państwo

2012 ePSI Trailblazer dla Fundacji ePaństwo oraz jej serwisu Sejmometr.pl

Logo ePSI PlatformKilka dni temu sygnalizowałem, że serwis Sejmometr.pl został nominowany do europejskiego wyróżnienia ePSI Trailblazer. No i wczoraj, na konferencji ePSIplatform Conference 2012 w Rotterdamie, ogłoszono laureatów. Fundacja ePaństwo oraz jej projekt - Sejmometr.pl - uzyskała tytuł w kategorii "Parliamentary Data".

Interpelacja w sprawie udziału obywateli w procesie stanowienia prawa

W dniu 10 stycznia 2012 r. poseł Adam Kwiatkowski złożył do prezesa Rady Ministrów interpelację nr 1040 w sprawie udziału obywateli w procesie stanowienia prawa. Interpelacja ta dotyczyła m.in. zmiany do Regulaminu pracy Rady Ministrów. Podobne interpelacje złożyli również inni posłowie. Odpowiedzi na te interpelacje udzielał - z upoważnienia prezesa Rady Ministrów - Prezes Rządowego Centrum Legislacji. Przywołuję interpelację, która doczekała się bodaj najdłuższej odpowiedzi (w innych odpowiedziach znajdują się niektóre akapity, które pokrywają się z poniżej przywołanymi).

Interpelacja w sprawie reklamy na stronach Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych

W dniu 21 grudnia 2011 r. Poseł Szymon Giżyński złożył do ministra obrony narodowej interpelację poselską nr 934 w sprawie udostępnienia strony internetowej Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych do reklamy jednego z serwisów spółki medialnej TVN SA. Odpowiedzi - z upoważnienia ministra - udzielił podsekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Marcin Idzik.

Interpelacja w sprawie Biuletynu Informacji Publicznej (VII Kadencja Sejmu)

W dniu 14 grudnia 2011 r. posłanka Małgorzata Adamczak skierowała do ministra administracji i cyfryzacji interpelację poselską nr 526 w sprawie Biuletynu Informacji Publicznej. Odpowiedzi na interpelację udzielił - z upoważnienia ministra - podsekretarza stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, Igor Ostrowski.

Obserwator Konstytucyjny - tyle jest pytań, tyle niepewności co do istnienia prawa...

Pozostaję obecnie w "obiektywnej niepewność stanu prawnego lub prawa", a to w związku z tym, że nie mam pojęcia, czy przez publikację mojego tekstu na stronach internetowych Obserwatora Konstytucyjnego nie doszło aby do "wywłaszczenia" mnie z praw autorskich do wycenianego przeze mnie wcześniej na miliard euro tekstu Administracja publiczna w Polsce pomaga budować Google profile obywateli. Nie wiem, co robić. Możemy sobie prowadzić debaty na temat przyszłości prawa autorskiego, ale jak na razie jestem w kropce. Otóż kiedyś Sąd Najwyższy był uprzejmy dokonać interpretacji pojęcia "materiał urzędowy", no i mamy art 7 Konstytucji. Zakładając, że muszą przecież istnieć jakieś podstawy prawne działania powołanego przez Trybunał Konstytucyjny (jego Biuro) serwisu internetowego, to może publikowane tam materiały są w istocie takimi "materiałami urzędowymi". A materiały urzędowe - co wynika z art 4 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych - nie są przedmiotem prawa autorskiego. Mój tekst był utworem, ale może już nie jest? Skąd mam wiedzieć? Wydaje się, że mam interes prawny, by zamiast od razu poszukiwać trzymiliardowego odszkodowania, próbować wcześniej poszukiwać odpowiedzi przed sądem - w ramach powództwa o ustalenie prawa.

W dyskusji o prawie autorskim pochylmy się nad dziedzictwem Fryderyka Chopina

Ustawa z dnia 3 lutego 2001 r. o ochronie dziedzictwa Fryderyka Chopina nieprzerwanie wprawia mnie w zadumę. Zastanawiam się stale, jaki jest związek tej ustawy z przepisami ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, a także z przepisami Kodeksu cywilnego, w których znajdują się przepisy o ochronie dóbr osobistych. Rozumiem, że ustawa o "ochronie dziedzictwa" jest tu ustawą szczególną, ale sam nie wiem, czy sposób uregulowania tej "szczególnej ochrony" jest właściwy i odpowiednio precyzyjny...

Mamy problem podatkowy w związku z ewentualnym trzymiliardowym odszkodowaniem od Skarbu Państwa

Negocjuję tu z Trybunałem Konstytucyjnym sposób zaspokojenia ew. roszczeń związanych z nieuprawnionym wykorzystaniem na stronach internetowych Obserwatora Konstytucyjnego mojego tekstu na temat wykorzystywania Google Analytics w administracji publicznej (por. Czekam na trzy miliardy euro od Skarbu Państwa, albo odszkodowanie za wywłaszczenie z praw autorskich). Ale, nawet jak dojdziemy do porozumienia co do formy, to jest pewien kłopot. Otóż jest nim podatek dochodowy od osób fizycznych. Nie jestem pewny, czy uda się wszystko przeprowadzić (w tym ugodę sądową) w taki sposób, by nikt nie mógł się do tego potem przyczepić.

Czekam na trzy miliardy euro od Skarbu Państwa, albo odszkodowanie za wywłaszczenie z praw autorskich

Teoretycznie powinno być mi miło, że mój tekst na temat wykorzystywania Google Analytics w administracji publicznej (por. Administracja publiczna w Polsce pomaga budować Google profile obywateli) został dostrzeżony przez redaktorów internetowego serwisu pt. Obserwator Konstytucyjny (to jeden z serwisów internetowych Trybunału Konstytucyjnego), ale... ja nie wyrażałem zgody na "przedruk" mojego tekstu. Nie wyrażałem też zgody na jego modyfikację.

PayPal w indywidualnych interpretacjach prawa podatkowego

W kontekście ostatniego tekstu na temat crowdfundingu pomyślałem, że warto sięgnąć do interpretacji Ministerstwa Finansów w indywidualnych sprawach i sprawdzić, czy Ministerstwo (Dyrektorzy Izby Skarbowej działając w imieniu Ministra Finansów) wypowiadało się w sprawach korzystania z takich serwisów jak PayPal. I okazuje się, że owszem. Są takie interpretacje prawa podatkowego...

Internetowy crowdfunding, a przepisy o zbiórkach publicznych - wyrok Sądu Rejonowego w Krakowie

świnka skarbonkaW tekście pt. Trzy konkrety w okolicy dyskusji o ACTA sygnalizowałem, że mamy już wyrok w sprawie, w której MSWiA (dziś: MSW) dokonywało takiej interpretacji przepisów o zbiórkach publicznych, która uniemożliwiała korzystanie np. z serwisu PayPal, by uzyskiwać finansowe wsparcie dla działania serwisu internetowego w formie crowdfundingu. Zdaniem MSWiA ogłoszenie, że można przelewać pieniądze na konto (lub skorzystać z pośrednich rozwiązań), by wesprzeć jakiś projekt, jest taką zbiórką publiczną. Jeśli nie uzyskało się stosownego pozwolenia i zacznie się zbierać pieniądze - twierdzi ministerstwo - to można mówić o wykroczeniu z art. 56 ustawy Kodeksu wykroczeń (co zagrożone jest karą grzywny). Jak sygnalizowałem - w takiej właśnie sprawie mamy wyrok Sądu Rejonowego z lutego, który to sąd uniewinnił osobę związaną z serwisem internetowym od zarzucanego mu wykroczenia. Przy czym sąd wskazał przy okazji, że wydane na podstawie ustawy o zbiórkach publicznych rozporządzenie wykonawcze jest z tą ustawą sprzeczne.