zaproponowała, by WIPO przyjęła traktat, którego celem byłoby gwarantowanie dostępu do chronionych prawem autorskim utworów dla osób niepełnosprawnych - nie tylko osób niewidomych i niedowidzących, ale również osób obarczonych dysleksją, osób częściowo lub całkowicie sparaliżowanych, itp. Problem polega na negocjacjach. Przeciwko prawom dostępu działania podjęły takie kraje jak USA, Kanada, Australia, Nowa Zelandia, ale na 18tej sesji komisji ds. prawa autorskiego i praw pokrewnych przeciwko wsparciu praw osób niepełnosprawnych opowiedzieli się też przedstawiciele Unii Europejskiej... Sesja się zakończyła konkluzją, że trzeba pracować dalej. Interesujące jest to, że negocjacje zwróciły uwagę internautów.

Libertas za możliwością pobierania z internetu pedofilskich treści?

Jak przy okazji wcześniejszych kampanii wyborczych (por. PSL chce wepchnąć "internet" do Prawa prasowego) tak i teraz, na chwilę przed dniem wyborów do Parlamentu Europejskiego, pojawiają się hasła skierowane do wyborców korzystających z internetu. Ja się w komentowanie działań politycznych nie mam zamiaru pchać, ale skoro interesuje mnie proces legislacyjny związany z przepisami regulującymi społeczeństwo informacyjne, to odnotuję wyborcze sygnały ugrupowania Libertas, które mówi, że chce złożyć w Sejmie bliżej jeszcze nie znany w szczegółach projekt ustawy o wolności w internecie.

Sejm przyjął ustawę o zadaniach publicznych w dziedzinie usług medialnych

Projekt ustawy wpłynął do Sejmu 18. marca. Szybko przeszedł przez pierwsze i drugie czytanie. Wczoraj w nocy został przyjęty (w zeszłym roku Sejm nie dał rady odrzucić veta Prezydenta do poprzedniej propozycji). W obecnym kształcie ustawa zakłada, że do roku 2010 zostanie zlikwidowany abonament radiowo-telewizyjny, zaś media publiczne będą finansowane z budżetu państwa. Dodatkowo oddziały regionalne TVP zostaną przekształcone w spółki. Jeśli ustawa wejdzie w życie, to wygasną obecne kadencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. Ale proces legislacyjny się jeszcze nie zakończył. Teraz do pracy przystąpi Senat, prawdopodobnie doda coś od siebie, do czego będzie musiał odnieść się Sejm. Następnie ustawa trafi do Prezydenta, który nie wiadomo co z nią zrobi (komentatorzy widzą też inne możliwości, np. nieprzyjęcie przez Prezydenta sprawozdania obecnej KRRiTV i wybór na starych zasadach nowej Rady).

Ustawa "Hadopi" przeszła przez francuski Parlament, pojawiają się pytania: co dalej?

francuska minister kultury, Christine AlbanelPo pierwszej nieudanej próbie (por. Francuskie Zgromadzenie Narodowe odrzuciło projekt ustawy "Hadopi" (tri-strike and you're out)) we Francji zainicjowano proces legislacyjny raz jeszcze i już wiadomo, że ustawa "Hadopi" przeszła przez francuskie Zgromadzenie Narodowe oraz przez tamtejszy Senat. Przeciwnicy ustawy zastanawiają się teraz, czy przyjęta wczoraj we Francji ustawa zgodna jest z prawem Unii Europejskiej (zwłaszcza po niedawnych głosowaniach w sprawie Pakietu telekomunikacyjnego). Wypowiedziała się w tej sprawie komisarz Viviane Redding, która miała powiedzieć, że przyjęty we Francji tekst ustawy nie jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej. My zaś, dzięki jednej z odpowiedzi na interpelacje poselską, wiemy, jakie stanowisko w sprawie "odcinania" internautów do Sieci ma polski rząd. Przynajmniej, dopóki nie zmieni zdania.
Aktualizacja w górę osi czasu: Dlaczego niektóre przepisy ustawy HADOPI uznano za niezgodne z francuską konstytucją

Galera dla bezpieczeństwa obywateli

"Komputer jest w stanie rozpoznać ludzkie ruchy: stanie, kucanie, schylanie się czy upadek. Jeśli pasażer zostawi swój bagaż na peronie i odejdzie, komputer uzna to za podejrzane. Powiadomi strażnika, który szybko zjawi się na miejscu. Teraz musimy opracować program, który umożliwi np. wysłanie do odpowiednich służb logicznego SMS-a".

"Agenda cyfrowa" Komisji Europejskiej z projektem dyrektywy w sprawie praw konsumentów w tle

Logo poradnika eYouGuideW sieci pojawiła się informacja, że komisarze Viviane Reding oraz Meglena Kuneva pragną, by producenci oprogramowania ponosili odpowiedzialność za kod, tylko że to jedynie fragment informacji. Oficjalne komunikat Komisji mówi o tym, że uruchomiono specjalny przewodnik po cyfrowych prawach konsumenta. Komisja ogłosiła też "agendę cyfrową", a to jako wykonanie wcześniejszej rezolucji Parlamentu Europejskiego. Niezależnie od uruchomienia tego poradnika i ogłoszenia "agendy" trwają prace nad dyrektywą o prawach konsumenta. Uważna lektura sygnałów pochodzących z Komisji musi wśród konsumentów uruchomić czujność: spam, dozwolony użytek osobisty, licencjonowanie filmów i muzyki, dostępność (dla niepełnosprawnych). Komisja odpowiada np. na pytanie, czy legalne jest pobieranie plików z Sieci... Ale przed wszczęciem paniki możecie dobrze się przygotować, czytając długie i nudne teksty (np. takie, jak zwykle publikuję w tym serwisie). Zobaczmy, o co chodzi.