dostępność

Utrata pliku z "licencją" a prawa konsumenta

Jeden z czytelników zwrócił mi uwagę na interesujący problem związany z "techniczną obsługą licencji prawnoautorskich". Chodzi o DRM i o udostępnianie strumienia danych po dokonaniu opłaty. Do obsługi takiej usługi przekazuje się usługobiorcy "plik z licencją". Sytuacja się komplikuje, gdy użytkownik z jakiegoś powodu utraci plik. A w pliku znajdują się informacje dotyczące jego uprawnień. Opisana przez czytelnika sytuacja dotyczy serwisu TVN24, ale równie dobrze może dotyczyć każdego innego serwisu, który na podobnej zasadzie zarządza dostępem do swoich zasobów. Kod zastępuje prawo?

Dostępność dokumentów Unii Europejskiej

Europejski Ombudsman wystąpił przed komisją Parlamentu Europejskiego ds wolności obywatelskich (Civil Liberties Committee), gdzie stwierdził, iż system dostępu do dokumentów publicznych (informacji publicznej) w UE pozostawia wiele do życzenia. Parlamentarzyści zaś przygotowują swój własny raport w tej sprawie.

Dyrektywa medialna w Parlamencie Europejskim

Europejski temat dania to prace nad "Dyrektywą medialną", a ściślej projektem dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę Rady 89/552/EWG w sprawie koordynacji niektórych przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych Państw Członkowskich, dotyczących wykonywania telewizyjnej działalności transmisyjnej. Po negocjacjach z Radą, które zakończyły się przyjęciem wspólnego stanowiska, na dziś przewidziano w Parlamencie drugie czytanie projektu. Kraje członkowskie będą miały dwa lata na implementacje dyrektywy, licząc od dnia jej wejścia w życie. W dobie konwergencji mediów warto przyglądać się też temu, nad czym - w ramach telewizji i reklamy telewizyjnej - pracuje Unia Europejska. I nie tylko dlatego, że w projekcie dyrektywy kilka razy pada słowo "internet"...

Francja cywilizuje internet - wymiana dóbr kultury stanowi zagrożenie dla kultury?

Wiele serwisów opublikowało informację na temat tego, że we Francji podpisano umowę między francuskim rządem, dostawcami internetowymi oraz przemysłem muzycznym i filmowym. Umowa ta ma być efektem "prac komisji anty-pirackiej kierowanej przez Denis Olivennes, prezesa największej francuskiej księgarni FNAC". Z tego co się mogę zorientować - umowa ma charakter quasi samoregulacji, albo może lepiej - paktu legislacyjnego. Dostawcy usług internetowych mają podjąć stosowne działania (odciąć dostęp do internetu) w przypadku braku reakcji użytkowników "nielegalnie" korzystających z sieci p2p na trzykrotne ostrzeżenie wysłane do nich pocztę elektroniczną.

Ciekawe inicjatywy edukacyjne w obszarze danych osobowych

Przeoczyłem, a już 31 października opublikowano ogłoszenie o zamówieniu publicznym dotyczącym "Zaprojektowania, wykonania i wdrożenia platformy e-learningowej składającej się z dwóch modułów oraz przygotowania i przeprowadzenia kampanii informacyjno-promocyjnej o projekcie w ramach Programu Transition Facility 2005/017-488.01.08 Rezerwa elastyczna – Ochrona danych osobowych – moje prawa, moje obowiązki". Już minęły terminy składania ofert, ale warto przeanalizować dokumenty tego zamówienia. A jeśli mowa o danych osobowych, to jest też: UODO Survival Kit 2.1...

ZAiKS wie lepiej niż twórcy z Jamendo?

Sprawa jest coraz głośniejsza. Sygnalizował to już Jarek Lipszyc w komentarzu "i litygacja strategiczna", dostałem też inne sygnały. O co chodzi? Chodzi o wykorzystanie muzyki, której twórcy udostępnili ją na licencji Creative Commons, dopuszczającej również komercyjne wykorzystanie (czyli CC bez atrybutu NC). Wedle dostępnych informacji - kontrolerzy ZAiKS informowali osoby wykorzystujące taką muzykę, że uzyskanie licencji CC nie zwalnia korzystającego z uiszczenia opłaty w ZAiKS. Dlaczego? "Muzycy mogą kiedyś zdecydować się chronić swoje prawa w "normalny sposób"".

Fanowski film Damnatus, który się nie ukaże

DamantusNiemieckie prawo autorskie stwarza pewne kłopoty w dystrybucji fanowskiej produkcji, filmu “Damnatus”, który nawiązuje do świata gry Warhammer 40000. Gra ta inspirowała już pisarzy, którzy "osadzali" w "uniwersum" wymyślonym w spółce Games Workshop swoje książki (powieści, a nawet całe serie). W ciągu czterech lat powstał też inspirowany światem gry film. Na początku inicjatorzy fanowskiej produkcji zgłosili się do spółki informując o zamiarze przygotowania filmu. Wówczas nie było z tym problemu - "otrzymali pozytywna odpowiedź na pytanie, czy mogą zabrać się do roboty". Potem pojawiły się problemy.

Teraz znowu likwidują ministerstwa i ich serwisy internetowe

serwis ministerstwa trasnportu już tylko w archive.orgPierwsze decyzje - Rząd zlikwidował dwa ministerstwa: z połączenia Ministerstwa Budownictwa, Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Ministerstwa Transportu powstało jedno ministerstwo Infrastruktury. A więc teraz można się spodziewać, że nastąpi proces odwrotny do tego, który opisałem w tekście Ministerstwo Transportu ma nową stronę - dlaczego każdy resort ma mieć własną? Wraz z wyłączeniem dwóch serwisów internetowych zniknęły również biuletyny informacji publicznych tych ministerstw. Pytanie, czy tak właśnie ma to wyglądać?
Aktualizacja: po pewnej przetrwie serwisy ministerstw są dostępne online. Nie wiem czy to była czasowa awaria serwerów, czy z innego powodu serwisy zniknęły z Sieci w czasie, gdy to sprawdzałem.

Tym razem wirtualne meble z "hotelu"

obrazek, który ma pokazać jak wygląda gra Habbo HotelPisałem już w dziale "gry" o "kradzieży" wirtualnej broni atomowej, było też o "podróbkach" łóżka dającego wirtualne rozkosze, o przejmowaniu przez użytkownika różnych artefaktów, co sprawiało, że stał się niepokonany, dlatego przesuwanie wirtualnych mebli w wirtualnych pokojach hotelowych też pasuje do tematyki poruszanej w tym serwisie. To, że meble kosztowały 4 tys euro nic nam nie mówi o wartości szkody, która ewentualnie została poniesiona. Jest problem z wyceną możliwości (braku możliwości) przetwarzania informacji. Jak wycenić wartość prawa na dobrach niematerialnych jeśli nie istnieje rynek takich praw?

Policja kanadyjska nie chce ścigać dozwolonego użytku?

Doniesienia dotyczące tego, że "kanadyjska policja będzie tolerować piractwo na własny użytek" wymaga komentarza. Takie notatki pojawiły się również w Polsce. Uważam, że gdyby polska policja wydała komunikat, że np. nie będzie ścigała czegoś, co uznane jest za naruszenie przepisów prawa karnego - byłby to skandal. W przypadku pojawiających się właśnie depesz na temat oświadczenia policji kanadyjskiej zachodzi pewna manipulacja. Polega ona - jak ja to widzę - na tym, że działanie w zakresie użytku osobistego nie jest naruszeniem prawa autorskiego. Trudno zatem, by policja ścigała tego typu działanie. Dlatego, poza określeniem "piractwo", które pojawia się w takich doniesieniach, samo oświadczenie nie jest niczym nadzwyczajnym. Fakt, że określenie to pojawia się w kontekście oświadczenia policji może wskazywać raczej na charakter sporu, który toczy się w warstwie medialnej: chodzi, jak sądzę, o zakodowanie w świadomości opinii publicznej, że również użytek osobisty powinien być uznany za sprzeczny z prawem.