informatyzacja

O internecie wykorzystywanym w zamówieniach publicznych

"Urzędnicy są tradycjonalistami, wolą mieć wszystko na papierze. Wystarczy spojrzeć, jak rzadko kontaktują się z firmami startującymi w przetargach za pomocą e-maila. Mam nadzieję, że z czasem to podejście będzie się zmieniać"

Konkurs na pomysł na strategie

Gdyby ktoś miał informacje na temat tego, kto przesłał prace konkursowe w konkursie na "Przygotowanie koncepcji pracy pt. Strategia rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce do roku 2013" (Numer ogłoszenia: 76454 - 2008), to może napisać kilka słów w komentarzu...

Na co pójdzie 10 miliardów euro?

Ruszyła kampania promująca "dotacje innowacje", spot reklamowy promuje m.in. możliwość wyciągnięcia kasy na informatyzacje ("dotacje na badania, innowacje, informatyzację i nowe technologie"). Zastanawiam się na co te pieniądze zostaną spożytkowane i czy faktycznie należy dofinansowywać "informatyzację"? Gdybym był przedsiębiorcą, który ma produkty, którymi chce zainteresować administracje publiczną, to oczywiście cieszyłbym się z tego, bo to zwiększa "tort". Ale co to znaczy dla zwykłego obywatela? Czy te dotacje na informatyzacje będą racjonalnie wydatkowane? Patrząc na ePUAP (~30 milionów) - mam wątpliwości. To chyba też "wątek poboczny" związany z nieszczęsnym rozporządzeniem...

Dz. U. nr 75: Ruszają główne media, ale nadal nie ma odpowiedzi na wcześniejsze pytania

Pierwsza strona Pulsu Biznesu 15 maja 2008 rokuPuls Biznesu podjął temat rozporządzenia wydanego przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, które było przedmiotem kolejnych tekstów w niniejszym serwisie: Niech się święci pierwszy maja - ogłaszanie aktów i wnoszenie podań... - informacja o opublikowaniu rozporządzenia, Dziennik Ustaw nr 75 z 2008 roku, poz 451, strona 4216... - omówienie istoty problemu (chociaż nie jedynej z dostrzeżonych), Dz. U. nr 75: Kolejne pytania do MSWiA po opublikowaniu oświadczenia - kolejne pytania, na które jeszcze nie znamy odpowiedzi. Dziś rodzą się następne pytania, chociaż rzecznik prasowy nie odpowiedział jeszcze na poprzednie. Dowiadujemy się, że już został ukarany winny w ministerstwie, ale z tekstu w PB nie wynika, że wszczęte postępowanie wyjaśniające już się zakończyło. Mowa o zamówieniu programu komputerowego, ale - przy wadliwym rozporządzeniu - nie wiadomo czym wybrana spółka będzie się kierowała...

Dz. U. nr 75: Kolejne pytania do MSWiA po opublikowaniu oświadczenia

logo MSWiA nad dziennikiem ustawJak wspomniałem przed chwilą w jednym z komentarzy - otrzymałem z Wydziału Komunikacji i Promocji BM SWiA oświadczenie MSWiA w związku z wydaniem rozporządzenia z dnia 25 kwietnia br. Ministerstwo potwierdziło, że "Przyjęta została wersja, będąca wynikiem połączenia rozwiązań wypracowywanych w różnych instytucjach, zawierająca błędy o charakterze technicznym". Ministerstwo napisało w oświadczeniu również, że "z pełną determinacją wyjaśniane są wszelkie niejasności dot. prawidłowego przebiegu prac legislacyjnych związanych z przedmiotowym rozporządzeniem". Dowiedzieliśmy się także, że już wcześniej zlecono przygotowanie oprogramowania do przygotowania dokumentów w postaci elektronicznej i prowadzone są już nawet jego testy. To wszystko spowodowało, iż pozwoliłem sobie zadać rzecznikowi prasowemu MSWiA kolejne pytania.

Zderzenie państwa i prywatności obywateli: kogo będzie bolało?

Polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji planuje przeprowadzić testy skanerów do pobierania biometrii w postaci odbitek linii papilarnych do systemu paszportowego i wizowego, kolega rk3745 krytykuje Wielofunkcyjny dowód pl.ID, a dane osobowe sześciu milionów obywateli Chile (40% obywateli) wyciekły z serwerów tamtejszego Ministerstwa Edukacji, Komisji Wyborczej oraz wojska. Jak się do tego doda jeszcze zaufany profil albo nagrodę za pozyskanie linii papilarnych brytyjskiego premiera, to krótko można powiedzieć: mamy zderzenie funkcjonowania państwa i prywatności obywateli.

Kontakty z ZUS: przed nami kolejna nowelizacja ustawy o informatyzacji

Projekt nowelizacji ustawy o informatyzacji podmiotów realizujących zadania publiczne, który będzie przewidywał "korzystne dla firm rozwiązania", ma trafić do Sejmu podczas najbliższego posiedzenia. A chodzi oczywiście o możliwość korzystania w rozliczeniach z ZUS z podpisu elektronicznego, któremu nie można nazwać "bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu" (por. Kontakty z ZUS: zespół międzyresortowy zastanawia się nad "okresem przejściowym").

Czyszczenie terminologii w podkomisji, a więc niedostępne

Jak wiadomo - w Sejmie trwają prace nad Rządowym projektem ustawy o zmianie ustaw w celu ujednolicenia terminologii informatycznej. Projekt trafił do Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, ale tylko po to, by mogła powstać podkomisja. Podkomisja pracuje. Projekt - wedle stanowiska rządowego - ma bardzo "porządkowy" charakter. Sprawę skierowano do podkomisji nadzwyczajnej i tam trwają dalsze prace nad rozpatrywaniem kolejnych poprawek. Prac tych śledzić na stronie Sejmu RP nie można, gdyż stenogramów z posiedzenia podkomisji nie ujawnia się opinii publicznej na stronach Sejmu.

"Elektroniczne akty prawne": spółka wydała oświadczenie, ministerstwo ma to zrobić dziś...

płonący dziennik ustaw nr 75 z 2008 rokuChodzi o Dziennik Ustaw nr 75 z 2008 roku, poz 451, strona 4216... (por. również Niech się święci pierwszy maja - ogłaszanie aktów i wnoszenie podań...) - dziś miałem możliwość wymiany kilku zdań z ministrem Witoldem Drożdżem, który stwierdził, że jeszcze dziś na stronach MSWiA powinno znaleźć się oświadczenie ministerstwa w sprawie wydania rozporządzenia takiej, a nie innej treści. Również p. Adam Grytner postanowił zabrać głos w sprawie wydania rozporządzenia, w którego treści znalazło się odwołanie do serwisu prowadzonego przez jego spółkę. Reprezentowana przez niego spółka już wydała oświadczenie i przesłała do MSWiA formalną skargę w związku z wykorzystaniem schemy, do której przysługują jej autorskie prawa majątkowe...
Aktualizacja (14 maja): Ministerstwo przesłało oświadczenie w ww. sprawie.

Irlandzki raport na temat ochrony danych dzień wcześniej u blogera

Podobnie jak to było w przypadku "włamania się" dziennikarzy Reutersa na strony jednej ze spółek, o czym miało świadczyć to, że napisali o pewnym raporcie wcześniej niż inni (bo raport był na serwerze, tylko "niepodlinkowany"), tak i w przypadku irlandzkiego odpowiednika Inspektora Ochrony Danych Osobowych (w tamtym modelu inspektor odpowiada również za regulacje udostępniania innych danych, stąd "Data Protection Commissioner") - nie było włamania. Dzień przed ogłoszeniem raportu pewien człowiek uzyskał dostęp do dorocznego raportu przed jego "oficjalnym opublikowaniem"...