dostępność

Prawa autorskie Siostry Faustyny

siostra Faustyna KowalskaZastanawiam się nad tym "sprostowaniem", które podało PAP, a które pochodzi od rzeczniczki Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Siostry wydały oświadczenie związane z Dniem Domeny Publicznej. Twierdzą, że prawa do "Dzienniczka" Siostry Faustyny Kowalskiej nie wygasły, bo w przypadku "Dzienniczka" powinno się liczyć czas ochrony od daty pierwszej publikacji. Siostry twierdzą: "W myśl obowiązującego obecnie prawa, w sytuacji, gdy właścicielem praw autorskich jest ktoś inny niż autor, na przykład - jak w przypadku siostry Faustyny - zgromadzenie zakonne, okres ich obowiązywania wynosi nie 70 lat od śmierci autora, lecz 70 lat od daty pierwszej publikacji dzieła". Ale przepis art. 36 pkt. 3) mówi o utworze, "do którego autorskie prawa majątkowe przysługują z mocy ustawy innej osobie niż twórca". Wypada zatem zapytać: na jakiej podstawie zgromadzenie zakonne uzyskało prawa autorskiego do Dzienniczka? Moim zdaniem "sprostowanie" Sióstr opiera się na błędnej interpretacji przepisów ustawy.

Przyjęli, opublikowali, a więc ogłosili nowe prawo: Szczęśliwego Nowego Roku 2009

Dziennik Ustaw nr 232  i sztuczne ognieW Dzienniku Ustaw nr 232 z 29 grudnia 2008 roku (poz. 1568), opublikowano właśnie rozporządzenie wydane 23 grudnia przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, a dotyczące wymagań technicznych dokumentów elektronicznych zawierających akty normatywne i inne akty prawne, elektronicznej formy dzienników urzędowych oraz środków komunikacji elektronicznej i informatycznych nośników danych. A więc "udało się" jeszcze przed końcem roku i wejściem w życie poprzedniego rozporządzenia... Czy czyn polegający na "odbezpieczaniu" oficjalnych, ale "zabezpieczonych" plików PDF z powszechnie obowiązującym prawem ma dużą społeczną szkodliwość?

Nie mogę dziś skorzystać z wyszukiwarki KRS

Właśnie się zorientowałem, że nie mogę sobie już tak dowolnie przeglądać zasobów Krajowego Rejestru Sądowego. Wcześniej była wyszukiwarka, mogłem podać nr KRS albo nazwę podmiotu, który mnie interesował. Pod poprzednimi adresami pojawia się error 404 (nie znaleziono zasobu). Sprawdzam subdomenę serwisu, w którym wcześniej sprawdzałem zasoby KRS - moim oczom ukazał się ekran, na którym proszą mnie o podanie hasła i loginu. Mogę się też zarejestrować, jeśli chcę. Czyli koniec dostępu w poprzedniej formie? Być może to tylko świąteczne porządki w adresach domenowych (w święta nikt nie będzie przecież sprawdzał niczego, więc jest chwila na serwis serwisu)? Być może zamiast pdi.cors.gov.pl powinienem skorzystać z krs.cors.gov.pl? Ten ostatni adres niestety również mi dziś nie działa.

Monitoring w Wielkiej Brytanii był i jest przedmiotem publicznej debaty

W Polsce nie dyskutuje się publicznie o społecznych problemach związanych z rozrastającym się systemem monitoringu miejskiego. Pokazuje się przykład Londynu i rozrostu systemu monitoringu w tym mieście, jako coś, z czego doświadczeń należy korzystać. Jednak w Wielkiej Brytanii potrzeba instalowania kamer CCTV na ulicach (jak również ich "skuteczności" i przydatności do "określonych celów") była i jest przedmiotem publicznej debaty, ba, poddana została krytyce. Przeprowadzono również badania w innych miastach europejskich, takich jak Berlin i Oslo.

Rzecznik Praw Obywatelskich przygląda się monitoringowi miejskiemu w Warszawie

logo RPOWłaśnie przez formularz kontaktowy otrzymałem informację sygnowaną przez Wydział Komunikacji Społecznej Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, w której czytam: "Uprzejmie informujemy, że po zapoznaniu się z artykułem w państwa serwisie pt. "Monitoring miejski w Warszawie: 15 pkt za gwałt, 0 pkt za przeciwdziałanie gwałtom", Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił w tej sprawie do Dyrektora Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu w Warszawie z prośbą o wyjaśnienie. Będą Państwo na bieżąco informowani w tej kwestii".

Każdy chce mieć wyłączność na uprawianie roli

Kilka dni temu przez myśl by mi to nie przeszło, ale dziś, po pojawieniu się pomysłu na podział na "prawdziwych aktorów" i "innych", zaczynam się zastanawiać, czy aby nie byłoby dobrym pomysłem wystawienie jakiejś sztuki? Chodzi o dyskutowany publicznie projekt ustawy "o wykonywaniu i ochronie zawodu aktora". Tak, jak "Na świecie są miliardy twórców", są również miliardy artystów wykonawców. Mam wrażenie, że proponując - w pierwszej kolejności - "zasady wykonywania zawodu aktora", ktoś będzie chciał mnie pozbawić możliwości rozkręcenia lukratywnie zapowiadającego się procesu certyfikacji Twórców, który chciałem wprowadzić. Najpierw aktorzy, a potem inni. Niebawem okaże się, że nie mogę robić zdjęć, tworzyć sobie na serwetkach satyrycznych rysunków, a może nawet składać rymów... To znaczy - będę mógł robić to wszystko, ale nie będzie mi przysługiwało "specjalne" wynagrodzenie, które będzie przysługiwało tylko prawdziwym wykonawcom i prawdziwym twórcom.

Dane ze "skasowanych kont" w Naszej-klasie

Dostałem prośbę o ułatwienie kontaktu miedzy rzecznikiem serwisu Nasza-klasa, a osobą, która ponad rok temu skasowała konto w tym serwisie, jednak po roku ze zdziwieniem zorientowała się, że dane związane z jej "skasowanym kontem" nadal są przetwarzane w ramach infrastruktury portalu. Po prostu zadziałał "stary login i hasło". Prośbę niniejszym realizuję, przywołując specjalnie w tym celu przygotowany list od czytelnika.
Aktualizacja: okazuje się, że z problemem "prawdziwego" kasowania konta spotkało się wielu "byłych" użytkowników Naszej-klasy.

Kto jeszcze ma dostęp do kamer monitoringu miejskiego?

"Dyrektor Gniadek ma dostęp do wszystkich kamer. Ja mam dostęp do wszystkich kamer. Dyżurny Komendy Stołecznej ma taki dostęp. W każdej chwili możemy włączyć podgląd i sprawdzić, czy operator pracuje kamerą, czy tylko śpi przed monitorem".

Monitoring miejski w Warszawie po dzisiejszym dniu (Aktualizacja 2)

Warszawski zmierzchDzisiejszy dzień obfitował w kontakty z prasą. Zadzwonili dziennikarze, chcieli uzyskać wgląd do materiałów przywołanych w tekście Monitoring miejski w Warszawie: 15 pkt za gwałt, 0 pkt za przeciwdziałanie gwałtom. Odsyłałem ich do gospodarza tego regulaminu, czyli do Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu w Warszawie. Dziennikarze potwierdzili w Zakładzie, że otrzymany przeze mnie z anonimowego źródła "Regulamin wynagradzania i premiowania pracowników Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu" jest prawdziwy. Zainteresowanie dziennikarzy sprawiło również, że sekretariat p.o. dyr. Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Stołecznego zwołał konferencje prasową w sprawie tego regulaminu. Zdaniem przedstawicieli miasta - mój tekst był krzywdzący, dokonałem "złej interpretacji" regulaminu, który zresztą "nie budzi kontrowersji".
Aktualizacja: na końcu notatki opublikowałem treść stanowiska Dyrektora Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu.
Aktualizacja 2: czy chodzi o "przepychanki" związane z kontrolą nad monitoringiem?

Monitoring miejski w Warszawie: 15 pkt za gwałt, 0 pkt za przeciwdziałanie gwałtom

Warszawski zmierzchByć może dlatego, że pisałem kilkakrotnie o systemach CCTV - skontaktował się ze mną ktoś, kto nie przedstawił się z imienia i nazwiska, a wręcz zastrzegł, że bardzo mu zależy na zachowaniu anonimowości. Dlaczego się ze mną skontaktował? Ponieważ chciał mi przekazać następującą informację na temat motywowania operatorów warszawskiego monitoringu wizyjnego: "Niestety monitoring nie działa prewencyjnie ponieważ operatorzy są wynagradzani za zdarzenia. Lista zdarzeń jest krótka, reszta się nie liczy, np. operator widząc, że zanosi się na bójkę, czeka na wymianę ciosów, bo dopiero wtedy może powiadomić operatora KRP. Po prostu za takie zdarzenie otrzyma premię, a nie za to, że wcześniej wyśle załogę policji, bo wtedy nic nie zarobi". Wymiana informacji odbywała się pocztą elektroniczną w taki sposób, że nie wiem z kim rozmawiałem, jednak mój rozmówca poprosił o jakiś adres (fizyczny), pod którym mógłby mi zostawić pewne dokumenty. Właśnie otworzyłem kopertę pozostawioną na moje nazwisko w "skrzynce kontaktowej", bez podpisu nadawcy...
Aktualizacja w górę osi czasu: Monitoring miejski w Warszawie po dzisiejszym dniu (Aktualizacja 2)