Dziennikarz rekomendowany przez redakcję lub wydawcę
25 listopada 2008 r. o godz. 9.00 Trybunał Konstytucyjny rozpoznał wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczący zasad udostępniania dokumentów gromadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej, który zakwestionował fragment regulacji, dotyczącej dostępu do dokumentów zgromadzonych przez IPN, w celach naukowych lub publikacji prasowej, uznając, że w tych zakresach występuje niekonstytucyjne, bo nieproporcjonalne ograniczenie dostępu. Za takie ograniczenie Rzecznik uznawał wymaganie - odpowiednio - rekomendacji pracownika naukowego oraz upoważnienia redakcji albo wydawcy (pojawił się też problem freelance-rów, czyli "wolnych strzelców"). Trybunał Konstytucyjny uznał, że zakwestionowane przepisy są zgodne z Konstytucją (sygn. K 5/08)
Zgodnie z sentencją wyroku z dnia 25 listopada 2008 r. (Sygn. akt K 5/08) - Trybunał Konstytucyjny orzekł, że:
- art. 36 ust. 4 pkt 2 lit. b ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 2 ustawy z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu jest zgodny z art. 2 oraz art. 73 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
- art. 36 ust. 1 pkt 3 ustawy z 18 grudnia 1998 r. powołanej powyżej, w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 2 ustawy z 29 czerwca 2007 r. powołanej powyżej, w części obejmującej zwrot "z upoważnienia redakcji albo wydawcy" oraz art. 36 ust. 4 pkt 3 lit. b ustawy z 18 grudnia 1998 r., w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 2 ustawy z 29 czerwca 2007 r., są zgodne z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Zgodnie z przywołanym wyżej art. 36 ust. 4 pkt 2 lit. b ustawy o IPN: wniosek o udostępnienie dokumentów w celu prowadzenia badań naukowych powinien zawierać również "rekomendację pracownika naukowego uprawnionego do prowadzenia badań naukowych w dyscyplinach nauk humanistycznych, społecznych, gospodarki lub prawa - w przypadku osób niebędących takimi pracownikami". Zgodnie z art. 36 ust. 1 pkt 3 tej ustawy stwierdza, że dokumenty zgromadzone przez Instytut Pamięci udostępnia się w celu "publikacji materiału prasowego, w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24, z późn. zm.), z upoważnienia redakcji albo wydawcy". Art. 36 ust. 4 pkt 3 lit. b ustawy wprowadza obowiązek załączenia do wniosku "upoważnienie redakcji albo wydawcy do wystąpienia z wnioskiem".
Informacja prasowa po rozprawie dostępna jest na stronach Trybunału Konstytucyjnego. Czytamy w niej:
Rzecznik Praw Obywatelskich zakwestionował fragment regulacji, dotyczącej dostępu do dokumentów zgromadzonych przez IPN, w celach naukowych lub publikacji prasowej, uznając, że w tych zakresach występuje niekonstytucyjne, bo nieproporcjonalne ograniczenie dostępu. Za takie ograniczenie Rzecznik uznawał wymaganie - odpowiednio - rekomendacji pracownika naukowego oraz upoważnienia redakcji albo wydawcy.
Regulacja dostępu dla naukowców i dziennikarzy obejmuje w rzeczywistości szerszy zakres zagadnień, składających się na mechanizm uzyskiwania zgody na dostęp do archiwaliów zgromadzonych w IPN. Została ona wprowadzona jako konsekwencja wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 11 maja 2007 r., sygn. K 2/07, w którym Trybunał wskazywał wyraźnie na konieczność proporcjonalnego ważenia wartości konstytucyjnych, jakimi są z jednej strony wolność badań i wolność wypowiedzi, zaś z drugiej strony autonomia informacyjna i prywatność. Zarzuty Rzecznika wobec kwestionowanych przepisów dotyczyły jedynie ograniczenia praw (wolności) osób ubiegających się o dostęp do dokumentów. Wniosek nie podejmował kwestii praw osób, których te dokumenty dotyczą. Z uzasadnienia wyroku w sprawie K 2/07 wynikało tymczasem, że: dostęp do archiwaliów IPN w celach badań naukowych i dziennikarskich nie może wyprzedzać dostępu do nich osób inwigilowanych; osoby, których dokumenty dotyczą, powinny mieć zagwarantowane warunki wcześniejszego zrealizowania swych praw wynikających z autonomii informacyjnej (art. 51 ust. 3 i 4 Konstytucji); ustawodawca musi wyznaczyć granice zapewniające ochronę zarówno wolności jak autonomii informacyjnej (wyważenie proporcji), a kryteria dostępu do dokumentów muszą być instrumentem, który efektywnie i czytelnie chroni wskazane wartości, na poziomie zapewniającym optymalną równowagę.
Sposób sformułowania wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynął na zakres orzekania przez Trybunał Konstytucyjny. Poza zakresem postępowania (jako nieobjęte wnioskiem, którym Trybunał jest związany) znalazły się problemy gwarancyjnego charakteru mechanizmu zawartego w art. 36 ustawy o IPN i jego dostateczności z konstytucyjnego punktu widzenia - i to zarówno na płaszczyźnie ochrony wolności badań naukowych i wolności publikacji, jak i praw osób, których dokumenty dotyczą.
Jeżeli chodzi o poszczególne zarzuty postawione we wniosku Rzecznika to Trybunał stwierdził, że:
- Rekomendacja pracownika naukowego pochodząc od osoby, która ze względu na cechy instytucjonalne czy osobiste (samodzielny pracownik naukowy, mogący być promotorem doktoratu czy recenzentem w przewodach habilitacyjnych, osoba nieutytułowana i nawet poza strukturami oficjalnymi, lecz rzeczywiście prowadząca badania naukowe i mająca tu uznany dorobek) jest kompetentna do oceny projektu badawczego i potrzeby sięgnięcia do archiwaliów IPN, stwarza materiał do wieloaspektowej oceny sytuacji przez IPN decydujący o dostępie. Odmawiając go IPN musi decyzję uzasadnić. Treść, pełność i spójność tego uzasadnienia podlegają kontroli sądowej. Wbrew twierdzeniu wniosku kontrola taka jest proceduralnie możliwa w świetle ustalonego orzecznictwa NSA: wydawanie decyzji w warunkach uznania administracyjnego nie jest tożsame z "dowolnością" oceny; sądy administracyjne mają środki efektywnej kontroli decyzji uznaniowych; dysponują także instrumentami kontroli wobec decyzji z niejawnym uzasadnieniem. Dlatego obawa wnioskodawcy, że niejasność pojęcia "pracownik naukowy" doprowadzić może do restrykcyjnej praktyki ograniczającej dostępność do archiwaliów - jest iluzoryczna.- Co do zarzutu nieproporcjonalnego ograniczenia wolności badań naukowych (analogicznie: wolności publikacji), to problemem na tle rozpatrywanej sprawy nie był brak proporcjonalności ograniczenia prawa "każdego" do prowadzenia badań naukowych czy prawa dziennikarzy do publikacji materiału prasowego (także tzw. wolnych strzelców) w wyniku nałożenia w kontrolowanym przepisie ustawy o IPN wymogu posiadania rekomendacji i odpowiednio upoważnienia - tak jak sprawę ujęto we wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich. Udzielenie rekomendacji lub upoważnienia osobie ubiegającej się o dostęp do archiwaliów IPN ma przede wszystkim pełnić funkcję gwarancyjną, i to wobec osoby, której autonomia informacyjna i prywatność doznają zagrożenia z uwagi na przedmiot badań i odpowiednio publikacji.
Rzeczywistym problemem na tle sprawy była proporcjonalność ograniczenia dostępu z punktu widzenia skuteczności i efektywności ochrony prywatności (autonomii informacyjnej) osób trzecich, których archiwalia dotyczą. Na konieczność uwzględnienia tej właśnie kwestii zwracało uwagę orzeczenie Trybunału w sprawie o sygn. K 2/07 i z powodu wadliwości stwierdzonych w tym właśnie wyroku doszło do uchylenia jako niekonstytucyjnego jednego z przepisów ustawy o IPN. Tej kwestii jednak we wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich nie podjęto.
Zakwestionowane przepisy wprowadzają elementy mechanizmu gwarancyjnego po to, aby cel (dziennikarski i prowadzenia badań naukowych) dostępu do akt IPN nie był wykorzystany przez osoby, w rzeczywistości takim celem się nie kierujące. Konsekwencją uwzględnienia wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich byłoby spowodowanie dalej idącej niekonstytucyjności niż ta, którą stwierdzono w wyroku o sygn. K 2/07 i której usunięciu miała służyć nowelizacja, w wyniku której wprowadzono zakwestionowane przez Rzecznika przepisy. Stwierdzenie zgodności z Konstytucją tych przepisów - w zakresie wyznaczonym sposobem zaskarżenia - nie oznacza niedopuszczalności ponownej oceny konstytucyjności tych samych przepisów z uwagi na inaczej sformułowane zarzuty, przede wszystkim dotyczące zachowania proporcjonalności normowania.
Rozprawie przewodniczył sędzia TK Marek Kotlinowski, a sprawozdawcą była sędzia TK Ewa Łętowska.
W kontekście tej sprawy podlinkuję tu tekst To już trzeci rok, nadal jestem.... Jeśli nie prowadzę dziennika ani czasopisma, ale jestem jednoosobową redakcją "prasową" (pojecie "prasa" nie składa się jedynie z tych dwóch kategorii form prasowych), to czy mogę sobie sam wystawić rekomendację?
Gazeta.pl w tekście Dziennikarz bez rekomendacji do akt IPN nie zajrzy publikuje relację z ogłoszenia wyroku oraz komentarze.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Echhh... mam wrażenie, że TK nie bardzo wie, co z tym począć.
Mam wrażenie, że TK nie bardzo wie, co począć z tym całym Internetem i stąd staranne pomijanie wszystkiego, co nie jest znanym papierowym tytułem lub stacją RTV.
W przypadku paru serwisów zastanawiam się nad rozpoczęciem "wydawania" kilkustronicowej darmowej broszurki raz na kwartał. Być może wtedy broszurka zostałaby uznana za realne "lubczasopismo" i problem zostałby rozwiązany.
--
Piotr "Mikołaj" Mikołajski
http://piotr.mikolajski.net
Cel uświęca środki
Mechanizmu totalitarnego, który pomija prawa jednostki. Cel zatem uświęca środki. Nie tego spodziewałem się po Trybunale, który ma chronić jednostkę przed dyktaturą większości.