ważne

Wyrok w sprawie GBY.pl (oskarżony wygrał część sprawy, która dotyczy odpowiedzialności za "materiał prasowy")

Sąd Rejonowy w Słupsku II Wydział Karny wydał dziś (16 grudnia 2008) wyrok, w którym uniewinnił Leszka Szymczaka od zarzuconego mu czynu, tj. nieumyślnego opublikowania "materiału prasowego" (chodziło o wpisy na forum internetowym), które - zdaniem prokuratury - zawierały znamiona nawoływania do popełnienia przestępstwa (zarzut z art. 49a Prawa prasowego). Sąd stwierdził, że choć Szymczak prowadzi działalność prasową i jest redaktorem w rozumieniu Prawa prasowego, to wpisy, które były umieszczane przez internautów na jego portalu nie stanowią materiału prasowego (Sygn. akt II K 367/08). Sąd Rejonowy zauważył ustawę o świadczeniu usług drogą elektroniczną. O sprawie wielokrotnie pisałem w dziale prasa niniejszego serwisu. W treści tej notatki znajdują się linki do wcześniejszych tekstów publikowanych w tej sprawie. Można powiedzieć - po części wygraliśmy. W drugiej części sprawy, tj. w sprawie "rejestracji serwisów www" - być może sprawę rozstrzygnie Trybunał Konstytucyjny.

Wyrok ETPCz: prawo dochodzenia roszczeń w przypadku naruszenia prywatności

wagaDrugiego grudnia zapadł wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie K.U. przeciwko Finlandii (Application no. 2872/02). O sprawie pisałem w listopadzie 2006 roku (dwa lata temu), w tekście Niemożność wskazania sprawcy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Sprawa jest ważna, gdyż Trybunał twierdząco odpowiedział na stawiane wówczas pytanie: "czy powinny istnieć prawne możliwości dochodzenia ujawnienia danych osoby, która dopuściła się w internecie opublikowania materiału stanowiącego zniesławienie/pomówienie (defamatory)?". Trybunał stwierdził naruszenie przez Finlandię art. 8 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, gdyż państwo powinno stworzyć środki prawne ochrony życia prywatnego jednostki, również wówczas, gdy w grę wchodzą relacje między jednostkami. W sprawie chodziło również (a może przede wszystkim) o możliwość dochodzenia roszczeń, a także - w związku z tym - o prawo do anonimowej komunikacji elektronicznej...

Prezydent podpisał nowelę Kodeksu karnego. Czy można obejść coś, co nie istnieje?

lorneta z commonsJak się okazało - Prezydent RP podpisał kilka dni temu (14 listopada 2008 r.) ustawę o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (por. Tak, tak, nowelizują kodeks karny... wizerunki małoletnich, hacking, 269b...). W ten sposób straciliśmy szansę poznania oceny zgodności tych przepisów z Konstytucją RP, a co mogłoby się stać, gdyby Prezydent - przed podpisaniem ustawy - skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego (por. Zapraszam na burzę mózgów: argumenty przekonujące Pana Prezydenta do uruchomienia kontroli konstytucyjnej noweli kodeksu karnego). Do przepisów dotyczących "hackingu" dodano teraz jeszcze - poza wcześniej istniejących "przełamaniem" - również "ominięcie" zabezpieczeń (ale to nie jedyna zmiana). Nie wiadomo jednak, co to jest "zabezpieczenie".

W konsultacjach: Rządowy program ochrony cyberprzestrzeni RP

płytka drukowanaW Polsce pojawił się właśnie dokument pt. "Rządowy program ochrony cyberprzestrzeni RP na lata 2008-2011" w wersji 1.0. Rozpoczynają się konsultacje. Z historycznych komunikatów prasowych może wynikać, że prace nad dokumentem rozpoczęto we wrześniu, po atakach na witryny internetowe prowadzone przez Kancelarię Premiera, Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, po atakach na Gruzję (por. Gruzja: Wojna elektroniczna - potwierdzono atak na infrastrukturę teleinformatyczną i Rzecznik pyta w sprawie bezpieczeństwa krytycznej infrastruktury), jednak wiadomo, że prace dotyczące krytycznej infrastruktury państwa toczyły się już wcześniej. Z dostępnych materiałów "wyziera" to, czego dziś nie mamy, a co - m.in. w sferze organizacyjno-prawnej - należy zrobić.

Wtórne wykorzystanie informacji publicznej w Polsce: aż musiała nam pogrozić Komisja Europejska

zamknięty szlaban z tablicą Serdecznie witamy"Może już czas na to, by obywatele pomogli organizacji państwowej w trudnej misji informowania reszty społeczeństwa o tym, co sama organizacja państwowa, rękami urzędników, przedstawicieli i innych podmiotów, tworzy?" - pytałem w maju, w tekście Przejmujemy państwo. Ze względu na to, że Komisja Europejska w swojej opinii przekazanej polskim władzom uznała, iż Polska w sposób niepełny wdrożyła europejskie przepisy dot. ponownego wykorzystania informacji z sektora publicznego - w Polsce rozpoczęto prace legislacyjne "nad gruntowną nowelizacją przepisów dotyczących dostępu i wykorzystania informacji publicznej" - tak wynika z notatki MSWiA. Z notatki prasowej wydanej przez Komisję Europejską wynika coś więcej: "Komisja wszczyna postępowanie w sprawie naruszenia przepisów przez Polskę i Szwecję". Wezwano Polskę do usunięcia uchybień i jest to pierwszy etap postępowania. Mamy teraz dwa miesiące na odpowiedź.

Znieważenie Prezydenta RP, "oficjalna" witryna Prezydenta i proces karny za SEO

fragment strony prezydent.plJutro, tj. 28 października, mężczyzna z Cieszyna stanie przed sądem w związku z pozycjonowaniem strony prezydent.pl. O akcie oskarżenia w tej sprawie pisałem w tekście Za SEO i znieważenie Prezydenta RP akt oskarżenia (wrzesień 2007). Proces będzie się toczył przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej. Być może będzie to krótki proces, gdyż 24-letni mężczyzna przyznał się do przygotowania (tajemniczego dla mnie) programu do pozycjonowania stron. Przy okazji można by spróbować odpowiedzieć na szereg innych pytań, np. co to znaczy "oficjalna" witryna internetowa Prezydenta RP? Mężczyzna wniósł o dobrowolne poddanie się karze...

"Pobieranie danych" z "bazy danych" w sprawie C-304/07

czytelnik w Biubliotece Uniwersytetu WarszawskiegoWczoraj Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich wydał wyrok dotyczący Dyrektywy 96/9/CE, a więc ochrony sui generis baz danych. Trybunał odniósł się w szczególności do pojęcia "pobieranie danych" (wcześniej Trybunał odnosił się m.in. do pojęcia "nakładu inwestycyjnego"; por. Ograniczone prawa do informacji w bazach, Sui generis ochrona baz danych). A wszystko w związku z wykorzystaniem przez pewne wydawnictwo wierszy z lat 1720–1933 (same wiersze nie są już chronione prawem autorskim, ale ich zestawienie, którego dokonał jeden z profesorów, jest utworem i podlega ochronie prawa autorskie - jak uznały sądy krajowe, zaś w tym konkretnym przypadku uczelnia może być dodatkowo uznana za "producenta bazy danych").

"Nie można przełamać czegoś, co nie istnieje" - polski wyrok w sprawie SQL Injection

wirtualna klawiaturaSąd Rejonowy w Głogowie VI Wydział Grodzki w dniu 11 sierpnia 2008 r. wydał ważny wyrok w sprawie mężczyzny oskarżonego o to, że używając komputerów nie będąc do tego uprawnionym, po przełamaniu elektronicznego zabezpieczenia, serwera pewnej firmy, uzyskał informacje - dane osobowe - dla niego nie przeznaczone, działając tym samym na szkodę tej firmy, a więc w sprawie oskarżonego o czyn z art. 267 §1 kodeksu karnego. Sąd wyrokiem (sygn. akt VI K 849/07) uniewinnił oskarżonego od zarzutu, nakazał zwrócić oskarżonemu dowody rzeczowe wymienione w wykazie dowodów, a na podstawie art. 632 pkt 2 KPK orzekł, że koszty procesu ma ponieść Skarb Państwa. Wyrok jest prawomocny. To bardzo ważne rozstrzygnięcie (sygnalizowałem, że opublikuję informację na ten temat przy tekście Pochwalił się internetowi, pochwali się wnukom), a dotyczy m.in. granic możliwości przeprowadzania "audytu bezpieczeństwa" serwisów internetowych, a także spraw związanych z tzw. SQL Injection.

Pakiet telekomunikacyjny: źródła, kontekst bitwy i komentarz

królik w kapeluszu UEW sąsiednim tekście pt. Pakiet telekomunikacyjny i okolice wczoraj w Parlamencie Europejskim obiecałem przywołanie komentarzy po wczorajszych głosowaniach w Brukseli. W grudniu zeszłego roku (jak ten czas leci) opublikowałem tekst Propozycja sporej nowelizacji dyrektyw "elektronicznych". Wypada podlinkować aktualne materiały źródłowe, gdyż wcześniej opublikowałem tylko oficjalne komunikaty. W Brukseli dzieje się polityka dotycząca "społeczeństwa informacyjnego". Ten, kto sprawniej potrafi umieścić w różnych raportach przeróżne propozycje poprawek, a potem jeszcze je przeforsować - istotnie wpływa na kształt tworzącego się na poziomie ponadkrajowym porządku. Są różne wektory sił, ale wydaje się, że społeczeństwo jest nieco oderwane od tego, co eurodeputowani, Komisja i rządy dla niego przygotowują w odległym centrum politycznym Europy. Wielu deputowanych również nie zdaje sobie sprawy na czym polega gra. A gra dotyczy m.in. ograniczenia prawa do prywatności internautów na rzecz lepszej ochrony własności intelektualnej.

Hackerska lustracja poczty kandydatki na wiceprezydenta USA (w stylu 4chan)

nagłówek listu do Sary PalinInteresujące doniesienie dotyczące prywatności osoby publicznej, piastującej publiczny urząd i ubiegającej się o kolejny. Ktoś dostał się na "prywatno-publiczne" konto poczty elektronicznej p. Sary Palin (gubernator Alaski, kandydatki na wiceprezydenta USA z ramienia Republikanów). Treść listów pozyskanych w wyniku włamania dostępna jest w internecie (w rzeczywistości wykorzystano portalowy mechanizm przypominania o zapomnianym haśle). Jest afera, która umila Amerykanom (ale i całemu światu) przebieg kampanii wyborczej na urząd prezydenta USA. Znów dał o sobie znać ktoś ze społeczności (subkultury?) 4chan...