własność intelektualna

Definicja piractwa

W kontekście toczącej się właśnie dyskusji na temat pomysłów prezydencji francuskiej (por. P2P w Unii Europejskiej, petycja przeciwko koncepcji "tri-strike and you're out") warto postulować, byśmy posługiwali się ustaloną w aktach prawnych definicją piractwa (na co zwrócono uwagę w dyskusji na liście dyskusyjnej ISOC Polska). A definicję piractwa przynosi nam Konwencja Narodów Zjednoczonych o prawie morza, sporządzona w Montego Bay dnia 10 grudnia 1982 r., ratyfikowana przez Rzeczpospolitą Polską na podstawie ustawy z dnia 2 lipca 1998 r. o ratyfikacji Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza, sporządzonej w Montego Bay dnia 10 grudnia 1982 r., wraz z Porozumieniem w sprawie implementacji części XI Konwencji, sporządzonym w Nowym Jorku dnia 29 lipca 1994 r. (Dz. U. z dnia 31 lipca 1998 r.) i opublikowana w Dz. U. z dnia 20 maja 2002 r.

Rozważmy problemy ponownego wykorzystania informacji z sektora publicznego

Ponieważ MSWiA pracuje nad założeniami dot. wdrożenia niewdrożonych u nas jeszcze, europejskich przepisów związanych z ponownym wykorzystaniem informacji z sektora publicznego (por. Wtórne wykorzystanie informacji publicznej w Polsce: aż musiała nam pogrozić Komisja Europejska oraz Wtórne wykorzystanie informacji z sektora publicznego (dwa wyroki Trybunału)), pomyślałem, że warto umieścić tu obszary, które będą już niebawem dyskutowane na konferencji organizowanej przez MSWiA. Nie publikuję tu zaproszenia, bo nie jestem gospodarzem, ale tematy chyba mogę opublikować, gdyż to może stymulować dyskusję. Umieszczam tu również prościej sformułowany problem "materiałów urzędowych", które nie są przedmiotem prawa autorskiego, a które - być może - powstają w wyniku procedury urzędowej o udzielenie zamówienia publicznego. Celowo upraszczam, by przekonać kogoś do komentowania, ale sprowadza się to m.in. do pytania: czy Windowsy należą do domeny publicznej?

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 26 września 2001 r. (sygn. akt IV CKN 458/00)

Skoro w sąsiedniej notatce Urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole w orzecznictwie sądów administracyjnych przywołuję ten wyrok, to wypada go również przybliżyć. Wyrokiem Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 26 września 2001 r. (sygn. akt IV CKN 458/00) Sąd Najwyższy oddalił kasację złożoną przez pewną spółkę z o.o. (powódkę), która wcześniej wystąpiła przeciwko pozwanej (prawdopodobnie prowadzącej działalność gospodarczą) o ochronę praw autorskich. Poszło o testy egzaminacyjne na prawo jazdy kategorii A, B C, D i T. Na podstawie stanowiska Sądu Najwyższego wiemy, że o ile pytania składające się na "bank pytań" testowych na prawo jazdy nie będą "dokumentem urzędowym", to jednak mieszczą się w obrębie "materiału urzędowego" i przez to nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego.

Urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole w orzecznictwie sądów administracyjnych

Na podstawie art. 4 ust. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych: nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole. Pytanie zatem brzmi: co to są te dokumenty, materiały, znaki i symbole urzędowe, o które chodzi w tym przepisie? Sąd Najwyższy wydał wyrok z dnia 26 września 2001 r. (sygn. akt IV CKN 458/00), w którym wywiedziono, że materiałem urzędowym będzie "to, co pochodzi od urzędu lub innej instytucji państwowej, bądź dotyczy sprawy urzędowej, bądź powstało w rezultacie zastosowania procedury urzędowej". Powołują się na niego sądy administracyjne, gdy muszą rozwikłać problem prawa autorskiego do różnych "materiałów". Jasne, że jeśli na dane dokumenty, materiały, znaki i symbole nie rozciąga się monopol prawno-autorski, to wcale nie jest powiedziane, że nie istnieją gdzieś prawa zależne producenta baz danych, w których takie materiały się znajdują, być może wykorzystanie takich materiałów będzie - w pewnych sytuacjach - ograniczone ze względu na inne wartości chronione prawem (prywatność, tajemnica przedsiębiorstwa, itp.). Z niniejszej notatki nie wynika odpowiedź na pytanie, czy "procedurą urzędową" jest postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego? Ale, czy to nie jest interesujące pytanie w kontekście przywołanej tezy SN (np. w przypadku zamówień publicznych dot. oprogramowania lub czegoś innego, np. opracowania, raportu, audytu; por. Outsourcing w przygotowywaniu "dokumentów urzędowych" a prawa autorskie i Prawo autorskie do programów informatycznych wykorzystywanych przez administrację publiczną)? A publikacja w BIP - czy nie jest rezultatem takiej procedury?

Dziennikarz rekomendowany przez redakcję lub wydawcę

25 listopada 2008 r. o godz. 9.00 Trybunał Konstytucyjny rozpoznał wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczący zasad udostępniania dokumentów gromadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej, który zakwestionował fragment regulacji, dotyczącej dostępu do dokumentów zgromadzonych przez IPN, w celach naukowych lub publikacji prasowej, uznając, że w tych zakresach występuje niekonstytucyjne, bo nieproporcjonalne ograniczenie dostępu. Za takie ograniczenie Rzecznik uznawał wymaganie - odpowiednio - rekomendacji pracownika naukowego oraz upoważnienia redakcji albo wydawcy (pojawił się też problem freelance-rów, czyli "wolnych strzelców"). Trybunał Konstytucyjny uznał, że zakwestionowane przepisy są zgodne z Konstytucją (sygn. K 5/08)

P2P w Unii Europejskiej, petycja przeciwko koncepcji "tri-strike and you're out"

Chociaż jestem sceptycznie nastawiony do takiego zbierania "podpisów" pod elektronicznie udostępnionymi petycjami, to jednak jestem członkiem stowarzyszenia Internet Society Poland i z tego względu wypada mi poinformować przynajmniej na łamach tego serwisu o petycji, którą przygotował Zarząd ISOC Polska w sprawie proponowanych w Unii Europejskiej (przez prezydencje francuską) regulacji dotyczących sieci peer-2-peer, które dopuszczają możliwość "odcięcia od internetu" po trzech ostrzeżeniach.

Ponegocjujmy nieco metody zwalczania zagrażających naszym interesom

W notatce na stronach Policji czytam: "Policjanci z województwa łódzkiego zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej z KWP w Łodzi oraz wszystkich podległych Komend Powiatowych i Miejskich spotkali się z przedstawicielami działów bezpieczeństwa portalu aukcyjnego allegro.pl i nasza-klasa.pl, gdzie wypracowywali wspólne metody zwalczania przestępczości w internecie oraz wykorzystanie danych przetwarzanych przez portale". Na spotkaniu były również reprezentowane marki...

Najpierw musisz mieć kupiony pakiet biurowy...

Grunt to "interoperacyjność" (a więc możliwość współdziałania) oraz traktowanie wszystkich (osób fizycznych i prawnych) w taki sam sposób przez organizacje krajowe oraz te, które powstały w wyniku umów międzynarodowych. Załóżmy, że chcielibyśmy skorzystać z możliwości złożenia wniosku online do Europejskiego Urzędu Patentowego...

Prezydent podpisał nowelę Kodeksu karnego. Czy można obejść coś, co nie istnieje?

lorneta z commonsJak się okazało - Prezydent RP podpisał kilka dni temu (14 listopada 2008 r.) ustawę o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (por. Tak, tak, nowelizują kodeks karny... wizerunki małoletnich, hacking, 269b...). W ten sposób straciliśmy szansę poznania oceny zgodności tych przepisów z Konstytucją RP, a co mogłoby się stać, gdyby Prezydent - przed podpisaniem ustawy - skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego (por. Zapraszam na burzę mózgów: argumenty przekonujące Pana Prezydenta do uruchomienia kontroli konstytucyjnej noweli kodeksu karnego). Do przepisów dotyczących "hackingu" dodano teraz jeszcze - poza wcześniej istniejących "przełamaniem" - również "ominięcie" zabezpieczeń (ale to nie jedyna zmiana). Nie wiadomo jednak, co to jest "zabezpieczenie".

Spotkanie w redakcji Gazety Wyborczej: Czy ścigać za ściąganie z sieci?

2008-11-24 20:00
2008-11-24 21:30
Etc/GMT+1

24 listopada o godzinie 19.00, w redakcji Gazety Wyborczej (Warszawa, ul. Czerska 8/10) odbędzie się dyskusja pt. "Czy ścigać za ściąganie z sieci?" - poświęcona (jak wynika z tytułu) dostępności kultury w internecie, skutkach tego, sposobach regulacji, itd.