W sprawie "Złotych blach": KGP wyjaśnia Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
Niespodziewanie dla mnie sprawa "Złotych blach" ma swój dalszy ciąg. Dla przypomnienia chronologii: zaczęło się od tekstu Złote blachy - czy wszystko jest w porządku?, potem dowiedzieliśmy się, że Złote blachy i płyty: MSWiA twierdzi, że wszystko jest w porządku..., następnie Tygodnik Wprost opublikował artykuł (Tygodnik Wprost: Policja Billa Gatesa), a ja się dowiedziałem, że są osoby, które uważają, iż wywołałem tę publikację (por. Za czym stoję? Robicie mi duży komplement, na który jednak nie zasługuję). Po publikacji tygodnika Helsińska Fundacja Praw Człowieka wystąpiła z pismem do Komendanta Głównego Policji i dziś się okazuje, że KGP odpisał na list fundacji. Przepisałem zatem 3 strony tekstu z (ważnej) odpowiedzi KGP (mającej stron pięć).
17 lipca Helsińska Fundacja Praw Człowieka, nawiązując do opublikowanego w tygodniu "Wprost" tekstu, zwróciła się do KGP z uprzejmą prośbą "o zbadanie zgodności stosowanej przez podległe mu jednostki policji praktyki z obowiązującymi w tym zakresie prawem w zakresie zwalczania piractwa komputerowego". Skan tego pisma dostępny jest online (PDF).
W piśmie tym ujawniono, że kilka kwestii budzi "zaniepokojenie" Fundacji, a w szczególności są to:
1. Szczególna rola, jaką wydaje się odgrywać w tym zakresie [w zakresie zwalczania piractwa komputerowego - dopisek mój, VaGla] Koalicja Antypiracka (Związek Producentów Audio Video, Fundacja Ochrony Twórczości Audiowizualnej i Business Software Alliance). Ciekawi nas, na jakiej podstawie prawnej, w jakim charakterze i jakie zadania wykonują w trakcie przeszukania, np. akademików, przedstawiciele tej koalicji. Jeśli prawdą jest, że policja jest wynagradzana nagrodami rzeczowymi za osiągnięcia w tym zakresie, zachodzi obawa występowania pewnego konfliktu interesów z jednej strony policji jako służby państwowej, wynagradzanej przecież z budżetu państwa i interesów prywatnych firm w imieniu, których bardzo często Koalicja Antypiracka występuje.
2. Co stanowi podstawę prawną i faktyczną zbiorowych przeszukań dokonywanych w akademikach. Z informacji, jakie posiadamy wynika, że są to często przeszukania dokonywane w losowo wybranych pokojach, bez istniejącego wcześniej uzasadnionego podejrzenia o popełnionym przestępstwie przez konkretną osobę. Przypomina to do złudzenia piętnowaną przez nas wcześniej praktykę losowego przeszukiwania przez policjantów na ulicach dużych miast podręcznych toreb i plecaków młodych osób w poszukiwaniu narkotyków bądź skradzionych telefonów komórkowych. Z obowiązku przypominamy, że wszelkie działania funkcjonariuszy publicznych mogą odbywać się na podstawie i w granicach prawa (art.7 Konstytucji RP).
Na stronach Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka opublikowano właśnie notatkę Współpraca Policji z organizacjami praw autorskich - Komendant Główny wyjaśnia, w której podlinkowano również skan datowanej na 27 sierpnia odpowiedzi z KGP (PDF). Na początku można tam znaleźć informacje, że Polska jest na monitorowana przez WIPO i przez Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny Parlamentu Europejskiego, a także Biuro Przedstawiciela Handlowego USA, i że nie jest dobrze, bo jest w Polsce sporo piractwa, i że jesteśmy na listach i w Raportach, że "piractwo intelektualne jest problemem" - celowo skracam, a zaznaczam to, zachęcając do lektury oryginału; ważniejsze są chyba wyjaśnienia dotyczące zasygnalizowanych wyżej spraw (sygnowane odręcznie - o ile można się zorientować ze skanu - przez samego Komendanta Głównego Policji, gen. insp. Andrzeja Matejuka).
Z racji tego, że mam do dyspozycji jedynie skan pisma, biorę się za przepisywanie trzech stron stosownego fragmentu (pismo ma stron 5):
W odniesieniu do pytania 1, należy zauważyć, że przepis art. 220 § 1 k.p.k. stanowi, że przeszukania może dokonać prokurator albo na polecenie sądu lub prokuratora Policja, a w przypadkach wskazanych w ustawie - także inny organ. Na podstawie procedury karnej, w przeszukaniu mogą uczestniczyć inne osoby: albo w charakterze specjalistów, albo w charakterze pokrzywdzonych lub ich pełnomocników.
Zgodnie bowiem z art. 205 § 1 K.p.k przy dokonywaniu m.in. oględzin, zatrzymania rzeczy lub przeszukania można do udziału w nich wezwać specjalistów. Specjaliści są fachowymi pomocnikami organu procesowego, który przeprowadza m.in. przeszukanie. Policja dokonując czynności współdziała z różnymi podmiotami w formach i w zakresie określonych w odpowiednich przepisach.
Zgodnie z art. 1221 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych Związek Producentów Audio Video jest pokrzywdzonym w zakresie prawa autorskiego jako organizacja zbiorowego zarządzania tymi prawami. Koalicja Antypiracka, tj. Związek Producentów Audio Video (ZPAV), Fundacja Ochrony Audiowizualnej (FOTA) i Business Software Alliance (BSA) posiada swoich reprezentantów w Międzyresortowym Zespole do Spraw Przeciwdziałania Naruszeniom Prawa Autorskiego i Praw Pokrewnych, powołanym Zarządzeniem nr 83 Prezesa Rady Ministrów z dnia 9 listopada 2000 r. i działającym przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Uwzględniając powyższe, udział przedstawicieli Koalicji Antypirackiej podczas przeszukań, należy rozpatrywać albo jako pokrzywdzonego (ZPAV) lub pełnomocnika pokrzywdzonego (BSA), albo jako osoby posiadającej wiedzę specjalistyczną (przedstawiciel FOTA), z czego wynika jej szczególna rola specjalisty - pomocnika organu prowadzącego przeszukanie. Przedstawiciele FOTA - w przypadku opisanym w cytowanym artykule "Wprost" - przybrani byli do czynności procesowych celem dokonania wstępnej oceny dokumentów licencyjnych, nośników informacji oraz sprzętu elektronicznego, co do których mogło zachodzić podejrzenie, że stanowią dowód przestępstwa.
W wystąpieniu podnosi Pan problem "wynagradzania Policji nagrodami rzeczowymi". Odnosząc się do tej Pana wątpliwości, pragnę zauważyć, że art. 13 ust. 3 ustawy o Policji wskazuje podmioty mogące uczestniczyć w pokrywaniu wydatków inwestycyjnych, modernizacyjnych lub remontowych oraz kosztów utrzymania i funkcjonowania jednostek organizacyjnych Policji, a także zakupu niezbędnych dla ich potrzeb towarów i usług. Są to: jednostki samorządu terytorialnego, państwowe jednostki organizacyjne, stowarzyszenia, fundacje, banki oraz instytucje ubezpieczeniowe. Natomiast §2 ust. 2 pkt. 1 oraz §3 ust. 1 decyzji nr 81 Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 14 lipca 2005 r. w sprawie przyjmowania przez jednostki organizacyjne resortu spraw wewnętrznych i administracji darowizn pieniężnych i rzeczowych oraz sprzętu i wyposażenia do testowania lub badań (Dz. Urz. MSWiA Nr 13. poz. 48, z późn. zm.), wskazują wprost, że darowizny pieniężne i rzeczowe mogą być przyjmowane przez organy i kierowników jednostek organizacyjnych podległych lub nadzorowanych przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, m.in. od fundacji i stowarzyszeń. Z kolei §1 ust. 1 pkt 7 decyzji nr 179 Komendanta Głównego Policji z dnia 14 marca 2007 r. daje upoważnienie do realizacji niektórych zadań oraz dokonywania niektórych czynności prawnych w zakresie finansów Komendy Głównej Policji kierownikom jednostek organizacyjnych Policji w zakresie przyjmowania darowizn pieniężnych lub rzeczowych. Należy także nadmienić, iż zgodnie z art. 87 ustawy o Policji oraz przepisami rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 18 listopada 2003 r. w sprawie szczegółowego trybu postępowania przy udzielaniu wyróżnień policjantom (Dz. U. Nr 198 poz. 1932), policjant może być wyróżniony przez przełożonych służbowych za wzorowe wykonywanie swoich obowiązków i przejawianie inicjatywy w służbie.
W świetle powołanych wyżej przepisów, z formalno-prawnego punktu widzenia brak jest przeszkód do przyjmowania przez kierowników jednostek organizacyjnych Policji darowizn pieniężnych lub rzeczowych od fundacji i stowarzyszeń. Dwa spośród podmiotów założycielskich Koalicji Antypirackiej, tj. ZPAV, będący stowarzyszeniem i FOTA, która jest fundacją, należą do podmiotów wymienionych w art. 13 ust. 3 ustawy o Policji.
Nie można zatem dopatrzeć się naruszeń prawa w przyjmowaniu darowizn pieniężnych lub rzeczowych od wskazanych powyżej podmiotów. Z informacji przekazywane przez jednostki organizacyjne Policji wynika, że jest to sytuacja występująca rzadko. Przykładowo w jednym z garnizonów, jedna z komend miejskich Policji na przestrzeni 9 lat została wyróżniona przez Koalicję Antypiracką dwukrotnie; wraz z tradycyjnymi "Złotymi Blachami" otrzymała komputer z drukarką. W porównywalnym okresie, dzięki pracy policjantów, z rynku usunięto ponad 300.000 pirackich płyt. Trudno więc w takiej sytuacji dostrzegać uzależnienie działań Policji od uzyskiwania nagród czy darowizn rzeczowych. Niebagatelne znaczenie ma też fakt, że Koalicja Antypiracka przekazanie na rzecz Policji takiego sprzętu wiąże nierozerwalnie z przyznaniem honorowej odznaki "Złotej Blachy". Jest ona przejawem docenienia pracy Policji, wyrazem uznania instytucji sektora niepublicznego, reprezentującej znaczące dziedziny gospodarki narodowej, dla wysiłków Policji związanych ze zwalczaniem tego rodzaju przestępczości.
Nie wydaje się także zasadna obawa, że występuje tu konflikt interesów. Policja bowiem, powołana do utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego, ma na względzie zarówno interes publiczny jak i prywatny. W przypadku, gdy zachowania osób uczestniczących w szeroko rozumianym piractwie, wyczerpują znamiona czynów zabronionych określonych w przepisach karnych jakiejkolwiek ustawy, podejmuje ona odpowiednie przedsięwzięcia wykrywcze i dowodowe w ramach prowadzonych spraw. Nadto, we współpracy z innymi organami władzy publicznej, także samorządem gospodarczym i innymi instytucjami, podejmuje działania ukierunkowane na rozpoznawanie i ściganie osób, które zajmują się tym procederem.
Odnosząc się do kwestii zawartych w pytaniu 2 podkreślić należy, że Policja, realizując zadania w zwalczaniu przestępstw, w tym przestępstw przeciwko własności intelektualnej, działa na podstawie obowiązujących przepisów prawa. Sposób i tryb dokonywania przeszukania reguluje Kodeks Postępowania Karnego w art. 219, określając cel przeszukania, jego podstawę prawną i rodzaje oraz w art. 220, w którym wskazuje uczestników przeszukania i wymagane dokumenty, uprawniające organ dokonujący przeszukania do jego przeprowadzenia. Przeszukania dokonuje wówczas, gdy ustalenia te uzasadniają, najczęściej w oparciu o postanowienie prokuratora albo nakaz kierownika jednostki, wystawione na dane personalne konkretnego sprawcy (imię, nazwisko, miejsce zamieszkania - pobytu).
Faktem jest, że niektórych przeszukań Policja dokonywała w budynkach zbiorowego zamieszkania, w poszczególnych lokalach mieszkalnych, co dziennikarze "Wprost" nazwali "zbiorowymi przeszukaniami". Taka metodyka działań Policji wynikała z reguł prowadzenia tej czynności procesowej. Skoncentrowanie czasowe i przestrzenne wielu przeszukań na terenie akademika mogło zrodzić wrażenie tego, co dziennikarze nazwali "zbiorowym przeszukaniem". Realizacje spraw dotyczących naruszenia praw autorskich, w szczególności polegających na nieuprawnionym rozpowszechnianiu cudzego utworu za pośrednictwem sieci internetowej (tzw. usługi peer to peer) bardzo często dotyczą wielu osób (sprawców). Te same względy dotyczą stwierdzenia, że przeszukania dokonywane są w "losowo wybranych pokojach". To, co dla osób, w stosunku do których prowadzone są działania, może być czynnością losową, dla organów ścigania jest realizacją konkretnych, zaplanowanych czynności procesowych.
Policja nie wyznacza sobie zadań determinowanych uzyskaniem dodatkowych gratyfikacji pieniężnych czy rzeczowych. Nie jest prawdą sugestia dziennikarzy tygodnika "Wprost", że "specjalny system motywacyjny sprawił, że działania wymierzone w piratów stały się dla policji priorytetem". Jako przykład mogą świadczyć dane zawarte w zestawieniu wszczętych postępowań przygotowawczych o przestępstwa gospodarcze (o wybrane ich rodzaje) w pierwszych półroczach 2007 i 2008 roku w kraju i przywołanym wcześniej garnizonie policyjnym:
(...)
Dalej następują stosowne tabelki i wyrażenie nadziei, że przedstawiona informacja spowoduje sprostowanie pewnych stereotypów, a także pogłębi wiedzę społeczeństwa w zakresie naruszenia praw własności intelektualnej.
Zapraszam zatem do dyskusji. Tytułem wstępu do tej dyskusji poświęcę chwilę art. 205 KPK, proponując mój komentarz Wóz przed koniem. Wobec debaty dotyczącej dozwolonego użytku - FOTA (wymieniona wyżej fundacja) ma określone zdanie, które wypowiedział m.in. Dyrektor Generalny Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej FOTA - Mariusz Kaczmarek, poniżej akurat cytat za wywiadem opublikowanym na łamach pisma Semestr (listopad 2007):
Dzisiaj mamy taki paradoks, że kupując na bazarze jedną płytę, możemy zostać pociągnięci do odpowiedzialności, a ściągając kilkaset filmów z Internetu, praktycznie takiej odpowiedzialności nie ponosimy. Paradoksem jest też to, że kopia zrobiona z niewiadomego źródła może stać się kopią w ramach dozwolonego użytku osobistego, co już jest kompletnym nieporozumieniem.
FOTA ma zatem określone zdanie na temat przepisów, zaś specjalista, przynajmniej w mojej ocenie, powinien zachować bezstronność (proszę zauważyć, że w odpowiedzi KGP nie wskazano "przybrania do czynności" w rozumieniu art 224 §2 k.p.k jako uzasadnienia udziału określonych osób w czasie przeszukiwań; por. Trzystopniowy test - notatki i spostrzeżenia dnia drugiego oraz Sąd nad prywatyzacją organów ścigania... - w odpowiedzi pada sformułowanie "przybrany do" w kontekście specjalistów z art. 205 § 1 k.p.k...). Jeśli ktoś mający interes w tym, by piętnować określone działania (udział w odpowiednich zespołach, określone stanowiska wyrażane w mediach, etc.) dobierany jest do działań czysto "technicznych", to chyba nie można się dziwić, że pojawia się wątpliwość co do jego bezstronności, a techniczne działania mogą przeistoczyć się (potencjalnie) w działania decydujące o tym czy ktoś wykroczył poza granice dane przez system prawa czy nie... Tym bardziej, że znamy przypadki zmiany pewnych praktyk związanych z dozwolonym użytkiem pod wpływem deycji np. UOKiK (por. Decyzja w sprawie okładek płyt Warnera; odnośnie dozwolonego użytku przeczytaj m.in. Potrzebne są dobre "prowadnice" i interpretacje właściwości "obiektów", bo przyjdzie gość z siekierą).
Zwracam również uwagę na fragment, w którym KGP odnosi się do statusu dwóch podmiotów spośród trzech podmiotów założycielskich Koalicji Antypirackiej, nie odpowiadając jednak jaki jest status prawny BSA. Najwyraźniej nie jest stowarzyszeniem, skoro KGP nie wymieniło BSA wraz ze SPAV, nie jest też fundacją... Czym jest zatem BSA? Stanowisko KGP o tym statusie milczy. Jeśli nie jest ani stowarzyszeniem ani fundacją to jak uzasadnić "posiadanie swojego reprezentanta w Międzyresortowym Zespole do Spraw Przeciwdziałania Naruszeniom Prawa Autorskiego i Praw Pokrewnych", no i jak uzasadnić konsultacje w zakresie zmian w przepisach (por. Lobbystów pielgrzymki do Ministerstwa Kultury przed dużą nowelizacją prawa autorskiego)? Wiadomo jedynie, bo to wynika z powyższej odpowiedzi, że Koalicja Antypiracka składająca się ze stowarzyszenia, fundacji i BSA jest "instytucją sektora niepublicznego, reprezentującą znaczące dziedziny gospodarki narodowej".
Jeśli Koalicja Antypiracka wraz z "tradycyjnymi" już "Złotymi Blachami" wręcza komputer z drukarką, to trzeba jeszcze mieć system operacyjny, by taki zestaw mógł pracować. Pytanie, czy komputer ten wyposażony został w oprogramowanie na wolnej licencji, czy też może inne? Ktoś uzna, że czepiam się jednego komputera i jednej drukarki, a ja jedynie prowokuje do dyskusji.
Odnośnie systemów motywacyjnych zaś chciałbym w tym miejscu podlinkować tekst Ktoś wie, kto potem używa tych dysków?, ponieważ Komendant Główny Policji w swej odpowiedzi na list Halsińskiej Fundacji Praw Człowieka nie odnotował szeregu przepisów określających podział środków finansowych uzyskanych przez Skarb Państwa tytułem przepadku rzeczy pochodzących z ujawnionych przez Policję przestępstw. Tam też o nagrodach dla Policjantów, którzy przyczynili się bezpośrednio do ujawnienia danego przestępstwa...
Zastanawiam się, czy treść listu Komendanta Głównego Policji trafi na stronę www.policja.pl, a przynajmniej do Biuletynu Informacji Publicznej KGP? Informacja o przyznawaniu Złotych Blach na stronie Policji się znalazły, a nawet o wręczaniu ich przez Marylę Rodowicz (o której niedawno wypowiedział się sąd - chociaż nie ostatecznie - w kontekście niedopełnienia uzyskania zgody jednego ze współtwórców serialu Czterej Pancerni i Pies na wykorzystanie fragmentów filmu w teledysku piosenkarki; więcej o tym w podlinkowanym wyżej tekście o "prowadnicach" i "obiektach").
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
A gdyby tak konkurencyjna fundacja?
Tak sobie tutaj teoretyzuję, ale ciekawe co by się stało, gdyby powołano fundację lub stowarzyszenie, które nagradzałoby Policję i inne służby za interpretowanie istniejących przepisów w sposób, dla odmiany, niekorzystny dla naszej ulubionej koalicji? No, tylko skąd miałyby pochodzić na to środki, wszak opłaty pobierane w imieniu zainteresowanych przeznaczane są na ważniejsze społecznie cele, na przykład działania zmierzające do pobierania ich więcej.
Czy każda organizacja musi się w końcu odwrócić od swoich początkowych celów istnienia i skupić na podtrzymywaniu i rozwijaniu samej siebie? A może dałoby się wymyślić taki układ, w którym właśnie te "samolubne" działania byłyby korzystne?
Dlaczego banki itd mogą utrzymywać Policję?
Rzeczywiście jest przepis:
Co takiego specjalnego reprezentuje sobą bank, czy instytucja ubezpieczeniowa w przeciwieństwie do np. zwykłego sklepu, że może
płacićutrzymywać Policję? Jaki jest sens tego przepisu w odniesieniu do jednostek pozarządowych?Co do nagrody - może jakaś istniejąca fundacja czy stowarzyszenie przyznałoby nagrody za "prawidłowe odczytywanie dolegliwości społecznej i odpowiednie priorytety w działaniu" dla jakichś warszawskich jednostek Policji ((jeszcze) nie było tu nalotów na akademiki). Jakby co, to mogę się dorzucić do drukarki...
zużycie zasobów
Wydaje mi się, że to z przekonania, że bank zużywa więcej ochrony policyjnej ("produktu" policji) przez to, że jest częstym celem napadów.
Choć w takim razie podobnie powinno się potraktować kantory - te napadane są nawet częściej (w końcu tam leży więcej gotówki niż w oddziale banku).
Instytucja ubezpieczeniowa chyba dlatego, że w jej interesie jest - do pewnego stopnia - niższa przestępczość, więc czemu nie miałaby wspomóc stróżów prawa?
Jednak... czemu tylko te dwa rodzaje przedsiębiorstw dorobiły się ustawowego przyzwolenia? Mających interes w lepszym działaniu Policji jest przecież więcej.
wszystko w porządku?
Nader ciekawy koncept. O ile udział wymienionych (obok) organizacji jako przedstawicieli pokrzywdzonych mogę zrozumieć, o tyle tutaj niestety następuje zgrzyt. Miałem takie naiwne przekonanie, że w charakterze specjalisty/rzeczoznawcy/biegłego powinny się pojawiać osoby niezwiązane w inny sposób ze sprawą i dające jakąś gwarancję bezstronności. W tej sytuacji jakoś trudno mi o wiarę w tę bezstronność...
Przynajmniej ktoś się postarał nie łamać prawa. Nadal jakoś mi to wygląda nieładnie, ale muszę się zastanowić, ile w tym niechęci do występujących tam organizacji. Nie wszystko co legalne jest też "w porządku".
Jeszcze by tego brakowało!
Czy jednak nie grają tu roli inne korzyści? "Złota Blacha" na pewno dobrze wygląda w życiorysie...
Ciekaw jestem, czy winnych krajach stosuje się takie środki motywacyjne, czy też jest to nasz narodowy wkład w kampanię walki z "piractwem"?
Długim ramieniem działu sprzedaży firm tam zrzeszonych. Kimś muszą straszyć niegrzecznych klientów. I trochę lobbyingu i PR, ale wydaje mi się, że głównie straszak (kup licencje bo przyjdzie BSA z prawnikami i zrobi ci z działu IT jesień średniowiecza).
Trochę offtopic, ale z tym się powinno coś zrobić. Jest to potworek godny państwa policyjnego (od odpowiedniego przepisu z czasów komuny obecny różni się określeniem terminu doręczenia zatwierdzenia i usunięciem Milicji Obywatelskiej) i pole do nadużyć. "Wypadki nie cierpiące zwłoki" mogą być tak szeroko interpretowane...
Pełnomocników?
Odnosząc się w krótkich, żołnierskich słowach ;) do wypowiedzi KGP (może by sobie wreszcie zatrudnili tam prawnika co czytał kpk?):
specjalista (BTW to policja nie ma informatyka na etacie??):
Pojawia się pytanie jak pracownik FOTY będącą pokrzywdzonym może złożyć przyrzeczenie, że będzie bezstronny (a organ procesowy je legalnie odebrać). Ale zajrzyjmy dalej:
Jakby nie patrzeć to specjaliści są tam jako pracownicy FOTA - a więc sprawa dotyczy ich bezpośrednio (tym bardziej, że przepisy o wyłączeniu jak najbardziej można interpretować rozszerzająco - taki mały wyjątek w karnym ;])
BTW zwracam uwagę, że art. 196 par 2 kpk to jedyna w naszym prawie sytuacja, w której dowód eliminowany jest ze względu na błędy formalne przy jego przeprowadzaniu (coś co w USA/GB jest normą)!
Pełnomocnika już wałkowaliśmy na tym forum i nie może nim być nikt poza adwokatem - bo to nie jest pełnomocnik w rozumieniu kc/kpc a kpk - art 87 w zw. z art. 82 kpk. Szerzej o tym pisałem tutaj.
Natomiast co do pokrzywdzonego, to jeśli jest on osobą prawną (bo osoba fizyczna występuje sama) to za nią występuje jej organ. No i tu są trzy problemy.
Po pierwsze: nie wszystkie wymienione wyżej organizacje mają osobowość prawną, co za tym idzie nie powinny być do niczego dopuszczone, zaś wszelkie ich wnioski i żądania powinny zostać pozostawione w aktach bez rozpoznania.
Po drugie takie osoby mają jedynie prawa strony: a więc do składania wniosków dowodowych itp, nie mają możliwości wykonywania czynności procesowych (przesłuchiwania świadków, przeprowadzania oględzin itp), tak samo jak nie ma takiej możliwości podejrzany.
No i rzecz trzecia: czy Policja posiada w aktach wypisy z KRS na podstawie których stwierdziła, że dane osoby są przedstawicielami takich a nie innych organizacji?
specjalista nie przyrzeka ;)
Artykułu 197 nie stosuje się do specjalistów. To wyłączenie można zresztą znaleźć w Pańskim komentarzu ;)
Sam się zastanawiam ;)
Sam się zastanawiam po co podkleiłem 197 pod artykułem, który 197 wyłącza^^
Moje $0.02
Jeżeli Decyzja Ministra zezwala na przyjmowanie środków materialnych i finansowych od `fundacji i stowarzyszeń', a spółki mają(?) wolność zakładania takowych, to co miałoby powstrzymać taką spółkę (część jej udziałowców?) od założenia fundacji lub stowarzyszenia bezpośrednio reprezentującą jej interesy? Niezależnie od tego, czy taki cel zostanie zapisany w statucie stowarzyszenia/fundacji.
Jeżeli istnieje taka możliwość, czy nie jest to de facto umożliwienie (do)finansowania Policji przez dowolną instytucję prywatną?
O ile zezwolenie na finansowanie przez banki można by uzasadniać faktem, że są to instytucje zaufania społecznego, wyjątkowe w świetle niektórych przepisów prawa, dlaczego zwykłe spółki miałyby być zrównane z nimi?