prasa

Czasy są niepewne, a wszyscy przeciwko wszystkim...

W relacjach z konfliktu zbrojnego w Gruzji pojawiają się obrazki, na których widać dziennikarza ubranego w kamizelkę kuloodporną oraz hełm, a na tym wszystkim fluorescencyjny napis "PRESS". To nie zabawa. Tam giną ludzie, tracą dobytek, dokonywane są gwałty i rabunki... Gdzie mowa o wojnie trudno mówić o wolności, w szczególności o wolności prasy. Jednocześnie widać dwa fronty, które prędzej czy później muszą się zderzyć (o ile to się nie dzieje właśnie teraz): z jednej strony globalna walka z terroryzmem i ze zorganizowaną (globalną) przestępczością - co wiąże się z tendencjami do nadawania odpowiednim służbom szczególnych uprawnień, z drugiej zaś rozwój niezinstytucjonalizowanych mediów masowych (w tym tzw. "dziennikarstwa obywatelskiego").

Sąd pracy i ochrona tajemnic przedsiębiorstwa i pracodawcy

Przed Sądem Rejonowym w Warszawie, VII Wydział Pracy, toczy się sprawa, w której zwolniony pracownik domaga się przywrócenia do pracy. Został zwolniony z pracy, gdyż przedsiębiorstwo uznało, że ujawnił on tajemnicę przedsiębiorstwa (por. dział tajemnice). Korporacja Lionbridge, która prowadzi biura w wielu państwach, zwalniając pracownika uznała również, że jej pracownik "działał na szkodę pracodawcy przez przekazywanie na stronach internetowych nieprawdziwych informacji".

Jak to jest z tym nowym prawem prasowym na Białorusi?

W zeszłym roku pisałem w tekście Zręby informatyzacji Białorusi - projekt ustawy o projekcie prawa medialnego (nie był to ani projekt ustawy "o informatyzacji", ani projekt "prawa prasowego", ale szeroka regulacja mediów, wszystko na raz, w jednym). W czerwcu - jak pisze Wprost - tamtejszy Parlament miał zatwierdzić "nowe prawo prasowe". Mikhail Doroshevich z serwisu e-belarus.org tego nie odnotował.

Czy ktoś otrzymał te 100 tysięcy za bombiarza?

plakat rozwieszany w środkach komunikacji miejskiej, a na nim nagroda 100 tys za bombiarza20 października 2005 roku, tuż przed wyborami prezydenckimi, ktoś w kilkunastu miejscach w Warszawie podłożył numerowane pudełka po butach, wypełnione saletrą (a to dla dla sprowokowania psów policyjnych, wytresowanych w wyszukiwaniu ładunków bombowych). Następnie wysłał do redakcji gazet list z podpisany przez "Brygady PowerGay", a do jego wysłania wykorzystał kawiarenkę internetową w jednym z warszawskich supermarketów. System monitoringu (por. dział CCTV) zarejestrował sylwetkę młodego mężczyzny w czapce i kapturze. Wiadomo, że w lutym 2008 roku prokuratura umorzyła śledztwo...

Przygotowano skargę konstytucyjną w związku z "rejestracją portali"

Niedawno pisałem o tym, że obrońca Leszka Szymczaka poprosił Rzecznika Praw Obywatelskich, by ten złożył wniosek o kasację wyroku dotyczącego potencjalnej odpowiedzialności za brak rejestracji serwisu internetowego (por. GBY.pl - wniosek o kasacje skierowany do Rzecznika Praw Obywatelskich - tu również treść wniosku wraz z uszadanieniem). Nie wiem jeszcze, czy RPO zdecyduje się uruchomić swoje uprawnienia, ale należy odnotować rónież, że Helsińska Fundacja Praw Człowieka przygotowała właśnie zapowiadaną wcześniej na łamach tego serwisu skargę konstytucyjna w sprawie obowiązku rejestracji dzienników internetowych w związku z wyrokiem Sądu Okręgowego w Słupsku.

Zamieszanie związane z wypowiedzią o reklamie podprogowej stosowanej w TVN

Zgodnie z zapowiedzią (por. Spotkanie forum edukacji medialnej) w środę odbyło się kolejne już spotkanie zespołu ds edukacji medialnej, które to spotkania organizuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. W trakcie spotkania prezentacje nt. możliwości Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w kształtowaniu jakości reklamy telewizyjnej i radiowej przedstawił p. Stanisław Celmer, Dyrektor Departamentu Reklamy KRRiT. Drugim prelegentem był p. Jacek Szejda, Specjalista z Biura Programowego Polskiego Radia S.A. (prelekcja pt. „Piśmienność medialna a media publiczne”). Trzecim zaś gościem Krajowej Rady był prof. dr hab. Bronisław Siemieniecki z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, który opowiedział o zagrożeniach w świecie postmodernistycznym. W trakcie swojego wystąpienia prof. Siemieniecki stwierdził, że złapał TVN na emitowaniu reklamy podprogowej. Zapytałem w TVN czy stosują takie praktyk i rzecznik TVN zaprzeczył, a ponadto stwierdził, że telewizja ma zamiar bronić swojego dobrego imienia.
Aktualizacja - w tekście dodałem oświadczenie prof. Siemienieckiego.

Jedna spółka puszcza kampanię, druga pisze do blogera w sprawie reklamy

No i do Maćka Budzicha, który prowadzi blog Mediafun, napisała spółka. Chodziło o reklamę bannerową, której emisję zleciła blogerowi firma FreshMail, a która wykorzystywała element nawiązujący do znaku towarowego konkurencyjnej firmy: SARE. We FreshMail wymyślili kreację z hasłem: zamień stare na nowe, przy czym "stare" napisane było taką czcionką, którą wykorzystano w znaku SARE (znak towarowy konkurencyjnej spółki), w reklamie wykorzystano również element zbliżony do charakterystycznej koperty listu w "logo" SARE...

Szybkie sprostowanie Onetu

Dziś w Onet.pl Sport można przeczytać: "Oświadczamy, że zamieszczony w dniu 1 lipca 2008 roku artykuł "Bardzo ważny dzień dla polskiej piłki" przygotowany został wyłącznie przez redakcję "Przeglądu Sportowego"". Przedruki w internecie? Problem nie dotyczy wyłącznie "blogów".

Kim jesteś blogerze, czyje reprezentujesz interesy i jak cie osądzić?

Komisja Kultury i Edukacji Parlamentu Europejskiego przygląda się cały czas tematowi koncentracji i pluralizmu mediów w Unii Europejskiej. Jednym z elementów, które wpisują się w ten temat jest tzw. "blogosfera". Politycy unijni dostrzegają już, że chociaż dziś każdy może korzystać z coraz powszechniejszego dostępu do środków społecznego przekazu, to jednak nie wiadomo, kto - tak właściwie - publikuje w internecie. Nie wiadomo też jakie ma interesy, kogo reprezentuje. Nie wiadomo, jak dochodzić roszczeń przeciwko takim autorom. Może więc należy coś z tym zrobić? Proponuje się na początek takie blogowe impressum...

Zarządzenie nr 1204 KGP, serwisy internetowe policji i monitoring wizyjny

logo www.policja.plWydział Prasowy Komendy Głównej Policji przesłał mi informacje związaną z zadanymi wcześniej pytaniami, które dotyczyły monitoringu miejskiego. Jak część z Państwa pamięta: pytania przesłałem w związku z opublikowaniem w mediach zdjęć i filmu, na których to materiałach czterech nagich mężczyzn przechadza się po Warszawie w środku nocy (por. W jaki sposób zdjęcia z monitoringu trafiły do mediów?). Policja wówczas poprosiła mężczyzn, by się ubrali, ale mężczyźni nie mieli innych, formalnych nieprzyjemności. Media jednak opublikowały zarówno zdjęcia jak i film, na którym widać m.in. twarze mężczyzn.
Aktualizacja: w komentarzu znajduje się treść Zarządzenia nr 1204 w sprawie form i metod działalności prasowo-informacyjnej w Policji (w którym znalazły się też przepisy nawiązujące do serwisów internetowych Policji).