Maile doradców Premiera mogą zawierać informacje publiczne

No i doczekaliśmy się pierwszego wyroku sądu, który związany jest z prowadzonymi od dwóch lat rozmowami organizacji pozarządowych i przedstawicieli środowiska internetowego z rządem. Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich, w ramach którego działa m.in. Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej, uzyskało dziś wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. akt II SAB/Wa 295/11), z którego wynika, że korespondencja mailowa doradców Premiera jest informacją publiczną. Stowarzyszenie zwracało się do Prezesa Rady Ministrów z pytaniami związanymi z nowelizacją ustawy o dostępie do informacji publicznej (por. re-use w niniejszym serwisie). W ramach swoich dociekań zwrócono się również o "udostępnienie korespondencji członków Rady Ministrów i ich asystentów w sprawie nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej (w tym korespondencji mailowej)", a także zapytano: "kto i dlaczego wybrał formę konsultacji nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej poprzez wysyłanie propozycji na zamkniętą listę dyskusyjną dialog@isoc.org.pl". Widać, że i Stowarzyszenie Internet Society Poland jest w sprawę zamieszane (bo lista została uruchomiona w infrastrukturze ISOC Polska), więc przypomnę, jak to się stało, że taka lista powstała.

Informacje na temat wyroku można znaleźć w tekście SLLGO: Doradcy Premiera nie ukryją jak pracowali nad nowelizacją ustawy. Tam również przywołane są wnioski o udostępnienie informacji publicznej, które Stowarzyszenie kierowało do Premiera. Jest tam również treść odpowiedzi na skargę na bezczynność administracji publicznej (PDF), którą to odpowiedź skierowała do WSA Kancelaria Premiera. W tej właśnie odpowiedzi można znaleźć tezy, że wydruki ze skrzynek pocztowych nie należą do kategorii informacji publicznych. W szczególności reprezentujący Kancelarię Prezesa Rady Ministrów napisał:

Poczta elektroniczna służy do przesyłania wiadomości tekstowych. Za jej pośrednictwem jest prowadzona wewnętrzna korespondencja w urzędzie jak również z podmiotami zewnętrznymi. Składa się z poszczególnych dokumentów o rozmaitej wadze i znaczeniu i rozmaitych kategorii (np. od podmiotów prywatnych i służbowych). Nie jest jednak środkiem otrzymania i prezentowania dokumentów urzędowych oraz wymiany oficjalnej korespondencji w tym dotyczącej procesu legislacyjnego. Służy komunikacji pomiędzy określonymi osobami i nie służy do prezentacji oficjalnych stanowisk organów administracji. Treści poszczególnych informacji mają charakter roboczy. Nie można wykluczyć, że w danych okolicznościach sprawy wiadomość pochodząca z poczty elektronicznej dotycząca spraw publicznych (np. złożona do akt sprawy lub określonej dokumentacji) może się stać informacją udostępnioną w trybie ustawy. Jednakże treść całej korespondencji (zarówno przychodzącej jak i wychodzącej) poszczególnych pracowników administracji nie ma takiego przymiotu. Należy ponadto podkreślić z całą stanowczością, że żaden przepis prawa nie obliguje pracowników organów administracji do zapisywania poszczególnych informacji tekstowych otrzymanych za pośrednictwem poczty elektronicznej, jak i nagrywania rozmów telefonicznych. Użytkownik poczty elektronicznej ma zupełną swobodę w utrwalaniu i kasowaniu otrzymywanych i wysyłanych wiadomości.

Wyrok zapadł, a Stowarzyszenie SLLGO tak go relacjonuje:

W wyroku z dnia 1 grudnia 2011 r. w sprawie o sygn. akt II SAB/Wa 295/11, WSA w Warszawie potwierdził, że korespondencja mailowa jest informacją publiczną i wskazał, że staje się ona podstawą komunikacji, a w tym wypadku nie była to poczta prywatna tylko służbowa. Dodatkowo sąd podkreślił, że w całej korespondencji na pewno znajdują się takie maile, które dotyczą spraw publicznych, na co wskazują materiały przedstawione przez Stowarzyszenie. Uzasadniając twierdzenia o obowiązku udostępnienia informacji publicznej w postaci maili, sąd przytoczył wyrok NSA z dnia 15 lipca 2011 r., sygn. akt I OSK 707/10, wskazując, że maile dotyczyły spraw publicznych w tym przypadku – nowelizacji ustawy o odstępie do informacji publicznej. Czyli mimo, że można było zdaniem sądu zgodnie z przytoczonym wyrokiem poszukiwać pojęcia korespondencji wewnętrznej to w tym przypadku nie można o czymś takim mówić, ponieważ dotyczyło to spraw publicznych.

Spodziewam się, że wyrok WSA w Warszawie zostanie opublikowany (wraz z uzasadnieniem) na stronach Centralnej Bazy Orzeczeń Sądów Administracyjnych.

W ramach prac różnych stowarzyszeń istnieją listy dyskusyjne. Istnieje też organizacyjna lista dyskusyjna ISOC Polska, podobnie, jak np. taka lista dyskusyjna funkcjonuje w Polskim Towarzystwie Informatycznym i innych organizacjach. W ramach infrastruktury ISOC Polska działa lista "rejestr", która powstała przy okazji dyskusji na temat Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. Ponieważ Stowarzyszenie ISOC Polska akurat dość szybko potrafiło udostępnić platformę do dyskusji różnych środowisk i różnych organizacji - po prostu uruchomiło listę. Początkowo lista ta była usprawnieniem dla wcześniej toczącej się korespondencji w gronie różnych organizacji pozarządowych, które wspólnie negocjowały między sobą treść listu do Pana Premiera (por. W sprawie listów do Pana Premiera, który trzyma jeden z kluczy do społeczeństwa informacyjnego). Następnie lista ta stała się forum wymiany informacji między przeciwnikami proponowanych przez rząd rozwiązań, a przedstawicielami administracji publicznej (na listę zapisać się mógł każdy). Wraz z rozwojem sytuacji lista ta zaczęła służyć również do dyskusji na inne niż Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych tematy. W pewnym momencie pojawił się projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji i znów nastąpiła mobilizacja organizacji społecznych. Na prośbę Premiera Senat wycofał część przepisów dot. internetu (por. Senat wprowadził poprawki do ustawy medialnej, ale to nie koniec dyskusji o Sieci). Rząd postanowił wrócić do przerwanych katastrofą smoleńską dyskusji o internecie. Po serii spotkań Premiera z internautami, a także w trakcie spotkań środowiska internetowego z min. Bonim, pojawiła się koncepcja uruchomienia listy dyskusyjnej "Dialog". Nie uważałem, że to dobry pomysł, by tworzyć kolejną listę, skoro istniała już lista "Rejestr", ale propozycja się pojawiła i Stowarzyszenie ISOC Polska - dysponując, jak wyżej wskazałem - możliwością szybkiego założenia takiej listy dyskusyjnej - założyło dialog@isoc.org.pl. Oddam głos Marcinowi Cieślakowi, Prezesowi Zarządu ISOC Polska:

Celem utworzenia listy "dialog" było wysyłanie informacji o terminach i tematach spotkań toczących się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Działanie takiej listy umożliwa szybkie i sprawne dołączenie nowych osób do grona uczestniczących w konsultacjach, zarówno ze strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów jak i z własnej inicjatywy.

Jednym z celów naszego stowarzyszenia jest rozwijanie oraz proponowanie inicjatyw, postaw i działań sprzyjających rozwojowi Internetu oraz wspieranie organizacyjne i rzeczowe osób i jednostek organizacyjnych podejmujących działania w tym celu. Internet nie jest jednak jedynie tablicą ogłoszeniową. Uważam, że najwyższa pora, aby narzędzia dostępne przez Internet wspierały wielokierunkowy dialog między obywatelami, organami publicznymi, przedsiębiorcami i innymi podmiotami, zainteresowanymi procesem podejmowania decyzji w sprawach publicznych. Dobrze się stało, że na listach dyskusyjnych przedstawiciele organów publicznych mogli występować w ich imieniu a nie wyłącznie jako osoby prywatne. Uważam, że prowadzenie interaktywnej dyskusji z użyciem Internetu jest właściwym krokiem, ułatwiającym dostęp do informacji i wpływ obywateli na bieg spraw publicznych; Internet jest jednak wyłącznie jednym z narzędzi, przy pomocy których powinny się toczyć konsultacje społeczne i nie powinien być czynnikiem wykluczającym niektóre osoby czy środowiska.

Moim zdaniem SLLGO ma rację, kiedy domaga się przejrzystości procesu legislacyjnego, w tym przejrzystości procesu konsultacji społecznych. O to właśnie chodziło w spontanicznie rozpoczętym przez część organizacji pozarządowych dialogu z rządem. Cykl spotkań z Premierem czy min. Bonim był - jak sam przyznawał to rząd - eksperymentem, dla którego poszukiwano różnych formuł działania (por. m.in. Czy "grupa inicjatywna" mogłaby również liczyć na ministerialne pensje?). Nie oznacza to wszak, że spotkania z przedstawicielami danego środowiska (uczestniczyłem we wszystkich spotkaniach "internautów" z Premierem i wszystkich, poza jednym, spotkaniach z min. Bonim) powinny zastępować procedury demokratycznego państwa prawnego. Zresztą w trakcie spotkań z rządem uczestnicy tych spotkań zwracali również na to uwagę.

Minister Michał Boni, po raz pierwszy jako Minister Administracji i Cyfryzacji, zaprosił właśnie uczestników poprzednich spotkań na kolejne spotkanie grupy "Dialog". Ponieważ zostałem - zaproszony zamierzam się pojawić i - podobnie, jak to było wcześniej - zdać relacje z tego spotkania w niniejszym serwisie.

A poza tym również uważam, że korespondencja elektroniczna może zawierać w sobie informacje publiczne. W tym serwisie nie raz o tym pisałem:

W tym ostatnim tekście pisałem m.in.:

My dowiedzieliśmy się, że poczta elektroniczna urzędników może mieć znaczenie przy okazji tzw. "Afery Rywina", gdy p. Minister Jakubowska poprosiła o wyczyszczenie używanego przez nią twardego dysku. W USA pojawił się śmiałek, który postanowił sprawdzić czy obywatel ma prawo dostępu do korespondencji elektronicznej prowadzonej przez urzędy, a to w związku z polityką jednego z nich, która zakłada kasowanie korespondencji elektronicznej co siedem dni.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>