wyszukiwanie

Wydawcy prasy i książek o projekcie noweli ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną

Przeoczyłem interesujące stanowisko Izby Wydawców Prasy i dwóch innych organizacji w sprawie nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Przeoczyłem, a - jak uważam - warto je odnotować i analizować pokazane tam argumenty. Stanowisko jest z 21 listopada 2011 roku. W MAiC (poprzednio w MSWiA) trwają prace nad nowelizacją tej ustawy. Stanowisko wydawców pokazuje drugi biegun (a przynajmniej kolejny biegun) sporu o wyłączenie odpowiedzialności, procedurę "notice and takedown" i kilka innych elementów nowelizacji.

Internet Society przeciwko projektowi amerykańskiej ustawy SOPA

Stowarzyszenie Internet Society przyłączyło się do opozycji wobec pomysłów przedstawianych w projektach amerykańskiej ustawy Stop Online Piracy Act (SOPA). Pomysły na przyjęcie przepisów, które umożliwiłyby filtrowanie nazw domenowych (DNS) stoją w sprzeczności z otwartą architekturą internetu i godzą w prawa człowieka, w tym w wolność słowa. Takie stanowisko przyjął The Internet Society Board of Trustees i przedstawił oddziałom krajowym Stowarzyszenia. Chociaż dyskusja dotyczy projektów amerykańskiej ustawy, to te prace legislacyjne mogą być interesując również w Polsce, a to ze względu na propozycje, by amerykańskie władze mogły blokować dostępność (w tym nazwy domenowe, linki) serwisów na całym świecie. Ustawa oczywiście ma koncentrować się na ochronie praw własności intelektualnej, w tym prawa autorskiego.

Belgijski wyrok sądu apelacyjnego w sprawie blokowania domen The Pirate Bay przez belgijskich ISP

Dziennik Internautów za serwisem TorrentFreak odnotował, że Sąd Apelacyjny w Antwerpii uchylił w dniu 4 października wcześniejszy wyrok i "nakazał firmom Belgacom oraz Telenet zablokowanie domen powiązanych z The Pirate Bay (łącznie 11) w ciągu 14 dni. W przeciwnym razie firmy będą musiały zapłacić karę". Jak wiadomo - toczy się spór o blokowanie zasobów internetowych ze względu na ochronę prawa autorskiego. W sprawie, w której orzekały belgijskie sądy, działania podjęła tamtejsza organizacja BAF (The Belgian Anti-piracy Federation), a po drugiej stronie sporu są spółki Belgacom oraz Telenet. Przedmiotem sporu jest zaś dostępność serwisu The Pirate Bay. Istota sporu zaś dotyczy możliwości/konieczności zablokowania wpisów w systemie DNS, a więc blokowania domen wskazujących na internetowe serwisy TPB. Główne pytanie zaś brzmi: czy tego typu środek jest proporcjonalny i potrzebny do realizacji praw własności intelektualnej.

"Zaprzestanie" a link do przeprosin w archiwum - wątpliwości w sprawie orzeczenia SN

Archiwum papierowych gazetPrasa nie informuje o sygnaturze orzeczenia Sądu Najwyższego z 28 września 2011 r., w którym to SN miał stwierdzić, że "gazeta, która przegrała proces o ochronę dóbr osobistych i opublikowała przeprosiny za swój artykuł powinna zamieścić też wzmiankę o przeprosinach przy tej publikacji w internetowym archiwum". Mam sporo wątpliwości co do stanowiska Sądu Najwyższego i chętnie przeczytałbym jakieś źródło. Całe szczęście Helsińska Fundacja Praw Człowieka podała sygnaturę: sygn. akt I CSK 743/10. SN miał też nawiązać do wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ale nie wiemy, czy chodzi o wyrok z 10 marca 2009 r. w sprawie Times Newspapers Ltd. v. United Kingdom.

Czyny nieuczciwej konkurencji w Internecie

Dziś w dziale artykuły publikuję artykuł nadesłany przez p. Agnieszkę Kolasińską, a zatytułowany "Czyny nieuczciwej konkurencji w Internecie". Zachęcam do lektury i krytycznego komentowania. Artykuły na podobny temat znajdują się również w dziale konkurencja niniejszego serwisu.

Belgijskie Copiepresse vs. globalne Google: kto wygrał tę batalię?

Skoro jesteśmy przy linkowaniu, to pomyślałem, że warto - ze sporym poślizgiem, przyznaję - odnotować przynajmniej zapadły w maju br. wyrok w Belgii przeciwko Google. To oczywiście dalszy ciąg sprawy Copiepresse vs. Google, a więc wydawców belgijskiej prasy, którzy spierali się m.in. o serwis news.google.be. Zanim sprawa trafiła do sądu wydawcy - chyba można tak powiedzieć - chcieli, aby Google płacił im tantiemy skoro prezentuje treści i wyszukuje ich artykuły. Ale spółka Google uznała, że nie robi nic sprzecznego z prawem autorskim... O wyroku w pierwszej instancji pisałem w 2007 roku: Google przegrało w sporze z belgijskimi wydawcami prasy). 5 maja 2011 r. zapadł zaś wyrok Sądu Apelacyjnego w Brukseli (9 izba). To ciekawy wyrok, ale ciekawsze jest to, co się stało po nim...

Wyrok Trybunału: znaki towarowe (reklama, linki) w platformach aukcyjnych i odpowiedzialność pośredników

Fragment reklamy pudru firmy Mennen Company z 1898 rokuDziś zapadł wyrok Trybunału Sprawiedliwości w sprawie C-324/09. Sprawa rozpoczęła się od złożenia przez High Court of Justice (England and Wales), Chancery Division, wniosku o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym, co nastąpiło 12 sierpnia 2009 r. Sprawa zaś, w której sąd brytyjski poszukiwał interpretacji przepisów dotyczyła sporu, w którym po jednej stronie stał m.in. L’Oréal SA, Lancôme parfums et beauté & Cie SNC, Laboratoire Garnier & Cie, a po drugiej eBay. Nie trudno się zatem domyślić, że wyrok jest interesujący dla wszystkich, którzy zajmują się handlem elektronicznym, w tym prowadzą platformy aukcyjne, gdzie ktoś może chcieć wystawiać na sprzedaż "podróbki", lub inne produkty, które mogą korzystać z ochrony np. wynikającej z praw do znaków towarowych. Pytania dotyczyły renomy znaków, ale też reklamy i "klikania na linki"... Swoim wyrokiem - co istotne - Trybunał dokonał interpretacji art. 14 dyrektywy o handlu elektronicznym (warunkowe wyłączenie odpowiedzialności), co istotne dla prowadzonej w Polsce dyskusji na temat nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz procedury notice and takedown.

Wyroki Sądu Najwyższego (kiedyś) w Sieci: woda drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem

W lutym pisałem o projektowanych zmianach w regulaminie urzędowania sądów powszechnych, co miało doprowadzić do powstania obowiązku publikowania w internecie wszystkich wyroków. Do tego trzeba dodać wcześniejszą aktywność różnych podmiotów składających wnioski do Sądu Najwyższego i innych sądów, w których proszono o udostępnienie kolejnych wyroków i postanowień (por. np. Wyrok w sprawie cywilnoprawnej ochrony "nicka": chodzi o Allegro i CezCeza). Ostatnio również Fundacja ePaństwo (fundacja, która prowadzi serwis Sejmometr.pl) włączyła się w proces "wydobywania" wyroków z Sądu Najwyższego, domagając się udostępnienia całej bazy orzeczeń SN od 2000 roku. Warto jeszcze przypomnieć kolejne raporty, które dotyczyły dostępności wyroków, a które opracowywała i publikowała Fundacja INPRIS – Instytut Prawa i Społeczeństwa (np. Powszechny dostęp do aktów prawnych i orzeczeń sądowych). W każdym razie 13 maja Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego wydał Zarządzenie nr 13/2011 w sprawie powołania zespołu do spraw wdrożenia procedury anonimizacji i publikacji orzeczeń Sądu Najwyższego.

Trwa dyskusja o anonimowości, procedurze notice and takedown i odpowiedzialności za treści

Wiadomo, że minister Sikorski pozwał dwóch wydawców serwisów internetowych, a nawet złożył zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw, do których miało dojść przez publikację komentarzy w Sieci. To jednak nie jest początek dyskusji o granicach odpowiedzialności za publikacje w Sieci. Wielu czytelników pamięta prawdopodobnie historię Gazety Bytowskiej (por. Po dzisiejszym postanowieniu SN chyba czas na składanie doniesień o możliwości popełnienia przestępstw), historię Kataryny (por. Kataryna vs. Dziennik: ugoda pozasądowa i przeprosiny za naruszenie "prawa do anonimowej wypowiedzi") i inne, na przykład różne sprawy dot. serwisu Nasza-klasa, relacjonowane w tym serwisie (w szczególności w dziale poświęconym dobrom osobistym).

Seminarium: reklama behawioralna i profilowanie

2011-03-15 20:00
2011-03-15 22:00
Etc/GMT+1

Tym razem Seminarium Fundacji Panoptykon będzie poświęcone problematyce reklamy behawioralnej i profilowaniu. Fundacja stawia nieco prowokujące pytania: Ile o nas wiedzą i jak to wykorzystują aplikacje internetowe? Ile o "podwójnym życiu" jego danych wie przeciętny użytkownik Internetu? Czy nowe formy marketingu to forma manipulacji i nadzoru nad społeczeństwem czy tylko specyficzne usługi tworzone dla naszej wygody? Na te oraz inne tematy porozmawiamy w Nowym Wspaniałym Świecie w Warszawie już za kilka dni.