accessibility

"Agenda cyfrowa" Komisji Europejskiej z projektem dyrektywy w sprawie praw konsumentów w tle

Logo poradnika eYouGuideW sieci pojawiła się informacja, że komisarze Viviane Reding oraz Meglena Kuneva pragną, by producenci oprogramowania ponosili odpowiedzialność za kod, tylko że to jedynie fragment informacji. Oficjalne komunikat Komisji mówi o tym, że uruchomiono specjalny przewodnik po cyfrowych prawach konsumenta. Komisja ogłosiła też "agendę cyfrową", a to jako wykonanie wcześniejszej rezolucji Parlamentu Europejskiego. Niezależnie od uruchomienia tego poradnika i ogłoszenia "agendy" trwają prace nad dyrektywą o prawach konsumenta. Uważna lektura sygnałów pochodzących z Komisji musi wśród konsumentów uruchomić czujność: spam, dozwolony użytek osobisty, licencjonowanie filmów i muzyki, dostępność (dla niepełnosprawnych). Komisja odpowiada np. na pytanie, czy legalne jest pobieranie plików z Sieci... Ale przed wszczęciem paniki możecie dobrze się przygotować, czytając długie i nudne teksty (np. takie, jak zwykle publikuję w tym serwisie). Zobaczmy, o co chodzi.

Strony Parlamentu Europejskiego dyskryminują ze względu na technologię

Poza problemem niedostępności części informacji, które są istotne z punktu widzenia procesu legislacyjnego w Unii Europejskiej, ponieważ po prostu nie są opublikowane online (pisałem o tym m.in. w poprzedniej notatce), jest również inny problem. Problem związany z brakiem neutralności technologicznej Unii Europejskiej, niestosowaniem zasad interoperacyjności, a także lekceważeniem zasad web accessibility w serwisach np. Parlamentu Europejskiego. Osoby, które zdecydują się przyjrzeć działalności eurodeputowanych, w szczególności zechcą sięgnąć do opublikowanych na stronach parlamentu nagrań video, może powitać komunikat, z którego wynika, że są obywatelami drugiej kategorii.

Wtorek w UE: debata nad komunikacją elektroniczną oraz głosowanie w sprawie dostępu do dokumentów unijnych

Politycy dostrzegli zainteresowanie pakietem telekomunikacyjnym i nawet kilku wypowiedziało się w tej sprawie publicznie (oczywiście opowiedzieli się za powszechnym dostępem do internetu). Pojawiły się też głosy, że należy przenieść głosowanie na przyszłą kadencję (osobiście uważam, że to wybieg, gdyż w ten sposób, odsuwając kontrowersję, można odebrać wyborcom powód do ewentualnego niezadowolenia w kampanii wyborczej i zwiększyć swoje szanse, jeśli np. trzeba głosować tak jak frakcja, którą się tworzy). Politykę zostawiam politykom, a notatka ta pojawia się w serwisie, by wskazać informacje przydatne do samodzielnego śledzenia przebiegu jutrzejszego dnia posiedzenia plenarnego Parlamentu Europejskiego. Część z materiałów opublikowałem w poprzedniej notatce: Co nas czeka w czasie następnego posiedzenia Parlamentu Europejskiego (4-7 maja 2009)?. Warto pamiętać, że obrady transmitowane są na żywo, online. Udostępniono też zestawienia zgłoszonych poprawek do projektów dyrektyw. Głosowanie nad Pakietem telekomunikacyjnym odbędzie się w środę. We wtorek jedynie debata nad tym pakietem, chociaż będzie również ciekawe głosowanie w innych sprawach, m.in. w sprawie dostępu do dokumentów unijnych...

"Piractwo" a rzetelność dziennikarska - wystarczy poprosić o sprostowanie

Gazeta Wyborcza opublikowała dziś tekst "Lubimy być piratami", w którym Tomasz Grynkiewicz i Piotr Miączyński dali do zrozumienia, że za "ściąganie z internetu filmów, muzyki, gier i programów komputerowych" grozi więzienie. Poza tym, że gry komputerowe to również programy komputerowe, to do stwierdzenia pewnie nie można się przyczepić, bo więzienie "grozi" - mamy przykład: Historia oceni rok po wycieku "Precious". Taki mamy system prawa, że dziś za korzystanie z internetu grozi więzienie. Dziennikarze napisali jednak też o Joannie, pewnie fikcyjnej postaci, wymyślonej na potrzeby artykułu, która najnowsze odcinki seriali telewizyjnych "za darmo (i nielegalnie) ściąga z sieci". Zastanawiam się, kto pierwszy napisze do Gazety prośbę o sprostowanie, powołując się na przepisy rozdziału piątego ustawy Prawo prasowe. W całym artykule dziennikarze zapomnieli o dozwolonym użytku osobistym. Pewnie też nie było o dozwolonym użytku mowy w "raporcie", który sprowokował dziennikarzy do pisania.

Parlament Europejski w drodze do zatwierdzenia Konwencji ONZ w sprawie osób niepełnosprawnych

Dziś w Parlamencie Europejskim odbyła się jeszcze jedna ważna debata, tj. debata w sprawie Konwencji ONZ w sprawie praw osób niepełnosprawnych. Rada i Komisja przedstawiły swoje oświadczenia, Rumiana Jeleva przedstawiła sprawozdanie w sprawie zarówno samej konwencji, jak również w sprawie protokołu fakultatywnego. Przypomnę, że ta Konwencja ONZ jest istotna dla internetu, gdyż to właśnie w niej znajdują się dość interesujące przepisy związane z dostępnością informacji (również w sensie formatów zapisu danych udostęnianych w ramach infrastruktury teleinformatycznej - w tym sensie Konwencja wspiera problematykę "accessibility").

W Polsce "poprawka 138" do Euro-Pakietu telekomunikacyjnego przegrywa medialnie z małpkami i spotem

Bazarowa liga krykietaPojawiają się komentarze, zgodnie z którymi w europejskich kuluarach poświęcono "poprawkę 138" w nadchodzącym głosowaniu w Parlamencie Europejskim nad pakietem telekomunikacyjnym. W pierwszym czytaniu poprawkę przyjęto, potem Parlament Europejski dostrzegł "prawa fundamentalne" w walce z cyber-przestępczością, przyjmując pod koniec marca - niezależnie od pakietu telekomunikacyjnego - zalecenie dla Rady w sprawie utrwalenia bezpieczeństwa i podstawowych wolności w Internecie. 5. maja ma odbyć się drugie czytanie Pakietu telekomunikacyjnego i to głosowanie może być istotne dla ustalenia "nowego internetowego porządku". Dla rozpoczętej właśnie w Polsce kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego to są tematy zbyt niszowe, by trafiły do mediów głównego nurtu, ale - jak się wydaje - tymi zagadnieniami i możliwością odcinania internautów od Sieci (na wzór pomysłów francuskich) żyje dziś sporo osób. Tym bardziej, że w Wielkiej Brytanii BT właśnie zablokował użytkownikom dostęp do serwisu the Pirate Bay.

Interpelacja w sprawie ustawy o dostępie do informacji publicznej

W dzisiejszym pakiecie interpelacyjnym umieściłem interpelację w sprawie działania ustawy o ochronie danych osobowych (przypominam, że kilka dni temu przejrzałem 4 tys interpelacji i teraz stopniowo odnotowuje interesujące pytania i odpowiedzi w serwisie). Wypada zatem odnotować również interpelację w sprawie ustawy o dostępie do informacji publicznej, którą w listopadzie 2008 roku złożył poseł Waldy Dzikowski, a odpowiedzi na nią udzielił Piotr Stachańczyk - podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Już to kilka razy sygnalizowałem w serwisie, a z odpowiedzi wynika to wprost: GIODO ma dostać nowe uprawnienia i zajmować się BIP-ami. Kadencja GIODO trwa 4 lata. Minister Serzycki został wybrany generalnym inspektorem w czerwcu 2006 roku. Miałbym szansę?

Odmowa udzielenia informacji organizacji pozarządowej stanowi naruszenie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka

14. kwietnia 2009 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał wyrok w sprawie Társaság a Szabadságjogokért v. Hungary (no. 37374/05), uznając, że działająca w interesie publicznym organizacja pozarządowa (działająca jako swoisty "watchdog") ma - na gruncie art. 10 Konwencji (wolność wyrażania opinii) - prawo dostępu do informacji, zaś odmowa udzielenia tej organizacji informacji stanowi naruszenie przysługujących jej praw. Istotne w tym rozstrzygnięciu jest również to, że zdaniem Trybunału wolność prasy realizowana jest nie tylko przez media, ale również przez organizacje pozarządowe, które mogą inicjować debatę publiczną w istotnych dla obywateli sprawach. To dość ważny wyrok (również dlatego, że organizacja starała się uzyskać dostęp do treści skargi konstytucyjnej i to węgierski Trybunał Konstytucyjny odmówił udzielenia informacji).

Ponowne wykorzystanie informacji z sektora publicznego - Komisja wszczyna postępowanie przeciwko Włochom

Kolejne postępowanie Komisji Europejskiej przeciwko państwu, które nie wprowadziło przepisów pozwalających na ponowne wykorzystanie informacji z sektora publicznego. Po uruchomieniu takiej procedury zapadły już wyroki Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich przeciwko Królestwu Hiszpanii (Sprawa C-465/06) oraz przeciwko Wielkiemu Księstwu Luksemburga (Sprawa C-529/06; por. Wtórne wykorzystanie informacji z sektora publicznego (dwa wyroki Trybunału)). Teraz zaś Komisja wszczyna postępowanie przeciwko Włochom (m.in. chodzi o dane katastralne i hipoteczne). Przeciwko Polsce również prowadzone jest takie właśnie postępowanie.

Regionalizowany podarek prezydenta Obamy

Gordon Brown, premier Wielkiej Brytanii, otrzymał od prezydenta USA, Baracka Obamy, płytę (płyty) DVD z zestawem 25 amerykańskich filmów. Chodziło o rytualną wymianę darów dyplomatycznych. Premier Wielkiej Brytanii podarował prezydentowi USA etui na pióro (i to nie byle jakie etui, bo wykonane z drewna pochodzącego z kadłuba statu biorącego udział w walce z niewolnictwem, podobno z HMS Gannet)... Okazało się, że płyta DVD jest zabezpieczona za pomocą DRM, którego funkcją była "regionalizacja". W efekcie Brown nie może skorzystać z podarku Obamy w swoim odtwarzaczu.