media

Opublikowano raport OBWE na temat wolności słowa realizowanej w internecie

Niedawno, na wyjazdowym seminarium Fundacji Panoptykon, zastanawialiśmy się nad tym, czy dostęp do internetu jest prawem człowieka. Moim zdaniem nie jest (wolałbym myśleć o tym raczej jak o wolności, nie jak o prawie), ale mogę się mylić. Tymczasem Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie uznała dostęp do internetu za takie prawo i ogłosiła to światu.

Pierwsze podejście do API Sejmometru - co potraficie z tego zrobić?

wykres z nieobecnościami w czasie ostatniego posiedzenia SejmuW styczniu 2009 roku apelowałem: Zróbcie API dla danych z polskiego Sejmu i serwisów Rządowych! Dziś - jak uważam - nie jesteśmy bliżej tej wizji, w której to państwo udostępnia interfejs programowania aplikacji na wzór data.gov czy innych tego typu serwisów. Za to Fundacja ePaństwo, w ramach rozwoju serwisu internetowego Sejmometr.pl, udostępniła właśnie API do danych zebranych w prowadzonym przez siebie serwisie. Fundacja zachęca zainteresowanych tymi danymi: "Dzięki temu programiści mogą budować inne strony, aplikacje lub gry popularyzujące pracę posłów". Do dzieła!

Utworem może być dzieło człowieka, nie zaś małpy

czarny makakZwierzęciu nie mogą przysługiwać majątkowe lub osobiste prawa autorskie do utworu. Wynika to z tego, że - patrząc na zagadnienie z perspektywy polskich przepisów - przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, co oznacza, że dotyczy to działań jedynie człowieka. W ten sposób też podchodzi do tego orzecznictwo. Nawet jeśli pewne działania wykonane są przez człowieka - nie musi to prowadzić do powstania utworu. Kiedy zatem trafiłem na historię o fotograficznym autoportrecie małpy zastanawiałem się, dlaczego na zdjęciach pojawiła się nota copyrightowa pewnej agencji. Okazuje się, że nie tylko ja.

Premier: "Prawo powinno podlegać permanentnemu audytowi"

Premier Tusk oraz minister BoniDziś odbyło się kolejne spotkanie w Sali Świetlikowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Strona społeczna - podobnie jak poprzednim razem - rozpisała swoje wystąpienia "na głosy". Występując w czasie dzisiejszego spotkania w pierwszej kolejności starałem się podkreślić konieczność tworzenia prawa opartego na dowodach, zaś podsumowałem propozycją dotyczącą udostępnienia społeczeństwu materiałów szkoleniowych z aplikacji legislacyjnej prowadzonej przez RCL. Pan Premier również podsumował cykl spotkań ze środowiskiem internetowym. Stwierdził m.in., że po spotkaniach zmienił swoje zdanie na temat blokowania stron internetowych. Do najważniejszych - moim zdaniem - tez wypowiedzianych przez Pana Premiera należą: "Jeżeli będziemy rozstrzygali kwestie blokowania stron, to trzeba mieć 100% pewności, że takie rozwiązanie jest niezbędne, trzeba sprawdzić, czy nie narusza to praw człowieka". Ważną wypowiedzią było też zdanie: "Prawo powinno podlegać permanentnemu audytowi".

Ważne kto w Elblągu nacisnął enter, nie kto jest właścicielem komputera

Teraz czekamy, a potem szukamy uzasadnienia do stanowiska Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca 2011 r., sygn. akt IV CSK 665/10, w którym to postanowieniu SN miał się wypowiedzieć na temat odpowiedzialności (braku takiej odpowiedzialności) właściciela komputera za treść komentarzy opublikowanych w internecie przy użyciu takiego komputera. Sprawa zatem dotyczy też kontrolowania tego kto konkretnie z komputera korzysta i szerzej - dotyczy również anonimowości (por. Anonimowość w kontekście projektowanych przepisów dotyczących Euro 2012) i ochrony dóbr osobistych. Jeśli kiedyś uda się dotrzeć do uzasadnienia, to pewnie przeczytamy tam również ważne tezy dot. art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

Wyrok Trybunału: znaki towarowe (reklama, linki) w platformach aukcyjnych i odpowiedzialność pośredników

Fragment reklamy pudru firmy Mennen Company z 1898 rokuDziś zapadł wyrok Trybunału Sprawiedliwości w sprawie C-324/09. Sprawa rozpoczęła się od złożenia przez High Court of Justice (England and Wales), Chancery Division, wniosku o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym, co nastąpiło 12 sierpnia 2009 r. Sprawa zaś, w której sąd brytyjski poszukiwał interpretacji przepisów dotyczyła sporu, w którym po jednej stronie stał m.in. L’Oréal SA, Lancôme parfums et beauté & Cie SNC, Laboratoire Garnier & Cie, a po drugiej eBay. Nie trudno się zatem domyślić, że wyrok jest interesujący dla wszystkich, którzy zajmują się handlem elektronicznym, w tym prowadzą platformy aukcyjne, gdzie ktoś może chcieć wystawiać na sprzedaż "podróbki", lub inne produkty, które mogą korzystać z ochrony np. wynikającej z praw do znaków towarowych. Pytania dotyczyły renomy znaków, ale też reklamy i "klikania na linki"... Swoim wyrokiem - co istotne - Trybunał dokonał interpretacji art. 14 dyrektywy o handlu elektronicznym (warunkowe wyłączenie odpowiedzialności), co istotne dla prowadzonej w Polsce dyskusji na temat nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz procedury notice and takedown.

ETPCz a obowiązek uzyskania autoryzacji (skarga nr 18990/05)

5 lipca Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok w sprawie Wizerkaniuk przeciwko Polsce. Wyrok jeszcze nie jest ostateczny. Trybunał uznał, że obowiązek uzyskania autoryzacji (bezpośrednio cytowanej wypowiedzi), a także odpowiedzialność karna wynikająca z niedopełnienia takiego obowiązku, jest naruszeniem art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (wolność wyrażania opinii, wolność słowa).

Trybunał Konstytucyjny o przestępstwie znieważenia Prezydenta (sygn. P 12/09)

6 lipca 2011 r. Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie rozpoznał pytanie prawne Sądu Okręgowego w Gdańsku IV Wydział Karny dotyczące odpowiedzialności karnej za publiczne znieważenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał uznał (sygn. P 12/09), że art. 135 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny jest zgodny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji oraz art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., zmienionej następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełnionej Protokołem nr 2.

Chyba to jednak nie z powodu ochrony konkurencji...

Mam dziś dla Państwa kolejny komentarz związany z gminą Przasnysz. Pisałem - już kilka razy - o decyzji UKE, który to urząd zgodził się, by Gmina Miasto Przasnysz świadczyła usługi dostępu do Internetu za pomocą hotspotów bez pobierania opłat, zaś w decyzji - na wniosek samej zainteresowanej - wpisano warunki polegające m.in. na blokowaniu "stron internetowych z treściami erotycznymi, nielegalnymi". Dziś komentarz do tej historii przynosi wywiad Anny Mazgal z minister Magdaleną Gaj z Ministerstwa Infrastruktury.

Konsultacje online - gdzieś idziemy

W czasie drugiego dziś (por. O tym, że każdy zna swoją rolę) spotkania w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, tj. spotkania, w czasie którego przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki relacjonowali postępy z prac nad systemem "konsultacji online", omówiliśmy kilka z założeń powstającego systemu. Jest szansa, jak uważam, by analitykę ministerialną wykorzystać do stworzenia infografiki procesu legislacyjnego. Jest szansa na to, by system konsultacji społecznych online przeciwdziałał resortowości i silosowości administracji publicznej. Jest szansa również, że to wszystko się nie uda, ale trzeba - jak uważam - starać się, by się jednak udało.