dostępność

Czy to źle, że mało mnie interesowała ostatnio "ustawa medialna"?

No, bo wiadomo, że przeszła przez Sejm, przez Senat, znów przez Sejm. Zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego jednej z poprzednich nowel już było, liczne nowelizacje już były. Zastanawiam się, czy dobrze robię, że nie relacjonuje z zapartym tchem kolejnych posunięć w batalii wokół nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji?

Wielki królik wstrząśnie filmowym światem

fragment plakatu reklamowego filmu Big Buck BunnyW Polsce pozostaje to na razie bez echa, ale zakończono już prace nad filmem Big Buck Bunny. To film animowany i - z punktu widzenia tematyki poruszanej w tym serwisie - wspominam o nim, ponieważ: do produkcji filmu wykorzystano udostępnione na wolnej licencji oprogramowanie do obróbki grafiki 3D (Blender), ponieważ film będzie dostępny dla wszystkich zainteresowanych bezpłatnie (na jednej z licencji CC), bo obok filmu dostępne będą również pliki źródłowe, tak więc każdy będzie mógł sobie "wyanimować" kolejne części filmu. Holenderska i niemiecka prasa poświęca temu przedsięwzięciu sporo miejsca. U nas cisza.

O technikach informacyjnych pomagających niepełnosprawnym

"Kluczem do społeczeństwa informacyjnego jest powszechny dostęp – wszyscy muszą mieć jednakowe możliwości uczestnictwa w życiu świata „ery cyfrowej”. Nikomu nie wolno też odmawiać potencjalnych dobrodziejstw, wynikających ze stosowania nowych technik informacyjnych i komunikacyjnych (ICT), a już w szczególności tym z nas, których funkcjonowanie jest skrępowane przez jakąkolwiek niepełnosprawność."

Jeden serwis wymiaru sprawiedliwości - OK, ale nie pasuje mi sposób prezentowania pomysłu

TemidaZwracałem już uwagę na to, że administracja rządowa mogłaby mieć jeden serwis internetowy zamiast atomizacji, która ma dziś miejsce, a która sprawia kłopot przy każdej zmianie struktur (por. Ministerstwo Transportu ma nową stronę - dlaczego każdy resort ma mieć własną? oraz Teraz znowu likwidują ministerstwa i ich serwisy internetowe). Teraz podniosły się głosy - do których się dołączam, że również administracja wymiaru sprawiedliwości winna prowadzić jeden spójny serwis internetowy, zamiast plejad serwisików internetowych, z których każdy prezentuje inne informacje, w innej strukturze i w innym wystroju graficznym... Powstał "raport", którego treści znaleźć jednak nie mogę. I o ile ideę jednego serwisu Temidy popieram, to chciałbym poznać wnioski badaczy przygotowujących raporty, gdyż nie wiem, co w nich jest i co ich motywuje.

W poszukiwaniu Azorka w technikaliach czyli retoryka w dyskusji o społeczeństwie informacyjnym

Proponując temat dla kolejnego spotkania Klubu Informatyka myślałem o tym, by omówić aktualne wektory sił w publicznej dyskusji. Są różne siły i wielu widzi ich wektory. W czasie spotkania dyskusja zdryfowała w kierunku konstruowania debaty publicznej jako takiej. Myślę, że warto obejrzeć i posłuchać (przebieg dyskusji był rejestrowany na video - wyszło prawie dwie godziny materiału). Być może ktoś - po obejrzeniu przebiegu spotkania - będzie miał pomysł na to, jak znaleźć Azorka w naziemnej telewizji cyfrowej albo w innych trudnych, ważnych społecznie tematach.

O modelach biznesowych wydawców

"Jeśli ta rozmowa ma mieć jakieś przesłanie, to chciałbym głośno zawołać – wydawcy, przestawcie swój sposób myślenia. Nie będzie już sprzedaży kultury na egzemplarze. Kto chce przetrwać, ten musi zrozumieć potrzeby i odbiorców, i twórców. Ci, którzy nie zrozumieją – wypadną z rynku. Taktyka walki z rzeczywistością skazana jest na klęskę".

Konflikty związane z reklamą na futrynie wrót do globalnej informacji

powstrzymać aborcję, reklamęOdnotuję spór brytyjskiej organizacji Christian Institute (CI) z amerykańską korporacją Google Inc., która to organizacja zarzuca spółce dostarczającej na rynek usługi wyszukiwawcze (chociaż przecież nie tylko), iż bezprawnie różnicuje potencjalnych reklamodawców (mowa jest o praktykach dyskryminacyjnych w kontekście wolności słowa). Chodzi o konkretną sytuacje - organizacja społeczna chciała w wynikach wyszukiwania Google umieścić reklamę (link sponsorowany), który miał się ukazywać, gdy ktoś wyszukiwał stron związanych z hasłem "abortion" (aborcja). Spółka Google się nie zgodziła. Natomiast jeden z czytelników prowadzonego przeze mnie serwisu zauważył inną reklamę AdWords, która wzbudziła jego zainteresowanie, a która poniżej przywołuję (w formie fragmentu screenshota strony Google).

Dyskryminacja w serwisie internetowym - wiek, płeć, etc. przy wynajmie mieszkań

Ciekawe rozstrzygnięcie dotyczące dyskryminacji i odpowiedzialności dostawców usług internetowych (usługodawców): Serwis internetowy Roommates.com nie może zasłaniać się przepisami wyłączającymi odpowiedzialność dostawcy usług (w USA: Section 230 of the 1996 Communications Decency Act), zaś osoby prowadzące serwis mogą (potencjalnie) ponosić odpowiedzialność w związku z dyskryminacją, a to w związku z tym, że serwis pozwalający na wyszukiwanie mieszkań do wynajęcia zbiera - za pomocą internetowych formularzy - takie dane jak wiek, stan cywilny czy orientacja seksualna oraz pozwala użytkownikom zawężać wyniki ewentualnego wyszukiwania ze względu na te właśnie kryteria. W Polsce zaś trwają prace legislacyjne związane z przyjęciem ustawy o równym traktowaniu, a to dlatego, że ochrona przed dyskryminacją w Polsce jest niewystarczająca, na co nam już formalnie Unia Europajska zwróciła uwagę.

Wyciek z Łodzi

Kilka dni temu pojawiła się informacja, że z Urzędu Miasta Łodzi miały wyciec dane osób, które postanowiły wypełnić internetowy formularz. Ten formularz, to po to, by wymienić stary dowód osobisty na nowy. Można było wypełnić taki formularz, zarezerwować sobie godzinę, wszystko dla dobra naszych petentów. Wyciek, to - tak naprawdę - dostęp do panelu administracyjnego, pozwalającego na przeglądanie interesantów, wyedytowanie tych danych, etc.

Atak na forum epileptyków

O naruszeniu dóbr osobistych (w szczególności dobrem osobistym człowieka jest zdrowie) pisałem w tym serwisie kilka razy. Teraz mamy doniesienie o ataku na internetowe forum dyskusyjne osób chorych na epilepsję. Przeprowadzający atak umieścili na stronie migające, przesuwające się i świecące kółka. W wyniku tego ataku na stronę internetową kilka osób odwiedzających serwis (a dyskutowano tam na temat choroby, więc odwiedzały ten serwis również osoby chore) trafiło do szpitala.