Serwisy policyjne: dlaczego ma być ich tyle?
"Za szeroko pojętą informatyzację pomorskiej policji odpowiada jeden funkcjonariusz". Dziennik Bałtycki opisuje problem Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Jeśli ktoś chciałby pomóc w projektowaniu i administrowaniu serwisami internetowymi komend miejskich, to pewnie znalazłby tam pracę, ale za pensję znacznie niższą niż na rynku. A gdyby tak nie "atomizować" stron policyjnych i zrobić jeden serwis, w którym poszczególne komendy miałyby jedynie stosowne uprawnienia do dodawania tekstów? Oczywiście nie zapominam o kwestii podstaw prawnych działania serwisów policji...
O problemach pomorskiej policji pisze - jak wspomniałem - Dziennik Bałtycki w tekście Policja niezbyt internetowa. W gdańskiej KWP brakuje informatyków. Opisane tam problemy wyjaśniają mi (mniej więcej) dlaczego na stronie Małopolskiej Policji (zakładam, że w innych komendach wojewódzkich jest podobnie, jak na Pomorzu) nadal przywoływane jest (nieaktualne) Zarządzenie nr 13 Komendanta Głównego Policji, (por. ostatnio Można porównywać: GIODO otrzymał odpowiedź od KGP w sprawie zdjęć golasów, a wcześniej Odpowiedź od Rzecznik Komendanta Głównego Policji w sprawie serwisów Policji oraz Czy "własne" serwisy internetowe administracji publicznej działają legalnie?). Dziennik Bałtycki pisze:
Inspektor Mariusz Darabasz, szef gdańskiej policji jest świadomy, że internetowa strona jego jednostki pozostawia wiele do życzenia.
- Będziemy nad nią pracować. Dopiero od niedawna mamy stałego rzecznika prasowego, który będzie dbał o jej aktualizację. Zastanawiamy się także nad współpracą z firmą zewnętrzną, która mogłaby pomóc nam w ożywieniu tej strony. Musi być ona przecież użyteczna dla mieszkańców - tłumaczy komendant Mariusz Darabasz.
Obawiam się trochę sytuacji, w której (a to przecież można obserwować) - każda komenda będzie miała własną stronę internetową, każda strona będzie zrobiona inaczej i nie będzie można przeszukiwać całości zasobów serwisów internetowych Policji. To jest prawie ten sam problem, co z rozbiciem na indywidualne serwisy Biuletynu Informacji Publicznej (BIP) tam, gdzie mógłby być jeden serwis, jedynie uzupełniany (aktualizowany) przez ludzi w terenie. Jedna infrastruktura, jeden silnik, jeden layout, wiele praw dostępu do edycji zasobów (poza tym istnieje podstawa prawna do działania BIP). To jest podobny problem jak ten, który opisywałem w przypadku serwisów ministerstw (por. Ministerstwo Transportu ma nową stronę - dlaczego każdy resort ma mieć własną?. Swoją drogą aktualny jest mój postulat, by nie tworzyć odrębnych stron "własnych" w administracji publicznej, a po prostu położyć nacisk na tworzenie BIP, bo właśnie BIP, a więc urzędowy publikator, jest tym "medium" z którego obywatele powinni dowiadywać się tego, czego chcą się dowiedzieć.
Na marginesie: takie doniesienia jak to, że na Pomorzu jest jeden funkcjonariusz "od internetu" w zderzeniu z medialnymi doniesieniami o sukcesach w walce z "przestępczością elektroniczną" muszą budzić zadumę.
Przeczytaj również:
- Rzecznik pyta w sprawie bezpieczeństwa krytycznej infrastruktury
- W sprawie "Złotych blach": KGP wyjaśnia Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
- Zatrzymano chłopaka, który umieścił "złe psy" na stronie suwalskiej policji
- Ewentualny atak serwerów Policji uważam za głupotę i nieodpowiedzialność
- Dyskusja o bezpieczeństwie systemów... Policji
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Centralizacja - ale
Gromadzenie wszystkich informacji miało by sens tylko w wypadku prowadzenia serwisu przez ludzi, którzy się na tym znają (bezpieczeństwo, standardy, itd.). Aby uniknąć takich wpadek jak brytyjskie ginące bazy danych (ciekawe czy były odpowiednio zaszyfrowane/zabezpieczone).
Centralny serwis zwiększa ryzyko włamania (np. dla żartu i opublikowania jakiś informacji) jeśli będą się nim zajmować firmy/osoby niekompetentne. Jeśli centralizacja to tylko pod nadzorem specjalistów w tym zakresie (a o to w Polsce trudno)
Internetowe Forum Policyjne
Warto przy okazji przypomnieć, że istnieje także Internetowe Forum Policyjne: www.ifp.pl
Może tu warto wspomnieć o manipulacjach graficznych policji
O sprawie robi się głośno, a chodzi o to, że na stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy pojawiła się notatka Ponad 2 kilogramy narkotyków. Tam się można dowiedzieć, że "...policjanci z Chełmna wnioskowali o aresztowanie 24-letniego mieszkańca Świecia. Zabezpieczone w jego samochodzie i mieszkaniu narkotyki warte są co najmniej 60 tysięcy złotych". I do tego jeszcze zdjęcie (JPG), którego fragment umieszczam poniżej:
Z racji tego, że to zasługuje na szczególną uwagę opublikowałem na ten temat oddzielną notatkę: Jak często Policja wprowadza w błąd manipulując zdjęciami?
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Pod warunkiem, że w normalnym kraju :/
Teoretycznie jeden system byłby lepszy.
W praktyce stworzenie jednego serwisu dla wszyskich jednostek takiej struktury skończy się przepłaconym 5 razy przetargiem i serwisem, z którego zadowolona będzie wyłącznie firma, która przetarg wygra.
I będzię to działać tak jak wszystkie scentralizowane genialne rozwiązania teleinformatyczne zamawiane przez naszą kochaną administrację.
Wspólne powinny być standardy udostępniania/wymiany danych. Jeżeli postuluje się centralizowanie dystrybuowania informacji, to ja bardzo proszę, żeby RZETELNIE policzyć koszty funkcjonowania obecnych i nie wydawać na /nowe/ ani grosza więcej (z włączeniem kosztów utrzymania).
Jak padnie serwis tej czy innej komendy, to serwisy pozostałych (a więc i informacje w nich zawarte) będą dostępne. Zdaje się, że o to właśnie chodzi w Internecie.
Niestety (?) nie zgadzam się z VaGlą w kwestii centralizowania czego się da (choćby BIP'ów)...
Nie w tym kraju :/