Inwigilacja w Wielkiej Brytanii - projekt centralnej bazy danych na temat komunikacji elektronicznej obywateli

W Wielkiej Brytanii "istnieje potrzeba" stworzenia centralnej bazy danych zawierającej informacje o wszystkich wysłanych listach elektronicznych, informacje o wszystkich odwiedzonych przez obywateli stronach internetowych, o każdym połączeniu telefonicznym... Władze pracują nad nowym projektem, który opinia publiczna zaczęła nazywać "Orwellian". Proponując nową ustawę władze twierdzą, że jest ona konieczna ze względu na implementacje przepisów dyrektywy 2006/24/WE, tj. Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 15 marca 2006 r. w sprawie zatrzymywania generowanych lub przetwarzanych danych w związku ze świadczeniem ogólnie dostępnych usług łączności elektronicznej lub udostępnianiem publicznych sieci łączności oraz zmieniająca dyrektywę 2002/58/WE.

O entuzjazmie, z jakim Szwedzi podchodzą do przepisów dyrektywy (a szeroko o samej dyrektywie pisałem w dziale retencja danych niniejszego serwisu) pisałem w tekście "Szwedzi witają nowy porządek", czyli retencja danych "na granicach". Tam chodziło o monitorowanie komunikacji elektronicznej "przekraczającej" granice państwa. Jeszcze w trakcie prac nad dyrektywą Irlandia podjęła próbę podważenia procedury jej przyjmowania (por. Irlandzka próba podważenia europejskiego prawa inwigilacji obywateli) W tym czasie Polska proponowała, by dane na temat komunikacji elektronicznej przechowywać przez 15 lat (por. PiS: oczekujemy przechowywania bilingów przez 15 lat), a potem przez 5 lat (por. Zaraz w Polsce będzie pięcioletnia retencja) - takie wydłużenie retencji danych kilkakrotnie "przegrywało" w Sejmie (por. m.in.: Komisja odrzuciła komisyjny projekt w zakresie retencji - tu projekt forsował w Sejmie poseł Antoni Mężydło).

W Wielkiej Brytanii pojawiła się właśnie koncepcja ustawy o nazwie The Communications Data Bill (2008).

Na dedykowanej stronie internetowej w serwisie Directgov można przeczytać na temat propozycji Communications Data Bill:

The purpose of this Bill is to allow communications data capabilities for the prevention and detection of crime and protection of national security to keep up with changing technology by providing for the collection and retention of such data - including data not required for the business purposes of communications service providers; and to ensure strict safeguards continue to strike the proper balance between privacy and protecting the public.

Dyskusja na temat tej propozycji toczy się m.in. w serwisie Slashdot: Every Email In UK To Be Monitored, a dyskusję uruchomiło opublikowanie przez BBC tekstu Giant database plan 'Orwellian'. Tam też wypowiedź Jacqui Smith (sekretarza stanu), która "obiecała", że w bazie danych nie będzie gromadzona treść rozmów, listów czy wpisywanych przez internautów treści na stronach internetowych. Mają być gromadzone informacje na temat godziny, daty, czasu połączenia, lokalizacji (geograficznej), ale też danych dotyczących zakończenia sieci (a więc numerów IP, danych dotyczących numerów telefonów, adresów stron internetowych, adresów poczty elektronicznej...). Dziś dane te przez 12 miesięcy gromadzone są przez spółki telekomunikacyjne, ale teraz zaproponowano, by władze przejęły kontrolę nad procesem gromadzenia danych - stąd pomysł na "centralną bazę danych".

Być może takie doniesienia należy analizować również w kontekście polskich prac legislacyjnych, dotyczących nowelizacji ustawy o Policji (por. Projekt nowelizacji ustawy o Policji - zmiany dot. czynności operacyjno-rozpoznawczych).

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Prewencja

Twórcy tych rozwiązań zapewne nie zrozumieli przesłania "Raportu mniejszości". Gdy państwo oprócz/zamiast rychłego i nieuchronnego karania popełnionych przestępstw zaczyna prowadzić działania mające zapobiegać tym jeszcze niepopełnionym to ocieramy się nieprzyzwoicie o system totalitarny. Dla dobra społeczeństwa skontrolujemy wasze myśli, na wypadek gdyby się w nich coś złego lęgło.

Swoją drogą ciekaw jestem uzasadnienia dla "centralnej bazy danych". Czyżby chodziło o uniknięcie interakcji z operatorami, i potencjalnej możliwości monitorowania aktywności agend rządowych? Hulaj dusza, wszystkie dane są nasze.

Wydaje mi się, że trzeba nareszcie zabronić bilingow w ogóle

Sytuacja, w której dane posiada "jedynie" firma telekomunikacyjna, jest dla mnie również nie do zaakceptowania. Hulaj dusza dla wybranych agend rządowych i - nazwijmy je umownie - pozarządowych.

Bilingi

Uważam, że bilingi to bardzo dobre rozwiązanie, ale pod warunkiem, że nie są używane do manipulacji i tego typu rzeczy.

nie dziwi nic

Nie zdziwi mnie już nic co może wymyślić lobby podglądacko-szpiclowskie w UK. Naprawdę już przeszli sami siebie dawno temu, z takimi "kwiatkami" jak

  • RIPA, prawo wg którego można dostać 2 lata odsiadki za nieznajomość hasła do czegoś, co policja uznała za zaszyfrowany plik
  • pomysł rozszerzenia powyższego o zatrzymywanie "do wyjaśnienia" na 42 dni
  • używanie "antyterrorystycznego" systemu kamer do łapania ludzi rzucających papierki na ulicę i nie zbierających kup po psach
  • ale to mnie zabiło: 8-letnie dzieci jako kapusie

Stąd kolejny genialny pomysł już nie robi takiego wrażenia. Zresztą w USA zdaje się, większość tego już zrealizowano...

Oczywiście efekt jest łatwy do przewidzenia: to nie będzie działać poprawnie - albo w ogóle. Rząd brytyjski już ma za dużo danych, by je przetwarzać sensownie i dołożenie do tego kolejnej góry sytuacji nie poprawi. Jeszcze do tego mają rejestrować wszystkie komórki (po zakup prepaida z paszportem) - kolejna baza pełna bzdur[1].

Jeśli ten projekt przejdzie, można będzie bez ryzyka inwestować w akcje producentów twardych dysków...

fn1. u nas też był taki okres(!), w praktyce połowa sprzedawców wpisywała jakieś bzdurne dane bo tak było szybciej

to po prostu EDI bezpieczeństwa

Wiadomo przecież, że przestępcy nie chcą podpisywać elektronicznych śladów za pomocą "bezpiecznego podpisu elektronicznego weryfikowanego za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu". Skoro nie chcą, a jest jeszcze druga opcja, czyli stosowanie EDI, to pomysł na centralną bazę danych o komunikacji uzasadniałbym utworzeniem takiego właśnie "EDI dla celów bezpieczeństwa".
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Chiny

Mozna sie pocieszac, ze w Chinach jest jeszcze gorzej. Tam nikt nie oszukuje spoleczenstwa, ze kamery sa przeciw terrorystom, tam wszyscy doskonale wiedza, ze kamery analizuja obraz w czasie rzeczywistym w celu trzymania spoleczenstwa za ryj.

Rozpoznajac miejsca ponadstandardowego gromadzenia sie ludzi, rozpoznajac od razu rowniez uczestnikow i porownujac ich twarze z policyjnymi bazami danych. Kamer w Chinach jest wielokrotnie wiecej niz w UK, a systemy monitoringu dostarczaja glownie firmy amerykanskie.

Mozna powiedziec, ze VaGla w Chinach mialby jeszcze wiecej pracy niz w Polsce, ale czy to dla nas jakies pocieszenie?

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>