umowy

Zwrot akcji w projekcie pl.ID i zmiany personalne w MAiC

Zwrot akcji w sprawie projektu pl.ID, czyli elektronicznego dowodu osobistego. Wobec "różnicy w koncepcji" do dymisji podali się podsekretarz stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji Piotr Kołodziejczyk, a także dyrektor Centrum Projektów Informatycznych dr Zbigniew Olejniczak oraz jego zastępca, dr Mariusz Grajek.

Czekam na trzy miliardy euro od Skarbu Państwa, albo odszkodowanie za wywłaszczenie z praw autorskich

Teoretycznie powinno być mi miło, że mój tekst na temat wykorzystywania Google Analytics w administracji publicznej (por. Administracja publiczna w Polsce pomaga budować Google profile obywateli) został dostrzeżony przez redaktorów internetowego serwisu pt. Obserwator Konstytucyjny (to jeden z serwisów internetowych Trybunału Konstytucyjnego), ale... ja nie wyrażałem zgody na "przedruk" mojego tekstu. Nie wyrażałem też zgody na jego modyfikację.

PayPal w indywidualnych interpretacjach prawa podatkowego

W kontekście ostatniego tekstu na temat crowdfundingu pomyślałem, że warto sięgnąć do interpretacji Ministerstwa Finansów w indywidualnych sprawach i sprawdzić, czy Ministerstwo (Dyrektorzy Izby Skarbowej działając w imieniu Ministra Finansów) wypowiadało się w sprawach korzystania z takich serwisów jak PayPal. I okazuje się, że owszem. Są takie interpretacje prawa podatkowego...

Internetowy crowdfunding, a przepisy o zbiórkach publicznych - wyrok Sądu Rejonowego w Krakowie

świnka skarbonkaW tekście pt. Trzy konkrety w okolicy dyskusji o ACTA sygnalizowałem, że mamy już wyrok w sprawie, w której MSWiA (dziś: MSW) dokonywało takiej interpretacji przepisów o zbiórkach publicznych, która uniemożliwiała korzystanie np. z serwisu PayPal, by uzyskiwać finansowe wsparcie dla działania serwisu internetowego w formie crowdfundingu. Zdaniem MSWiA ogłoszenie, że można przelewać pieniądze na konto (lub skorzystać z pośrednich rozwiązań), by wesprzeć jakiś projekt, jest taką zbiórką publiczną. Jeśli nie uzyskało się stosownego pozwolenia i zacznie się zbierać pieniądze - twierdzi ministerstwo - to można mówić o wykroczeniu z art. 56 ustawy Kodeksu wykroczeń (co zagrożone jest karą grzywny). Jak sygnalizowałem - w takiej właśnie sprawie mamy wyrok Sądu Rejonowego z lutego, który to sąd uniewinnił osobę związaną z serwisem internetowym od zarzucanego mu wykroczenia. Przy czym sąd wskazał przy okazji, że wydane na podstawie ustawy o zbiórkach publicznych rozporządzenie wykonawcze jest z tą ustawą sprzeczne.

Informatyzacja: ta afera rzuca cień na całe środowisko

To jakoś chyba nie jest temat, który porywa masy do skakania na ulicy, ale jeśli Szef MSW Jacek Cichocki i Paweł Wojtunik, szef CBA, twierdzą, że "mamy do czynienia z największą aferą korupcyjną w administracji publicznej", a chodzi oczywiście o informatyzację państwa, to zastanawiam się, co dalej? Od lat mówimy o mechanizmach wpychania administracji publicznej na ścieżkę uzależnienia (vendor lock-in; por. Wejście na informatyczną ścieżkę uzależnienia w diagnozie UZP). Teraz mowa o tym, że to związane z korupcją (kontrakty z aneksami, które uniemożliwiają ich zerwanie). Wiadomo, że jakiś czas temu zatrzymano dyrektora Centrum Projektów Informatycznych MSWiA, który - jak podają media - miał wziąć od spółek największą w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości łapówkę - 5 milionów złotych. Zatrzymano też paru ludzi w spółkach. Ponoć kroją się nowe zarzuty dla kolejnych osób, podobno nawet dla "najważniejszych urzędników" w państwie. W takiej sytuacji nie jest dziwne, że w rankingach ONZ na temat e-government co rok spadamy z pozycji na pozycję.

"Zatomizowane audytoria", problem płatnej dostępności treści i publicznych źródeł informacji

Nie mam nic przeciwko temu, by wydawcy zamykali bezpłatny dostęp do publikowanych przez siebie w internecie treści. To ich wybór i jeśli będzie się to "biznesowo spinało" (a nawet jeśli nie), to czemu miałbym mieć coś przeciwko temu? Być może nawet wymusi to zwiększenie poziomu rzetelności dziennikarskiej. Wymusi też dziennikarską czujność, chociaż nie wierzę za bardzo, że realizujące głównie komercyjne cele serwisy internetowe będą podawały źródła. Wszak jedno kliknięcie dzieli konsumenta od konkurencji, która podała wcześniej, więc może ten abonament się informacyjnie nie zwraca? A jeśli to samo państwo podało wcześniej? Ktoś może chcieć i z tym sobie poradzić, jeśli będzie postulował ograniczenie informacyjnej aktywności państwa, które - pod wpływem kolejnych litygacji strategicznych i osób zabiegających o dostęp do informacji publicznej - będzie coraz częściej publikowało informacje na temat własnej działalności.

SOKiK zgadza się z UOKiK w sprawie kary dla Pobieraczka

Nie widzę sygnatury, ale Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sygnalizuje, że Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów potwierdził decyzję Prezes UOKiK, którą to decyzją Prezes UOKiK ukarała spółkę Eller Service karą finansową w wysokości 239 140 zł. O decyzji Prezesa UOKiK nr RWR-6/2010 z 31 marca 2010 r. pisałem wcześniej w tekście Decyzja Prezes UOKiK w sprawie działalności serwisu pobieraczek.pl.

Trzy grosze w dyskusji o "szwedzkim stole" kultury

Dyskusja na temat reformy prawa autorskiego, którą uruchomiła sprawa ACTA, trwa w najlepsze. Dyskusja na poziomie krajowym nic lub niewiele tu zmieni, bo system prawnoautorski ma charakter bardziej globalny. Aby dokonać zmian zgodzić musieliby się wszyscy zainteresowani (w tym USA, Japonia i inni, którzy chcieli, aby ACTA weszło w życie - jak uważam - dla utrzymania status quo). Nie zmienia to faktu, że dyskusja trwa, a w jej ramach pojawia się koncepcja "szwedzkiego stołu", czyli opłaty na rzecz twórców, którą płaciliby wszyscy korzystający z internetu. To nie jest nowy koncept. Już w 2006 roku takie pomysły - jako uzupełnienie mechanizmów rynkowych - pojawiały się w Polsce: Powraca pomysł na opłatę kompensacyjną, Pomysł na kompensacyjną opłatę internetową. Nie chodziło o zastąpienie istniejącego systemu nowym, a o uzupełnienie starego, by więcej pieniędzy zebrać w ramach takiej opłaty. Nawet jednak, gdyby miało chodzić o zastąpienie nową instytucją "szwedzkiego stołu" istniejącego systemu uważam, że nie tędy droga. Mam świadomość, że wykreowanie nowej instytucji prawnej nie jest banalnym zadaniem, a skrytykować da się wszystko. Mogę jednak uzasadnić (publicystycznie), dlaczego jestem przeciwnikiem takiej opłaty kompensacyjnej.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie C-360/10 (filtrowanie w społecznościówkach)

Operator sieci społecznościowej online nie może zostać zobowiązany do wprowadzenia ogólnego systemu filtrowania obejmującego wszystkich jego użytkowników w celu zapobieżenia bezprawnemu używaniu utworów muzycznych i audiowizualnych. To wynika z wydanego dziś przez Trybunał Sprawiedliwości UE wyroku w sprawie C-360/10, w której - na poziomie krajowym, tj. przed sądem zwracającym się do TS - po jednej stronie sporu stanęła belgijska organizacja SABAM skupiająca dysponentów praw autorskich, a po drugiej spółka Netlog NV (świadczący usługi drogą elektroniczną). Interpretując przepisy dyrektyw Trybunał stwierdził, że wprowadzenie ogólnego systemu filtrowania naruszałby zakaz nakładania na takiego usługodawcę ogólnego obowiązku nadzoru oraz wymóg zapewnienia odpowiedniej równowagi pomiędzy, z jednej strony, ochroną prawa autorskiego a, z drugiej strony, wolnością prowadzenia działalności gospodarczej, prawem do ochrony danych osobowych oraz wolnością otrzymywania i przekazywania informacji.

Taka opinia Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego - głos w dyskusji o jednolitym prawie autorskim...

Z datą 18 stycznia 2012 roku objawiła się Opinia Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego w sprawie komunikatu Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów „Jednolity rynek w obszarze praw własności intelektualnej – Wspieranie kreatywności i innowacji celem zapewnienia wzrostu gospodarczego, atrakcyjnych miejsc pracy oraz wysokiej jakości produktów i usług w Europie” COM(2011) 287 wersja ostateczna. Warto przeczytać.