dostępność

Po środowiskowym spotkaniu z Ministrem Administracji i Cyfryzacji i zespołem ministerstwa

Minister Boni z zespołemDziś odbyło się spotkanie "grupy Dialog" (organizacje społeczne, izby gospodarcze i internauci). Minister Michał Boni przedstawił zespół ministerialny, a także przedstawił agendę zadań ministerialnych (przy czym zaznaczył na początku, że MAiC jest ministerstwem w stanie organizacji); Wśród tematów poruszanych były m.in. re-use informacji publicznych, sporo miejsca poświęcono w dyskusji prawu autorskiemu (chociaż jest to domena Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego), poruszana była kwestia retencji danych i ochrony danych osobowych, prawa prasowego, sprawy nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, konsultacji społecznych w procesie legislacyjnym. Spodziewamy się noweli ustawy o działach administracji rządowej, która doprecyzuje pewne kwestie na styku zainteresowań nowego ministerstwa i ministerstwa kultury. Dowiedzieliśmy się m.in., że kwestie audiowizualnych usług medialnych na żądanie trafić mają pod opiekę min. Administracji i Cyfryzacji. Spotkanie miało charakter "otwarcia". Ministerstwo ma zrobić z niego notatkę. Ja sam jestem wielkim kibicem tego ministerstwa i mam zamiar zarażać optymizmem w tym obszarze każdego, kto będzie chciał mnie słuchać, ale zabierając głos powiedziałem również, że jeśli teraz nie powstanie API do serwisów internetowych całego rządu, to dokładnie będzie wiadomo, kto tego nie zrobił.

O Długookresowej Strategii Rozwoju Kraju

"Nie można również zapomnieć, iż nadchodzące lata będą radykalnie zmieniały sposoby i modele komunikacji społecznej. Coraz bardziej powszechna dostępności technik informatycznych (po 2015 nie powinno być problemu z dostępem do sieci szerokopasmowego Internetu) będzie sprzyjała bezpośredniości kontaktu obywatela i instytucji władzy. Wymaga to wdrożenia idei i reguł open government, jak również uruchomienia na szeroką skalę otwartego dostępu do zasobów (danych, wiedzy, kultury etc.). Rodzące się społeczeństwo sieci będzie tworzyło zręby demokracji partycypacyjnej, co zmieni dotychczasowy sposób konsultacji społecznych, dialogu społecznego i obywatelskiego, proces stanowienia prawa oraz podejmowania decyzji w obszarze wyborów publicznych (tego m.in. dotyczą rozdziały poświęcone cyfryzacji oraz sprawnemu państwu). W tych obszarach także niezbędna będzie innowacyjności i kreatywności w działaniu i dokonywanych wyborach politycznych."

Dzierżawa polska.pl i poland.pl

W internecie zaczęło się od niepokoju o to, że "dwie bardzo pożądane i jedne z najstarszych (rok rejestracji 1995) domen .PL zmieniły abonenta". Chodziło oczywiście o domeny polska.pl oraz poland.pl. WHOIS zaczął pokazywać, że aktualnym abonentem tych domen stała się spółka Agora S.A. Wcześniej były to domeny, które "trzymał" NASK. W piątek wieczorem rzecznicy prasowi nie pracowali, ale dziś komunikat w tej sprawie wydał NASK.

Zakaz fotografowania w muzeach: stanowisko Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów

15 listopada Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów opublikował stanowisko w sprawie możliwości stosowania zakazu fotografowania w regulaminie muzeum. To dalszy ciąg historii zakazów fotografowania w muzeach, której jednym z etapów był wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który w dniu 5 marca 2010 roku uznał, że zakwestionowana pozwem p. Michała Kosiarskiego klauzula, którą można było znaleźć m.in. w regulaminie muzeum we Wrześni, jest klauzulą niedozwoloną (por. Regulaminowy zakaz fotografowania w muzeach to klauzula abuzywna (sygn. XVII Amc 1145/09)). Instytut stanął na stanowisku, że wpisanie w rejestrze Klauzul Niedozwolonych zapisu z regulaminu Muzeum Regionalnego im. Dzieci Wrzesińskich we Wrześni nie powoduje automatycznie, że wszystkie zapisy regulaminów muzealnych na terenie Polski, ograniczające lub zakazujące fotografowania eksponatów są niezgodne z prawem. Debata trwa dalej. Jej elementem będzie zapowiadana przez Instytut konferencja poświęcona wpływowi fotografowania na obiekty zabytkowe...

Maile doradców Premiera mogą zawierać informacje publiczne

No i doczekaliśmy się pierwszego wyroku sądu, który związany jest z prowadzonymi od dwóch lat rozmowami organizacji pozarządowych i przedstawicieli środowiska internetowego z rządem. Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich, w ramach którego działa m.in. Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej, uzyskało dziś wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. akt II SAB/Wa 295/11), z którego wynika, że korespondencja mailowa doradców Premiera jest informacją publiczną. Stowarzyszenie zwracało się do Prezesa Rady Ministrów z pytaniami związanymi z nowelizacją ustawy o dostępie do informacji publicznej (por. re-use w niniejszym serwisie). W ramach swoich dociekań zwrócono się również o "udostępnienie korespondencji członków Rady Ministrów i ich asystentów w sprawie nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej (w tym korespondencji mailowej)", a także zapytano: "kto i dlaczego wybrał formę konsultacji nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej poprzez wysyłanie propozycji na zamkniętą listę dyskusyjną dialog@isoc.org.pl". Widać, że i Stowarzyszenie Internet Society Poland jest w sprawę zamieszane (bo lista została uruchomiona w infrastrukturze ISOC Polska), więc przypomnę, jak to się stało, że taka lista powstała.

Trybunał Sprawiedliwości: brak ogólnego obowiązku nadzoru i filtrowania dostępu do Sieci, ale...

Dziś zapadł ciekawy wyrok Trybunału Sprawiedliwości w sprawie C-70/10. Trybunał uznał, że prawo Unii Europejskiej stoi na przeszkodzie wydanemu przez sąd krajowy nakazowi zobowiązującemu dostawcę dostępu do Internetu do wdrożenia systemu filtrowania mającego na celu zapobieganie niezgodnemu z prawem pobieraniu plików. Co więcej - Trybunał uznał, że tego typu nakaz nie jest zgodny z zakazem nakładania na takiego usługodawcę ogólnego obowiązku nadzoru ani z wymogiem zapewnienia odpowiedniej równowagi pomiędzy, z jednej strony, prawem własności intelektualnej, a, z drugiej strony, wolnością prowadzenia działalności gospodarczej, prawem do ochrony danych osobowych oraz wolnością otrzymywania i przekazywania informacji. Mamy zatem wyrok, w którym łączą się rozważania o ochronie prawa autorskiego oraz neutralności sieci, a także problem filtrowania (moderowania, blokowania, zwłaszcza jeśli chodzi o usługi peer-2-peer) treści przesyłanych w Sieci. Nie można nakładać ogólnego obowiązku, ale - co pośrednio, jak uważam, wynika z tego wyroku - jeśli dostawca dostępu do Internetu sam zdecyduje się wprowadzić taki nadzór lub wprowadzi system filtrowania - może ponosić odpowiedzialność za treści przesyłane w Sieci przez osoby trzecie, a dodatkowo będzie musiał spełnić wszystkie (dodatkowe) przesłanki ochrony danych osobowych, ochrony konkurencji i konsumentów. Generalnie: udostępnianie "neutralnej sieci" jest mniej ryzykowne dla przedsiębiorców, niż takiej, która jest "zarządzana" w zależności od "rodzaju" przesyłanych treści.

Czy istnieje coś takiego, jak "mere conduit" - "zwykły przekaz"?

W kontekście neutralności sieci oraz zarządzania siecią warto zastanowić się nad tym, czy pojawiają się jakieś konsekwencje (a jeśli tak, to jakie) w sytuacji, w której jakiś podmiot wybiera lub modyfikuje informacje zawarte w przekazie danych, gdy świadczy usługi obejmujące transmisję w sieci telekomunikacyjnej. Generalne zasady przedsiębiorców telekomunikacyjnych za niewykonanie lub nienależyte wykonanie usługi telekomunikacyjnej znajdują się w art. 104 i następnych ustawy Prawo telekomunikacyjne, które - z delikatną modyfikacją - odnoszą się do zasad odpowiedzialności Kodeksu cywilnego. Możliwa odpowiedzialność nie ogranicza się tylko do odpowiedzialności cywilnej - wszak obowiązuje nas cały system prawny. Jeśli ktoś "rozpowszechnia", "prezentuje", "umożliwia dostęp", "przesyła", "zmienia dane" ale także np. "pomaga w zbyciu", a istnieją przepisy karne związane z takimi czynnościami, to również trzeba je brać pod uwagę. Również te, które mówią o pomocnictwie. W tej dyskusji będzie miał zastosowanie również art. 12 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, który wyłącza odpowiedzialność niektórych podmiotów za "zwykły przesył" (wyłączenie to - jak uważam - dotyczy zarówno odpowiedzialności karnej, jak i cywilnej). Zastanawiam się tylko, czy coś takiego w ogóle istnieje?

Neutralność sieci z perspektywy standardu dot. publikacji informacji o jakości świadczonych usług

Art. 21 Dyrektywy o usłudze powszechnej mówi o możliwości nałożenia na przedsiębiorców obowiązku publikowania "...przejrzystych, porównywalnych, odpowiednich i aktualnych informacji na temat obowiązujących cen i taryf, wszelkich opłat związanych z rozwiązaniem umowy, a także na temat warunków dostępu do usług dostarczanych użytkownikom końcowym i konsumentom oraz standardowych warunków korzystania z tych usług...". Kolejny artykuł dyrektywy mówi o "jakości usług". Zastanawiam się, jakie dokładnie informacje (w jakiej "strukturze danych", jak opisanymi polami) powinni - po implementacji przepisów Pakietu telekomunikacyjnego - udostępniać operatorzy sieci na temat jakości usług dostępu do Sieci, a także, czy to mogłoby się nadawać do re-use?

Dyskryminacyjne degradowanie ruchu IP - perspektywa polskiej praktyki ochrony konkurencji

Przyglądając się zagadnieniu neutralności sieci z różnych stron (np. przed chwilą relacjonowałem problemy związane z ochroną danych osobowych, prywatności i tajemnicą telekomunikacyjną) musiałem - siłą rzeczy - sięgnąć do Decyzji Prezesa UOKiK z dnia 20 grudnia 2007 roku Nr DOK-98/2007, w której Prezes UOKiK uznał praktykę stosowaną przez Telekomunikację Polską S.A., "polegającą na dyskryminacyjnym degradowaniu ruchu IP, poprzez podejmowanie działań skutkujących obniżeniem jakości lub uniemożliwieniem transmisji danych", za praktykę ograniczającą konkurencję. Pisałem o tym w tekście 75 milionów za degradację ruchu w decyzji UOKiK przeciwko TP. Wiadomo jednak, że Telekomunikacja Polska się odwołała od tej decyzji. Co więcej - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie wydał już w sprawie tego odwołania wyrok z dnia 11 kwietnia 2011 roku, sygn. akt XVII AmA 62/08. Do sentencji wyroku dotarłem (na stronach UOKiK), ale uzasadnienia tego wyroku nie widzę nigdzie, a chętnie bym przeczytał.

Neutralność sieci oraz zarządzanie siecią w oczach Europejskiego Inspektora Ochrony Danych Osobowych

Nie tak dawno, w październiku, Europejski Inspektor Ochrony Danych Osobowych Peter Hustinx opublikował swoje stanowisko w sprawie otwartego internetu i neutralności Sieci. To opinia, która dotyczy Komunikatu Komisji i na ten temat, nad którym kilka dni temu pochylał się Parlament Europejski (por. Debata Parlamentu Europejskiego na temat otwartego internetu oraz neutralności Sieci). W swojej opinii Peter Hustinx odnosił się oczywiście do problematyki praw podstawowych, ochrony prywatności i ochrony danych użytkowników końcowych, które to obszary również wiążą się z net neutrality. Dlatego warto przybliżyć tezy tej opinii.