Dane ze "skasowanych kont" w Naszej-klasie

Dostałem prośbę o ułatwienie kontaktu miedzy rzecznikiem serwisu Nasza-klasa, a osobą, która ponad rok temu skasowała konto w tym serwisie, jednak po roku ze zdziwieniem zorientowała się, że dane związane z jej "skasowanym kontem" nadal są przetwarzane w ramach infrastruktury portalu. Po prostu zadziałał "stary login i hasło". Prośbę niniejszym realizuję, przywołując specjalnie w tym celu przygotowany list od czytelnika.
Aktualizacja: okazuje się, że z problemem "prawdziwego" kasowania konta spotkało się wielu "byłych" użytkowników Naszej-klasy.

Zanim zatem przejdę do listu od czytelnika pragnę zwrócić uwagę na to, że w Sieci można już znaleźć relacje dotyczące utrudnień, jakie piętrzą się przed osobami chcącymi skasować "do imentu" swoje konto w Naszej-klasie. Zachęcam do przeczytania podlinkowanych w komentarzach do tej notatki tekstów Marcina Szumańskiego

List zaś czytelnika tego serwisu, który obiecałem udostępnić w celu ułatwienia kontaktu z rzecznikiem Naszej-klasy, brzmi:

14 miesięcy temu założyłem konto na www.nasza-klasa.pl ... 13 miesięcy temu skasowałem to konto, z powodów wiadomych (niechciane kontakty po latach, prośby o załatwienie pracy dla kuzyna, bezpodstawne zarzuty o niepłacenie alimentów, itd…).

Ale w zeszłym tygodniu z powodów służbowych musiałem przeanalizować pewne aspekty N-K. I tak z głupia frant wpisałem mój skasowany login i moje stare hasło… i voila! Zalogowałem się do mojego skasowanego profilu…

Zatem… nie rozumiem…. Skasowałem konto, czy nie? Niby skasowałem, bo jest widziane przez innych użytkowników N-K jako skasowane. Skąd zatem po zalogowaniu po 12 miesiącach od skasowania mojego konta są tam (w bazie danych osobowych N-K) moje dane? Włącznie z datą urodzenia?

Próbowałem skontaktować się z N-K. Krótki research na stronie wprawił mnie w osłupienie. Największy gracz na polskim internetowym rynku nie ma numeru infolinii! Na szczęście przyjaciele na innych serwisach (thank you blip.pl) udostępnili mi numer do pani rzeczniczki prasowej N-K. Niestety, komunikat w języku niemieckim zasugerował, że pani rzecznik N-K znajduję się obecnie (21:30 20 grudnia 2008) poza terenem RP. Bad luck…

Zanim zatem powiadomię GIODO o tym, że N-K nie usuwa moich danych osobowych ze swojej bazy, dam im szansę:

Nazywam się Tomasz Berezowski, a mój numer telefonu to 502 555 289.

Czekam z utęsknieniem na telefon od Pani Rzecznik.

Przeczytaj również:

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Szumanowi udało się

Szumanowi udało się całkowicie usunąć swoje dane z nk. Niestety cała sprawa nie jest taka łatwa jak kliknięcie w "usuń konto":

no tak...

... jestem zatem idiotą, bo nie wiedziałem, że usunięcie konta na n-k wymaga paru sprytnych działań...
A może byśmy sprytnie poszli do prokuratora i sprytnie byśmy złóżyli donos obywatelski?

Owy spryt polega na

Owy spryt polega na umiejętności czytania ze zrozumieniem Regulaminu, który stanowi treśc naszej umowy z NK. Po jego przeczytaniu z pewnością podniesie sie poziom Twojego sprytu, a wtedy okazałbyś się sprytem i nie nakłaniał do składania zawiadomień o przestępstwach, których nie ma.

Sprytnie zakładam, że owy "donos obywatleski" to nic innego jak zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Sprytny

Istotnie - to ciekawy materiał

Autor podlinkowanych wyżej dwóch tekstów, Marcin Szumański, po pierwszej próbie usunięcia konta z Naszej-klasy (w tradycyjny sposób, przez link "usuń konto"), gdy sprawdził raz jeszcze, czy uda mu się zalogować, zorientował się, że konto nie zostało usunięte. Skontaktował się z portalem za pośrednictwem formularza, co dało efekt w postaci obietnicy usunięcia danych. W zapowiedzianym czasie to się jednak nie stało (od 25 listopada do 16 grudnia 2008). Zdecydował się zatem wysłać maila, w którym zagroził "krokami prawnymi". Jego podsumowanie całej sytuacji:

Profil użytkownika = kasa, dlatego NK robi wszystko, aby utrudniać człowiekowi całkowite wyniesienie się z bazy danych. Usunięcie profilu nie jest równoznaczne z usunięciem loginu i danych osobowych: imienia, nazwiska, danych kontaktowych (e-mail, gg, komórka, skype). Aby usunąć całkowicie swoje dane, należy do NK napisać maila (kontakt@nasza-klasa.pl) z żądaniem całkowitego usunięcia konta.. Na takiego maila po max. kilku dniach przychodzi odpowiedź, w której informują, że przekazali żądanie usunięcia profilu gdzie trzeba i że profil zostanie usunięte w ciągu 30 dni licząc od dnia wysłania maila z żądaniem. A ja po sobie wiem, że konto i tak nie zostanie usunięte, bo dla serwisu oznacza to zmniejszenie liczby towaru.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

wielu niestety tak robi

Ja miałem podobne przygody z Profeo - jeszcze bezczelnie twierdzili, że skasowali - a ja byłem cały czas zalogowany, przychodziły mi na maila newslettery.
Później nie mogłem założyć jeszcze raz konta na ten sam email - bo niby skasowany widniał u nich w bazie jako raz użyty - cała sprawa zamknęła się w 3 miesiącach. Dopiero konsekwencje prawne zmobilizowały administrację portalu do porządków... w arch mojego bloga gdzieś opisałem całą sprawę.

Email jako dana osobowa

Czy w połączeniu z imieniem, nazwiskiem, datą urodzenia, itp email należy do danych osobowych?
Jeśli tak, NK powinna umożliwić zmianę, prawda? W końcu przysługuje nam prawo do modyfikacji i aktualizacji swoich danych osobowych. Ja na początku roku bujałem się z likwidowaniem konta na naszej klasie. Powiedziano mi wtedy, że jest to niemożliwe. Cóż... postaram się moje przygody opisać i podrzucę linka.

Przecież dokładnie to samo

Przecież dokładnie to samo jest w gronie.
Skasowałem tam konto dokładnie rok temu, a w zeszłym tygodniu na ten sam login i hasło, znów się zalogowałem.

kolejne bicie piany o nic

Człowiek usunął konto na NK i zdziwił się, że jego dane nadal tam są. A ja mam pytanie, czy człowiek ten zwrócił się do NK z żądaniem usunięcia jego danych? Bo jak dla mnie samodzielne usuniecie profilu nie jest tym samym, co usunięcie danych. I słusznie, że tak jest.

Każdy użytkownik NK przystępując do założenia konta na NK wykonuje następujące czynności:

  • wyraża zgodę na przetwarzanie jego danych przez NK zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami,
  • poprzez przystąpienie akceptuje regulamin serwisu.

Jakie uprawnienia w zakresie ochrony i przetwarzania danych przez NK posiada każdy użytkownik?

Ma możliwość skorzystania z praw wynikających z obowiązku informacyjnego (jakie dane są przetwarzane, w jakim celu itd.), ma prawo wglądu do przetwarzanych danych w każdym czasie, jak również może zwrócić się z żądaniem do NK o usuniecie jego danych.

Odzwierciedleniem powyższych praw jest zapis art. 5 regulaminu NK.

Pretensje są o to, że NK przetwarza dane, chociaż użytkownik usunął konto. Ale czy zainteresowany, zgodnie z art. 5.5 zwrócił się z żądaniem usunięcia jego danych? Samodzielne usuniecie konta nie jest tym samym, co zwrócenie się z żądaniem usunięcia danych. Co więcej, nie może być tym samym z kilku powodów.

Powierzając swoje dane, NK bierze na siebie odpowiedzialność w zakresie ochrony tych danych, w szczególności przed ich zniszczeniem. Gdyby od strony technicznej usunięcie konta (dokonywane samodzielnie przez użytkownika) równało się jednoczesnemu usunięciu danych (anonimizacja danych), to NK w pewnych okolicznościach narażałaby się na zarzut związany z tym, że nieuprawniona osoba usuwa dane bez zgody osoby, której dane dotyczą. Jednym z przykładów takiej sytuacji jest tzw. "włamanie na konto użytkownika" i usunięcie jego konta. W zaistniałej sytuacji dane zostałyby usunięte bez wiedzy i zgody zainteresowanego, a ewentualne ustalenie sprawcy byłoby wręcz niemożliwe (usuniecie danych i pełna anonimizacja rekordów). Kto ponosiłby za to odpowiedzialność?

W mojej ocenie rozwiązanie jest dość proste. Skoro ktoś powierza swoje dane NK za zasadach określonych w regulaminie, to usunięcia tych danych powinien żądać na zasadach określonych w tymże regulaminie, który w tym zakresie jest jednoznaczny.

Pozostaje pytanie - dlaczego mimo usunięcia konta, nadal można się na nie zalogować?

Odpowiedź wydaje się dość prosta - skoro usuniecie konta nie oznacza usunięcia danych, to osoba uprawniona, nadal ma prawa, wynikające z art 5.5 regulaminu NK, czyli np. możliwość wglądu do przetwarzanych danych. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby po usunięciu konta zażądać usunięcia danych.

Warto pamiętać, że NK miała w tym zakresie kontrolę GIODO, gdzie badano przede wszystkim zasady przetwarzania danych (w tym zasady ich usuwania itp.). Informacje pokontrolne w tym zakresie znajdują się na stronach GIODO jako "Decyzja GIODO z 15 kwietnia 2008 r. wydana po przeprowadzonej kontroli, dotycząca uchybień występujących w portalu społecznościowym." Link - Decyzja GIODO z dnia 15 kwietnia 2008 r. DIS/DEC - 242/9762 (umorzenie postępowania w sprawie przetwarzania danych osobowych przez portal społecznościowy X) (PDF via giodo.gov.pl)

Jeszcze jedna ważna kwestia. NK, w trosce o bezpieczeństwo swoich użytkowników musi bronić się przed sytuacjami, w których ktoś wykorzysta portal tylko do tego, by dopuścić się jakiegoś przestępstwa (np. wysłać groźbę karalną, pomawiać inne osoby itd.). Automatyczne usunięcie danych (pełna anonimizacja profilu) dokonywana z chwilą usunięcia konta uniemożliwiałoby dokonanie ustaleń w zakresie identyfikacji sprawcy. Tym samym, NK pozbawiałaby się możliwości skorzystania z praw określonych w art. 21 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

Na gruncie powyższych rozważań mam tylko jedną wątpliwość, po co NK w ogóle daje możliwość usunięcia danych? Skoro powierzenie danych jest niezbędne do zawarcia umowy, to do celów dowodowych (potwierdzenia faktu zawarcia umowy) ma prawo do przetwarzania tych danych - i to także po zakończeniu świadczenia usługi - wszak żaden przepis nie nakazuje niszczenia umów z chwilą ich rozwiązania. Zresztą w wielu przypadkach świadczenie usługi przez NK wiąże się z usługami finansowymi (wykupienie transferu zdjęć, płatni goście i inne płatne usługi). A to wszystko ma znaczenie dla określenie pewnych obowiązków podatkowych, co już stanowiłoby podstawę do przetwarzania (de facto posiadania) danych użytkownika, który usunął swoje konto.

A Panu Berezowskiemu gratuluję poczucia humoru, w szczególności w zakresie pretensji o brak telefonicznej infolinii. Ciekawy jestem jak Pan Berezowski wyobraża sobie dokonanie przez konsultanta NK telefonicznej weryfikacji tego, że dzwoniącym jest właśnie Pan Berezowski? Czego Pan Berezowski oczekiwał po infolinii, że po jego telefonie konsultant powie mu cokolwiek o jego danych?

Osobiście mam nadzieję, że Pani rzecznik NK nie zniży się do poziomu osoby pełniącej rolę konsultanta, bo Pan Berezowski chyba nie jest przedstawicielem mediów. Sugeruję Panu Berezowskiemu (zanim złoży skargę do GIODO) aby zwrócił się do NK z żądaniem usunięcia jego danych i nie zawracał rzecznikowi głowy swoimi problemami, które to problemy rozwiązać może konsultant NK. Link:
http://nasza-klasa.pl/support

pozdr.
znawca

Rozważania a bicie piany

Ocena dotychczasowa praktyki GIODO pozwala stwierdzić, że GIODO w jednej sprawie potrafi czasem zmienić zdanie. Istotnie w przywołanej wyżej decyzji DIS/DEC - 242/9762 napisano: "uchybienia w procesie przetwarzania danych osobowych, stanowiące przedmiot postępowania, zostały usunięte" - co oznacza, że dane znajdujące się w "profilu użytkowników" zostały uznane przez GIODO za dane osobowe. W innej decyzji - DOLiS/DEC 515/08/22857 (por. GIODO: imię, nazwisko, zdjęcie, szkoła, klasa i rocznik - łącznie - nie są danymi osobowymi...) - można przeczytać, że "Inicjując przedmiotowe postępowanie Skarżący jednoznacznie wskazał, że domaga się doprowadzenia do usunięcia przez Spółkę przetwarzanych w ramach portalu www.nasza-klasa.pl informacji o jego imieniu i nazwisku. Wobec stwierdzenia, że kwestionowane informacje o Skarżącym nie stanowią jego danych osobowych, postępowanie w ww. zakresie powinno zostać umorzone". Powyższe rozważania zostały poprzedzone wynikającą z ustawy o ochronie danych osobowych tezą: "status danych osobowych mają tylko informacje o osobie fizycznej zidentyfikowanej lub takiej, której identyfikacja jest możliwa bez nadmiernego nakładu kosztów, czasu bądź działań" (co wynika z art 6 ust 3 ustawy). GIODO uznał, że dane przechowywane przez N-K w tej konkretnej sprawie nie nadają się do wskazania tożsamości bez nadmiernego nakładu kosztów, czasu bądź działań, ergo nie są danymi osobowymi.

Znawca pisze:

Powierzając swoje dane, NK bierze na siebie odpowiedzialność w zakresie ochrony tych danych, w szczególności przed ich zniszczeniem.

Art. 31 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych stwierdza, że umowa o powierzenie danych osobowych winna zostać zawarta na piśmie ("Administrator danych może powierzyć innemu podmiotowi, w drodze umowy zawartej na piśmie, przetwarzanie danych"). To może okazać się istotne, gdy przyjmie się pojawiający się w dyskusji na ten temat pogląd, że w istocie to użytkownik sam decyduje o swoich danych, a portalowi jedynie powierzono przetwarzanie danych (w tym sensie - jak się czasem argumentuje - N-K jest tym "innym podmiotem", o którym mowa w cytowanym przepisie). Użytkownicy jednak nie powierzają N-K przetwarzania danych w umowie zawartej na piśmie.

Znawca pisze:

...NK w pewnych okolicznościach narażałaby się na zarzut związany z tym, że nieuprawniona osoba usuwa dane bez zgody osoby, której dane dotyczą

W innych okolicznościach NK może narazić się na zarzut związany z tym, że przetwarza dane osoby, która na to nie wyrażała zgody (ponieważ ktoś podał spółce prowadzącej portal dane innej osoby). NK nie sprawdza tożsamości osoby, która zakłada tam konto.

Znawca pisze:

Skoro ktoś powierza swoje dane NK za zasadach określonych w regulaminie, to usunięcia tych danych powinien żądać na zasadach określonych w tymże regulaminie, który w tym zakresie jest jednoznaczny.

Można zatem zastanawiać się, czy regulamin N-K, o którym rozmawiamy, zawiera, czy też nie zawiera klauzul abuzywnych. Zgodnie z Kodeksem cywilnym - postanowienia, które nie zostały uzgodnione indywidualnie, nie wiążą konsumenta, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający jego interesy.

Podlinkowane wyżej teksty Szumana, a także relacjonowana już w tym serwisie sprawa dot. "usunięcia danych" pokazuje, że żądanie usunięcia danych może okazać się de facto nieskuteczne, albo bardzo utrudnione.

Znawca pisze:

Skoro powierzenie danych jest niezbędne do zawarcia umowy, to do celów dowodowych (potwierdzenia faktu zawarcia umowy) ma prawo do przetwarzania tych danych - i to także po zakończeniu świadczenia usługi - wszak żaden przepis nie nakazuje niszczenia umów z chwilą ich rozwiązania.

"Zawierając umowę" N-K nie identyfikuje użytkownika (drugiej strony umowy). Czy zatem powinna identyfikować go w sytuacji, w której chciałby on "rozwiązać umowę", albo skorzystać z jakiegoś uprawnienia, które N-K dała użytkownikowi w swoim Regulaminie? Czy takie podejście w istocie nie oznacza potencjalnej asymetrii uprawnień i powoduje iluzoryczność tychże uprawnień nadanych użytkownikowi?

To jedynie pytania do dyskusji, w której nie chodzi o świadczenie usług przez serwis Nasza-klasa.pl, a która dotyczy znacznie szerszego kręgu zainteresowanych (wszystkich użytkowników wszystkich serwisów, które mają opcję pozwalającą założyć w nich "konto"). Odpowiedź zaś ma znaczenie zarówno dla prywatności użytkowników, jak również dla pewności prawa, istotnego dla podmiotów korzystających ze swobody prowadzenia działalności gospodarczej (w tym swobody świadczenia usług drogą elektroniczną).
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Ludzie nie myślą.

A ja troszkę z innej beczki, bo oczywiście kwestia danych osobowych jest ważna i ciekawa prawnie, ale mnie interesuje to, co ludzie sobie myślą wpisując różne głupoty bezmyślnie i dodając fotografie, które potem rozsyłane są lawinowo mailami powodując spazmy śmiechu tłumów przy ekranach.

Czy to tak trudno zastanowić się nad wizerunkiem, który się tworzy, trudno przewidzieć, że profil będzie obejrzany przez pracodawcę, firmę rekrutującą, czy przyszłego kontrahenta? Gdyby podlegało refleksji i odpowiedzialnej decyzji to, co się wypisuje w sieci, to i potrzeba kasowania profili pewnie byłaby mniejsza. To jest tak jak z nieużywanym darmowym kontem email, sam dostawca orientuje się, że zajmuje mu ono obszar wirtualny, a nie przynosi zysku, bo nikt na nim nie czyta jego spamu.

Żeby nie być źle zrozumianym: Oczywiście to skandal, że utrudnia się skasowanie własnych danych.

-- piotrg --

Akurat dzisiaj planeta 7th

Akurat dzisiaj planeta 7th przyniosła tekst patrysa na temat: Usuwanie konta z portalu Nasza Klasa. Jak rozumiem sposób to skuteczny, niewątpliwie prosty i dokładnie taki w jaki sobie go wyobrażałem już dawno nie rozumiejąc "gdzie tu halo".

Co za różnica czy konto istnieje, czy nie skoro zawiera dane jakiegoś ufoludka, na dodatek jako niezgodne z regulaminem jest najwyraźniej usuwane przed tymi "zaplanowanymi do skasowania".

Sugestia

Odnosząc się do przedmiotowego tematu to uważam, że całe to zamieszanie spowodowane jest błędnym założeniem wg którego powiązuje się profile (konta) serwisów internetowych z danymi osobowymi - mówiąc prościej - złe regulaminy. Dotyczy to nie tylko N-K.

Czym innym jest zbiór danych osobowych a czym innym konto w serwisie internetowym (lub jakimkolwiek innym systemie). Użytkownik podając dane osobowe i wyrażając zgodę na ich przetwarzanie narzuca obowiązek na podmiot ich traktowania zgodnie z ustawą. Natomiast konto w serwisie jest tylko usługą funkcjonalną oferowaną bądź nie przez dany serwis internetowy.

Profil danego użytkownika MOŻE ale NIE MUSI pobierać jego danych osobowych ze zbioru - lub inaczej - za pomocą konta użytkownik może mieć prawo do wglądu i modyfikacji swoich danych osobowych.

Uważam, że regulamin N-K powinien być zakwestionowany gdyż zbyt mocno integruje przetwarzanie danych osobowych z funkcjonalnością, którą oferuje... chyba że to działanie celowe... zresztą obserwując N-K to trudno nawet powiedzieć czym tak naprawdę jest ten serwis: kupię-sprzedam? serwisem matrymonialnym? (***), pośredniakiem pracy?

Konkludując to skasowanie konta nie musi oznaczać wypełnienia ustawowego prawa do usunięcia danych osobowych... natomiast musi zagwarantować faktyczne usunięcie tego konta i N-K nie ma tu nic do gadania - czyżby obawiali się, że realna ilość kont jest drastycznie mniejsza niż te 11 mln? pewnie tak....

Dyskusje i komentarze o kasowaniu kont

Garść linków po opublikowaniu tej notatki:

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

backup :)

Proponuje Panu Berezowskiemu glebiej wsadzic kij w mrowisko i nim jeszcze troche poruszac dla zabawy: jak juz wystepowac o usuniecie swoich danych, to prosze wystapic o usuniecie ich rowniez z wszystkich kopii zapasowych systemow Naszej-Klasy. Wszak dane z backupow rowniez moga podlegac "przetwarzaniu". (tu prosze o chwile zadumy nad konsekwencjami technicznymi takiego wniosku :)

Przy okazji w komentarzu powyzej wariat napisal: "Co za różnica czy konto istnieje, czy nie skoro zawiera dane jakiegoś ufoludka" - otoz taka roznica ze dane nadal sa w firmie Nasza Klasa: w glownej bazie "dane ufoludka", a na backupie twoje prawdziwe dane. Jesli nie chcesz zeby takie dane byly dostepne dla firmy "nasza klasa", a nie tylko dla innych uzytkownikow, to jest zasadnicza roznica.

Czepianie się backupów to

Czepianie się backupów to IMO robienie "sprawy z niczego". Nie rozmawiamy tu o "forum kolekcjonerów pudełek od zapałek" tylko o dużym serwisie. Tak, awaria prowadząca do przywrócenia kopii zapasowej spowoduje przywrócenie zmian jakie zaszły od ostatniego backupu do momentu jego przywrócenia.

Ale ... dwie sprawy:
1. Ile razy zdarzyło się nam uczestniczyć w takim wielkim rollbacku (w życiu?) Mnie pomijając różne gry online czy inne nieistotne przypadki ani razu. Może więc problem nie występuje w praktyce?

2. Mamy do czynienia z dużym serwisem, jeśli są tu prowadzone backupy jako takie (wymagające "cofnięcia w czasie w trakcie przywracania" to jak sądzę prowadzone są często, a skoro tak ryzykujemy na prawdę niewiele. Ot skasowałem konto wczoraj, ale mieli poważną awarię i muszę skasować je jutro, o czym dowiaduję się ze "spamu" informującego o awarii i przywróceniu z backupu.

Mając na uwadze powyższe nadal uważam, że "dane ufoludka" de facto rozwiązują problem do strony użytkownika. Konto staje się tak samo sztuczne jak choćby wszystkie konta "wspólne" dostępne via serwisy jak bugmenot.

Tak, czy inaczej problem o którym rozmawiamy istnieje. Jeśli skasowane konto użytkownika nadal zawiera pozostawione tam dane, i jeśli na domiar złego daje się te dane wyszukać i przeglądać w serwisie, oraz są one przetwarzane "w celu wysyłania spam^W^W^W celach marketingowych", to jest to IMO co najmniej uchybienie ze strony serwisu.

Nie przemawia do mnie też teoria, że rejestracja w serwisie i rejestracja w bazie danych to dwie różne rejestracje i z każdej trzeba się wypisać osobno. Usunięcie swoich danych IMO nie powinno podlegać większej (dokładniejszej) weryfikacji niż ich do bazy dodanie. Zresztą czy nie jest tak, że zgodna na przetwarzanie danych wymaga podpisania (papierowego) cyrografu? Jeśli tak to technicznie rzecz biorąc być może serwis takiej zgody wcale nie posiada, szczególnie w wypadku kiedy użytkownik wypisał się z usługi świadczonej przez usługodawcę, a więc nie jest już "klientem"?

Tu nie chodzi o trzymanie...

... danych przez kilka dni. Te dane trzymane są cały czas, mimo, że użytkownik klikając w link "Usuń konto" chce całkowitego usunięcia konta, to chyba logiczne. To tak jakbyś wypisał się z jakiegoś newslettera, a tu ni stąd ni zowąd okazuje się, że oni dalej mają Twoje dane i mogą nimi "obracać".

... danych przez kilka dni.

... danych przez kilka dni. Te dane trzymane są cały czas, mimo, że użytkownik klikając w link "Usuń konto" chce całkowitego usunięcia konta, to chyba logiczne. To tak jakbyś wypisał się z jakiegoś newslettera, a tu ni stąd ni zowąd okazuje się, że oni dalej mają Twoje dane i mogą nimi "obracać".

Ależ ja rozumiem o co chodzi, o kilku dniach mówię w kontekście backupu bazy. Jeśli tak duży serwis nie robi backupów praktycznie na żywo to tak jak gdyby ich nie robił wcale, więc nie ma co się czepiać czy gdyby dane były kasowane z właściwej bazy danych należałoby wymagać kasowania ich też z kopii, co byłoby zresztą zaprzeczeniem idei kopii zapasowej.

Nie ma też sensu trzymać więcej jak 2-3 najnowsze wersje samej kopii co - tym bardziej - powoduje że kłopot "backup" nie występuje.

A co do tego, że dane nie są kasowane wcale (z serwisu nie kopii (!)) to jak chyba wszyscy jestem zdania, że to co najmniej niewłaściwe.

backupy :)

"Czepianie się backupów to IMO robienie "sprawy z niczego". Nie rozmawiamy tu o "forum kolekcjonerów pudełek od zapałek" tylko o dużym serwisie." - wcale nie uważam, że jest to robienie sprawy z niczego.

Ktoś może po prostu uznać, że ma takie prawo (a ma prawo, żeby jego dane osobowe zostały usunięte z zarejestrowanego zbioru danych osobowych) i chcieć je wyegzekwować np. dla własnej satysfakcji, z przyczyn poznawczych (żeby zobaczyć co się stanie), z powodu wrodzonej krnąbrności itp.

Jeśli tak jak pisze wariat backupy są trzymane na pare dni do tyłu to nie ma sprawy, zanim minie czas odpowiedzi na prośbę o usunięcie danych one same znikną. Problem z usunięciem danych zaczyna się jak są trzymane dłużej w celu "przetwarzania" (marketingowego) - dlatego w poprzednim poście wskazałem na to jako na możliwośc dodatkowego wsadzenia kija w mrowisko :)

II SA/Wa 1801/07 (2008-04-15)

II SA/Wa 1801/07 (2008-04-15):

Jeżeli dane osobowe zostały usunięte ze zbiorów danych osobowych prowadzonych przez Bank, wobec braku podstaw prawnych do ich przetwarzania, to nie ma żadnych podstaw prawnych, by dane te były przetwarzane w kopii zapasowej.

a nie wystarczy po prostu

a nie wystarczy po prostu przed usunięciem konta usunąć wszystkie możliwe dane a te które muszą być ustawić np na "bezimieny" i po kłopocie.. ale o tym trzeba pamiętać przed usunięciem konta

Zakładając, że nie

Zakładając, że nie trzymają w bazie danych zmian, a jedynie najświeższe informacje (wartości) - pewnie tak. Ale ja bym nic takiego nie zakładał. Nie zagwarantuje nikt, że dane zostały "nadpisane" - być może wystarczy zajrzeć do bazy na krotkę z wcześniejszą datą. Różnica jest taka, że do tych danych dostęp mają wtedy przypuszczalnie tylko administratorzy (co nie zmienia faktu, iż nie zostały one usunięte).

podobne manewry robi

podobne manewry robi o2.
Likwidacja konta wg jakiejkolwiek procedury jest niemożliwa, bowiem... procedury nie ma. Podobno konto nieużywane przez 6 miesięcy jest samoczynnie kasowane, tyle, że kolejne 6 miesięcy mija a na moje konto nadal mogę się zalogować. Panowie konsultanci udają greka.

Brudne łapy naszej-klasy

Chyba jedynym sposobem na usunięcie stamtąd swoich danych jest wystąpienie na drogę sądową. Przeczytajcie to: http://www.wykop.pl/link/375648/brudne-lapy-naszej-klasy/

zapomniałem hasła i e-mailu

prawie 2 lata temu zapomniałem hasła i e-mailu do tej pory moje konto istnieje chciałam bym się dowiedzieć kiedy zostanie automatycznie zlikwidowane

usunięcie konta nk

wysłałam formularz kontaktowy z żądaniem usunięcia moich danych osobowych, przysłano mi mail abym potwierdziła to , że chce te dane usunąć, "Proszę o potwierdzenie żądania usunięcia danych poprzez odpowiedź na tę wiadomość e-mail. Bardzo proszę o niepotwierdzanie tego żądania za pośrednictwem formularza kontaktowego a jedynie poprzez udzielenie odpowiedzi na tę wiadomość e-mail.
Tworzenie nowych wiadomości za pomocą formularza kontaktowego uniemożliwia spełnienie prośby."

napisałam do nich maila ze potwierdzam jednak w odpowiedzi przysłano mi nast treść " Niestety, nie możemy odpowiedzieć na Twój e-mail, ponieważ nie trafił on do Działu Obsługi Użytkownika portalu nk.pl poprzez formularz kontaktowy. Prawdopodobnie Twoje zgłoszenie zostało wysłane do nas za pomocą prywatnej poczty lub w trakcie prowadzonej z nami korespondencji zmieniłeś tytuł wiadomości (prosimy nie wprowadzać takich zmian)."

"Chcielibyśmy zaznaczyć, że kontakt z Działem Obsługi Użytkownika portalu nk.pl możliwy jest wyłącznie za pomocą formularza znajdującego się na stronie: http://nk.pl/support"

nie wiem co mam zrobić jak mam im potwierdzić ze chce usunięcia danych skoro przez formularz nie można a mailowo tak mi odpisano co robić??????

Spróbuj jeszcze raz

Spróbuj jeszcze raz odpowiedzieć na pierwszą wiadomość, w której proszono Cię o potwierdzenie. Tym razem przed wysłalniem usuń z tematu dopisek Re: (lub Odp: - w zależności od programu pocztowego, jaki używasz), który jest dodawany automatycznie przez program. Może pomoże.

odp.

dzięki za pomoc pomogło, ale mail musiałam 2 razy wysłać, podobno usuną w ciągu 30 dni, no nic zobaczymy :-)

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>