Licencja to nie wszystko, jeszcze wizerunek, prywatność, etc...

reklama wykorzystująca zdjęcie z serwisu Flickr jest podpisanaW wielu źródłach przywołano historię opublikowanego w serwisie Flickr zdjęcia szesnastoletniej dziewczynki z Texasu (USA), które to zdjęcie przedsiębiorstwo Virgin Mobile wykorzystało w swojej australijskiej reklamie outdoorowej. Zdjęcie było opublikowane na zasadzie licencji Creative Commons (CC-BY-2.0). Ktoś wziął zdjęcie z serwisu i wykorzystał w reklamie. Zgodnie z licencją zdjęcie jest podpisane, a jego źródło jest wskazane (w rogu reklamy). Pozew jednak złożyli rodzice dziewczynki, której wizerunek jest wykorzystany. Nikt ich nie pytał o zgodę. Autor zdjęcie również podjął kroki prawne, twierdząc, że nie zgadzał się na wykorzystywanie swojego utworu w reklamach... Autor zwrócił się przeciwko... the Creative Commons Corporation, gdyż - jak twierdzi - nie wyjaśniono mu dostatecznie na czym polega korzystanie z poszczególnych licencji CC...

Zdjęcie zostało zrobione przez osobę dorosłą (autorem jest Justin Wong). Inne zdjęcia użytkownika chewywong są dostępne w serwisie flickr.com. Pozew (PDF) złożyli rodzice dziewczynki, podnosząc, że przedsiębiorstwo naruszyło prawo do prywatności ich córki. Można też obejrzeć gotową reklamę: Dump Your Pen Friend - zdjęcie reklamy outdoorowej, sygnowanej przez Virgin Mobile, a wykorzystującej zdjęcie i wizerunek. Można też porównać oryginalne zdjęcie z tym, które wykorzystano w reklamie (w reklamie wykorzystano lustrzane odbicie zdjęcia oryginalnego, przycięte w taki sposób, że przedstawia tylko jedną ze sfotografowanych dziewczynek; por. np. w notatce Dump Your Pen Friend w blogu reappropriate.com). Alison Chang - czyli dziewczynka przedstawiona na zdjęciu - dowiedziała się przez przypadek o tym, że jej wizerunek jest wykorzystywany w reklamie w Australii.

Pozew został złożony przed Dallas County District Court w Teksasie. Poza tym, że zdjęcie narusza prywatność dziewczynki, to podniesiono dodatkowo, że opatrzenie zdjęcia podpisem "Dump your pen friend" samo w sobie narusza dobra osobiste dziewczynki (is libelous). Justin Wong (autor zdjęcia) dołączył do pozwu matki dziewczynki. Twierdzi jednak również, że the Creative Commons Corporation niedostatecznie przedstawiła konsekwencje wykorzystania przez autora postanowień konkretnej licencji ("failed adequately to educate and warn about the meaning of the licence he had chosen"). Do sprawy odniósł się zatem prof. Lessig, w notatce On the Texas suit against Virgin and Creative Commons.

Można jeszcze sięgnąć do:

Zdjęcie opublikowano w serwisie Flickr 27 maja 2007 roku:

zdjęcie reklamy w serwisie Flickr

W notatce Dump Your Pen Friend australijski użytkownik podzielił się informacją, że znalazł reklamę, w której rogu napisano, że zdjęcie pochodzi z "flickr.com/photos/chewywong" i ciekawe, czy autor tego zdjęcia o tym wie.

4 miesiące temu pod tą notatką dziewczyna o nicku aleeviation zostawiła komentarz: "hey that's me! no joke. i think i'm being insulted...can you tell me where this was taken.". Drugi w kolejności jest komentarz autora pierwszego zdjęcia, tj. chewywong'a

A ja chciałem jedynie przypomnieć, że w Polsce miał miejsce np. proces z udziałem Daniela Olbrychskiego, który po siedmiu latach sporu z dystrybutorem koniaku uzyskał w kwietniu 2004 roku rozstrzygnięcie, w którym sąd zasądził na jego rzecz odszkodowanie w wysokości 50 tys złotych (domagał się 300 tys). W tej sprawie również chodziło o wykorzystanie bez zgody aktora jego wizerunku w reklamie.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Fotograf a modelka...

Autor zdjęcia skarżący o to, że był zbyt głupi aby zrozumieć licencję którą się posługiwał - takie rzeczy to tylko w USA.

W zasadzie rzecz sprowadza się do nieporozumienia na linii fotograf a osoba na zdjęciu. Czy miał on zgodę na rozpowszechnianie jej zdjęć na tej licencji? Jeśli opiekunowie prawni zgodzili się, to teraz mają niewiele do powiedzenia. Jeśli jednak nie - to cała wina leży po stronie autora zdjęcia, gdyż to on rozpowszechnił to zdjęcie twierdząc, że ma do tego prawo.

Niedawno na forum prawnym był podobny temat - umieszczanie na YouTube filmu z wesela. No i okazuje się, że pomimo pełnej zgody osoby mającej prawa do filmu, pozostaje kwestia ochrony wizerunków. Ale o ile pozywanie pary młodej mogłoby nie być w dobrym tonie, to wyszarpnięcie od firmy kasy za wykorzystanie wizerunku w reklamie to co innego...

Fotograf a dziewczyna, dziewczyna w reklamie..

piper's picture

Pozwolę sobie na szybki komentarz, przed przeczytaniem komentarza Profesora.

Wydaje mi się, iż w tym przypadku istnieją dwa problemy. Przede wszystkim czy przedsiębiorca miał w ogóle prawo wykorzystać to zdjęcie w reklamie (czy w ogóle miał prawo, oraz czy miał prawo wykorzystać je w takim kontekście), ale też czy fotograf miał prawo do publikacji tego zdjęcia w serwisie (te dwie kwestie nie muszą być tożsame, szczególnie jeśli zdjęcie przechodziło edycje).

Rodzice/sama dziewczyna jak najbardziej ma prawo rozstrzygnąć sprawę w sądzie (wykorzystania w ogóle, oraz wykorzystania w danym kontekście) oraz równolegle wobec fotografa.

Cóż, wolność wiąże się z odpowiedzialnością...

hmm.. Komentarz bez czytania? ;)

VaGla's picture

Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać od uwagi :) Przecież dokładnie ten link jest w treści komentowanej notatki...
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

po co czytać ... :)

Prawotronik's picture

Fakt, gdzieś przegapiłem zdanie o Lessigu w natłoku fotek, którymi ładnie wzbogaciłeś posta :)

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>