Czyszczenie terminologii w podkomisji, a więc niedostępne

Jak wiadomo - w Sejmie trwają prace nad Rządowym projektem ustawy o zmianie ustaw w celu ujednolicenia terminologii informatycznej. Projekt trafił do Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, ale tylko po to, by mogła powstać podkomisja. Podkomisja pracuje. Projekt - wedle stanowiska rządowego - ma bardzo "porządkowy" charakter. Sprawę skierowano do podkomisji nadzwyczajnej i tam trwają dalsze prace nad rozpatrywaniem kolejnych poprawek. Prac tych śledzić na stronie Sejmu RP nie można, gdyż stenogramów z posiedzenia podkomisji nie ujawnia się opinii publicznej na stronach Sejmu.

Interpelacja w sprawie "potraktowania ZAiKS jak podmiot gospodarczy" i obciążenia podatkiem VAT

Interpelacja nr 2245 do ministra finansów w sprawie obciążenia podatkiem VAT Stowarzyszenia Autorów ZAiKS, a w konsekwencji innych organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi, którą 26 marca 2008 r. złożył Poseł Jerzy Szmajdziński

"Złota Płyta IFPI" dla sudeckiej straży granicznej i ministerstwo się tym chwali

Dziś w Rzeczpospolitej jest artykuł o lobbystach, że tylko ich dwunastu jest w rejestrach Sejmu (generalnie rejestr prowadzi MSWiA). Było już wcześniej w serwisie o "złotych blachach" przyznanych Policji, było o nadinteligentnych psach z wykształceniem prawniczym, więc teraz trzeba odnotować "Złote Płyty IFPI" dla Sudeckiego Oddziału Straży Granicznej im. Ziemi Kłodzkiej.

TK o wolności słowa i pomówieniu - częściowa niezgodność z konstytucją (sygn. akt SK 43/05)

W dniu dzisiejszym Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał skargę konstytucyjną p. Mariana Maciejewskiego o zbadanie zgodności art. 212 § 2 i art. 213 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 oraz w związku z art. 14 Konstytucji. Trybunał wydał wyrok, którego wydźwięk jest taki, iż z chwilą jego ogłoszenia w Dzienniku Ustaw "zachowanie, które polega na podnoszeniu lub rozgłaszaniu za pomocą środków masowego komunikowania prawdziwych zarzutów dotyczących takiego postępowania osób pełniących funkcje publiczne, które mogą poniżyć je w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, nie będzie przestępstwem".

Elektryczny samochód z systemem premium będzie skręcał w obie strony

Właśnie pokazano w telewizji samochód napędzany elektrycznie, który będzie mógł przejechać 150-200 kilometrów, a akumulator będzie można doładować na "rozrzuconych po kraju" stacjach. Wszystko to w Izraelu i - jak przypuszczam - materiał został wyemitowany w związku z porozumieniem podpisanym w Jerozolimie, a które związane jest z ograniczeniem emisji dwutlenku węgla. Pokazany w telewizji pan powiedział, że już dziś potrafią wyprodukować samochód, którego koszt zasilania jest porównywalny z kosztem "tradycyjnie wykorzystywanego" paliwa, a emisja spalin produkowanych przez taki samochód redukowana jest do zera (stąd opcja zero-zero). Pokazano też taki samochód, który w miejscu wlewu paliwa ma... gniazdo zasilania. A to mi podsunęło pewną niepokojącą - być może - myśl.

"Elektroniczne akty prawne": spółka wydała oświadczenie, ministerstwo ma to zrobić dziś...

płonący dziennik ustaw nr 75 z 2008 rokuChodzi o Dziennik Ustaw nr 75 z 2008 roku, poz 451, strona 4216... (por. również Niech się święci pierwszy maja - ogłaszanie aktów i wnoszenie podań...) - dziś miałem możliwość wymiany kilku zdań z ministrem Witoldem Drożdżem, który stwierdził, że jeszcze dziś na stronach MSWiA powinno znaleźć się oświadczenie ministerstwa w sprawie wydania rozporządzenia takiej, a nie innej treści. Również p. Adam Grytner postanowił zabrać głos w sprawie wydania rozporządzenia, w którego treści znalazło się odwołanie do serwisu prowadzonego przez jego spółkę. Reprezentowana przez niego spółka już wydała oświadczenie i przesłała do MSWiA formalną skargę w związku z wykorzystaniem schemy, do której przysługują jej autorskie prawa majątkowe...
Aktualizacja (14 maja): Ministerstwo przesłało oświadczenie w ww. sprawie.

Na jakiej podstawie Plagiat.pl korzysta z prac magisterskich studentów?

Ta sprawa pojawiła się na niedawnej konferencji Internet Płaszczyzną Globalizacji Handlu 4 (por. Mam nadzieję, że uda mi się opublikować kolejny film), w związku z wystąpieniem p. Przemysława Lecha, reprezentującego na konferencji spółkę Plagiat.pl. Pominę dalej stwierdzenie, które padło z ust przedstawiciela spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (spółki prawa handlowego, co by nie mówić), że spółka nie kieruje się w swojej działalności chęcią zysku, a dobrem wyższym. Interesujące jest jednak to, w jakim modelu Plagiat.pl korzysta z prac magisterskich studentów, utworów w rozumieniu prawa autorskiego, przedmiotu jego ochrony...

Uwaga na byłe dziewczyny z hackerskimi umiejętnościami

Według informacji policyjnych pewna młoda kobieta "włamała się na konto internetowe" żony mężczyzny, na którym chciała dokonać aktu zemsty (jako na byłym chłopaku). Po włamaniu (jak tego dokonała, o tym historia na razie milczy, ale zaczynam się obawiać, jeśli polskie społeczeństwo wykształciło już tak sprawne dziewczyny) miała - zmienić hasło zabezpieczające profil i podmieniła treści tam opublikowane a dostępne dla innych internautów.

Na jakich zasadach "zaczerpnięto z internetu" grafiki umieszczone w arkuszach maturalnych?

Mamy okres maturalny (por. Czekając na przecieki pytań maturalnych). Niedawno odbyła się matura z wiedzy o społeczeństwie. Na arkuszach egzaminacyjnych znaleźć można klauzulę "arkusz zawiera informacje prawnie chronione do momentu rozpoczęcia egzaminu", ale ciekawsze są grafiki, które "autorzy arkuszy" zaczerpnęli sobie z internetu...

Irlandzki raport na temat ochrony danych dzień wcześniej u blogera

Podobnie jak to było w przypadku "włamania się" dziennikarzy Reutersa na strony jednej ze spółek, o czym miało świadczyć to, że napisali o pewnym raporcie wcześniej niż inni (bo raport był na serwerze, tylko "niepodlinkowany"), tak i w przypadku irlandzkiego odpowiednika Inspektora Ochrony Danych Osobowych (w tamtym modelu inspektor odpowiada również za regulacje udostępniania innych danych, stąd "Data Protection Commissioner") - nie było włamania. Dzień przed ogłoszeniem raportu pewien człowiek uzyskał dostęp do dorocznego raportu przed jego "oficjalnym opublikowaniem"...