Galera dla bezpieczeństwa obywateli

"Komputer jest w stanie rozpoznać ludzkie ruchy: stanie, kucanie, schylanie się czy upadek. Jeśli pasażer zostawi swój bagaż na peronie i odejdzie, komputer uzna to za podejrzane. Powiadomi strażnika, który szybko zjawi się na miejscu. Teraz musimy opracować program, który umożliwi np. wysłanie do odpowiednich służb logicznego SMS-a".

- Prof. Andrzej Czyżewski, szef Katedry Systemów Multimedialnych Politechniki Gdańskiej, cytowany w tekście Oko miasta cię wyśledzi. Wygląda na to, że naukowcy z Gdańska szykują nam automatyczny monitoring życia, a ściślej - chcą sprząc istniejące kamery miejskiego monitoringu CCTV z "inteligentnym systemem" działającym na komputerze o wdzięcznej nazwie "Galera", który będzie "interpretował" to, co widza kamery. Całość ma dofinansować Unia Europejska...

Podobne komentarze gormadzę w dziale cytaty niniejszego serwisu.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

miało być wspaniale a będzie jak... zawsze

myślę, że te pomysły, w teorii wspaniałe albo przerażające (zależnie kto na to patrzy), nawet jeżeli mogłyby by się udać, to stopień błędów generowanych przez taki system byłby bardzo duży. A że nikt nie lubi biegać za jakimiś komputerowymi omamami to pewnie będą sobie strażnicy wyłączać telefon, żeby znowu jakiś sms z powiadomieniem o zagrożeniu stwarzanym przez starszą panią nie przychodził ;-)

Zawsze można zatrudnić

maniak713's picture

Zawsze można zatrudnić więcej strażników - któryś zapomni wyłączyć i odbierze.

Natomiast bardziej zastanawiające powinno być IMHO to, że wydaje się wielkie (publiczne) pieniądze na zapobieganie rzadkim i mało prawdopodobnym zagrożeniom[1]. W dodatku zapobieganie ostatniej fazie akcji terrorystycznej (samo podłożenie bomby czy atak na pilota), podczas gdy należałoby się raczej skoncentrować na wcześniejszych etapach - organizacje terrorystyczne (albo mafijne) powinny być starannie obserwowane, tak że koleś z bombą w walizce zostaje aresztowany na progu swojej kryjówki a nie dopiero gdy już się wmiesza w tłum i nerwowo maca przycisk detonatora.

Poza tym, zastanawiam się ile czasu minie, zanim do kamery zostanie dokręcona jakaś broń i potencjalnego terrorystę będzie można odstrzelić nie odchodząc od monitora...

fn1. Nawet w USA, uwzględniając atak na WTC (ok 3000 zabitych!), ta masakra ledwo poruszyła statystykę śmierci - liczba osób zabitych w wypadkach idzie w grube tysiące.

Jak to wyglądało w Stanach Zjednoczonych

W dodatku zapobieganie ostatniej fazie akcji terrorystycznej (samo podłożenie bomby czy atak na pilota), podczas gdy należałoby się raczej skoncentrować na wcześniejszych etapach - organizacje terrorystyczne (albo mafijne) powinny być starannie obserwowane, tak że koleś z bombą w walizce zostaje aresztowany na progu swojej kryjówki a nie dopiero gdy już się wmiesza w tłum i nerwowo maca przycisk detonatora.

Możemy tylko spekulować dlaczego nie robią tego jak należy. Myślę, że najprostszą odpowiedź można uzyskać łącząc dwie stare maksymy:

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze

Rozwój i sprzedaż takich systemów to wielkie (publiczne) pieniądze. Na etapie rozwoju to rządowe granty, a następnie produkcja i sprzedaż.

Nie tłumacz złą wolą tego, co równie dobrze może być spowodowane przez chciwość i ignorancję

jest to zysk na krótką metę. Polityk zapobiega przyszłym oskarżeniom wobec jego osoby. Przy następnej tragedii może powiedzieć, że "zrobił co tylko było w jego mocy, aby zapobiec kolejnej tragedii".

Na dłuższą metę wszyscy (poza zaangażowanymi we wdrożenie systemów monitoringu) stracą:

  • prawa do wolności osobistej usunięte w imię bezpieczeństwa narodowego
  • ogromne ilości publicznych pieniędzy na rzecz producentów

Tak to wyglądało w Stanach Zjednoczonych. O kierunku zmian wypowiadają się tam ludzie, którzy widzą to jako kontynuację trendu jeszcze z czasów wojny w Wietnamie, m.in: John Pilger i Daniel Ellsberg.

Zobaczymy jak to będzie wyglądało w Europie.

Obawiam się, że w

maniak713's picture

Obawiam się, że w przypadku Europy (i USA), właściwy będzie ten cytat:

"1984" miało być ostrzeżeniem, nie podręcznikiem dla władzy

Może trochę melodramatyczne, ale takie mam uczucie. Retencja danych telekomunikacyjnych, zdalne przeszukania, niekontrolowany dostęp "służb" do sieci telefonicznej (oraz kont bankowych DG i danych ZUS - to ostatnie nie wiem czy nie upadło, ale tendencja jest widoczna)...

tyle, że to nic nowego

BoBsoN's picture

Hmm... tyle, że to nic nowego. Dosyć dawno temu widziałem filmik pokazujący działanie takiego systemu wyprodukowanego zdaje się w Japonii. System miał na celu analizować obraz i dostrzegać zmiany statystyki widzianych postaci - czyli np. porzucenie teczki lub nagła zmiana koloru kurtki po wyjściu zza słupa - działało toto z tego co pamiętam całkiem sprawnie (oczywiście w środowisku pokazowym na targach). Niestety nie potrafię odnaleźć linka do tego - może ktoś też to widział i ma w bookmarkach?

Link

Rzeczywiście to nic nowego. Prace nad automatyczną analizą obrazu są prowadzone od dawna. Przykłady można obejrzeć np. na stronie:

Monitoring Human Activity

Przerażające bo realne.

Przerażające bo realne. Z czasem doda się automatyczne wymierzanie kary i obudzimy sie w jeszcze mniej przyjemnym świećie :(

to chyba jest szerszy

to chyba jest szerszy problem - nie tylko CCTV, ale np. też rozważany (czy już wdrażane?) zautomatyzowany system fotoradarów

Oto jak wykorzystywane są promile z budżetu idące na naukę

Mnie najbardziej zaszokowało, że do tego celu zakupiono najszybszy komputer w Europie Środkowo-Wschodniej! Czy Politechnika Gdańska zamierza otworzyć Instytut Orwellowski i sfinansować go na dodatek z żenująco niskich nakładów budżetowych na naukę?

Dopóki ten system

Dopóki ten system monitoringu jest naukowym projektem badawczym, to nie widzę tutaj nic szokującego. W końcu właśnie do tego typu projektów Galera była kupowana.

Inna sprawa to "komercyjne" wdrożenie takiego systemu po zakończeniu prac. Myślę, że wtedy MSWiA musiałaby kupić sobie własną Galerę :)

Skynet? :)

Może to tylko nowoczesna metoda reklamy najnowszej odsłony Terminatora? ;)

A poważnie: mam wrażenie, że ktoś zabiera się za wywarzanie wcześniej już otwieranych drzwi bo już dawno czytałem o podobnych systemach, które miały być testowane np w nowojorskim metrze. Oprogramowanie na podstawie analizy (w czasie rzeczywistym) obrazu z kamer miało teoretycznie rozpoznać np, że ktoś niesie zbyt ciężki plecak, zbyt długo przebywa na peronie etc.
Tego typu systemy zaawansowanej analizy obrazów wideo określane są mianem VCA.
Światowym liderem w tej dziedzinie jest izraelska firma Ioimage na której stronie można znaleźć promocyjne filmy obrazujące zastosowanie takiej technologii. Wydaje się, że w ich realiach taki zaawansowany monitoring jest na porządku dziennym.

słabe rewelacje

Bez względu na to czy chodzi o zamachy terrorystyczne, czy "zwykłe" zakłoceniach porządku faza przygotowań do zdarzenia jest kluczowa dla przeciwdziałania. Sprawcy emitują dużą liczbę sygnałów pozawerbalnych zanim przejdą do właściwej fazy ataku/działania. Do tego dochodzi problem weryfikacji zachowań w odniesieniu do kontekstu - czy rzeczywiście, jeżeli ktoś zbyt długo przebywa w jednym miejscu to stanowi zagrożenie. Może po prostu się tu umówił. To jest klucz do skutecznego systemu CCTV. Automatyczna analiza obrazu albo koncntruje się na momencie popełnianai zdarzenia, albo nie radzi sobie w bardziej złożonym środowisku, jakim jest przestrzeń miasta.

Proponuję taki scenariusz dla "superoka miasta". Trzy osoby w odległości 0,5 km jedna od drugiej porzucają walizki. Wysyłane są trzy smsy do policjantów. Po chwili mam część miasta oczyszczoną z patroli, bo wszystkie pojechały do "bomb". Trick a`la "Szklana Pułapka 3". Nawet jeżeli są kamery, zakładam kaptur na głowę i dbam o to, żeby nie patrzeć w ich stronę. I hulaj dusza, piekła nie ma.

W systemach bezpieczeństwa dla dużych miast, gdzie istnieje wysokie prawdopodobieństwo występowania w tym samym czasie dwóch lub więcej zdarzeń konieczny jest szczebel weryfikowania i dowodzenia. Po pierwsze dlatego, że konieczne jest odpowiadanie na zagrożenia zgodnie z priorytetami. Po drugie, bo zdarzenia są dynamiczne i mała sprzeczka może zamienić się w regularnu uliczną bitwę, więc konieczne jest adekwatne przydzielanie zasobów do zagrożenia. Po trzecie zawodowi przestępcy szybko się uczą i sprawdzają każdy system bezpieczeństwa. Konieczna jest ocena, czy zdarzenie jest realnym zagrożeniem, czy próbą odwrócenia uwagi.

Dla mnie doniesienia o automatyzacji w obszarze CCTV przypomina zachłyśnięcie się technologią przez Amerykanów w działaniach wywiadowczych. Po wydaniu setek milionów dolarów na budowę technicznych systemów zbierania informacji CIA doszła do wniosku, że ograniczenie środków na agentów w terenie była błędem.

Brytyjczycy od początku lat 90 prowadzą badania na systemami CCTV. W pierwszym raporcie z 1994 roku stwierdzili, że zarządzanie i tworzenie grup profesjonalnych operatorów to podstawa skuteczności. Dekadę później napisali dokładnie to samo, mimo, że technologia ciągle się rozwijała. W 2007 roku stworzyli Narodową Strategię CCTV, w których opisali jak powinien wyglądać proces budowania personelu systemu CCTV i jak tworzyć dobre relacje między centrami monitorowania, Policją i beneficjentami bezpieczeństwa jakie dają kamery.

W Polsce wyobraźnie rozpalają miliony kamer i Londyn, gdzie każdy jest filmowany statystycznie 300 razy. Informacje, że 90% brytyjskich nagrań z CCTV jest bezużyteczna w rozumieniu kryteriów materiału dowodowego słabiej przebija się w dyskusjach.

Wszystkie opracowania brytyjskie dostępne na stronach Home Office: http://scienceandresearch.homeoffice.gov.uk/hosdb/

zakupy firm z USA

*jest późno więc drogą edycji komentarz zostanie w miarę możliwości wkrótce uzupelniony o linki/źródła

Dla mnie doniesienia o automatyzacji w obszarze CCTV przypomina zachłyśnięcie się technologią przez Amerykanów w działaniach wywiadowczych.

doniesienie z dzisiaj (radio pr3 PR, godz ~16.50) z niekodowanej transmisji video UAV-ziemia w Iraku za pomoca oprogramowania kosztującego poniżej 30euro korzystali również "terroryści"

biometryką, automatyczną analizą obrazu interesuję się od "paru" lat mam "teczkę" nt nowinek/produktów/firm topowych w tych kategoriach.
Podczas research'u materiałów z okazji jakiegoś projektu aktualizowałem dane z 2000-2002r.
Wynik (bez większego zdziwienia) każdą jedną firmę z Europy (było ich trochę*), która miała opracowany produkt lub funkcjonalny prototyp (software&hardware) oparty na unikalnym pomyśle/technologii kupiły lub przejęły firmy z USA

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>