Dyskusję o stanie polskiej kultury prowadzą spam-boty

Jest mi przykro patrzeć na opuszczoną dziś przez ludzi, a chętnie odwiedzaną przez spam-boty, stronę internetową Kongresu Kultury Polskiej. Tam, gdzie Narodowe Centrum Kultury przewidziało możliwość dyskusji o "wyszarpniętych" dokumentach stanowiących "Raport Hausnera", czyli o "Raporcie o stanie kultury", królują dziś próby pozycjonowania różnych zasobów sieciowych. Nie wiem, czy ktoś jeszcze czuje się odpowiedzialny za ten serwis, ale - skoro tak on dziś wygląda - może warto go po prostu zamknąć (por. Brytyjski rząd policzył koszty i zdecydował, że zamknie 3/4 rządowych serwisów internetowych).

Kontrola i ograniczenia dystrybucji informacji w świecie mobilnego internetu

Samsung Galaxy Tab z tapetą VaGliJestem internautą piszącym. Dla mnie narzędzie do korzystania z internetu powinno mieć klawiaturę, ponieważ bez tego czuję się związany, ograniczony. Słyszałem gdzieś ostatnio, że takich ludzi, którzy dużo piszą (albo w inny sposób potrzebują narzędzi do manipulowania danymi, np. przy pomocy myszki, by spreparować grafikę, lub wyedytować dźwięk lub wideo) wcale nie ma tak wielu w społeczności "aktywnych internautów". Nie wiem, ile w tym jest prawdy, gdyż nie widziałem żadnych wyników badań, które w jakikolwiek sposób potwierdzałyby taką tezę. W każdym razie - aby móc analizować prawne aspekty społeczeństwa informacyjnego warto przyglądać się nowym trendom i pojawiającym się na rynku narzędziom. Weszliśmy (i wciąż wchodzimy głębiej) w kolejną erę internetu, tj. w erę internetu mobilnego. Z tej okazji nabyłem tablet. Zrezygnowałem jednocześnie z używanego przez ostatnie 3 lata dotykowego smartfona na rzecz słuchawki, której podstawowym zadaniem jest... obsługa rozmów telefonicznych.

Prawa i wolności "by design"

Kolejnym trendem, który można obserwować w rozwoju "społeczeństwa informacyjnego" jest stopniowe przechodzenie od ochrony realizowanej przez prawo cywilne, przez uwzględnienie pewnych sfer aktywności społecznej w kompetencjach regulatorów działających w oparciu o prawo administracyjne, a wreszcie dojście do niemal "fizycznych" zasad projektowania narzędzi pozwalających (lub niepozwalających) członkom społeczności na podejmowanie pewnego rodzaju wyborów. Nie chodzi wyłącznie o problematykę prywatności (rozumianej, jako nieuprawnione korzystanie z danych osoby, której one dotyczą), ale też o problematykę dostępności informacji (w tym dla osób niepełnosprawnych), o ochronę przed niechcianymi komunikatami (prywatność w sensie powstrzymanie niepokojenia), a także ochronę praw własności intelektualnej (czego elementem może być koncept DRM). Ponieważ w niedalekiej przyszłości będziemy słyszeć częściej o różnych sferach ochrony praw i wolności poprzez stosowanie zasad projektowania (usług społeczeństwa informacyjnego) - warto zasygnalizować przynajmniej, o co tu chodzi.

Fundacja Nowoczesna Polska niczym nie handluje (przyczynek do case study ochrony dóbr osobistych)

Pik trendu Nowoczesna PolskaI znów wypada skomentować p. Palikota, który tym razem denerwuje się, że "redaktorzy poważnych mediów" oraz "instytuty badania opinii publicznej" publikują, a wcześniej badają, ewentualne poparcie, jakim może się cieszyć "Nowoczesna Polska" w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Trudno się dziwić tym redaktorom i instytutom, że pytają o "Nowoczesną Polskę", skoro wcześniej byli adresatami licznych komunikatów ze strony byłego dziś posła, który wszak tą właśnie nazwę usiłował wykorzystać organizując kongresy, rozpowszechniając przygotowane specjalnie w tym celu ulotki i organizując prasowe konferencje. Dzisiejsze zirytowanie aspirującego do Parlamentu polityka pokazuje też, jak ważne jest wybranie nazwy odróżniającej jeden podmiot od drugiego (to pewnie case study dla marketerów). Z perspektywy badaczy ochrony dóbr osobistych sytuacja może być ciekawa, gdyż te właśnie sondaże, które tak irytują dziś p. Palikota, pokazują skalę "przykrycia" działań Fundacji, którego sam jest wszak sprawcą, a przeciwko któremu Fundacja w swoim czasie podjęła działania, dołączając do postępowania przed Sądem Rejestrowym.

Zabezpieczenie polegające na zakazie publikacji (bez ram czasowych) niezgodne z Konstytucją

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 755 § 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego jest niezgodny z art. 14 oraz art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji przez to, że nie określa ram czasowych na zabezpieczenie polegające na zakazie publikacji w sprawach przeciwko środkom społecznego przekazu o ochronę dóbr osobistych. Przepis ten traci moc obowiązującą z upływem piętnastu miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw.

W Wielkiej Brytanii zapowiedź zmiany kierunku wahadła

Media cytują brytyjskiego premiera Davida Camerona, który ponoć pochylił się nad prawem autorskim. Wedle doniesień: władze brytyjskie chciałyby, aby prawo autorskie było bardziej dostosowane do ery internetu. Dość enigmatycznie brzmi, chyba, że przeczyta się jeszcze dalej - wedle cytowanych słów brytyjskiego premiera - tamtejsze prawo powinno zostać tak zmienione, by pozwalało na więcej w sferze wykorzystywania utworów bez zgody dysponenta praw. Wydaje się zatem, że wahadło zaczyna się powoli przesuwać w drugą stronę, tj. w stronę zapewnienia gwarancji dozwolonego użytku osobistego (w Wielkiej Brytanii: fair use), mówi się też o "podstawowych prawach użytkowników" ("basic user rights"). Oczywiście może to być również swego rodzaju "zasłona dymna", wszak w Wielkiej Brytanii przyjęto Digital Economy Act 2010.

Uwagi Panoptykonu w procesie konsultacji o przyszłości e-handlu

Kilka dni temu zakończyły się konsultacje europejskie na temat przyszłości handlu elektronicznego w ramach wspólnego rynku oraz implementacji dyrektywy o handlu elektronicznym (2000/31/EC). Pisałem o tych konsultacjach w notatce Konsultacje społeczne w sprawie przyszłości e-commerce w Unii Europejskiej. Fundacja Panoptykon przekazała Komisji uwagi w tych konsultacjach.

Od papierowej do cyfrowej – e-administracja w Polsce

2010-11-19 11:00
2010-11-19 20:00
Etc/GMT+1

Władza Wdrażająca Programy Europejskie, w ramach realizowanego przez nią „Projektu Systemowego dla wspierania działań w zakresie budowy elektronicznej administracji”, organizuje w Warszawie konferencję zatytułowaną "Od papierowej do cyfrowej – e-administracja w Polsce". W imieniu organizatorów serdecznie Państwa na tą konferencję zapraszam. Poproszono mnie również o przekazanie informacji, że ze względu na ograniczoną liczbę miejsc, osoby zainteresowane udziałem w konferencji proszone są o dokonanie rejestracji w terminie do 15.11.2010 r.

Prosumenci, świadczący usługi konsumenci oraz ustalenie cen na rynku usług foto w decyzji Prezesa UOKiK

W dniu 2 listopada, po przeprowadzeniu, wszczętego z urzędu, postępowania antymonopolowego przeciwko Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich w Warszawie, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Delegatura UOKiK w Poznaniu wydał Decyzję nr RPZ 26/2010. Dlaczego to ciekawe? M.in. dlatego, że Prezes UOKiK uznał za praktykę ograniczającą konkurencję zawarcie przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w Warszawie porozumienia ograniczającego konkurencję na krajowym rynku świadczenia usług fotograficznych, poprzez opracowanie i opublikowanie przez Klub Fotografii Prasowej przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich cennika zawierającego sugerowane ceny minimalne za usługi fotoreporterskie. Decyzja Prezesa UOKiK jest - jak uważam - ważna, ponieważ dotyka kluczowego - w "społeczeństwie informacyjnym" - problemu ustalenia cen za świadczenie usług, które na swój własny użytek nazwę "informacyjnymi". W uzasadnieniu decyzji dostrzeżono również, że na rynku właściwym (ustalonym jednak geograficznie jako rynek krajowy) mogą działać także "amatorzy". Konsekwencji takiej konstatacji musi być więcej, niż zmieściło się w uzasadnieniu decyzji. Od czegoś jednak trzeba zacząć. Tym bardziej, że - po znowelizowaniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych - przed nami nowe podejście do ustalania i zatwierdzania tabel minimalnych wynagrodzeń...

Reorganizacja w organizacjach

zdjęcie fragmentu dokumentu zrzeczenia się funkcjiZ dniem 4 listopada 2010 złożyłem mandaty Członka Zarządu Stowarzyszenia Internet Society Poland (ISOC Polska) oraz Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji (PIIT). Cele, które stawiają sobie (i od wielu lat konsekwentnie realizują) obie wymienione organizacje są mi bliskie. Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w projektach tych organizacji, co więcej: myślę, że środowisko ICT ma przed sobą wiele wyzwań, którym może podołać działając wspólnie, prowadząc wspólną dyskusję, wzajemnie wspierając pojawiające się w różnych jego zakamarkach inicjatywy. Przed nami polska prezydencja Unii Europejskiej, przed nami obchody 20-lecia polskiego Internetu, wspólnie bierzemy udział w debacie o przyszłości regulacji ochrony danych, prawa do prywatności, własności intelektualnej, czy neutralności Sieci.