wolność słowa

O źródłach dzięki którym zrozumiemy znaczenie pojęć

"Warto przy tym dodać, że ze stron popularnej, zwłaszcza wśród młodzieży, encyklopedii internetowej Wikipedia (www.wikipedia.pl) można dowiedzieć się, iż "komercjalizacja" to ogół zmian mających na celu oparcie czegoś na zasadach komercyjnych (handlowych). Natomiast "prywatyzacja", to akt przekazania prywatnemu właścicielowi państwowego mienia."

Wizerunek polskiego premiera w chińskim serwisie z kąpielówkami

Podobno już od roku w nagłówku jednej z chińskich witryn internetowych widać wizerunek polskiego premiera, Donalda Tuska. Wydaje się, że umieszczono go tam w charakterze... modela(?). A może to po prostu taki chwyt marketingowy, by przyciągnąć dystrybutorów z Polski? Serwis, w którym wykorzystuje się twarz premiera polskiego rządu prowadzony jest przez spółkę Yiwu Sally Ornament co., Ltd z Yiwu w prowincji Zhejiang. Interesujące i warte odnotowania, chociaż informacja na temat tego serwisu już obiega internet...W komentarzach przestroga przed handlowaniem z tego typu firmami-krzakami. Można stracić pieniądze.

O zniewadze i pytaniach opublikowanych w blogu

"Zniewaga to takie zachowanie, które według powszechnie przyjętych ocen stanowi wyraz pogardy dla drugiego człowieka. Sąd podzielił stanowisko prokuratury, że zarówno forma, jak i treść wypowiedzi opublikowanej na blogu nie stanowi pogardy"

Kampania promocyjna "cyfrowych dowodów przestępstwa"

W prasie pojawiło się, albo zaraz się pojawi kilka tekstów, które mają za zadanie promować ideę "dowodów cyfrowych". Wiadomo, że chodzi o rynek i o klientów. Dziennikarze oczywiście nie będą pisali tekstów reklamowych, a jedynie podchwycą temat. Tak mi się wydaje. Do tego jeszcze kilka konferencji i cel zostanie osiągnięty. To zagadnienie - jak większość mu podobnych - ma więcej niż jedną stronę. Z jednej: każde wątpliwości należy interpretować na korzyść ewentualnego oskarżonego, z drugiej: organy ścigania potrzebują narzędzi do skutecznego ścigania przestępców. Na razie mało kto zastanawia się, czy system prawny, zwłaszcza prawnokarny, w sposób poprawny zdefiniował czyny karalne w cyber-świecie. Być może kiedyś ktoś uzna, że nie ma czegoś takiego jak przestępstwa przeciw informacjom, ktoś powie może kiedyś, że nie ma "kradzieży tajemnic", a skoro informacja wycieka prawie jak woda (przeciśnie się najmniejszymi szczelinami i zgodnie z siłą ciążenia), to próby penalizowania pewnych działań są wbrew obserwowanym stosunkom społecznym. Może ktoś tak powie. Na razie walczymy o cyfrowe dowody.

Identyfikacja użytkowników, pomówienie w SMS-owym serwisie towarzyskim i odpowiedzialność (jej brak)

Jeden z czytelników serwisu domaga się ochrony prawnej związanej z działaniem "Serwisu towarzyskiego", prowadzonego przez Polską Telefonię Cyfrową sp. z o.o. Temat jest interesujący z wielu powodów. Po pierwsze są w tej sprawie stanowiska zarówno Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej jak również Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Po wtóre - zagadnienie związane jest z możliwością publikowania treści w sposób anonimowy i z ponoszeniem odpowiedzialności za takie treści (por. m.in. Niemożność wskazania sprawcy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, ale też dział phishing). Wreszcie - chodzi o usługi o premium rate services (por. dział PRS).

Spór o granice tajemnicy pracodawcy i kto jest autorem tekstu?

Sprawa przed warszawskim sądem pracy, o której pisałem w tekście Sąd pracy i ochrona tajemnic przedsiębiorstwa i pracodawcy, jeszcze trwa. Jeden z czytelników poinformował mnie, że następna rozprawa odbędzie się w środę, 22 października. Jak pisałem wcześniej - w tej sprawie jeden z byłych pracowników domaga się przywrócenia do pracy po tym, jak międzynarodowa korporacja Lionbridge zwolniła go dyscyplinarnie, zarzucając ujawnienie tajemnicy pracodawcy (chodziło o internetowy artykuł, w którym znalazły się informacje na temat minimalnych stawek, za jakie pracują polscy tłumacze zatrudnieni w tej spółce).

Pytania prejudycjalne na temat działania internetowych wyszukiwarek

W Dzienniku Unii Europejskiej Seria C Nr 209 z 15 sierpnia 2008 opublikowano trzy pytania złożone w trybie prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich. Wszystkie trzy pytania złożył francuski Cour de cassation jednego dnia, tj. 3 czerwca 2008 r., i wszystkie trzy pytania dotyczą sporu Google France, Google Inc. przeciwko Louis Vuitton Malletier oraz przeciwko CNRRH, Pierre-Alexis Thonet, Bruno Raboin i Tiger, franchisingobiorca „Unicis”...

Format i uniwersytecki "atak" na "zaplecze konsumenckie" korporacji informacyjnej

Zapowiada się interesujący spór o format dokumentu. Potentat na rynku dostarczania informacji, tj. spółka Thomson Reuters, złożyła pozew przeciwko jednemu z amerykańskich uniwersytetów - George Mason University (GMU) z siedzibą w Fairfax, Virginia. Spór dotyczy wtyczki do przeglądarki Firefox, dostępnej pod nazwą Zotero, która to wtyczka służy do budowania dokumentacji naukowej. Zotero jest bezpłatna i ma otwarty kod, zaś Thomson Reuters rozwija oprogramowanie komercyjne (z zamkniętym kodem i "własnościowym formatem") pod nazwą EndNote. Teraz spółka twierdzi, że naukowcy rozwijając swoje rozwiązanie niszczą "bazę konsumencką" spółki. Domaga się 10 milionów odszkodowania.

Inwigilacja w Wielkiej Brytanii - projekt centralnej bazy danych na temat komunikacji elektronicznej obywateli

W Wielkiej Brytanii "istnieje potrzeba" stworzenia centralnej bazy danych zawierającej informacje o wszystkich wysłanych listach elektronicznych, informacje o wszystkich odwiedzonych przez obywateli stronach internetowych, o każdym połączeniu telefonicznym... Władze pracują nad nowym projektem, który opinia publiczna zaczęła nazywać "Orwellian". Proponując nową ustawę władze twierdzą, że jest ona konieczna ze względu na implementacje przepisów dyrektywy 2006/24/WE, tj. Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 15 marca 2006 r. w sprawie zatrzymywania generowanych lub przetwarzanych danych w związku ze świadczeniem ogólnie dostępnych usług łączności elektronicznej lub udostępnianiem publicznych sieci łączności oraz zmieniająca dyrektywę 2002/58/WE.

Miniaturki z Googla - Niemcy po prostu stosują zasady prawa autorskiego

To też już było: spór pomiędzy wydawcą serwisu porno-erotycznego a Google, która to firma umożliwia dotarcie do grafik, zdaniem wydawcy: z naruszeniem prawa autorskiego (por. Kolejna odsłona wyszukanej erotyki). Teraz mamy dwa wyroki w Niemczech. Obrazki (ang. thumbnails) nie są wszak nowym utworem, a korzystanie z nich zależy od zgody twórcy. Wedle sądu w Hamburgu: umieszczenie miniatury na liście wyników wyszukiwania jest zabronione bez uzyskania wcześniejszej zgody autora. Chociaż wszyscy nagle zaczęli gorąco komentować tezy rozstrzygnięcia, to przecież ono nie powinno dziwić: tezy czerpią z podstaw europejskiego systemu prawa autorskiego. Tego przecież wszyscy chcieliśmy (por. felieton Miejmy to już za sobą). Może ewentualnie dziwić, że dopiero teraz takie wyroki zapadają, ale - z drugiej strony - internet wciąż się rozwija i właśnie teraz nadszedł czas na ważne rozstrzygnięcia sądowe w podstawowych sprawach (sporo ostatnio wyroków umieściłem w dziale wymiar sprawiedliwości niniejszego serwisu).