biznes

Sporu o Gazetę Bytowską ciąg dalszy - oskarżony i prokuratura złożyli apelacje

Pierwotnie chciałem zatytułować tę notatkę "To dotyczy was wszystkich, a ciebie w szczególności", ale postanowiłem jednak zmienić koncepcję. W sprawie oskarżenia Leszka Szymczaka, redaktora Gazety Bytowskiej są nowe informacje: oskarżony, podobnie zresztą jak prokuratura, złożył apelację od niedawnego wyroku Sądu Rejonowego (apelację oskarżonego publikuje poniżej - spory kawałek tekstu do przeczytania). Jako ciekawostkę warto też powiedzieć, że oskarżony niedawno otrzymał nowe postanowienie Sądu Rejonowego o żądaniu wydania rzeczy mogącej stanowić dowód w innej sprawie, w postaci wskazania numerów IP użytkowników - autorów pewnego komentarza... "IP podam. Sprawcy nie znajda, a stanę ponownie przed Sadem i stanę się recydywistą" - napisał mi redaktor GBY.pl

Odpowiedzialność państwa za wypowiedzi urzędnika

17 kwietnia Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał orzeczenie w sprawie dotyczącej wypowiedzi urzędnika w mediach. Można z tego orzeczenia wnioskować, że Skarb Państwa "odpowiada za wypowiedzi urzędnika, które ze względu na formę i okoliczności sprawiają wrażenie, że są oficjalnym stanowiskiem władz, a nie prywatną opinią" (sygn. C-470/03). Ten wyrok warto czytać również w kontekście publikacji w internetowych serwisach policji ("przestępca internetowy zatrzymany"; por. Zatrzymano 24-latka za pobranie pliku), czy burzliwej wymiany zdań między przedstawicielami Money.pl i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (por. Medialny dialog serwisu z urzędem (i odwrotnie)).

Wysyłkowa sprzedaż leków - konsultacje w sprawie rozporządzenia

"Apteki internetowe" teoretycznie mogą działać legalnie, co wynika z niedawno znowelizowanej ustawy Prawo farmaceutyczne (por. komentarz pod tekstem Komisja sejmowa niechętna sprzedaży i reklamie leków). Jednak warunki wysyłania leków mają być określone w rozporządzeniu. Istnieje zatem pokusa(?), by tak zaostrzyć "warunki", które będą musiały spełnić internetowe punkty sprzedaży leków bez recepty, by sprzedaż taka była utrudniona. Wedle zainteresowanych: szykaną jest pomysł, by w rozporządzeniu wprowadzić obowiązek pełnienia całodobowych dyżurów telefonicznych przez internetowe apteki, a jest też kwestia transportu...

Odpowiedź z KOPIPOLU mam dostać po "długim weekendzie"

Jak państwo pamiętacie - niedawno wysłałem do Stowarzyszenia Zbiorowego Zarządzania Prawami Autorskimi Twórców Dzieł Naukowych i Technicznych KOPIPOL list, w którym pytam o zasady, na jakich mogę uzyskać - jako twórca - przypadającą mi część opłat od czystych nośników i urządzeń reprograficznych. Skoro ja jestem twórcą, a organizacje zbiorowego zarządzania zbierają pieniądze w imieniu i na rzecz twórców, to po prostu chciałbym wiedzieć jak te pieniądze mogę dostać. Dwa dni temu otrzymałem wstępną odpowiedź. Odpowiedź merytoryczną mam dostać po długim majowym weekendzie.

IKP: spotkanie z przedsiębiorcami - operatorami infrastruktury

A więc coś się dzieje w "infrastrukturze krytycznej państwa" (por. Hasło na dziś: Infrastruktura Krytyczna Państwa). 3 dni temu (23 kwietnia) odbyło się kolejne spotkanie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, chociaż pierwsze spotkanie z przedsiębiorcami - operatorami infrastruktury krytycznej w Polsce. Kończy się też proces legislacyjny związany z ustawą o zarządzaniu kryzysowym.

Są również tacy, którzy sprawdzają ofiary przed próbą szantażu

Szantażyści wykorzystujący internet szczegółowo sprawdzają możliwości finansowe swoich ofiar. Niby nic wielkiego z tego stwierdzenia nie wynika, zwłaszcza w czasach spamu i phishingu, gdzie starający się wykorzystać masowe przesyłanie maili "sieją" szeroko po kim się da. Stwierdzenie jest też dość generalne, bo pewnie są tacy szantażyści co sprawdzają, są pewnie i tacy, którzy nie sprawdzają. Tak to jest z komunikatami (raportami) spółek, które zajmując się bezpieczeństwem Sieci przypominają nam o swoim istnieniu. Tym razem sygnał pochodzi o spółki SecureWorks Inc.

Sąd Okręgowy oddalił apelację ZUS w sprawie protokołu KSI MAIL. Koniec.

tabliczka sali rozpraw Sądu Okręgowego w WarszawieDziś przed Sądem Okręgowym w Warszawie odbyła się odroczona wcześniej rozprawa w sprawie z powództwa Sergiusza Pawłowicza przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych, w której powód domagał się udostępnienia informacji publicznej, tj. ujawnienia specyfikacji technicznej protokołu KSI MAIL. Była to rozprawa, w której sąd rozpatrywał apelację ZUS po tym, jak Sąd Rejonowy uznał tego typu protokół komunikacyjny za informację publiczną. Sąd Okręgowy oddalił apelację ZUS, a zatem można powiedzieć, że po pięciu latach i jednym miesiącu Sergiusz Pawłowicz, reprezentowany przez mec. Artura Kmieciaka, wygrał sprawę. Orzeczenie jest prawomocne i w żadnym toku instancji zaskarżeniu nie podlega.

Na świecie są miliardy twórców

Zinstytucjonalizowana branża medialna uważa, że nowe technologie, a konkretnie zdolność użytkowników internetu do generowania własnej twórczości, jest zagrożeniem dla interesów tej branży. W samej branży spierają się różne interesy, czego wyrazem jest chociażby wyrok polskiego Sądu Najwyższego z 3 stycznia 2007 roku, w którym SN uznał, że twórcy filmów i audycji nie mają prawa do dodatkowego wynagrodzenia od operatorów kablowych, jeśli ich utwory zostały wykorzystane jako składowe utworów audiowizualnych. Należy odnotować, że Sąd Apelacyjny podtrzymał w mocy decyzję prezesa UOKiK na temat nieuczciwych praktyk rynkowych ZAiKS, chociaż ta sprawa może mieć ciąg dalszy. Należy wspomnieć również to, że niedawno odbyło się publiczne wysłuchanie w Sejmie związane z nowelizacją prawa autorskiego - tu chodziło o ustalanie tabel wynagrodzeń, a także konferencja Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - tu debatowano o DRM. Ja zaś wysłałem list do KOPIPOLU, w którym pytam o możliwość uzyskania od tej organizacji wynagrodzenia, a pytam, bo jestem twórcą. Ilustracją zatem tych zdarzeń jest podcast, czyli fonogram, którego jestem (jak sądzę) producentem. Wobec wybuchającej twórczości 750 milionów internautów mówienie, że ZAiKS (reprezentując niecałe 3 miliony podmiotów) zarządza 95% "światowego repertuaru" jest chyba lekkim nieporozumieniem.

Czy musimy być "czasopismem" aby być "prasą"?

Mamy dalszy ciąg sprawy amerykańskiego dziennikarza-blogera (por. wcześniejsze doniesienia: Dalszy ciąg sprawy osadzonego Josha Wolfa oraz Dziennikarstwo obywatelskie a ochrona tajemnic - sprawa blogera Josha Wolfa). Josh Wolf po 226 dniach wyszedł na wolność. Do aresztu trafił, gdyż nie chciał udostępnić ławie przysięgłych posiadanych przez siebie nagrań video nagranych w czasie zamieszek alterglobalistycznych. W Polsce Naczelny Sąd Administracyjny oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznały, że strona internetowa, o ile "posiada atrybuty czasopisma, może być czasopismem w rozumieniu przepisów prawa prasowego". W tej sprawie chodziło o internetowy "Dziennik Łowiecki" (sygn. IOSK745/06). Jest też dalszy ciąg sprawy redaktora Leszka Szymczaka z serwisu Gazeta Bytowska - otrzymał on wyrok sądu wraz z uzasadnieniem. Trwają prace nad przygotowaniem apelacji.

Usługi bankowe i oprocentowanie w weekend

Ciekawe doniesienie, o którym nie można zapomnieć w tym serwisie: pewien bank "rozważa" możliwość złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, tj. próby wyłudzenia. A chodziło o wadliwie - jak się wydaje - działający system bankowy, który podobno pozwolił jednemu z klientów na zastosowanie odkrytego przez niego przypadkiem mechanizmu naliczania kilkukrotnego odsetek od jednych i tych samych pieniędzy. Bankier.pl nazywa to oscylatorem.