Archiwum - blog

Robię remont, dlatego mało się dzieje w serwisie

remont u VagliSzanowni Państwo, pragnę uspokoić czytelników, którzy zaniepokoili się, że od kilku dni w serwisie niewiele się dzieje. Robię remont w mieszkaniu, co skutecznie ogranicza możliwości pisania, monitorowania, komentowania, a także odpowiadania na maile. Niebawem to się zmieni, gdy opadnie już kurz i pył. Liczę na wyrozumiałość.

[V]oodoo i prace legislacyjne wokół internetu bez rzetelnych konsultacji

»

wizytówka konferencyjna Pana PremieraCały czas mam tą wizytówkę konferencyjną Pana Premiera z Sali Świetlikowej z zeszłego roku, kiedy to pretekstem do spotkania był projekt ustawy, na mocy której proponowano wprowadzenie Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. Owocem tamtego spotkania miało być przeprowadzenie "wzorcowego procesu legislacyjnego, poprzedzonego konsultacjami społecznymi". Potem strona rządowa (urzędowa) jakby nie kontynuowała działań w ustalonym kierunku, a nawet wydawała się obrać kierunek całkiem przeciwny (por. O tym, że polski rząd poprze blokowanie stron). Mam zatem ten papierek i - rzec by można - trzymam Pana Premiera za słowo. To takie [V]oodoo.

Europejski numer alarmowy 112 Kultury Liberalnej w sprawie kiełbasy prawnej

Fragment grafiki otwierającej nr 112 tygodnika Kultura LiberalnaMiesiąc temu tygodnik Kultura Liberalna poruszył temat "polskiej kiełbasy prawnej", czyli zainteresował się sposobem, w jaki wytwarza się polskie prawo. Na "łamach" tygodnika wypowiedzieli się Grażyna Kopińska, prof. Andrzej Zoll, Witold Michałek, Łukasz Kowalczyk i Piotr Frączak. Dziś przyszedł czas na drugą część tego tematu, w którym wypowiadają się Paulina Kieszkowska-Knapik, Krzysztof Izdebski, Adam Bodnar, Filip Czernicki, Łukasz Jasina oraz Rafał Cieślak. To nie są przypadkowe osoby. Trwa dyskusja o dobrej legislacji, o przejrzystości działania państwa, o obywatelskim społeczeństwie i innych, tego typu sprawach. Spotykamy się w ramach Kongresu Praw Obywatelskich, w ramach takich imprez jak Transparency Camp, uczestniczymy w działaniach wielu organizacji społecznych, chociaż wspólnie spotykamy się w ramach prac Obywatelskiego Forum Legislacji, które działa przy Fundacji Batorego. Kultura Liberalna postanowiła oddać tym dyskutantom już drugi numer. Jest też drobny dodatek, czyli wywiad, jaki przeprowadziła ze mną Anna Mazgal, a zatytułowany "Czy obywatele mogą odzyskać prawo?"

O "prawie internetu" w kontekście parlamentarnych zespołów

Logo Trójki Polskiego RadiaJestem zdecydowanie przeciwny pomysłom, by tworzyć dedykowaną internetowi ustawę, w której miałyby zostać uregulowane wszelkie sfery aktywności internautów. Jestem nawet przeciwny, by słowo "internet" się w ustawach pojawiało. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że nie wiadomo, czym jest internet. Internet dziś to nie jest ten internet, który znaliśmy rok, trzy lata, dziesięć i dwadzieścia lat temu. Po drugie dlatego, że każdego obywatela obowiązuje cały system prawny. Dlatego, m.in., internautów obowiązuje też np. prawo rolne, chociaż zwykle nie będą dokonywali interakcji z przepisami należącymi do tej gałęzi prawa. Jeśli mówimy o ochronie prywatności - będziemy mieli na myśli prywatność niezależnie od medium, w którym (za pomocą którego) taka prywatność bywa naruszana (czasem istotny jest "zasięg" naruszenia, albo też - przykładowo - to, czy podmiot zainteresowania opinii publicznej jest, czy nie jest osobą pełniącą funkcję publiczną). Jeśli rozważamy wolność pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, to rozważamy pozyskiwanie i rozpowszechnianie informacji, nie zaś medium, za pomocą którego się to dzieje.

14-lecie serwisu w roku dwudziestolecia internetu w Polsce

VAGLA SWATMinął rok od notatki 13-te urodziny serwisu: czy to był pechowy rok?, zatem przyszedł czas na zaznaczenie czternastych urodzin serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Stali czytelnicy pamiętają pewnie, że to symboliczne urodziny - nie pamiętam dokładnie którego dnia stycznia 1997 roku serwis pojawił się w Sieci. Ja wiem, że pojawiał się stopniowo, wraz z tym, jak opanowywałem kolejne tagi html-a. Symboliczność urodzin bierze się również stąd, że domena vagla.pl zaistniała dopiero w 2001 roku (wcześniej serwis funkcjonował m.in. w ramach serwera UW, co sygnalizowałem z okazji dziesiątych urodzin). 14-lecie nie jest "okrągłym" jubileuszem. Okrągły będę obchodził dopiero za dwa lata, gdy - jeśli nie zdarzy się nic niespodziewanego - serwis będzie obchodził szesnaste urodziny (wszystko zależy w jakim paradygmacie się liczy). Co roku jednak stawiam na linii czasu kolejne kropki podsumowań.

Ojciec Bóg, czyli herezje Państwa Wasilewskich

fragment plakatu spektaklu Ojciec BógBardzo przepraszam instytucjonalnych krytyków, że wbrew ustaleniom nie poczekam na ich publikacje, ale sami rozumiecie: internet rządzi się swoimi prawami. Chociaż część osób miała okazję uczestniczyć w spektaklu pt. Ojciec Bóg na jego pokazach przedpremierowych, jednak to dziś odbyła się premiera. Wrażenia? Efekt twórczości Katarzyny Wasilewskiej i Jacka Wasilewskiego był dla mnie przewidywalny. Zupełnie mnie nie zaskoczyła błyskotliwość tekstu oraz fakt, że sceniczna kreacja Marcina Perchucia wywołała na zakończenie sztuki burzę oklasków. Szanowny Panie Aktorze, zagrać dobrze taki tekst chyba nie jest najtrudniejszym zadaniem? No dobrze, wiem przecież. Marcin Perchuć, którego polubiłem już w roli ekranowego premiera w serialu Ekipa (w sztuce Wasilewskich jest i do tego nawiązanie!), dość brawurowo wcielił się w Boga Ojca (chociaż czujne oko mogło zauważyć, że raz omal się nie "spalił", recytując jedną z najwyraźniej jego samego rozbawiających fraz).

O reklamacji Galaxy Tab-a opowieść wigilijna A.D. 2010

Choinka ze światełkamiKiedy 17 listopada oddawałem sprzęt w ramach reklamacji w sklepie, w którym go kupiłem, powiedziano mi, abym ich odwiedził po dwóch tygodniach (por. Samsung Galaxy Tab: co powinieneś wiedzieć przed zakupem swojego sprzętu). 2 grudnia zacząłem się interesować dalszymi losami tabletu. Na stronach internetowych sklepu przeczytałem informację, że sprzęt jest w serwisie. To zbyt mało, by dowiedzieć się, czy reklamacja została uwzględniona, czy też może nie. Od złożenia minęło 14 dni (po tym czasie miałem się dowiadywać). Co się działo potem? Opowiem.

Blog Forum Gdańsk

Blog Forum Gdańsk, 11-12 grudnia 2010Nie uważam się za blogera, ale gdybym nim jednak był, to pewnie byłbym jednym z najdłużej piszących blogerów w Polsce (jeśli nie po prostu najdłużej piszącym - w styczniu 2011 będę obchodził 14 lecie działania serwisu). Do Gdańska, na konferencję zatytułowaną Blog Forum Gdańsk, zostałem zaproszony jednak nie jako bloger (którym się nie czuję), a aby opowiedzieć nieco o zderzeniu wolności słowa z odpowiedzialnością za słowo. Wolność słowa nie jest nieograniczona i nie zgadzam się z zasłyszaną gdzieś tezą, że blogerzy (jakkolwiek będziemy definiować to pojęcie) nie są odpowiedzialni za to, co na swoich blogach (jakkolwiek będziemy definiować to pojęcie) piszą.

Nagrania 32 wystąpień podczas TransparencyCamp Polska

Piotr Waglowski w trakcie konferencji TransparencyCamp PolskaDostępne są już wszystkie nagrania z wystąpień podczas TransparencyCamp Polska. W sumie to 32 nagrania z 32 wystąpień. Bardzo serdecznie zachęcam do obejrzenia tych materiałów. O samej konferencji pisałem wcześniej w tekście TransparencyCamp Polska w kinie Wisła. Moja prezentacja dotyczyła elektronicznej dostępności informacji publicznej w Polsce. Formuła konferencji w części, w której aktywnie uczestniczyłem, zakładała, że występujący miał 15 minut na przedstawienie zagadnienia, po czym następowała sesja pytań i odpowiedzi. Zaprezentowanie złożonego tematu w 15 minut to duże wyzwanie. Aby spróbować mu sprostać, trzeba posługiwać się hasłami. Zaprezentowałem zatem niektóre problemy związane z elektronicznym udostępnianiem informacji publicznej na przykładach. I nie mówiłem o osobach niepełnosprawnych lub otwartych formatach danych, a np. o pieniądzach, bezpieczeństwie, wiarygodności...

Samsung Galaxy Tab: co powinieneś wiedzieć przed zakupem swojego sprzętu

fragment strony Samsunga z odesłaniem do polskiego serwisu, przy którym widniała niedawno portugalska flagaW zeszłotygodniowy piątek nabyłem tablet, dzisiaj odwiedziłem sklep, by oddać go w ramach reklamacji. Po pięciu dniach niezbyt intensywnego użytkowania padł mu dźwięk. Wyraźnie zainteresowany produktem pracownik sklepu bardzo sprawnie przyjął reklamacje. Zainteresowanie wynikało - jak zrozumiałem - z faktu, że to pierwszy Samsung Galaxy Tab, który w tym sklepie został sprzedany i jedyny, jaki w tym sklepie kiedykolwiek widziano. Dziś zaś tablet odwiedził ten sklep po raz drugi. Być może również pojawi się tam po raz trzeci (po naprawie), ale wszystkich zainteresowanych warto uprzedzić, że - wedle słów sprzedawcy - jeśli chodzi o sprzęt Samsunga "reklamacje mogą realizować nawet trzy miesiące"... A właśnie ruszyła kampania reklamowa tego sprzętu (już na budynkach w centrum Warszawy widać płachty). Chciałbym Państwa bardzo serdecznie zachęcić do kupowania, ponieważ jest szansa, że wówczas Samsung zwróci uwagę na polski rynek i mój sprzęt będzie miał jakiś support ze strony producenta.