Prowokacyjna teza o płaceniu konsumentom za korzystanie z utworów

Newsweek Polska 29/09W tygodniku Newsweek Polska (numer 29/09) ukazał się artykuł Wojciecha Surmacza poświęcony problematyce "prywatnych stacji telewizyjnych", które "Polacy zaczynają masowo zakładać w internecie". Przy tym tekście znalazła się moja wypowiedź o potencjalnej zmianie punktu widzenia na to, kto komu i za co powinien płacić. Z mojej strony właściwie nic nowego nie powiedziałem. Ciekawe jednak, że takie tezy zaczynają pojawiać się już w tygodnikach opinii...

Clipping - wyrok w sprawie jedenastu słów (sprawa C-5/08)

Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich wydał interesujący wyrok, w którym dokonał wykładni art. 2 lit. a) dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym, ale również przesłanek wyjątku odnoszącego się do czynności tymczasowego zwielokrotniania w rozumieniu art. 5 tej dyrektywy. Pojawia się orzecznictwo na temat dozwolonego użytku. W sprawie tej chodziło m.in. o to, czy jeden podmiot powinien uzyskać zgodę na "dokonanie czynności zwielokrotniania artykułów prasowych w drodze zautomatyzowanego procesu polegającego na ich skanowaniu i przekształcaniu w pliki graficzne, a następnie elektronicznym przetwarzaniu tych plików"... Wyrok zatem dotyczy działalności nazywanej clippingiem, a więc monitorowania i analizy prasy.

International Free and Open Source Software Law Review Vol 1, No 1 (2009)

Okładka pierwszego numeru IFOSS L. RevNa międzynarodywym rynku wydawniczym pojawił się nowy tytuł prasowy. Pismo "International Free and Open Source Software Law Review" poświęcone jest prawnym aspektom wolnego i otwartego oprogramowania, a ciekawostką jest to, że artykuły udostępniane są bezpłatnie w internecie. W związku z pojawieniem się tego pisma w przestrzeni publicznej dyskusji pojawiły się również polskie akcenty.

Uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej (sygn. akt IX K 2011/08)

Znamy już uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej z dnia 2 czerwca 2009r., w którym sąd ten uznaje dwóch oskarżonych za winnych popełnienia przestępstwa z art 45 ustawy Prawo prasowe, tj. (działając wspólnie i w porozumieniu!) "wydawania czasopisma o tytule www.bielsko.biala.pl ukazującego się w sieci Internet, bez wymaganej rejestracji". O sprawie (w tym o samym wyroku) pisałem w tekście W Bielsku-Białej wyrok grzywny za brak rejestracji serwisu internetowego, a potem sprawdzałem, jak to jest z innymi serwisami internetowymi, za cel biorąc serwisy internetowe Rządu, Prezydenta RP, czy Rzecznika Praw Obywatelskich (por. Dlaczego urzędy nie rejestrują w sądzie swoich serwisów jako dzienników lub czasopism - publikuję odpowiedzi).

Numer IP a identyfikacja konkretnej osoby fizycznej

W USA sędzia Sądu Dystryktowego z Seattle uznał, że numer IP (ang. internet protocol) nie jest daną osobową ("IP addresses are not personal information"), ponieważ aby taki numer mógł być uznany za daną osobową musiałby identyfikować konkretną osobę, a przecież taki adres wskazuje jedynie komputer w sieci. Takie stanowisko zostało sformułowane w sprawie z powództwa zbiorowego ("class-action lawsuit") przeciwko spółce Microsoft, która aktualizując automatycznie oprogramowanie antywirusowe gromadzi numery IP komputerów, na których takie oprogramowanie się instaluje. Pozew złożono jeszcze w 2006 roku, kiedy w imieniu konsumentów argumentowano, że gromadzenie przez korporacje danych tego typu stanowi naruszenie relacji kontraktowych. Microsoft zaś odpiera zarzuty twierdząc, że numerów IP nie zestawia z danymi pozwalającymi na identyfikację konkretnych osób.

Prywatne folwarki społeczeństwa informacyjnego za publiczne pieniądze

Wiadomo, że są takie miasta, które prowadząc "miejskie serwisy internetowe" zlecają wypełnianie ich treścią różnym przedsiębiorstwom prywatnym i płacą za to. Pojawia się przy tym kilka problemów. Jednym z nich jest oczywiście "legalność" takich serwisów (chodzi o te argumenty, które zebrałem w tekście Czy "własne" serwisy internetowe administracji publicznej działają legalnie?). To jednak nie wszystko. Jeśli jakiś podmiot trzeci tworzy treści na rzecz administracji publicznej (rządowej czy samorządowej), to czy w wyniku kontraktu powstają "materiały urzędowe"? Komu przysługują autorskie prawa majątkowe do tworzonych w ramach takich kontraktów treści (czy urzędy zarządzają jakoś tymi prawami, starając się o kontraktowe pozyskanie praw własności intelektualnej)? No i zasadnicze pytanie: czy administracja publiczna dobrze gospodaruje pieniędzmi i czy realizuje swoje funkcje?

Raport Hausnera w sprawie kultury wyciekł do Sieci

Chyba wyciekł, bo jeśli miałoby być inaczej, to raport byłego wicepremiera byłby dostępny na stronach Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (w Biuletynie Informacji Publicznej na przykład), a można go znaleźć jedynie w serwisie wrzuta.pl. O co chodzi? Niektórzy twierdzą, że raport miał być "jednogłośnie i entuzjastycznie przyjęty" na Kongresie Kultury Polskiej, ale, by nie było krytyki, raport miał być ogłoszony dopiero na chwilę przed tym Kongresem. Teraz zaś raport jest w Sieci i - jak się wydaje - krytycy będą mieli trochę czasu na zebranie kontrargumentów...

Ruchy pozorowane w sferze "nowoczesnych technologii", gier i wideo

PEGI - znak wulgaryzmówJest "finał" "działań marketingowych" Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania. Stali czytelnicy pamiętają takie teksty, jak Pełnomocnik rządu chce wprowadzić kodeks etyki internetu, a ja mam wrażenie manipulacji, a wcześniej Dyskryminacja nieletnich w mass mediach. Hmmm.... W pierwszym z podlinkowanych tekstów napisałem, że uczestniczyłem w spotkaniach Podzespół ds. bezpieczeństwa Internetowego i oprogramowania interaktywnego i zwróciłem uwagę na różnice pomiędzy przebiegiem tych spotkań, a wysyłanymi "na rynek" komunikatami na temat efektu prac. W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zaprezentowano „Porozumienie na Rzecz Bezpieczeństwa Dzieci w Internecie” oraz „Kodeks Dobrych Praktyk Rynku Gier Komputerowych i Wideo w Polsce”. Dostałem już nawet pierwsze notatki prasowe. Elektroniczne listy od podmiotów niepublicznych opatrzone są "godłem" Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i w ten sposób - jak rozumiem - mają być bardziej wiarygodne... Wydaje się, że treść porozumienia czy kodeksu nie jest najistotniejszym elementem tej akcji...

Jeszcze o projekcie nowelizacji Prawa prasowego - stanowisko RK CMWP SDP

Otrzymałem stanowisko Rady Konsultacyjnej Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, które Rada wydała 8. lipca 2009 roku. Chodzi o projekt nowelizacji ustawy Prawo prasowe, o którym pisałem m.in. w tekście Projekt noweli Prawa prasowego: rozumiem, że minister Zdrojewski chce rejestracji zdrojewski-bogdan.pl, a wątek ten rozwijałem następnie w kilku innych tekstach, opublikowanych w dziale prasa niniejszego serwisu, w szczególności w tekście Skąd pomysł rejestracji elektronicznych publikacji?, w którym wskazałem na potencjalny związek tej propozycji noweli z równoległymi działaniami Izby Wydawców Prasy, związanymi z prawem autorskim.

Po decyzji GIODO w sprawie ZTM i Warszawskiej Karty Miejskiej

Numer PESEL może być gromadzony tylko i wyłącznie za zgodą osoby, której dane dotyczą, jednak nie może być umieszczony na Warszawskiej Karcie Miejskiej, a jedynie w systemach informatycznych na potrzeby jednoznacznego zidentyfikowania przez ZTM właściciela karty. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych wydał niedawno decyzję, co było skutkiem postępowania, o którym pisałem w tekście Po kontroli GIODO wszczął postępowanie wobec ZTM. GIODO zwołał konferencję prasową, jednak na stronie Generalnego Inspektora nie ma, albo przynajmniej nie mogę tam znaleźć, treści decyzji. Nie ma też sygnatury... ZTM zaś uznał, że GIODO "nie kwestionuje zasadności i legalności zbierania przez ZTM danych osobowych pasażera w postaci numeru PESEL i adresu", chociaż prawnicy ZTM analizują treść decyzji.