Internet Society przeciwko projektowi amerykańskiej ustawy SOPA
Stowarzyszenie Internet Society przyłączyło się do opozycji wobec pomysłów przedstawianych w projektach amerykańskiej ustawy Stop Online Piracy Act (SOPA). Pomysły na przyjęcie przepisów, które umożliwiłyby filtrowanie nazw domenowych (DNS) stoją w sprzeczności z otwartą architekturą internetu i godzą w prawa człowieka, w tym w wolność słowa. Takie stanowisko przyjął The Internet Society Board of Trustees i przedstawił oddziałom krajowym Stowarzyszenia. Chociaż dyskusja dotyczy projektów amerykańskiej ustawy, to te prace legislacyjne mogą być interesując również w Polsce, a to ze względu na propozycje, by amerykańskie władze mogły blokować dostępność (w tym nazwy domenowe, linki) serwisów na całym świecie. Ustawa oczywiście ma koncentrować się na ochronie praw własności intelektualnej, w tym prawa autorskiego.
Stanowisko Stowarzyszenia ISOC można przeczytać w tekście Internet Society Joins Opposition to Stop Online Piracy Act (SOPA). Wikipedia prezentuje obszerny materiał na temat projektu ustawy o numerze H.R.3261: Stop Online Piracy Act.
Projekt przedstawiono amerykańskiej Izbie Reprezentantów 26 października 2011 r. Na mocy tej ustawy (jeśli zostanie przyjęta) amerykański Departament Sprawiedliwości oraz dysponenci praw własności intelektualnej będą mogli zabiegać przed sądem o wydanie zarządzenia przeciwko podmiotom oferującym serwisy internetowe. Projektowane narzędzia prawne obejmują możliwość zablokowania reklamodawców przed reklamowaniem się na takich witrynach, a także zablokowania współpracy z przedsiębiorstwami oferującymi różne instrumenty finansowe (np. PayPal). Inne pomysły, to uniemożliwienie wyszukiwarkom internetowym prezentowania w wynikach wyszukiwania takich serwisów, a także zobowiązanie dostawców sieci do zablokowania dostępu do takich witryn.
Prace nad SOPA trwają sobie w Kongresie USA, a konkretnie w Komisji legislacyjnej Izby Reprezentantów (zob. House committee votes on SOPA today, The nightmarish SOPA hearings, a także w systemie śledzenia procesu legislacyjnego: H.R. 3261: Stop Online Piracy Act). Przy czym to nie pierwsza próba wprowadzenia tego typu przepisów w USA. Wcześniej pracowano nad ustawami, których nazwy skracano do PIPA, PROTECT IP, COICA (por. Nie czytaj tej notatki o ACTA)...
Zachęcam do samodzielnej analizy wielu materiałów i komentarzy, które na temat SOPA pojawiły się w Sieci. Przykładowo Electronic Frontier Fundation opublikował materiał SOPA: Hollywood Finally Gets A Chance to Break the Internet, albo SOPA Undermines the U.S. in Its Negotiations for a Free, Open Internet i An Open Letter From Internet Engineers to the U.S. Congress. Projektowi sprzeciwiają się też amerykańscy wydawcy prasy, jak the American Society of News Editors (ASNE), którzy wysłali Kongresowi swoje stanowisko (PDF).
Z ciekawych stanowisk warto chyba odnotować stanowisko spółki Kaspersky, która postanowiła złamać szyki BSA i stanęła przeciwko projektom ustawy: Kaspersky Quits BSA Over US SOPA Support. Samo BSA też się zaczęło pochylać nad kierunkiem, w którym zmierza prawodawca: SOPA Needs Work to Address Innovation Considerations.
Chciałbym też podlinkować jakieś materiały wspierające koncepcję SOPA i znalazłem taki list organizacji Creative America: STOP FOREIGN INTERNET CRIMINALS FROM STEALING AMERICAN JOBS (PDF). Ustwy broni oczywiście RIAA: Fighting Online Piracy. A główne skrzypce gra - jak się wydaje - The Motion Picture Association of America (MPAA), która to organizacja wypowiada się na temt przyszłości prac legislacyjnych: Expect Some Toning Down of Antipiracy Bills, Says Movie Industry Supporter.
Warto też sięgnąć do takich tekstów, jak:
- Internet giants place full-page anti-SOPA ad in NYT, w którym przywoływany jest list takich spółek, jak AOL, eBay, Facebook, Google, LinkedIn, Mozilla, Twitter, Yahoo!, Zynga
- Hackers, ACLU, Consumer Rights Groups, Human Rights Groups, Many More All Come Out Against SOPA - tu zaś przywołano listy do Kongresu wysyłane przez organizacje konsumenckie, walczące o prawa człowieka, organizacje technologiczne, etc.
- Lamar Smith Proposes New Version Of SOPA, With Just A Few Changes - tu porównanie proponowanych w procesie legislacyjnym zmian do ustway
- Do any real people support SOPA?
Proponowana w projekcie SOPA regulacja w istocie może wpływać na dyskusję o tzw. neutralności Sieci, a właściwie, to już to robi:
- Net Neutrality Is Too Regulatory, but Stop Online Piracy Isn't?
- SOPA Opponents' Bogus Net Neutrality Comparisons
- SOPA: Immunity for Net Neutrality Violations?
- How SOPA Threatens Net Neutrality
Generalnie: prace nad SOPA wywołują wiele emocji.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Megaincydent
SOPA jest o tyle ciekawe, że kilka dni temu miał miejsce incydent z filmem promującym serwis MegaUpload, na łamach którego użytkownicy publikowali materiały chronione prawem autorskim.
Prawa do samej reklamy w postaci filmu, w którym występowały znane gwiazdy sceny muzycznej USA, należały do serwisu Mega Upload. Mimo tego korporacja Univeral postanowiła ukrócić promowanie usługi, która nastręczała tyle problemów (szybki dysk sieciowy, który można współdzielić publicznie). Wysłano zgłoszenie (C&D) DMCA do youtube i film zdjęto, potem przywrócono ręcznie i automagicznie zdjęto ponownie.
Jest to piękny przykład tego, jak korporacje wydawnicze będą nadużywać narzędzi z SOPA.
P.S.
Najnowsze stanowisko Universalu: Nie mieliśmy praw do filmu promującego Mega Upload, a i tak mogliśmy go zdjąć.
za Torrent Freak