Wizerunki i inne problemy użytkowników Naszej-klasy...

Jeśli Nasza-klasa nie przetwarza danych osobowych (por. GIODO: imię, nazwisko, zdjęcie, szkoła, klasa i rocznik - łącznie - nie są danymi osobowymi...), a wydanie takiej, a nie innej decyzji jest powodowane utrzymaniem status quo (GIODO na czacie zapytał, czy internauci chcą, by zamykał serwisy społecznościowe?), to można przypuszczać, że sprawy takie jak "fałszywe szukanie w serwisie Nasza-klasa nowej rodziny dla nowonarodzonego dziecka" również nie mieszczą się w sferze zainteresowania GIODO. Można pójść do sądu powszechnego (wiadomo: ochrona dóbr osobistych)... GIODO nie zainteresuje się pewnie również "reklamą personalizowaną" w Naszej-klasie, gdzie użytkownikom pokazuje się na przykład, jak mogłaby wyglądać karta kredytowa z ich zdjęciem... Wizerunek, czyli dobro osobiste, ale również kwestie prawa autorskiego - tu też właściwy jest sąd powszechny. Jeśli chodzi o reklamę - tu ewentualnie UOKiK...

O interesującym zjawisku związanym z zakładanymi w serwisie Nasza-klasa profilami pisze Gazeta.pl w tekście Na Naszej klasie szukali domu dla jej dziecka. O co tu chodzi? Pewna kobieta jest użytkownikiem serwisu, urodziła dziecko, pochwaliła się w profilu i nawet opublikowała zdjęcie noworodka. A potem już zadziałał (chory) mechanizm społeczny, który opisany jest następującymi słowami dziennikarza Kroniki Beskidzkiej, który jest cytowany przez Gazeta.pl (Gazeta.pl nie podaje linku do źródła, więc trzeba wskazać, że chodzi o materiał Moje dziecko potrzebuje... nowej mamy! KOSZMAR Z NASZEJ-KLASY, tylko w Kronice beskidzkiej online można znaleźć jedynie wstęp do tekstu):

(...)
Kilka dni później Agata weszła na swój profil. Ze zdumieniem odkryła, że wśród osób, które ostatnio odwiedzały jej stronę jest... jej malutka córeczka. Na ekranie komputera zobaczyła jej zdjęcie, które zamieściła w internecie. Nie zgadzało się tylko imię, które pod nim widniało. Po przeczytaniu informacji dołączonych do zdjęcia kobieta przeraziła się na dobre. - Pod zdjęciem córeczki przeczytałam informację, że to dziecko potrzebuje nowej mamy, bo jego własna już go nie kocha i chce się go pozbyć. Byłam w szoku! Mniejsza nawet o to, że ktoś mieszał mnie z błotem, ale to wyglądało jak casting na nowych rodziców. Pod zdjęciem zamieszczono pytania typu: czy będziesz mnie kochać, czy będziesz mnie całować, czy będziemy chodzili na spacery? - opowiada roztrzęsiona Agata dziennikarzom "Kroniki Beskidzkiej".
(...)

Sąd powszechny, ochrona dóbr osobistych. Pewnie Nasza-klasa nie usunie profilu, bo skąd ma wiedzieć, że informacja na ten temat będzie "wiarygodna"?

personalizowana reklama w serwisie Nasza-klasaInny przykład problemów z wizerunkami użytkowników Naszej-klasy, które to wizerunki wykorzystywane są w personalizowanej reklamie (por. dział reklama i marketing). Ten problem zasygnalizował mi jeden z czytelników, który podzielił się ze mną pewnymi obserwacjami w cytowanym niżej liście (autor zastrzegł sobie, bym usunął informacje mogące go zidentyfikować, w szczególności poprosił, bym zmodyfikował zdjęcie na przedstawionej obok propozycji karty kredytowej - to przykład na wykorzystanie "zdjęcia głównego" z profilu w Naszej klasie (przy czym łatwo sobie wyobrazić, że reklamodawca nie ma dostępu do zdjęcia, a w reklamie de facto wstawiono jedynie parametr, dynamiczne odesłanie do wartości przypisanej do profilu - dopiero w oknie przeglądarki składają się te parametry w coś, co widać na obrazku)):

Serwis od paru tygodni realizuje nowe formy reklamowe, do tej pory bardzo rzadko spotykane na naszym rynku, a gdy wziąć pod uwagę zasięg naszej-klasy, wręcz nowatorskie. Otóż chodzi o tzw. "personalizowane reklamy", tj. takie, w których przekaz jest wpisywany w indywidualny kontekst wybranej osoby.

Jak widać na załączonym obrazku, oferuje mi się (z wykorzystaniem mojego zdjęcia głównego z profilu) zaopatrzenie się w kartę płatniczą ING banku. Karta miałaby być spersonalizowana w ten sposób, że na jej awersie pojawiłoby się moje zdjęcie. Trzeba przyznać, rzeczywiście reklama rzuca się w oczy i kusi... do zrobienia karty.

Ale teraz czas na aspekty prawne tego typu działania. Po pierwsze mamy tu do czynienia z użyciem mojego wizerunku w reklamie (bez mojej zgody). Rozumiem, że reklamy tej nie widzi nikt inny poza mną (chyba, że pokażę profil rodzinie, która też używa tego komputera), niemniej jednak jest to reklama i ktoś wziął za nią pieniądze, zaś ja nie dostałem nic. Po drugie moje zdjęcie to mój utwór. Nie udzielałem nikomu licencji na jego dalszą odsprzedaż oraz wykorzystywanie go w reklamach. Po trzecie poprzez naniesienie na zdjęcie napisów, loga i innych elementów, właściciel serwisu zaingerował w mój utwór modyfikując go niezgodnie z moją wolą. Ostatni element to OFERTA. Widząc tak zbudowaną reklamę (np. ze zdjęciem mojego idola, ewentualnie papieża czy wręcz ojca Rydzyka) mogę się skusić na konto i założyć je w ING. Co będzie jednak później, gdy okaże się, że akurat taka fotka nie może być na karcie wydrukowana (nie odpowiada wytycznym banku czy organizacji VISA)? Była oferta, ja ją przyjąłem a druga strona nie wywiązała się z obowiązków.

Oczywiście regulamin (http://nasza-klasa.pl/regulamin) nic nie mówi na temat umieszczania mojego wizerunku w reklamach. Jest mowa o zgodzie na wykorzystanie wizerunku w celu świadczenia usług.

4.6. Akceptacja Regulaminu przez Użytkownika Konta Rzeczywistego jest równoznaczna ze złożeniem oświadczeń następujących treści:
a) zapoznałem się z Regulaminem i akceptuję wszystkie jego postanowienia,
b) dobrowolnie przystąpiłem do korzystania z usług Serwisu,
c) dane zawarte w formularzu rejestracyjnym oraz na Koncie są zgodne z prawdą,
d) wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora, przekazanych w formularzu rejestracyjnym, dla celów należytego wykonania umowy o świadczeniu usług drogą elektroniczną,
e) zezwalam na wykorzystywanie mojego wizerunku umieszczonego w Serwisie dla celów świadczenia przez Administratora usług w Serwisie, jak również oświadczam, iż osoby, których wizerunek umieściłem w Serwisie udzieliły takiego zezwolenia;
f) wyrażam zgodę na otrzymywanie wskazanych w formularzu rejestracyjnym informacji systemowych, wiadomości od Administratora oraz informacji o utrudnieniach, zmianach czy przerwach technicznych w działaniu Serwisu,
g) umieszczenie na Koncie danych osobowych, wizerunku oraz informacji, dotyczących innych osób nastąpiło w sposób legalny, dobrowolny oraz za ich zgodą.

Ciekawy jest też punkt 6.5. Tutaj właściciel serwisu oczekuje od użytkowników, że używane przez nich materiały będą wolne od jakichkolwiek zobowiązań, podczas gdy sam (w przykładowej reklamie) robi to bez niczyjej zgody.

6.5. Użytkownik oświadcza, że wszelkie treści, w tym zdjęcia i dane osobowe, umieszczane przez niego w Serwisie, są prawdziwe i nie naruszają jakichkolwiek praw autorskich i osobistych. Użytkownik oświadcza również, że uzyskał zgodę innych osób na umieszczenie przez niego treści, przedstawiających lub odnoszących się do tych Osób.

Na koniec warto zauważyć, że w tej reklamie może pojawić się cokolwiek, co ludzie mają ustawione jako zdjęcie główne w profilu. Może to być np.: fotka Aleksandra Kwaśniewskiego, co stworzyłoby nową wersję sprawy z reklamą Forte (tamta wówczas ukazała się na papierze w Gazecie Wyborczej, zaś sam zainteresowany mówił, że nic o niej nie wie). Może to być przysłowiowa "goła baba", wówczas logo VISA pojawi się w kontekście, na który ta organizacja na pewno nie wydała zgody. Wreszcie może pojawić się jedno z setek zdjęć opisywanych już w prasie z młodzieńcami (lub synem burmistrza) unoszącymi rękę w faszystowskim geście, polskimi żołnierzami służb specjalnych w Afganistanie czy też fotkami chorych dzieci szukających pomocy.

A więc nie tylko problemy związane z ochroną danych osobowych, ale również problemy prawa autorskiego, ochrona konsumentów i konkurencji (kwestie reklamy), oczywiście problemy cywilnoprawnej ochrony prywatności i tak dalej...

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Co do kart ING

Olgierd's picture

to też o tym kiedyś myślałem i wyszło mi, że jednak -- zakładając, że wszystko się dzieje wyłącznie między serwerem a stacją użytkownika -- nie ma rozpowszechniania wizerunku, zaś dobra osobiste też raczej nie są naruszone (także ze względu na brak 'zasięgu' działania).
To samo odnosi się do ochrony utworu.

Co do tego czy taka reklama jest ofertą... jest o tyle, o ile każda inna reklama jest ofertą. Nikt nigdy nikomu nie gwarantuje nabycia reklamowanego produktu, także w przypadku usług finansowych.

A tekst M. Serzyckiego -- piękny. Złotymi zgłoskami go, w annałach.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd

Zakryta twarz, a

Maltan's picture

czy w szybie się coś nie odbija:

TVN24

Wojciech

PS Piotrze, nie jest moim niecnym celem oderwanie Cię od monitora, bo i tak to wszystko masz podane de facto na tacy. :)

Problem

nie znam się za bardzo na tym wszystkim ale mam problem:( Ktoś bawi się moim wizerunkiem i ie mam pojecia co z tym zrobic? Prosze o jakąś radę i bardzo dziękuję :)

Proszę skontaktować się z adwokatem

VaGla's picture

Proszę skontaktować się z adwokatem. To jest naturalna droga poszukiwania pomocy prawnej w tego typu sprawach.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Prawa autorskie, ochrona wizerunku

Moje zdjęcie zostało skopiowane z portalu i rozpowszechnione na innych portalach bez mojej wiedzy i zgody w sposób obrażający moją osobe. W wielu przypadkach zamieścili to administratorzy danych portali. Skala zjawiska jest ogromna-prawie 1,5 miliona internautów miało okazje mnie oglądać. Co mam zrobić w takim przypadku? Czy jeżeli zrobił to administrator to odpowiada także właściciel domeny? W jaki sposób dojść do danych personalnych odpowiedzialnych za to osób?

Aniu - re: Prawa autorskie, ochrona wizerunku

Najpierw zgłoś naruszenie drogą e-mail do service providera. Jeżeli to już uczyniłaś i nic w tej sprawie nie zrobiono napisz pisma do service providerów (na oficjalne adresy spółek/właścicieli portali) z żądaniem usunięcia naruszenia (czyli zdjęcia/ć), które Ciebie przedstawiają, z informacją że jeżeli tego nie uczynią skierujesz sprawę do Sądu. Z ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną mają obowiązek zareagować.
Sprawa może okazać się bardziej skomplikowana jeżeli przeniosłaś za wynagrodzeniem tj. sprzedałaś prawa do kopiowanego zdjęcia jakiejś np. agencji reklamowej...
W razie gdybyś potrzebowała pomocy daj znać, a zobaczę co da się zrobić w Twojej sprawie GG: 2115060.

nie mają obowiązku zareagować

VaGla's picture

Z ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną nie wynika, że "mają obowiązek zareagować". Jeśli nie zareagują, to - tyle oznacza ustawa - mogą (ewentualnie) ponosić odpowiedzialność, a to jest różnica.

Por. również: Dyskusje: Odpowiedzialność firmy hostingowej za przechowywanie danych o bezprawnym charakterze.

PS
Czytelnicy na własną odpowiedzialność kontaktują się z osobami, które zostawiają w tym serwisie swoje namiary, zwłaszcza zaś z osobami ukrywającymi swoją tożsamość.

PPS
Aktywność reklamową lub kryptoreklamową będę ciął niemiłosiernie w moderacji.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

zgoda - nie mają obowiązku zareagować

Jeżeli chodzi o odwołanie do uśude to był to duży skrót myślowy... rzeczywiście może zbyt duży (dla nie-laika). W pełni zgadzam się ze sprostowaniem VaGli. Jeżeli ISPs nie zareagują to mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności, a to czy będą odpowiadać za naruszenia i czy te naruszenia zostaną usunięte na mocy wyroku sądowego albo dajmy na to ugody z danym ISP zależy właśnie od osoby, której prawa/dobra osobiste zostały naruszone. Nie jest to oczywiście sensu stricto równoważne z obowiązkiem ISPs do podjęcia określonych działań...

Abstrahując już od postu Ani, to już do rozwagi przez nie-laików postulat de lege ferenda: może właśnie, powinien być taki obowiązek i jeszcze sankcja za brak reakcji ze strony ISP w przypadku zgłoszenia naruszenia, skoro nie ma obowiązku monitorowania treści?

Kasujemy wszystko.

może właśnie, powinien być taki obowiązek i jeszcze sankcja za brak reakcji ze strony ISP w przypadku zgłoszenia naruszenia, skoro nie ma obowiązku monitorowania treści?

To ja zgłoszę że wszystkie artykuły na onecie naruszają jakieś prawo i czekam na reakcję.

Każda generalizacja jest zła...

przecież tu chodzi o konkretne naruszenie, dotyczące konkretnej osoby, która zgłasza, że jej prawa zostały naruszone wskazując w jaki sposób i dlaczego, a nie abstrakcyjnie, że wszystkie utwory na takim czy innym portalu naruszają prawo...

A co do reklamy karty na nk to należy to traktować raczej jako żart, a nie naruszenie prawa do wizerunku. Przede wszystkim brak jest rozpowszechniania (j.w. w pierwszym poście).

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>