przestępczość

Wyrok z uzasadnieniem (sygn. akt. VI Ka 409/07)

pieczęć Sądu Okręgowego w SłupskuChociaż dziś jest prima aprilis, to jednak w serwisie tym postanowiłem powstrzymać się od żartów. Poniżej publikuję uzasadnienie wyroku z 7 lutego 2008 roku, wydanego przez Sąd Okręgowy w Słupsku (sygn. VI Ka 409/07) w sprawie Leszka Szymczaka, redaktora serwisu internetowego Gazeta Bytowska. Jest również Postanowienie Sądu Rejonowego z 26 marca 2008 roku, w którym zwraca sprawę Prokuraturze Rejonowej w Bytowie. Czyli jest tak: w części wynikającej z wyroku Sądu Okręgowego sprawa zakończyła się prawomocnie (tej części dotyczyć może ewentualna skarga kasacyjna, jeśli RPO albo Prokurator Generalny zechcą ją złożyć), w części zaś sprawa została zwrócona do ponownego rozpatrzenia do sądu pierwszej instancji, ten zaś przekazał ją już prokuraturze w Bytowie.

Atak na forum epileptyków

O naruszeniu dóbr osobistych (w szczególności dobrem osobistym człowieka jest zdrowie) pisałem w tym serwisie kilka razy. Teraz mamy doniesienie o ataku na internetowe forum dyskusyjne osób chorych na epilepsję. Przeprowadzający atak umieścili na stronie migające, przesuwające się i świecące kółka. W wyniku tego ataku na stronę internetową kilka osób odwiedzających serwis (a dyskutowano tam na temat choroby, więc odwiedzały ten serwis również osoby chore) trafiło do szpitala.

Proszę o typy osób publicznych do umieszczenia w doniesieniu o możliwości popełnienia przestępstwa

Justitias Vestras JudicaboZ racji tego, że jest już uzasadnienie do wyroku Sądu Okręgowego w Słupsku (por. Wyrok Sądu Okręgowego w sprawie GBY.pl - przegrana i "wygrana") oraz z racji wcześniejszych rozważań na temat równości wobec prawa (por. Czekając na uzasadnienie wyroku w sprawie GBY.pl (jeśli p to q - rozważmy możliwości)), przyszedł czas na wytypowanie osób publicznych, które mogłyby zostać wymienione w doniesieniu o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 45 ustawy Prawo prasowe. Nie chciałbym być posądzony o jakąkolwiek działalność polityczną (w szczególności pro lub contra którejkolwiek z frakcji życia publicznego), dlatego pomyślałem, że poproszę czytelników o umieszczanie w komentarzach propozycji. Sam również przygotowałem wstępną listę.

Kopia kopii z kopii zdjęcia z "Sieg heil!"

nota copyrightowa zdjęcia opublikowanego w Gazeta.plJeśli opublikowanie zdjęcia w serwisie Nasza-klasa może być przedmiotem zainteresowania prokuratury, to czy opublikowanie tego samego zdjęcia w portalu Gazeta.pl już takim zainteresowaniem prokuratury się nie będzie cieszyć? Gazeta.pl właśnie publikuje artykuł, w którym opisuje dalsze losy syna burmistrza Łęcznej. W profilu tegoż, który znalazł się w serwisie Nasza-klasa, opublikowano zdjęcie mężczyzn w geście hitlerowskiego pozdrowienia.

Komentarz do wywiadu z Komisarzem Mazurem na temat dozwolonego użytku

W Gazecie Wyborczej (Zielona Góra) przepytano Komisarza Radosława Mazura o podejście Policji m.in. do dozwolonego użytku. Rozumiem, że jest to stanowisko konkretnej osoby, chociaż pełniącej funkcję komisarza policji. Obawiam się jednak, że nie ze wszystkimi tezami, które w opublikowanym wywiadzie się znalazły, mogę się zgodzić. Dlatego pomyślałem, że warto to skomentować publicznie, za co serdecznie przepraszam. Proszę tylko pamiętać - policja funkcjonuje po to, by chronić obywateli. Czuję się bardziej bezpieczny mając świadomość, że policja funkcjonuje. Policja ma jednak kłopot, bo system prawa nie daje jej jasnych wskazówek co w tym całym społeczeństwie informacyjnym jest, a co nie jest naruszeniem prawa. Stąd można czasem zrozumieć zakłopotanie. Dlatego też różne organizacje tak bardzo zabiegają o możliwość szkolenia policjantów, sędziów i prokuratorów.

Zemsta na byłej dziewczynie i zmiana dostępu do danych

Wedle informacji policyjnych dwóch mężczyznpara młodych ludzi (mężczyzna i kobieta) postanowiła przejąć konta poczty elektronicznej oraz konta komunikatorów - byłej dziewczyny - jak rozumiem - jednego z nichbyłej dziewczyny mężczyzny. Po przejęciu kont zmienili hasło dostępu, a następnie rozsyłali w imieniu dziewczyny obraźliwe komunikaty. Mamy więc przykład phishingu. Przy okazji zachęcam do porównania notatek policyjnych i tych, które pojawiają się w tradycyjnej już (można chyba tak powiedzieć) "prasie internetowej"...

Czy w indywidualnych sprawach sąd może zmienić wolę ustawodawcy?

Z mec. Xawerym Konarskim spieramy się offline o istnienie takiej kategorii jak "Web 2.0" - ja twierdzę, że to byt wydumany i nie ma znaczenia dla porządku prawnego. Szanuje jednak i uważnie słucham tego, co Xawery publikuje w tym temacie. Tym razem wypada mi odnotować wywiad udzielony Gazecie Wyborczej, a to z okazji zbliżającego się rozstrzygnięcia w amerykańskim procesie Tiffany przeciw eBay.com. Mec. Xawery Konarski został przedstawiony tu jako wspólnik kancelarii "której klientem jest m.in. Stowarzyszenie Filmowców Polskich". Niezależnie od tego kogo będzie reprezentował w sądzie - dyskusja nad modelem odpowiedzialności za publikacje treści jest istotną dyskusją w kontekście dalszego rozwoju internetu.

Kto finansuje "reklamę społeczną" na temat legalności ściągania filmów?

W YouTube pojawiła się - najpewniej bez zgody twórców - produkcja będąca "reklamą społeczną". Myślę, że trzeba powiadomić autorów (ale też wykonawców), że należą im się pieniądze za korzystanie z tego utworu audiowizualnego. Problem w tym, że ta reklama społeczna nie jest podpisana (może tylko w tej wersji, która jest w YouTube?). Jest tam przekaz: "ściąganie pirackich filmów to kradzież", co - w moim odczuciu jest informacją wprowadzającą w błąd. A jeśli konsumentów - być może należy uznać, że ktoś dopuszcza się deliktu nieuczciwej konkurencji. Reklama emitowana jest w kinach, przed filmami. Obok pisałem o tym, co o pobieraniu plików z internetu mówi lubska policjantka.

O tym, że policja dostrzega subtelności prawa autorskiego

"Inna sprawa, że samo ściąganie plików z internetu nie jest łamaniem prawa. Nielegalne jest dopiero udostępnianie ich osobom trzecim, a taka jest zasada działania słynnych programów eMule czy BitTorrent".

I co się dzieje dalej z danymi, które wyciekną?

Jest i dalszy ciąg historii, która medialnie rozpoczęła się od wycieku danych z brytyjskiego HM Revenue and Customs (por. Dyskusja po brytyjskich wyciekach danych): zarejestrowano masowy atak typu phishing z wykorzystaniem danych osobowych Brytyjczyków. Przypomnijmy, że w Wielkiej Brytanii utracono dane około 25 milionów obywateli...