Taka opinia Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego - głos w dyskusji o jednolitym prawie autorskim...

Z datą 18 stycznia 2012 roku objawiła się Opinia Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego w sprawie komunikatu Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów „Jednolity rynek w obszarze praw własności intelektualnej – Wspieranie kreatywności i innowacji celem zapewnienia wzrostu gospodarczego, atrakcyjnych miejsc pracy oraz wysokiej jakości produktów i usług w Europie” COM(2011) 287 wersja ostateczna. Warto przeczytać.

Opinia jest dostępna online. Powstała po tym, jak 24 maja 2011 r. Komisja postanowiła zasięgnąć opinii Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego. Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny przyjął opinię w styczniu, stosunkiem głosów 160 do 3 przy 7 osobach, które się wstrzymały od głosu.

Wybrałem kilka fragmentów, by zaciekawić czytelników i zachęcić ich do lektury całości (a nawet wytłuściłem fragmenty):

(...)
1.14 Potrzebne są jasne ramy prawne wobec „rozwiązań” prywatnych (kody itp.), a zwłaszcza – zamiast takich inicjatyw – kontrola sądownicza i gwarancje przestrzegania procedur i praw indywidualnych, które muszą stać się oczywistością: prawo do informacji, do poszanowania prywatności, do wolności słowa i komunikacji oraz gwarancja neutralności internetu.

1.15 Jednocześnie należałoby stosować w praktyce ogólną zasadę proporcjonalności między przestępstwem a karą. W tym duchu trzeba by znowelizować niektóre przepisy krajowe, bardzo inwazyjne i represyjne w stosunku do nieuprawnionego kopiowania produktów audiowizualnych dokonywanego na małą skalę za pomocą internetu przez osoby indywidualne, których celem nie jest handel. Nie należy sprawiać wrażenia, że prawodawstwo jest opracowywane pod wpływem lobbingu, a nie zgodnie z podstawowymi zasadami prawa karnego.
(...)

Nieco dalej:

(...)
2.2 Nowe fakty, takie jak ratyfikacja przez Unię i państwa członkowskie „traktatów internetowych” Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO), tzn. traktatu WIPO o prawie autorskim (WCT) i traktatu WIPO o artystycznych wykonaniach i fonogramach (WPPT), nie mogły zostać uwzględnione w propozycjach Komisji w 2009 r. W obecnym komunikacie uwzględniono ten nowy kontekst oraz kontekst międzynarodowego traktatu na rzecz walki z podrabianiem (ACTA - Anti-counterfeiting trade agreement).
(...)

Nie wiem, dlaczego napisano „tajną”:

(...)
4.5.2 Nowoczesne środki zwielokrotniania cyfrowego i transmisji przez internet wpływają na ochronę utworów, zwłaszcza książek, utworów kinematograficznych i muzycznych. Środki te mogą ułatwiać robienie kopii równie dobrej jakości co oryginał i sprzedawanie ich. Działania te są nielegalne w Europie, jednak przepisy krajowe w tej dziedzinie różnią się między sobą. Dlatego też Komitet popiera rzeczywistą harmonizację prawodawstwa z zachowaniem odpowiednich proporcji i równowagi miedzy kontrolami a karami.

4.5.3 W tej dziedzinie szczególnie dobrze rozwinęło się europejskie prawo, które mocno chroni właścicieli praw autorskich i praw pokrewnych. Podobnie sprawy wyglądają w Stanach Zjednoczonych, co uzasadnia znaczną część traktatu ACTA, „tajną” i ograniczoną jedynie do kilku krajów procedurę prac nad tym porozumieniem, a przede wszystkim jego cele dotyczące egzekwowania wobec niemożności doprowadzenia do wyrażenia przez WTO zgody na procedury praktyczne i zobowiązania, ze względu na wymaganą jednomyślność i blokowanie tej sprawy przez niektóre kraje, takie jak Chiny i Indie.

4.5.4 Niemniej zdaniem Komitetu podejście przyjęte w traktacie ACTA zmierza do stałego umacniania pozycji właściciela praw w stosunku do „publiczności”, której pewne prawa podstawowe (życie prywatne, swobody dostępu do informacji, tajemnica korespondencji, domniemanie niewinności) są coraz bardziej osłabione przez prawodawstwo skierowane na ochronę dystrybutorów treści.

4.5.5 „Zawodowi” oszuści doskonale wiedzą, jak uniknąć jakiejkolwiek kontroli przepływu danych w internecie. „Przykładne” kary nałożone na kilku nastolatków nie przesłonią faktu, że producenci audiowizualni są dziesięć lat w tyle, jeśli chodzi o stworzenie modelu biznesowego dostosowanego do nowych technologii informacji i komunikacji. Aby zmniejszyć koszty postępowania i czas potrzebny na przeprowadzenie procedury, wprowadzono zasady postępowania, czasem przy zachętach ze strony rządu, które zobowiązują dostawców usług dostępu do internetu do przekazywania dostawcom treści audiowizualnych – sektora o wysokim stopniu koncentracji – nazwisk i adresów domniemanych winnych nielegalnego kopiowania treści znalezionych w internecie. Ryzyko popełnienia błędu nie jest zerowe. Co gorsza temu rodzajowi donosu może jeszcze towarzyszyć odcięcie domniemanym winnym naruszenia dostępu do internetu. O ile może to ulżyć sądom przeciążonym pracą i zwolnić organy prawodawcze z podejmowania działań i zaproponowania utworzenia oficjalnych organów walki z podrabianiem, w kontekście cięć budżetowych, takie rozwiązania na płaszczyźnie prywatnej mogą doprowadzić do wypaczeń, tak samo jak przepisy prawne przyjęte pod naciskiem lobbingu firm dystrybucji filmów i muzyki, stosowane z surowością w wielu krajach, które przynoszą najczęściej niezbyt przekonujące rezultaty a jednocześnie są naruszeniem praw konsumentów, których najczęściej się ignoruje i uważa en bloc za potencjalnych oszustów.
(...)

A na końcu:

(...)
4.6.6 Jeśli chodzi o sugestie Komisji, by opracować europejski kodeks praw autorskich i zastanowić się nad możliwością wprowadzenia opcjonalnego prawa autorskiego „jednolitego skutku”, Komitet uważa, że jest to propozycja bardzo ambitna z punktu widzenia harmonizacji i urzeczywistnienia jednolitego rynku, jednak sądzi, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by zajmować stanowisko w sprawie hipotez. Wobec tego zwraca się do Komisji z prośbą, by dalej prowadziła badania na ten temat i przedstawiła konkretne wnioski uwzględniające obecny stan postępu prac w tej dziedzinie w różnych państwach członkowskich.

4.6.7 Komitet uważa, że podatek pobierany przy zakupie wszelkich nośników elektronicznych czy magnetycznych z tytułu finansowania prywatnej kopii opiera się na podstawie domniemania winy. Komitet uważa natomiast, że kopia na użytek prywatny jest uzasadnioną praktyką umożliwiającą zmianę nośnika czy materiału, która powinna zostać uznana jako prawo legalnego właściciela licencji i jako element „uczciwego używania” (fair use)

Oczywiście wybrałem i wytłuściłem tendencyjnie. Są tam też stwierdzenia idealnie obrazujące problem ważenia racji, który w dokumentach jest często obecny. Ma być tak, ale też tak, chociaż obie wartości są często ze sobą sprzeczne. No i jeszcze ta "gospodarka oparta na wiedzy", bo "Sam tylko sektor przemysłu opartego na wiedzy to 1,4 mln MŚP w Europie i 8,5 mln miejsc pracy". Hmm...

Na marginesie: ponoć podniesienie w Wielkiej Brytanii cen na płyty z nagraniami Whitney Houston zaraz po jej śmierci było tylko pomyłką (tak piszą w Whitney Houston U.K. Price Hike a 'Mistake,' Sony Statement Says). Gorzej ma L.J Smith, którą podobno "zwolniono" z dalszego pisania sagi o wampirach (zob. This Is Utterly Ridiculous…I Can’t Even.).

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

lepszy link

Ten link jest lepszy. Pod podanym w tekście adresem dowiadywałem się że mam niewystarczająco aktualną przeglądarkę.

>steelman<

PS. Tutaj też nie mogą się nauczyć, że Internet to nazwa własna i pisze się ją wielką literą.

"PS. Tutaj też nie mogą

"PS. Tutaj też nie mogą się nauczyć, że Internet to nazwa własna i pisze się ją wielką literą."

Proszę nie wprowadzać w błąd:
http://sjp.pwn.pl/slownik/2561815/internet

Pong

Nie wprowadzam: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=3397

Uzasadnienie dopuszczające stosowanie małej litery przedstawione w powyższej poradzie uważam za niewłaściwe ponieważ Internet jest jeden i tylko jeden. Jest to sieć (rozległa, wspólna) łącząca sieci (lokalne i rozległe poszczególnych organizacji).

>steelman<

Ja piszę małą literą

Ja piszę małą literą i nie gadajmy już o tym w tym serwisie.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

jednolity rynek

Komisja stara się o jednolity rynek, poszerza, a w polskojęzycznej prasie starym nurtem tresury ciągle dobro Polski, polski przemysł - bez wdawania się dlaczego takie fajne te autorytety biznesowe, kiedy w globalnej czy paneuropejskiej skali porównawczej nie umieją eksportować nic sensownego.

ofensywa

idą tyralierą tylko w jednej linii stoją różnie myślący "żołnierze"
np przyjęta „Zielona księga dotycząca dystrybucji utworów audiowizualnych w internecie w Unii Europejskiej: możliwości i wyzwania związane z jednolitym rynkiem cyfrowym”
COM(2011) 427 final.
i opinia do niej:
OPINIA Sekcji Jednolitego Rynku, Produkcji i Konsumpcji z 6.02.2012
INT/595 – CESE 1744/2011 fin

niniejszy wyrok w sprawie niewiele zmienia:
Operator sieci społecznościowej online nie może zostać zobowiązany do wprowadzenia ogólnego systemu filtrowania obejmującego wszystkich jego użytkowników w celu zapobieżenia bezprawnemu używaniu utworów muzycznych i audiowizualnych

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
KOMUNIKAT PRASOWY nr 11/12
Luksemburg, 16 lutego 2012 r.
http://curia.europa.eu/jcms/upload/docs/application/pdf/2012-02/cp120011pl.pdf

jednolite prawo autorskie ?

to bełkot dla ukrycia problemu, który pozostanie tak długo, jak długo nie usuniemy tej amerykańska tzw. "własności intelektualnej", która podważa własność materialną, przez co narusza nie tylko polskie i europejskie prawo, ale narusza każde prawo oparte na własności materialnej, jakie znała cywilizacja...,

Stop american IP legislation in Europe !!!

Akurat

Koncept pochodzi z Wielkiej Brytanii (z odrębnościami z Francji). Proszę rzucić okiem np. tu: Dozwolony użytek prywatny a postęp technologiczny.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

STOP american IP legislation in Europe !!!

zgadza się, ale to amerykanie wprowadzili ten absurdalny wymysł prawny do prawa na całym świecie przez ONZ i OMPI dopiero po II wojnie światowej i to oni są głównym beneficjentem tej niewinnej konstrukcji sprzecznej z naturalnym prawem własności materialnej, która pozwała im okradać cały świat z własności materialnej - na szczęście nie wszystkie kraje na świecie dały się na to nabrać i tylko to pozwala mieć jeszcze nadzieję...

Tutaj proszę o źródła

Tutaj proszę o źródła.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

STOP american IP legislation in Europe !!!

no tak, tylko źródła czego ? ONZ, OMPI, Polskiego Urzędu Patentowego, czy ustawy o prawach autorskich i pokrewnych ? o kiedy to istnieje i czemu służy ? to fakty powszechnie znane, a służy to tylko temu, by część ceny każdej rzeczy, którą Pan kupuje, trafiała do stanów zjednoczonych, bo przecież nie do Polski, może jakiś promil tylko po to by nam wmawiać, że też z tego korzystamy...

źródła

Źródła tej tezy: "amerykanie wprowadzili ten absurdalny wymysł prawny do prawa na całym świecie".
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

ONZ powołano w 1943 na

ONZ powołano w 1943 na wniosek Roosevelta, OMPI jest agendą ONZ od 1974 roku i ściśle współpracuje z WTO, z którą spłodziły GATT i TRIPS i zapewne ACTA też, choć tego akurat nie wiem, lecz to wszystko jest przecież w amerykańskich rękach, więc nie wiem o jakie dowody może Panu chodzić ? to wszystko są przewrotne regulacje, których jedynym celem jest przekierowanie światowego kapitału do USA pod hasłami równości i uczciwej konkurencji, i na tym polega ich przerażająca perfidia...

Nie o dowody

Nie o dowody mi chodzi, tylko o źródła formułowanych lub przywoływanych w komentarzach w tym serwisie tez. Przywoływanie źródeł oszczędza wszystkim czytelnikom pokusy wzięcia udziału w manipulacji, dezinformacji, poddania się wszelkiego rodzaju teoriom spiskowym, etc. "Przewrotne regulacje" bez wskazania o które dokładnie Panu chodzi, jest określeniem "pustym" (i nie chodzi o przywołanie nazwy aktu, a o konkretne przepisy tego aktu; co sugerowałoby jednak, że komentator zna ich treść i potrafi rozwinąć swoją myśl na gruncie bardziej merytorycznym). Aby zrozumieć o co mi chodzi proszę przeczytać tekst Dotrzeć do źródła.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

dziękuję, postaram się

dziękuję, postaram się przeczytać i odpowiedzieć, na marginesie mogę tylko dodać, że osobiście nie wierzę, by mogło istnieć coś tak absurdalnego, jak "własność myśli", ale rozumiem, że Pan może wierzyć, lecz problemem nie jest Pana ani moja wiara, tylko terroryzm, z jakim zwolennicy takiej religii próbują sobie podporządkować wierzących inaczej...

To nie kwestia wiary.

To nie kwestia wiary. To kwestia rzetelności dyskusji. Powiedzieć/napisać sobie można dowolną tezę, ale w tym serwisie domagam się źródeł na poparcie tez.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

szanuję Pana wypowiedzi, bo

szanuję Pana wypowiedzi, bo z nich wynika, że stara się Pan uszanować autorów komentarzy, sam też wyznaję kartezjańskie zasady logiki, i że wszystko należy logicznie uzasadnić i udokumentować, lecz mam już wrażenie, że oczekuje Pan ode mnie, abym napisał jakiś kartezjański traktat w wyższości świąt wielkiej nocy nad świętami bożego narodzenia, a ja tylko napisałem Panu, nie nie ma dowodu, że taka bzdura jak "własność myśli" może istnieć, lecz na pewno jest miliony dowodów na to, że istnieje własność materialna i tylko tyle...

Nie w tym rzecz

Nie w tym rzecz, a w tym.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

akurat to, to już nas

akurat to, to już nas sprowadza do identycznego sporu jak ten, czy to Izrael dąży dziś do wojny z Iranem ?, jak twierdzą amerykanie, czy też dążą do tego sami amerykanie, którzy istnienie państwa Izrael finansują ? a na takie zagadki, to ani ja, ani chyba Pan, nie znamy odpowiedzi...

Ja nie znam

Ja nie znam, ale też i nie formułuję takiej lub innej tezy. Pan zaś, w przypadku prawa autorskiego i roli USA, przeciwnie.

Z mojej strony EOT.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

zgadza się, dziękuję za

zgadza się, dziękuję za rozmowę, z wyrazami szacunku.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>