znaki towarowe

Potencjalna konfuzja przy wykorzystaniu znaków towarowych w reklamie Google Adwords

Sprawa jeszcze nie jest zakończona, jednak warto odnotować amerykański proces w sprawie Rescuecom v. Google, w którym wypowiedział się The Second Circuit Court of Appeals. Chodzi o wykorzystanie słów kluczowych, stosowanych jako element uruchamiający reklamę w serwisie Google. Wcześniej the United States District Court for the Northern District of New York uznał, że nie ma podstaw do dopuszczenia pozwu firmy Rescuecom Corp., która twierdzi, że sprzedając reklamę Google dopuszcza się naruszenia praw ze znaków towarowych (na podstawie the Lanham Act, 15 U.S.C. § 1114 & 1125).

Powstaną nowe prawa własności intelektualnej, czy zrezygnujemy z istniejących?

Prawo autorskie ze swej pierwotnej funkcji, ukrócenia samowoli drukarzy, stało się narzędziem w rękach wydawców. Dziś tworzenie - w swej generalnej masie - ma coraz mniejszą wartość. Kto się nie wybije i nie zacznie dyktować warunków, ten może - jak student w "marketingu szeptanym" - zarobić 10 groszy za komentarz na forum, albo będzie musiał dopłacić do tego, by ktoś zechciał wykorzystać jego utwór (jak to bywa czasem przy drukowaniu niektórych książek na konferencjach naukowych, gdzie autor dopłaca wydawcy). Powstały komputery, powstały sieci. Pojawiły się bazy danych i koncepcja sui generis ochrony baz danych (czyli ochrony baz danych niezależnie od tego, czy spełnia cechy utworu w rozumieniu prawa autorskiego; tu chronione jest spocone czoło producenta). Google niczym pająk, a wraz z Google również inni producenci baz, zapuścili swoje roboty na dostępne w Sieci zasoby. Zyskują coraz większą przewagę ekonomiczną. Zakładając, że formuła ochrony bazy danych za chwilę zostanie wypaczona (już jej wyrwano nieco zęby orzeczeniami ETS, chociaż potem próbowano te zęby na powrót wstawić), albo przejdzie ewolucję (wobec zmieniającego się otoczenia społeczno-gospodarczego), zastanawiam się czy powstanie jakieś kolejne prawo własności intelektualnej, czy też docieramy powoli do kresu...

Własność intelektualna dla kibiców piłki nożnej

Przygotowujemy się do Mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku i z tej okazji Ministerstwo Gospodarki zleciło przygotowanie opracowania na temat praw własności intelektualnej. Powstał taki dokument, który na 71 stronach analizuje prawo własności intelektualnej w świetle zobowiązań podjętych przez Polskę "wobec podmiotu prywatnego Union of European Football Associations (UEFA)". Analizuje się tam również "prawo internetowe".

Z problemów domeny publicznej: Popeye

Popeye - komiksowa postać stworzona przez Elziego Crislera SegaraPostać Popeye-a została stworzona przez Elziego Crislera Segara, który zmarł w 1938 roku. Zgodnie z omawianymi już w tym serwisie zasadami (por. 1 stycznia 2009 - Dzień Domeny Publicznej, Prawa autorskie Siostry Faustyny) - autorskie prawa majątkowe wygasają (w Europie) 70 lat po śmierci twórcy. Z tej racji rysunki Elziego Crislera Segara przeszły do domeny publicznej z dniem 1 stycznia 2009 roku. Oczywiście wiąże się z tym kilka problemów.

Ponegocjujmy nieco metody zwalczania zagrażających naszym interesom

W notatce na stronach Policji czytam: "Policjanci z województwa łódzkiego zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej z KWP w Łodzi oraz wszystkich podległych Komend Powiatowych i Miejskich spotkali się z przedstawicielami działów bezpieczeństwa portalu aukcyjnego allegro.pl i nasza-klasa.pl, gdzie wypracowywali wspólne metody zwalczania przestępczości w internecie oraz wykorzystanie danych przetwarzanych przez portale". Na spotkaniu były również reprezentowane marki...

Yes Men! Fałszywy New York Times sam w sobie jest wydarzeniem medialnym

fałszywy NYT ogłasza koniec wojny w IrakuPo raz kolejny dali o sobie znać ludzie z grupy the Yes Men. Wcześniej pisałem o nich w tekście Uwaga! Wirtualne źródła, gdy dzięki stronie internetowej skusili dziennikarzy BBC i podszywając się pod rzecznika Dow Chemical ogłosili, że biorą na siebie odpowiedzialność za wyciek trującego gazu w fabryce w Bhopal (Indie). Teraz przygotowali milion egzemplarzy specjalnie sfabrykowanego, czternastostronicowego, przyszłego (bo z datą 4 lipca 2009) wydania the New York Times, który rozdawany za darmo na ulicach miast ogłaszał koniec wojny w Iraku. Powstała też spreparowana strona internetowa najbardziej opiniotwórczej amerykańskiej gazety codziennej...

Pytania prejudycjalne na temat działania internetowych wyszukiwarek

W Dzienniku Unii Europejskiej Seria C Nr 209 z 15 sierpnia 2008 opublikowano trzy pytania złożone w trybie prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich. Wszystkie trzy pytania złożył francuski Cour de cassation jednego dnia, tj. 3 czerwca 2008 r., i wszystkie trzy pytania dotyczą sporu Google France, Google Inc. przeciwko Louis Vuitton Malletier oraz przeciwko CNRRH, Pierre-Alexis Thonet, Bruno Raboin i Tiger, franchisingobiorca „Unicis”...

Format i uniwersytecki "atak" na "zaplecze konsumenckie" korporacji informacyjnej

Zapowiada się interesujący spór o format dokumentu. Potentat na rynku dostarczania informacji, tj. spółka Thomson Reuters, złożyła pozew przeciwko jednemu z amerykańskich uniwersytetów - George Mason University (GMU) z siedzibą w Fairfax, Virginia. Spór dotyczy wtyczki do przeglądarki Firefox, dostępnej pod nazwą Zotero, która to wtyczka służy do budowania dokumentacji naukowej. Zotero jest bezpłatna i ma otwarty kod, zaś Thomson Reuters rozwija oprogramowanie komercyjne (z zamkniętym kodem i "własnościowym formatem") pod nazwą EndNote. Teraz spółka twierdzi, że naukowcy rozwijając swoje rozwiązanie niszczą "bazę konsumencką" spółki. Domaga się 10 milionów odszkodowania.

Tiffany v. eBay - za oceanem na razie wygrywa eBay

Niedawno wszyscy emocjonowali się wyrokiem we Francji i we wszystkich serwisach można było przeczytać: eBay ma zapłacić na rzecz LMVH odszkodowanie w wysokości 38,6 mln euro. Jako, że ten wyrok nie jest prawomocny, zakładam, że będzie odwołanie (por. eBay się odwoła od paryskiego wyroku). Ale to bitwa tocząca się we Francji. Nasz wszechwiedzący narrator odwraca się w kierunku Statuy Wolności i może relacjonować amerykański spór, w którym właśnie zapadło rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji. W tym sporze również bierze udział eBay i spółka ze stajni LMVH, czyli Tiffany. A ten wyrok, który zapadł 13 lipca w USA, oznacza, że za ocenaem wygrywa eBay...

Depozycjonowanie: prowokuję do dyskusji

O ile tworząc serwis internetowy można się przy okazji czegoś dowiedzieć na temat "pozycjonowania", czyli działania zmierzającego do zwiększenia widoczności serwisu w wynikach popularnych wyszukiwarek, to praktyka "towarzysząca" - depozycjonowanie potencjalnych konkurentów (no, bo ktoś to pierwsze miejsce w wynikach zajmuje, więc można albo być lepszym, albo sprawić, że aktualny lider będzie gorszy) - jest dla mnie zjawiskiem zupełnie nierozpoznanym. A wydaje się, że to interesujący obszar badań z zakresu deliktów nieuczciwej konkurencji, a także nieuczciwych praktyk rynkowych. Z racji tego postanowiłem napisać felieton, licząc na dyskusję.