Monitoring miejski w budżecie m. st. Warszawy na 2009 rok

Kilka dni temu Rady Miasta Stołecznego Warszawy podjęła uchwałę Nr XLV/1407/2008 i przyjęła Budżet m.st. Warszawy. Akurat przekopuje się przez dostępne w Sieci materiały na temat warszawskiego monitoringu miejskiego (por. dział CCTV) i pomyślałem, że sięgnę również do budżetu, zwłaszcza, że w poprzedniej notatce (por. Kto jeszcze ma dostęp do kamer monitoringu miejskiego?) pojawił się wątek finansowy całej inwestycji, a nie tylko tego, ile zarabiają operatorzy w centrach oglądowych.

Budżet m.st. Warszawy opublikowany jest w internecie. Kompendium (PDF) ma 611 stron. Sporo. Da się je przeszukiwać. Dobrze. Rozdział klasyfikacji "75495" to "Pozostała działalność". Na rozbudowę miejskiego systemu monitoringu planuje się w 2009 roku wydatki w wysokości 2.500.000,00 zł. To tylko fragment inwestycji, która - wedle budżetu - rozpoczęła się w 2007 roku, a jej "przewidywana całkowita wysokość wydatków na inwestycję" wyniesie 10.275.324,00 zł (do 2012 roku; "Łącznie w latach 2009-2013: 10.000.000,00 zł). Te dwa i pół miliona w 2009 roku to sfinansowanie wykonania dokumentacji dla nowych punktów kamerowych w kolejnych obszarach miasta w ramach Budowy Zintegrowanego Stanowiska Koordynacji i Reagowania m. st. Warszawy (ZSKiR) - por. poniżej.

W Planie wydatków na 2009 rok pozycja "Zapewnienie sprawności systemu monitoringu" ma wartość 13.347.712,00 zł. Dysponentem tej sumy jest Zakład Obsługi Systemu Monitoringu (str. 395 Kompendium). Jak to wygląda w w układzie zadań?


Zapewnienie sprawności systemu monitoringu - zadanie 2 13 347 712
Dysponent: Zakład Obsługi Systemu Monitoringu 13 347 712
Klasyfikacja: rozdział: 75495
Kalkulacja:
zatrudnienie ( etaty ) 218
wynagrodzenia i pochodne 12 101 775
- wynagrodzenia osobowe pracowników 9 614 944
- dodatkowe wynagrodzenie roczne 718 406
- wynagrodzenia bezosobowe 20 000
- pochodne od wynagrodzeń 1 748 425
wydatki rzeczowe 1 245 937
Zakup usług pozostałych
m.in. czyszczenie kamer, wycinka drzew, dzierżawa kominów i dachów pod anteny systemu, szkolenie pracowników, usługi prawne
220 000
Zakup materiałów i wyposażenia 220 000
Odpisy na ZFŚS 202 000
Wpłaty na PFRON 186 000
Konserwacje i naprawy sprzętu 160 000
Zakup energii w tym m.in. do punktów kamerowych, opłata za radiolinie 110 000
Opłaty za administrowanie i czynsze 35 000
Zakup akcesoriów komputerowych, w tym programów i licencji 25 000
Opłaty z tyt. zakupu telefonii komórkowej 24 000
Podróże służbowe krajowe 17 000
Wydatki osobowe niezaliczone do wynagrodzeń 11 000
Opłaty z tyt. zakupu telefonii stacjonarnej 10 987
Ubezpieczenia sprzętu i pomieszczenia serwerowni 6 000
Zakup materiałów papierniczych do sprzętu drukarskiego i urządzeń kserograficznych 5 000
Zakup usług zdrowotnych 4 000
Opinie, ekspertyzy 4 000
Zakup usług dostępu do sieci internet 3 450
Podatek od nieruchomości 2 500

W budżecie, przy powyższej kalkulacji, jest i jej podstawa prawna: Ustawa z dnia 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym (Dz. U. z 2007 r. Nr 89, poz. 590).

Poza tym można zaproponować również inne zadania:


Realizacja programów prewencyjnych - zadanie 3 882 624
Dysponent: Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego 882 624
Klasyfikacja: rozdział: 75495
Kalkulacja:
Organizacja imprez, konferencji i konkursów na temat bezpieczeństwa publicznego 252 624
Zakupy związane z konkursami 540 000
Obsługa prawna 90 000
W ramach powyższego zadania realizowany jest m.in. program edukacyjno - wychowawczy skierowany do dzieci i młodzieży w celu kształtowania właściwych postaw uczestniczenia w imprezach sportowych.

Tu podstawą prawną kalkulacji jest Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. samorządzie gminnym ( Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1591).

Wypada też przywołać następującą pozycję:


Budowa Zintegrowanego Stanowiska Koordynacji i Reagowania m. st. Warszawy (ZSKiR) - zadanie 1 15 000 000
w tym:
a. budowa systemów informatycznych i telekomunikacyjnych - zadanie 1a 2 500 000
Lata realizacji zadania: 2008 - 2012; przewidywana całkowita wysokość wydatków na inwestycję: 20.320.000 zł.
Zakres rzeczowy zadania obejmuje zakup infrastruktury i wdrożenie zintegrowanego systemu Contact Center z funkcjonalnością przetwarzania map cyfrowych, ewidencji ludności, obsługi tel. "alarmowego -112" i " mieszkańców -115" oraz współpracą z systemem łączności radiowej.
Dysponent: Biuro Informatyki i Przetwarzania Informacji
Klasyfikacja: rozdział 75495
b. rozbudowa miejskiego systemu monitoringu - zadanie 1b 2 500 000
Lata realizacji zadania: 2007 - 2012; przewidywana całkowita wysokość wydatków na inwestycję: 10.275.324 zł.
Rozbudowa miejskiego systemu monitoringu stanowi długofalowy program poprawy poziomu bezpieczeństwa mieszkańców m. st. Warszawy. W 2009 roku sfinansowane zostanie wykonanie dokumentacji dla nowych punktów kamerowych w kolejnych obszarach miasta.
Dysponent: Biuro Informatyki i Przetwarzania Informacji
Klasyfikacja: rozdział 75495
d. przebudowa i adaptacja pomieszczeń oraz wykonanie instalacji technicznych - zadanie 1d 10 000 000
Lata realizacji zadania: 2008 - 2011; przewidywana całkowita wysokość wydatków na inwestycję: 40.000.000 zł.
Celem zadania jest utworzenie Zintegrowanego Stanowiska Koordynacji i Reagowania, które zapewni wspólne funkcjonowanie służb ustawowo powołanych do niesienia pomocy. Przewiduje się połączenie stanowisk kierowania: Straży Pożarnej, Pogotowia Ratunkowego, Straży Miejskiej i Policji. W 2009 roku zaplanowano rozpoczęcie realizacji zadania zgodnie z opracowaną dokumentacją.
Dysponent: Biuro Administracyjno - Gospodarcze
Klasyfikacja: rozdział 75495

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Ciekaw jestem ilu

Ciekaw jestem ilu policjantów + ich porządne wyposażenie zyskałaby stolica za te same pieniądze.

Prośba o pomoc

Rozbudowa miejskiego systemu monitoringu stanowi długofalowy program poprawy poziomu bezpieczeństwa mieszkańców m. st. Warszawy.

Gdzie mógłabym znaleźć jakieś opracowania, które wskazywałyby na liczbach, że monitoring rzeczywiście poprawia bezpieczeństwo?

Jeśli Pani coś takiego znajdzie, to proszę dać znać

Jeśli Pani coś takiego znajdzie, to proszę dać znać. Materiały dotyczące Closed-circuit television (CCTV), monitoringu wizyjnego, czy systemów telewizji dozorowej, znajdzie Pani w dziale CCTV niniejszego serwisu. Jeśli Zakład Obsługi Systemu Monitoringu da się przekonać do większej transparentności - być może kiedyś pojawią się takie opracowania również na stronie Zakładu. Aktualnie badania przeprowadził dr Paweł Waszkiewicz z Katedry Kryminalistyki Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego i z jego badań wynika, że wcale nie poprawia bezpieczeństwa. Proszę sięgnąć do tekstu Kto jeszcze ma dostęp do kamer monitoringu miejskiego?, Monitoring miejski w Warszawie po dzisiejszym dniu (Aktualizacja 2), albo do Monitoring miejski w Warszawie: 15 pkt za gwałt, 0 pkt za przeciwdziałanie gwałtom.

A jeśli uda się Pani obronić doktorat, to - jeśli będzie Pani tak miła i mi go udostępni - chętnie przeczytam. Może nawet zechce Pani opublikować go online?
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

BZDURY

Pan Waszkiewicz podobnie jak Pan piszecie swoje teksty siedząc przed monitorem i korzystając z anonimowych /jak pan twierdzi / donosów. Proponuje sięgnąć do statystyk miarodajnych, a takimi są statystyki policyjne. Ciekawe że pan Waszkiewicz sięga do statystyk angielskich. Ale tam nikt na bierząco nie śledzi obrazu z kamer. Pan jako prawnik powinien wiedzieć że jedną z form powstrzymania przestępczości jest nieuchronność kary i szybkość reakcji na zdarzenie. Zatrzymanie sprawcy na miejscu przestępstwa jest doskonałą formą prewencji, oddziaływującą na innych. Panie Piotrze niech pan nie wprowadza w błąd pani Ani, bo jak pisze jest naukowcem więc niech sięga do źródeł miarodajnych

Czekam na publikację "miarodajnych" źródeł

O nic innego mi nie chodzi, jak o to, by pojawiły się "miarodajne" źródła na temat monitoringu miejskiego w Warszawie. Czy już ktoś zbiera materiały, by je opublikować w BIP?

Ja - dzięki anonimowemu źródłu - opublikowałem fragment regulaminu, którego autentyczność została potwierdzona przez Miasto (a którego Zakład Obsługi Systemu Monitoringu nie opublikował w Biuletynie Informacji Publicznej; nota bene - nie ma tam również treści "porozumienia" z Policją z 2003 roku). Pan dr Waszkiewicz przeprowadził badania na warszawskich skrzyżowaniach i jego działalność - o ile wiem - nie ma nic wspólnego z "anonimami". To co Pan robi to manipulacja, gdyż bardzo sprawnie połączył Pan w jednym zdaniu dwóch niezależnych krytyków z jednym anonimem (udostępniającym materiał, który okazał się być prawdziwy).

Nieuchronność kary - zgoda, jednak zgodnie z pewnymi procedurami.

Jak Pan przypuszcza: dlaczego w Wielkiej Brytanii - jak Pan twierdzi - nikt nie śledzi na bieżąco obrazu z kamer?

Następnego komentarza, którego osią będzie słowo "bzdura", po prostu nie przepuszczę w moderacji. Proszę się wysilić i napisać coś bardziej konkretnego. Następnym razem proszę się też podpisać, bo na razie stoi Pan w jednym szeregu z anonimem, który tak Pana irytuje. Jest jednak różnica, bo anonimowe źródło, które wykorzystałem, przedstawiło jednak konkrety.

PS
Proszę również sięgnąć do opublikowanego w sąsiednim wątku komentarza Profesorskie komentarze na temat regulaminu premiowania
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Czy obecnie kara jest jeszcze karą?

Witam.

Szanowny Autorze Cez..

Podstawą przestrzegania prawa jest niestety wg następującej kolejności:
1. Dolegliwość kary
2. Nieuchronność kary
3. Szybkość reakcji na zdarzenie.

Zapominając o pkt. 1-szym, otrzymujemy jedynie natłok w ośrodkach penitencjarnych. Pomijam fakt znikomego efektu resocjalizacji. Wiąże się to z tym, że w powszechnym odczuciu, obywatel ma dużo gorsze warunki bytowe niż osobnik, którego dotknęła "szybkość reakcji i nieuchronność kary". Jakość kary powinna być elementem, który zniechęca do ponownego wejścia w kolizję z prawem! Obecnie jak widać, kary nie spełniają oczekiwanego rezultatu.

Po przeczytaniu tego tekstu

Po przeczytaniu tego tekstu zastanawiam się kto temu człowiekowi dał tytuł prawnika i ten doktorat. Na pewno inaczej by mówił jak by się nie ujawniając zatrudnił się na rok na monitoringu i potem się mądrzył.

Kogo konkretnie ma Pan/Pani na myśli?

Kogo konkretnie ma Pan/Pani na myśli? Zaciekawiło mnie zwłaszcza to, o tym doktoracie.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Wstępnie podzielam

Wstępnie podzielam opinię.

Więcej będzie można powiedzieć o pracy dr Waszkiewicza po szczegółowym zapoznaniu się z metodologią.
Wstępnie jednak można uznać, że badanie było do kitu.
Przede wszystkim nie ma prawa twierdzić z całą stanowczością, że monotoring nie ma wpływu na zmniejszenie przestępczości. Jako badacz powinien wiedzieć jakie są zasady. Zapewne nie ma monitoring wpływu, jeśli badaniem objął rejony w których takiej przetępczości nie ma lub jest znikoma.

A badaniem objął zaledwie 2 rejony eksperymentalne i 2 kontrolne! Śmiech! i To ma być badanie? Na podstawie badania 4 obszarów wysuwa wnioski o całości?!
A badania wykonano na czterech skrzyżowaniach: Żelaznej z Chmielną, Siennej z Miedzianą, Anielewicza ze Smoczą i Smoczej z Nowolipki. Kto z Warszawy to wie jak te miejsca mają się do Targowej, Brzeskiej, Ząbkowskiej, Stalowej, Siennickiej, Suwalskiej, Wrzeciona, Jerozolimskich, Dworca Centralnego itd.

Zresztą wystarczy popatrzeć na Warszawską Mapę Bezpieczeństwa lub http://emsm.esripolska.com.pl/emsm/
W tych rejonach (wszystkich) są od lat identyczne zagrożenia czynami zabronionymi - nieprawidłowe parkowanie. Zatem nawet nie zróżnicował obszarów i dał je z jednej dzielnicy, a nawet z obszaru obejmującego pas ulic ok. 2km kilka ulic od rejonów gdzie faktyczne dokonywane są przestępstwa. Widać dr Waszkiewicz wolał nie komplikować sobie badania i z góry założonej tezy - kamery nie mają wpływu na przestępczość.

W tych rejonach gdzie czyny zabronione występują, sprawcy przenoszą się tam gdzie monitoringu nie ma. I to są wyniki z badań nad bezpieczeństwem m.in. w miejscu pracy.
Wypowiadając się kategorycznie o braku oddzialywania prewencyjnego monitoringu dr Waszkiewicz dowodzi, że nie ma też pojęcia o obecnie dostępnych już funkcjach w monitoringu CCTV i inteligentnej analizie obrazów. Nie ma też pojęcia o badaniach psychologicznych predyspozycji operatora monitoringu. Bowiem system elektroniczny może na dane zdarzenie odpowiednio zareagować ale i sam operator monitoringu pewne zachowania może przewidzieć. Tym samym daje to działanie prewencyjne.

Jeśli jest tak jak pisze dr Waszkiewicz to proponuję aby ogłosił swoją pracę jako rewolucyjną i stanowiącą wzorzec, a za nią postulował demontaż radarowych mierników prędkości na drogach czy znaków ostrzegawczych bo w podobny sposób można się odnieść do ich oddzialywania prewencyjnego. A przecież praktycznie każdy kierowca widząc ostrzeżenie o pomiarze prędkości oraz słup z radarem, zwalnia, nie wiedząc czy jest to artapa czy nie.

Zastanawia mnie (i nie tylko) tylko kto dopuścił do takiego małomiarodajnego badania i wyrzucił pieniądze w błoto.
Nie jestem związany z żadną firmą od CCTV lecz po prostu praktykiem, który wykonał podobne badanie w 50 firmach i instytucjach w całej Polsce.

"Podobne" badania nie muszą dawać podobnych rezultatów.

W tych rejonach gdzie czyny zabronione występują, sprawcy przenoszą się tam gdzie monitoringu nie ma. I to są wyniki z badań nad bezpieczeństwem m.in. w miejscu pracy.

W 2002 r. naukowcy Brandon Welsh i David Farrington stwierdzili, że po zainstalowaniu kamer przestępczość spada w obiektach zamkniętych, takich jak podziemne garaże. Jednak w przestrzeniach otwartych, np. w centrum miasta czy na skrzyżowaniu ulic, ilość przestępstw się nie zmienia.

Wstępnie jednak można uznać, że badanie było do kitu.[...]
Nie jestem związany z żadną firmą od CCTV lecz po prostu praktykiem, który wykonał podobne badanie w 50 firmach i instytucjach w całej Polsce.

Jeśli chodzi o badania naukowe to słowo "podobne" czasem jest niestety bardzo złudne...

Pytanie uszczegóławiające

może Pan w takim razie powiedzieć, skoro sugeruje Pan, że główną przyczyną stawiania fotoradarów ma być prewencja, dlaczego:
- słupy, na których stawia się fotoradary i same fotoradary malowane są na kolory maskujące
- nie zawsze jest [odpowiednio wcześniej] postawiony znak "fotoradar"?
- stosuje się foto- i wideoradary w samochodach cywilnych?

:)

CCTV badania

Witam Szanownych Nieznajomych,
występujących anonimowo, ale
nie związanych z żadną firmą,
którzy jednak wykonali podobne badania
w 50 firmach i instytucjach w całej Polsce
(niech się podzielą wynikami)

Czuję się wezwany do tablicy także przez
osoby traktujące niniejszy portal jako
źródło wiedzy o technologiach w naszym życiu,
więc postaram się w miarę moich możliwości
wyjaśnić jak wyglądały badania prowadzone
w Warszawie (nigdy nie ukrywałem jak
one przebiegały i gdzie były prowadzone)

Wypowiedź swoją podzielę na 4 części:
a) jak można badać prewencyjny wpływ
wprowadzonych narzędzi
b) badania skuteczności prewencyjnej cctv poza Polską
c) badania w Warszawie
d) wnioski

a) To czy jakiś środek zapobiega popełnianiu
przestępstw można stwierdzić np. analizując
statystki policyjne, tzn. porównujemy czy
po wprowadzeniu pewnej zmiennej (np instalacji kamer)
zmieniła się liczba popełnianych czynów.
Stosując tylko i wyłącznie takie narzędzie
nie mamy jednak wiedzy o trendzie, jaki zachodzi
poza tym obszarem: np. członkowie lokalnej grupy przestępczej
skończyli odbywanie wyroku pozbawienia wolności i
rozpoczynają swoją działalność - wówczas liczba
przestępstw zapewne wzrośnie. Z kolei jeżeli
grupa kieszonkowców wyjedzie "na saksy" do Irlandii
liczba czynów spadnie.
Wniosek: Nie można analizować statystyk czy jakichkolwiek
innych danych w oderwaniu od szerszego kontekstu.
Dlatego chcąc zmierzyć czy dany środek działa można
zastosować schemat quasi eksperymentalny, tzn
wybrać min. 2 obszary: obszar eksperymentalny, na którym
wprowadzamy pewną zmienną (instalujemy kamerę) i
porównywalny (tej samej wielkości, o porównywalnych
charakterystykach społecznych i ekonomicznych) do niego obszar kontrolny, na którym nie wprowadzamy zmiennej.
Mierzymy (za pomocą statystyk, badań wiktymizacyjnych)
liczbę popełnionych czynów przed instalacją kamer i
np po 12 miesiącach (wówczas będzie taka sama pora
roku co jest nie bez znaczenia) na obu obszarach.
Wtedy możemy stwierdzić czy np zaobserwowany spadek
liczby przestępstw miał miejsce tylko na terenie
gdzie zainstalowano kamery czy także tam gdzie ich
nie zainstalowano oraz czy skala zmiany była taka sama-
gdzie bardziej spadła/wzrosła przestępczość.

b) Przedstawiony wyżej schemat był podstawą m.in. badań
finansowanych przez Home Office, dla
zainteresowanych linki do pełnych wersji raportów
z badań:
www.homeoffice.gov.uk/rds/pdfs05/hors292.pdf
www.homeoffice.gov.uk/rds/pdfs2/hors252.pdf

zdaję sobie sprawę, że są w języku angielskim,
jednak może uda się Nieznajomym z nimi zapoznać
a inne zainteresowane osoby mogą też dzięki nim
dotrzeć do literatury naukowej z omawianego zakresu

c) Przechodząc do badań w Warszawie:
wykorzystany został właśnie schemat quasi
eksperymentalny jako taki, który w najmniejszym
stopniu poddaje się oczekiwaniom badacza.
Wybrane zostały 2 pary obszarów (2 eksperymentalne
i 2 kontrolne), na których przeprowadzono badania
wiktymizacyjne i poczucia bezpieczeństwa przed
instalacją kamer październik/listopad 2006 i w rok
po instalacji październik/listopad 2007.
Wybrane obszary znajdowały się, w tej samej
dzielnicy (Woli), ale w jej dwóch RÓŻNYCH częściach,
tzn. typowo śródmiejskiej niedaleko (300m) Dworca Centralnego
i Alej Jerozolimskich
(centrum obszaru eksperymentalnego o promieniu 150m stanowiło skrzyżowanie Chmielnej z Żelazną),
który to obszar jest nazywany Dzikim Zachodem, nie dlatego
że popełniane są tam wyłącznie wykroczenia drogowe oraz
o charakterze mieszkalnym - Muranów (centrum skrzyżowanie
Anielewicza ze Smoczą).
Jasne mogłoby tych obszarów być więcej, ale niestety
finansowanie ze strony Ministerstwa Nauki wystarczyło
tylko na takie badania.
Badani byli mieszkańcy danych obszarów,
jako osoby najbardziej kompetentne do wypowiadania
się nt. bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania w próbie reprezentatywnej dla każdego z nich
(n>100). Respondenci byli pytani m.in o to, czy
w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie padli
ofiarą przestępstwa/wykroczenia, jeżeli tak to
jakiego i gdzie.
Wyniki badań wiktymizacyjnych na tych obszarach
to spadek liczby przestępstw, których ofiarą padają
mieszkańcy, tylko że zmiana zaszła na wszystkich
obszarach a na kontrolnych była większa (!)
Tzn w pierwszej parze tam gdzie zainstalowano
kamerę liczba przestępstw spadła o 23,1 %, a
na kontrolnym o 47,4 % i w drugiej parze spadek
o 65 % i 69,1 %.
Podobnie rzecz się miała z poczuciem
bezpieczeństwa, tzn. wszędzie mieszkańcy czują się
bezpieczniej co wpisuje się w ogólnowarszawski i
ogólnopolski trend poprawy bezpieczeństwa.
Trend ten jednak wynika ze zmian demograficznych:
- szczyt demograficzny przeszedł przez wiek 21-24 lat,
kiedy to statystycznie sprawcy popełniają najwięcej
przestępstw
- 1 milion-2 miliony młodych ludzi wyjechało z Polski

d) Wnioski (wyciągnięte na podstawie badań zagr. i warszawskich):
Brak jest dowodów na to, że systemy monitoringu wizyjnego zapobiegają popełnianiu przestępstw - żadne badania (zagraniczne ani polskie) nie
wykazały takiego związku, poza jednym szczególnym przypadkiem:
systemy CCTV zapobiegają kradzieżom pojazdów i włamaniom do nich w garażach wielopoziomowych.

Brak jest dowodów na to, że systemy monitoringu wizyjnego mają wpływ na poczucie bezpieczeństwa mieszkańców terenów, na których są instalowane.

Systemy monitoringu wizyjnego są kosztownym środkiem
(montaż i ekploatacja), którego skuteczność prewencyjna nie została potwierdzona w żadnych przejrzystych badaniach.
Sprawdzają się (dzięki rejestracji zdarzeń) na etapie śledztwa/dochodzenia, ale nie zapobiegają popełnianiu przestępstw - to są 2 RÓŻNE zastosowania.

Chciałbym przy tym podkreślić, że nie jestem związany
z żadnym lobby/firmą produkującą sprzęt z obszaru prewencji
kryminalnej. Nie jestem też przeciwnikiem/zwolennikiem CCTV. Uważam, że należy korzystać z niego kiedy jest to sensowne, ale nie reklamować jako "cudownego środka" walki z przestępczością, dzięki której sprawcy nie popełniają swoich niecnych czynów.
Biorąc pod uwagę fakt, że finansowanie tego typu przedsięwzięć odbywa się z pieniędzy podatników powinno to być również w jasny sposób weryfikowane - czy osiągnięto zakładane cele.

Do argumentów ad personam nie zamierzam się tutaj odnosić,
chętnie odpowiem na wszelkie pytania dotyczące tych badań
a kiedy tylko zostanie opublikowana praca zapraszam do lektury.

Cieszę się, że jednym z efektów mojej pracy jest wywołanie dyskursu na tematy będące dotychczas "oczywistymi oczywistościami". To duża nagroda za włożoną pracę.

z poważaniem
Paweł Waszkiewicz

badanie byłoby zdecydowanie

badanie byłoby zdecydowanie bardziej miarodajne gdyby wybrane obszary charakteryzowały się rzeczywiście dużą przestępczością wiekszego kalibru (wspomniane tutaj ulice: targowa,brzeska, stara praga, targówek). poza tym na wskazanej mapie mamy wrzucone do jednego worka:

# Spożywanie alkoholu - ludzie zwykle umawiają się w centrum więc spożywanie piwa w gronie znajomych będzie tam częste (policja zwykle uwielbia karać takie osoby, najmniejsze ryzyko i najłatwiej się "wykazać" w statystykach).

# Niewłaściwe parkowanie - w pobliżu centrum to chyba największy procent, Warszawa nie ma wystarczającej liczby miejsc parkingowych, szczególnie w centrum i karanie nie zmieni tutaj nic dopóki nie ma parkingów w centrum, brak jest legalnej alternatywy dla kierowców.

ze zdecydowanie większego kalibru:
# Dewastacja mienia.
# Zakłócanie ładu i porządku.
# Kradzieże.

Re: CCTV Badanka

Witam Badacza,

Nie wiem ilu uczestnikom dyskusji udało się zapoznać z raportami w podanych linkach ale mnie tak. Interesująca lektura. Szczególnie wnioski zawarte na stronach 41-45.
Większość zamieszczonych badań wskazuje na spadek przestępczości w badanym rejonie ale ... tu uderza podobieństwo z badaniami polskimi - spowodowany ogólnym spadkiem przestępczości. Interesująca zbieżność wyników i wniosków. Wygląda to tak, jakby na podstawie badań zagranicznych (w zasadzie brytyjskich) postawiono tezę, że monitoring nie ma wpływu i ją udowadniano.
Dotychczas sądziło się, że poszczególne nacje się różnią. W tym i w popełnianiu przestępstw czy stosunku do władzy oraz prawa (choćby biorąc pod uwagę badania Hoefstede). Z badań nad CCTV wynikałoby, że Polacy zatem podobnie jak Brytyjczycy reagują (albo nie) na monitoring CCTV. Porównując zachowanie Polaków i Brytyjczyków w obszarach objętych monitoringiem mam jednak wątpliwości.
Jeszcze większe wątpliwości mam gdy czytam, że badania będące podstawą badań polskich były przeprowadzone w latach 90. Może nie wszyscy z uwagi na wiek pamiętają ale w latach 90 systemy CCTV dopiero w zasadzie "raczkowały". Jakość obrazu z kamer była niższa niż obecnych kamer internetowych nawet za 50zł. Nie było też mowy o profesjonalnych systemach analizy obrazu (nie wspomnę o inteligencji systemów CCTV IP), ani o specjalistycznej rekrutacji operatorów monitoringu CCTV. W centrach monitoringu zasiadał zatem praktycznie każdy "z łapanki". Tym samym skuteczność takiego systemu jest niska.
Podzielam tu opinię prof. Gilla w „„Assessing the impact of CCTV”, że jakość nagrań i sposób montażu mogą być tu przyczynkami do tak niskich ocen systemów monitoringu CCTV.
Systemy monitoringu z zaawansowanymi funkcjami analizy obrazu (w tym wykrywania zdarzeń) można odnotować dopiero od roku 2002-2003, a ich szaleńczy skok to rok 2005 gdy zaczęto upowszechniać CCTV IP. W Warszawie w badanym okresie wykorzystywano jeszcze chyba wyłącznie monitoring analogowy czyli rozwiązania z ubiegłego wieku.
Powyższe fakty wskazują, że badania nad CCTV (szczególnie w Polsce) nie odzwierciedlają stanu faktycznego, czytaj możliwości zapobiegania przestępstwom dzięki systemom CCTV.
Tym samym wysnuwanie wniosków o braku skuteczności systemów monitoringu jako takich (czyli na świecie) jest delikatnie mówiąc - poważnym nadużyciem.
Zwrócę tu uwagę, że większość profesjonalnych badań (w tym i te brytyjskie) kończy się dość ogólnymi i ostrożnymi stwierdzeniami w odniesieniu do przeprowadzonych badań i o konieczności dalszego kontynuowania (cytuję: "badania w Brytanii", "Kamery zainstalowane na ulicach San Francisco", itp.). Nie ma więc mowy aby ktokolwiek wynik badania lokalnego odnosił do ogółu.
Tym bardziej jest to uzasadnione, że badanie polskie przeprowadzono na tak skąpej liczbie badanych obszarów, na tak ograniczonym terenie, a wnioski odnosi się do znacznie większej ilości, ba nawet ogólnie do systemów CCTV w Polsce czy w świecie.

Tu zwrócę uwagę, że przywołana nazwa Dziki Zachód na Woli jest obecnie nazwą już historyczną i nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością. Każdy warszawiak (z urodzenia, a nie z pobytności) wie, że po II Wojnie Światowej nie było tam bezpiecznie ale z biegiem lat okolica traciła na swej grozie. Lata 80-90 to już całkowity zmierzch Dzikiego Zachodu na Woli, a XXI wiek odmienia obraz dzielnicy. Żona w drugiej połowie lat 90 przez 5 lat jeździła na uczelnię na Stawki i chodziła po ulicach Smoczej, Dzielnej i Anielewicza. Ja wówczas pracowałem w okolicy Kercelaka i jakoś mniejsze obawy mieliśmy tam się poruszając niż choćby w okolicy Pasażu Wiecha. Nie wiem czemu Pan przywołał zatem historyczną i w ogóle nie przystającą do obecnej rzeczywistości nazwę Dziki Zachód?
Wspólna akcja Policji, Straży Miejskiej, Żandarmerii Wojskowej i Biura Bezpieczeństwa UM Warszawa w 2005r. pod nazwą „Sektor” obejmowała miejsca faktycznie zagrożone przestępczością. Jakie? Kwadrat ulic Świętokrzyskiej, Jana Pawła, Jerozolimskich i Marszałkowskiej. Może akcja „Sektor” była tak skuteczna, że wszyscy przestępcy przenieśli się na Wolę ;-)

Nie pokusiłbym się zatem o tak kategoryczne stwierdzenia o braku skuteczności CCTV w przypadku wykonania badań nawet na kilku tysiącach obszarów, a co dopiero na 4 i to w wąskim fragmenciku dzielnicy (wystarczy spojrzeć na mapkę ulic objętych badaniem), której niechlubna sława minęła kilkadziesiąt lat temu.

Rozumiem, że zależy komuś na rozgłosie (a dla mediów takie hasła to żer) ale można to zrobić w profesjonalny sposób a nie wzorem słynnego już pana magistra Zyzaka, który wykonał „coś” na miarę profesury (bodajże 700 stron pracy magisterskiej), a przystające do poziomu połajanki z gimnazjum.

Przede wszystkim, wypowiedź taka nie służy w żadnym stopniu zmniejszaniu przestępczości a chyba na tym też powinno zależeć nie tylko kryminologowi ale i każdemu rozsądnemu obywatelowi. W moim przekonaniu takie badania powinny służyć pro publico bono a nie promowaniu własnej osoby, bo za to jak słusznie zauważono, otrzymano pieniądze z Ministerstwa Nauki czyli również z pieniędzy podatników.
Może przewrotnie to zabrzmi ale wypowiedzi jak: "brak jest dowodów na to, że systemy monitoringu wizyjnego zapobiegają popełnianiu przestępstw - żadne badania (zagraniczne ani polskie) nie wykazały takiego związku", to "woda na młyn" przestępców, gdyż otrzymują jasny komunikat - "kamery mogą Cię zarejestrować ale do zatrzymania daleko".
A komunikat powinien być odwrotny: "jeśli kamery Cię widzą to i policja Cię widzi i w każdej chwili możesz zostać ujęty". Wówczas potencjalny sprawca zastanowi się ponownie nad popełnieniem czynu zabronionego.
I tak profesjonalne i dobrze opracowane systemy monitoringu funkcjonują.
Wiele lat temu przeprowadzono badania o … pozytywnym wpływie alkoholu na kierującego pojazdem”. W skrócie: wypicie małej ilości alkoholu wpływa pozytywnie na zachowanie – szybkość reakcji, postrzeganie itp. Nikt jednak publicznie o tym nie mówi i nie głosi haseł z tym związanych. Dlaczego? Bo ważniejsze jest aby promować postawy zwiększające bezpieczeństwo niż promować tak kontrowersyjne wynik badań i własną osobę.

Powrócę też do ruchu drogowego i statystyki wykroczeń. Jestem przekonany, że na podobnych mechanizmach funkcjonuje prewencja fotoradarów i ich atrap. Każdy kierowca widząc je zwalnia. Może ten obszar zbadać? Przynajmniej kierowcy by się cieszyli.

Jako jeden z anomimowych użytkowników wypowiem się za siebie - nie potrzebuję rozgłosu bo osoby faktycznie zajmujące się bezpieczeństwem takiego nie potrzebują i znana jest ich wartość nie po liczbie wypowiedzi lecz po efektach pracy.

Odwdzięczę się również linkiem: http://www.ctr.pl/artykuly/telewizja-przemyslowa-cctv-w-londynie.htm
gdzie można poczytać nie tylko o znacznie nowszym Raporcie Home Office z 2005r., wypowiedziach (dość ostrożnych) naukowców badających wpływ CCTV, ale również wypowiedzi ludzi o wpływie CCTV na przestępczość oraz dlaczego systemy te nie zawsze są skuteczne.
Z praktyki wynika, że aby monitoring CCTV był skuteczny należy:
a) znać możliwości kamer i aplikacji zarządzających (oraz sieci),
b) znać zasady rozmieszczania kamer,
c) znać geografię przestępczości i jej rodzaj na danym terenie,
d) znać pracę centrum monitorowania,
e) znać możliwości psychofizyczne operatora monitoringu,
f) znać podstawy psychologii społecznej (behawioralnej) i socjologii.
Nie uwzględniwszy powyższego nawet jak zamontujemy co kilka metrów kamery to i tak pewnym zdarzeniom nie zapobiegniemy bo po prostu albo operator tego nie zauważy albo system mu nie zasugeruje zwrócenie uwagi.

Tłumaczenie się z powiązań jest dla mnie infantylne i tego nie zrobię. Przyznaje jednak, że jestem zwolennikiem systemów CCTV gdyż znacząco poprawiają pracę w zakresie bezpieczeństwa, w tym wykrywania i …zapobiegania czynom zabronionym i zdarzeniom zagrażającym zdrowiu i życiu. Bynajmniej CCTV nie uważam za „złoty środek” walki z przestępczością bo za taki można jedynie uznać zasadę Sir Roberta Peela założyciela Scotland Yard: „policja to społeczeństwo, a społeczeństwo to policja”. Stąd prośba o rozwagę w wypowiadaniu opinii o skuteczności narzędzi security jak CCTV na których jak wynika z wypowiedzi, po prostu się nie zna do końca lub nie rozumie.

Pozdrawiam
Security Manager

jakość systemów CCTV a spadek przestępczości

Brakuje mi w tej wypowiedzi związku pomiędzy jakością systemów CCTV a spadkiem przestępczości. To, że kamera jest lepsza lub, że za kamerą jest system informatyczny rozpoznawania obrazu może ewentualnie wpłynąć na następcze ustalenie sprawcy.

Jak wskazano tu już wyżej, wielu spośród przestępców w ogóle nie wie, że dany obszar jest pod kontrolą kamer. Jeżeli tak jest, to tym bardziej nie ogarniają oni różnicy pomiędzy kamerą z lat 90. a kamerą z super-hiper systemem CCTV z rozpoznawaniem obrazu.

Chodzę często przez jedno skrzyżowanie. Kiedyś nie było ono monitorowane, teraz jest tam kamera. Kierowcy jakoś nie przestali wyczyniać na nim wielu różnych dziwnych manewrów. Z rozmów ze znajomymi dowiedziałem się natomiast, że dla wielu z nich ten dziwny biało-czarny klosz zawieszony nad skrzyżowaniem to... latarnia.

Postulat, aby nie mówić źle o monitoringu budzi rozbawienie. To trochę tak, jakby postulować "nie mówmy głośno, że Kowalski nie zamyka mieszkania jak wychodzi, bo inaczej go okradną". Możemy o tym nie mówić, ale czy przez to Kowalski nie będzie ryzykował okradzenia?

Ja myślę, że powinniśmy głośno dyskutować o tym jaki naprawdę jest skutek systemów monitoringu. Nie wydaje mi się, aby prowadziły one do spadku przestępczości. Jeżeli już to ułatwiają one następcze ściganie przestępstw (o ile zapis pozostanie zachowany na tyle długo, że prokurator go dostanie jak zacznie prowadzić sprawę).

Co istotne, systemy monitoringu stanowią jednocześnie ingerencję w prywatność i stanowią kopalnię danych dla osób, które mogłyby je wykorzystać ze szkodą dla nagrywanych. O tym też należy mówić i zastanawiać się, czy ten minusy nie przesłaniają plusów. Należy też pytać o to, czy systemy te są odpowiednio zabezpieczone przed niepowołanym dostępem. VaGla pyta np. na jakiej podstawie nagrania z monitoringu pojawiają się w telewizji?

Zakładając, że jest jakiś związek pomiędzy CCTV a spadkiem przestępczości (np. za kilka lat przestępcy zauważą te dziwne biało-czarne klosze i istotnie przeniosą się w niemonitorowane regiony, albo... będą nosić kominiarki) to należy też zadać pytanie, czy inne środki nie wpłynęłyby na taki spadek lepiej, taniej i bez efektów ubocznych w postaci ryzyk wycieków danych.

Np. czy częste patrole policji w danym rejonie nie miałyby lepszego skutku niż postawienie tam kamery? Jaka jest cena etatu "stójkowego" w porównaniu do ceny etatu operatora kamery + ceny całego systemu?

Osobiście bym wolał, aby na moim osiedlu częściej pojawiał się patrol policji. Wolałbym, aby na wyposażenie i płacę dla tego patrolu przekazano pieniądze, które obecnie płacone są na CCTV.

jakość systemów CCTV a spadek przestępczości

Witam,

i to jest gwóźdź programu.
Badania o jakich była mowa najprawdopodobniej w ogóle tego aspektu nie uwzględniały, zatem tym bardziej powinny być przeprowadzone takie badania, które uwzględniają nie tylko kwestie odpowiednio dobranych obszarów i odpowiedniej ich ilości (na pewno nie ledwie 4) ale też i porównanie (w tych obszarach) jakości systemów monitoringu CCTV i CCTV IP z inteligentną analizą obrazu. Jednocześnie, powinny być wzięte pod uwagę różnice pomiędzy operatorami monitoringu "z ulicy" i takich którzy zostali specjalnie wyselekcjonowani tzn. o odpowiednich predyspozycjach, bo takie selekcje się też przeprowadza.
Nie dziwi mnie wypowiedź, że kierowcy nie zwracają uwagi na monitoring bo generalnie w Polsce jest przyzwolenie dla łamania prawa i sam doświadczyłem wielokrotnie, że odpowiednim służbom po prostu się nie chce karać za tak oczywiste naruszenia jak wjazd na czerwonym świetle, wyprzedzanie na linii ciągłej czy parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych.
Może gdy mają "do sprzedania" limit mandatów to staną i "łapią" za byle co.

Dziwi mnie natomiast kolejne zdanie, cytuję: "Postulat, aby nie mówić źle o monitoringu budzi rozbawienie. To trochę tak, jakby postulować "nie mówmy głośno, że Kowalski nie zamyka mieszkania jak wychodzi, bo inaczej go okradną". Możemy o tym nie mówić, ale czy przez to Kowalski nie będzie ryzykował okradzenia?"
Taka refleksja nachodzi, że fajne mamy społeczeństwo. Wykształconych podobno i to w prawie.
Zakładając, że w gronie słuchaczy (tym bardziej szerokim i anonimowych) są osoby dokonujące kradzieży, dzięki takiej informacji wiedzą kogo okraść. SUPER! Kowalski na pewno będzie wdzięczny za publiczne wskazanie, że można go okraść. Policja pewnie też. To tak jak na zamkniętych osiedlach. Jak sąsiad hałasuje to inny wzywa Policję lub ochronę zamiast samemu porozmawiać. Jeśli w ten sposób ktoś zamierza zwalczać przestępczość czy choćby jej zapobiegać to "broń Panie Boże".

Ciekawi mnie jak to systemy monitoringu ingerują w prywatność.
Czy chodzi o osobę/tłum ludzi w centrum miasta czy o kamerę zaglądającą do okien mieszkania?
Pierwsze raczej nie ma nic wspólnego z ochroną danych osobowych. Może chodzi o wizerunek ale zawsze można tutaj dochodzić swoich praw. Drugie jest ograniczane programowo.
Więc?
Jakąż szkodę można ponieść z tego, że zapis z kamery monitoringu zostanie ujawniony na którym nie łamię prawa i np. tylko idę ulicą?
Idąc tropem ingerowania przez kamery monitoringu w prywatność powinniśmy zakazać pracy stacjom telewizyjnym? Tam nagminnie każdy z nas może być uchwycony przez operatora kamery.
Zabezpieczenie dostępu do zapisanych nagrań z monitoringu? A jakie zabezpieczenia nagrań mają stacje telewizyjne?
Systemy CCTV posiadają od lat różnego rodzaju mechanizmy zabezpieczeń. Nie wspominam już o najnowszych systemach, gdzie możliwości informatyki dają praktycznie 99% pewności zabezpieczeń. Proponuję się zapoznać z obecnymi systemami monitorowania.
Zgadzam się jednak, że ryzyko wycieku danych jednak istnieje. istnieje dopóki systemy takie będzie obsługiwał nie świadomy roli człowiek i nie bedzie odpowiednich procedur. Tak jak istnieje to ryzyko w przypadku każdych danych. I to nie tylko z monitoringu ale o czym media co jakiś czas donoszą - każdych danych i elektronicznych i papierowych, a nawet tych przekazywanych ustnie. Co zatem z tym zrobić może w ogóle zakazać używania danych?
Postulat dotyczący zwiększenia ilości patroli jest zupełnie oderwany od rzeczywistości, gdyż sprowadziłby do zbudowania państwa policyjnego bo aby zapewnić dostępność patroli dla np. Warszawy to z uwagi na ilość jej mieszkańców (ok.2mln) powinno przypadać co najmniej 20tys. policjantów (wszystkich pionów). Tym samym ilość etatów w policji w Polsce musiała by wynosić znacznie więcej niż obecne ok. 100tys.
Systemy monitoringu natomiast wspomagają efektywne wykorzystanie posiadanych zasobów. Przy założeniu, że są one dobrze zarządzane.
Dużo zależy też od podjeścia do systemów monitoringu i bezpieczeństwa. Czy mają być one reaktywne czy proaktywne. To jednak jest inna kwestia do poruszenia w odrębnym wątku.

Podsumowując, jak powiedział Dickens: "Niedostatek wiedzy to rzecz niebezpieczna, lecz amatorska dobroczynność kryje w sobie stokroć groźniejsze niebezpieczeństwo".

prawo do prywatności

Jakąż szkodę można ponieść z tego, że zapis z kamery monitoringu zostanie ujawniony na którym nie łamię prawa i np. tylko idę ulicą?

Na przykład taką, że powiedziałem żonie, że wyjeżdżam w delegację, a szedłem sobie do kochanki.

Nie należy wierzyć marketingowcom

SUPER! Kowalski na pewno będzie wdzięczny za publiczne wskazanie, że można go okraść.

To, że Kowalskiemu okradną mieszkanie mało mnie martwi, bardziej martwi mnie to, że ktoś może zaprószyć ogień w jego mieszkaniu, albo je zalać. Security through obscurity nie działa, ale przecież nie chodzi o to, żeby działało. Chodzi o to, żeby ktoś zapłacił za system CCTV i mógł później się tym chwalić.

Drugie jest ograniczane programowo.

Czyli błędnie, bo powinno być ograniczane mechanicznie (nieprzezroczysta, kontrastowo jasna folia na kloszu). W jaki sposób lokator mieszkania ma sprawdzić, czy rzeczywiście istnieje takie zabezpieczenie? W jaki sposób można sprawdzić czy ktoś nie obszedł go tymczasowo?

Jakąż szkodę można ponieść z tego, że zapis z kamery monitoringu zostanie ujawniony na którym nie łamię prawa i np. tylko idę ulicą?

Jeżeli mówimy o w pełni funkcjonalnym systemi z tzw. wspomaganiem analizy obrazu, to można odtworzyć ścieżkę jaką się Pan przemieszczał po mieście. Można wykryć, które rzeczy robi Pan regularnie, a które odbiegają od normy. Na podstawie analizy tego kto w podobnym czasie przechadzał się ulicami lub wchodził do konkretnego lokalu można tworzyć modele znajomości. Oczywiście system CCTV ma tylko zbierać dane i wstępnie je przetwarzać (znajdowanie twarzy, rozpoznawanie i ich klasyfikacja).

Systemy CCTV posiadają od lat różnego rodzaju mechanizmy zabezpieczeń. Nie wspominam już o najnowszych systemach, gdzie możliwości informatyki dają praktycznie 99% pewności zabezpieczeń.

Zabezpieczenia "różnego rodzaju" i 99% skuteczność (jak mierzona?) można sobie ogłaszać na zebraniu PHB, tutaj prosiłbym o konkretne przykłady, których obejście będę mógł zaprezentować w odpowiedzi.

Co zatem z tym zrobić może w ogóle zakazać używania danych?

Ja mam prostszą propozycję. Można po prostu kontrolować stosowanie procedur (najpierw oczywiście należy takie procedury stworzyć i opublikować). Można umieścić kamerę skierowaną na operatora (bez pokazywania treści na monitorach) i strumieniować to w Internecie, ale to już dodatkowy koszt.

Postulat dotyczący zwiększenia ilości patroli jest zupełnie oderwany od rzeczywistości, gdyż sprowadziłby do zbudowania państwa policyjnego.

Państwa policyjnego nie mierzy za pomocą liczby policjantów na 1000 mieszkańców, tylko za pomocą poziomu ingerencji w nasze życie prywatne. Niestety w Polsce Policja nie kojarzy się powszechnie z poprawianiem bezpieczeństwa, częściej z mandatami za przekroczenie prawa o ruchu drogowym lub po prostu z bezradnością. Oczywiście nie chodzi tylko o jedną formację, a o cały system sprawiedliwości, który nie działa najlepiej. Co do wykorzystania zasobów, to polecam rozmowę z policjantami np. z dochodzeniówki, którzy zajmują się głównie umarzaniem spraw zgodnie z procedurą i ledwo nadążają. Oni dokładnie wiedzą jakie zmiany pomogłyby im znaleźć czas na zajęcie się zgłaszanymi problemami naprawdę.

badania i inne takie

Proponuję do postulowanych przez Pana badań włączyć obszary pozbawione monitoringu, ale regularnie patrolowane przez Policję, oświetlone w nocy itd. Ciekaw jestem poziomu przestępczości w takich miejscach, w porównaniu do obszarów monitorowanych przez technologie XXII wieku.

Jeżeli nie dziwi Pana, że kierowcy nie zwracają uwagi na monitoring i mimo niego popełniają drogowe wykroczenia, to chyba tym samym przyznaje Pan, że przynajmniej w przypadku ruchu drogowego monitoring nie ma wpływu na spadek przestępczości, czyż nie?

Pisze Pan, że odpowiednim służbom nie chce się karać. Czy wprowadzenie monitoringu zmieni coś w nastawieniu służb? Wprowadzenie monitoringu to przeznaczenie kwoty X na kupno systemu, która to kwota mogła być wydana na dodatek dla Y policjantów za służbę po godzinach lub patrol zamiast siedzenia za biurkiem, albo w ogóle na zwiększenie pensji ponad kwotę, za którą niewiele się chce (jak rozumiem). Czy zatem wprowadzenie monitoringu przy stałym budżecie na "bezpieczeństwo" doprowadzi do wzrostu czy do spadku karalności?

Co do okradania Kowalskiego to chyba się nie zrozumieliśmy. Rozumiem, że nie chce Pan, aby wady monitoringu były publicznie dyskutowane, bo jest wtedy większa szansa, że mniej osób będzie te wady wykorzystywało do własnych niecnych celów. Tylko, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby ustalenie i publiczne przeanalizowanie tych wad po to, aby albo je wyeliminować, albo zrezygnować z wprowadzania monitoringu tam, gdzie jego "minusy przesłaniają plusy"?

Systemy monitoringu ingerują w prywatność. Nie chodzi tu o to, że może dojść do jakiejś szkody, bo prawna ochrona prywatności nie przysługuje tylko wtedy, gdy w wyniku jej naruszenia dochodzi do szkody. Porównanie z telewizją jest chybione, bo systemy monitoringu rejestrują stale w wielu miejscach, a telewizja tylko tam i wtedy, gdzie akurat wyśle ekipę. Poza tym, społeczna korzyść z telewizji jako czwartej władzy uzasadnia pewne ryzyko związane z ewentualnym istnieniem redaktorów maniakalnie śledzących wybrane ofiary (zna Pan kogoś takiego?). Jakie i jak wysokie korzyści uzasadniają system monitoringu stanowiący stałą inwigilację każdego, kto znajdzie się na ulicy?

Nie chodzi też o to, że w miejscu publicznym każdy może mnie zobaczyć i nawet nagrać. Chodzi o to, że systematyczne i stałe gromadzenie takich nagrań stanowi okoliczność, którą należy oceniać np. z punktu widzenia Art. 8 EKPC (por. wyrok ETPC Halford v. UK (44787/98)).

Jak widać, jest to zagadnienie szersze niż ochrona danych osobowych. Bo też i ochrona danych osobowych stanowi jedynie wycinek regulacji chroniących prawo do prywatności.

Nie postuluję wprowadzenia państwa policyjnego (miałem wręcz wrażenie, że wyraźnie się temu przeciwstawiłem), a jedynie rozsądne wydawanie środków publicznych. Twierdzę, że bardziej rozsądne jest wydanie kwoty X na zwiększenie liczby patroli, zamiast na monitoring. Oczywiście jeżeli mamy nieograniczone źródło finansowania, to róbmy i to i to (wydając przy okazji jeszcze więcej na odpowiednie zabezpieczenie monitoringu i przeszkolenie jego operatorów).

Sam Pan przyznaje, że systemy monitoringu muszą być dobrze zarządzane i zabezpieczone, aby mogły spełniać swoją rolę i nie stanowić ryzyka nadużyć. Czy faktycznie tak się dzieje, że mamy najlepiej zarządzane i zabezpieczone systemy? Co jest łatwiejsze i tańsze - wyszkolenie policjanta, czy zabezpieczenie systemu monitoringu?

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>