ngo

Internet a polityka, czyli włamania na witrynę PiS i porno w PO

Trwa kampania wyborcza, w której - od czasu do czasu - politycy starają się przekonać internautów do siebie. Tymczasem partie polityczne, które biorą udział w wyborach, mają pewne problemy z internetem. Pomijając niedawne reportaże telewizyjne, w których dziennikarze zainteresowali się tym, jak kandydaci przekonują do siebie internautów na swoich stronach i o tym, że niedawno jeszcze na stronach internetowych partii politycznych zachęcano do wzięcia udziału w wyborach w 2005 roku (niedawno, czyli dwa, trzy tygodnie temu), o tym, że dopiero pod wpływem pytań dziennikarzy jeden z kandydatów (poseł Antoni Mężydło) poprawił swoją stronę, "ujawniając" również w internecie, że teraz kandyduje z list Platformy Obywatelskiej - mamy informacje o aktywności osób ingerujących w witryny internetowe polityków. Zhackowano stronę PiS. Dwa razy.

Blokowanie linków i niechęć do "mirrorów" w administracji publicznej

To właściwie temat do przedyskutowania. Istnieje sobie serwis, który nazywa się Portal Nauka Polska. Znajduje się tam baza danych prowadzona przez Ośrodek Przetwarzania Informacji, a dane gromadzone są od 1991 roku. Jest to "najkompletniejsza i najaktualniejsza baza tego typu w Polsce". Gromadzone dane dotyczą instytucji naukowych i badawczo-rozwojowych, instytutów i organizacji wspierających naukę, ludzi nauki (osób fizycznych, które posiadają co najmniej stopień doktora), o pracach naukowych, etc. Ostatnio jednak zablokowano możliwość linkowania do udostępnionych zasobów. "Przez sztywne łącza próbowano ściągnąć całą naszą bazę na własne serwery. Na razie więc nie będzie możliwości tworzenia linków."

Międzynarodowa ekspertyza białoruskiego projektu

W duchu wcześniejszych notatek na temat "międzynarodowych" konsultacji społecznych warto odnotować białoruskie prace nad ustawą dotyczącą obiegu informacji i informatyzacji. Pisałem o tym już wcześniej, w tekście Zręby informatyzacji Białorusi - projekt ustawy (znacznie wcześniej zaś odnotowałem pewien etap prac w tekście: Białoruś: prace nad liberalizacją ICT). Odbyło się już pierwsze czytanie w jednej z komisji tamtejszego Parlamentu. Ciekawe jest jednak to, że wcześniej projekt ustawy został poddany międzynarodowym konsultacjom, które zorganizowała fundacja Foundation for Legal Technologies Development.

Przestrzegam przed petycją Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego

Już raz pisałem w podobnym tonie, a to w tekście Przestrzegam przed inicjatywą Polski Młodych w sprawie wyborów. Również w przypadku Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego chodzi o głosowanie "przez internet". Fundacja zbiera podpisy pod petycją do rządu, a w petycji "zwraca się z prośbą o umożliwienie oddawania głosu w wyborach przez internet". Przypuszczam, że nie czytali materiałów zgromadzonych w tym serwisie, w dziale wybory, sądzę też, że nie sięgnęli do stanowiska Internet Society Poland. Jeśli jednak sięgnęli, to skrzętnie to zignorowali. Cóż. Kampania wyborcza? Jeśli tak, to ja postuluję, by rząd polski podjął inicjatywę legislacyjną, której efektem będzie ustanowienie placówki dyplomatycznej na Marsie (weź udział w ankiecie)...

Licencja to nie wszystko, jeszcze wizerunek, prywatność, etc...

reklama wykorzystująca zdjęcie z serwisu Flickr jest podpisanaW wielu źródłach przywołano historię opublikowanego w serwisie Flickr zdjęcia szesnastoletniej dziewczynki z Texasu (USA), które to zdjęcie przedsiębiorstwo Virgin Mobile wykorzystało w swojej australijskiej reklamie outdoorowej. Zdjęcie było opublikowane na zasadzie licencji Creative Commons (CC-BY-2.0). Ktoś wziął zdjęcie z serwisu i wykorzystał w reklamie. Zgodnie z licencją zdjęcie jest podpisane, a jego źródło jest wskazane (w rogu reklamy). Pozew jednak złożyli rodzice dziewczynki, której wizerunek jest wykorzystany. Nikt ich nie pytał o zgodę. Autor zdjęcie również podjął kroki prawne, twierdząc, że nie zgadzał się na wykorzystywanie swojego utworu w reklamach... Autor zwrócił się przeciwko... the Creative Commons Corporation, gdyż - jak twierdzi - nie wyjaśniono mu dostatecznie na czym polega korzystanie z poszczególnych licencji CC...

Piraci idą na policję, ale ktoś wcześniej...

jolly rogerDawno nic nie pisałem o the Pirate Bay, tymczasem pojawiło się bardzo ciekawe doniesienie. Oto do szwedzkiej policji wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. W zawiadomieniu mowa o tym, że znane na rynku muzycznym przedsiębiorstwa zlecają i finansują działania przestępcze przeciwko serwisowi thePirateBay.org, a w szczególności takie działania jak sabotaż komputerowy, ataki DDoS oraz włamania, których celem jest infrastruktura teleinformatyczna witryny oraz usług z nią związanych. Dowodem na to mają być materiały pochodzące z firmy MediaDefender. Pytanie - jak te materiały zostały ujawnione? Prawdopodobnie ktoś wcześniej "wysnifował" korespondencję prowadzoną przez osoby "zaangażowane w walkę" z TPB. Jeśli materiały są prawdziwe, to rzucają interesujące światło na współczesne możliwości prowadzenia działań quasi wywiadowczych, ewentualnie możemy nazwać je "szpiegostwem przemysłowym", ale może "szpiegostwem społecznym"?

Prezydent podpisał "wsteczną nowelę" autorskiego

Wczoraj (19 września 2007 r.) Prezydent RP podpisał ustawę z dnia 7 września o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. To jest ta ustawa, o której pisałem w tekstach Nowela autorskiego będzie stosowana z datą wsteczną... Wynagrodzenie mimo przeniesienia praw oraz Spoty wyborcze to też utwory audiowizualne - SFP zwróci się o kasę?. Jeszcze nie wiadomo kiedy ustawa będzie opublikowana, co ma istotne znaczenie, gdyż ustawa wchodzi w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia. Pomijając oczywiście problem tego, że przepisy ustawy będzie się stosować od 6 czerwca 2007 r. A swoją drogą: czy film na stronie Policja.pl to utwór audiowizualny?

USA: bitwa o informacje o skrytym podsłuchiwaniu obywateli

FBI nie może podsłuchiwać obywateli bez formalnego postanowienia. Sędzia Victor Marrero z dystryktu Columbia uznał, że postanowienia the Patriot Act, które blankietowo zezwalają FBI na przeglądanie danych telekomunikacyjnych bez stosownej, formalnej zgody sądu, a na podstawie administracyjnego wezwania "w sprawie związanej z bezpieczeństwem narodowym", są sprzeczne z Konstytucją USA. Sędzia doszukał się sprzeczności z konstytucyjnym mechanizmem "checks and balances" (podział władz), a także z konstytucyjnymi gwarancjami wolności słowa. O podobnym rozstrzygnięciu pisałem rok temu w tekście Rząd nielegalnie podsłuchuje obywateli - stwierdził amerykański sąd.

Jeszcze dwa tygodnie by zebrać milion podpisów na rzecz osób niepełnosprawnych

Złóż podpis na rzecz osób niepełnosprawnych"1 minuta Twojego czasu, którą poświęcisz składając swój podpis, może odmienić życie 50 milionów niepełnosprawnych obywateli Unii Europejskiej" - tak przekonują do składania podpisów organizatorzy kampanii "Milion podpisów na rzecz osób niepełnosprawnych". Tematykę związaną z prawami osób niepełnosprawnych w społeczeństwie informacyjnym poruszam w dziale accessibility niniejszego serwisu, dlatego też złożyłem symboliczny podpis na stronie kampanii, którą organizuje Europejskie Forum Osób Niepełnosprawnych. Zgodnie z Traktatem ustanawiającym Konstytucję dla Europy (artykuł I-47 ust. 4 Traktatu): milion obywateli Unii może zobligować organy unijne do reakcji w sprawach, w odniesieniu do których, zdaniem tych obywateli, wykonanie Konstytucji wymaga aktu prawnego Unii.

Dbając o potrzeby naszych klientów

Zadzwonił telefon. Odebrałem. Czy nie chciałbym przyłączyć się do społecznej kampanii na rzecz poprawy konkurencyjności rynku internetowego? Przecież to słuszny cel. Ale, zaraz. O co chodzi? Rozpoczęła się intrygująca kampania lobbingowa PR'owska, która ma zwrócić uwagę europejskiej opinii publicznej (w tym uwagę polityków) na to, że jedna z firm osiągnęła zbyt silną pozycję na rynku, a przez to zagraża innym firmom konsumentom. Ktoś zadał sobie sporo trudu, by zadzwonić do kilku osób. Ktoś zadał sobie sporo trudu, by stworzyć (zahasłowany nadal) serwis internetowy, w którym znajduje się petycja. Ktoś zadał sobie sporo trudu, by treść petycji przetłumaczyć na dziewięć języków. Kampania społeczna, ruch obywatelski, w którym biorą udział "organizacje" i "osoby prywatne" realizowana jest przez agencję PR z Londynu. Proste pytanie skierowane do dzwoniącego: "kto płaci agencji?" pozostało bez odpowiedzi. Ale od czego jest dociekliwość?