konkurencja
Kto finansuje "reklamę społeczną" na temat legalności ściągania filmów?
N, 2008-03-09 02:16 by VaGlaW YouTube pojawiła się - najpewniej bez zgody twórców - produkcja będąca "reklamą społeczną". Myślę, że trzeba powiadomić autorów (ale też wykonawców), że należą im się pieniądze za korzystanie z tego utworu audiowizualnego. Problem w tym, że ta reklama społeczna nie jest podpisana (może tylko w tej wersji, która jest w YouTube?). Jest tam przekaz: "ściąganie pirackich filmów to kradzież", co - w moim odczuciu jest informacją wprowadzającą w błąd. A jeśli konsumentów - być może należy uznać, że ktoś dopuszcza się deliktu nieuczciwej konkurencji. Reklama emitowana jest w kinach, przed filmami. Obok pisałem o tym, co o pobieraniu plików z internetu mówi lubska policjantka.
Konsument w sieci – zanim klikniesz – poznaj swoje prawa
Cz, 2008-02-28 19:13 by VaGlaUrząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów organizuje debatę pt. „Konsument w sieci – zanim klikniesz – poznaj swoje prawa”, która odbędzie się 14 marca br. w godzinach 10.30-12.30. Celem spotkania jest próba zdiagnozowania sytuacji konsumenta na rynku e‑commerce oraz przybliżenie praw i obowiązków konsumentów korzystających z zakupów w sieci. W dyskusji głos zabiorą eksperci zajmujący się ochroną praw konsumentów oraz przedstawiciele sektora e-commerce.
BIP Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu jak słup ogłoszeniowy SEO
N, 2008-01-27 01:57 by VaGlaTym razem mam pozdrowienia dla Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu, st. kpt. Tomasza Antuszewskiego, którego osoba służy za nośnik dla reklamy sklepu internetowego, specjalistów biznesu internetowego, obiektów turystycznych, chirurgii plastycznej, internetowej giełdy nieruchomości, ofert samochodowych czy noclegów na Mazurach. A wszystko to w kodzie strony podmiotowej Biuletynu Informacji Publicznej. Ludzie od SEO nie mają żadnych skrupułów. Czemu się dziwić, skoro zaplecze internetowe sądów rejonowych reklamuje hostessy (por. Akt oskarżenia za wykorzystanie stron policyjnych do pozycjonowania), a strona główna BIP reklamuje Google (por. Nowa odsłona Biuletynu Informacji "Publicznej").
Aukcja "przyjaciela" wydawała się niedorzeczna
So, 2008-01-26 20:25 by VaGlaNie chce mi się już pisać o Naszej-klasie, ale pewnie okazja ku temu pojawi się wielokrotnie. Tym razem chodzi o aukcje na którą ktoś wystawił siebie jako "przyjaciela". Najpierw przedstawiciel Allegro, Patryk Tryzubiak, stwierdził, że nie widzi podstaw do uznania aukcji za niezgodną z Regulaminem (a tym samym potwierdził, że aukcja nie narusza regulaminu Allegro), zaraz po tym Bartek Szambelan, a więc tym razem już rzecznik Allegro, stwierdził, że "usuwane będą aukcje naruszające dobro Naszej-Klasy, czyli m.in. wykorzystujące znak graficzny, zastrzeżony dla NK czy też łamiące regulamin tego serwisu". "Przyjaciel" na aukcji osiągnął cenę prawie miliarda złotych (blisko 980 mln). Wszyscy mieliby pewnie niezłą zabawę, gdyby nie to, że relacje prawne związane z "aukcjami internetowymi" jak i "serwisami społecznościowymi" to poważna sprawa. Serwisy społecznościowe - z racji osiągnięcia takiej popularności - zaczęły współpracować z Policją. A dzięki tej współpracy Policja mogła zatrzymać studenta, który wyłudzał pieniądze na Naszej-klasie, podszywając się pod Marię Peszek.
Marketingowcy będą poprawiać poziom ochrony danych osobowych
Cz, 2008-01-24 23:07 by VaGlaJak wiadomo - jestem nieco sceptycznie nastawiony do "kodeksów dobrych praktyk". Odnotuję jednak, że Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych już niebawem podpisze ze Stowarzyszeniem Marketingu Bezpośredniego porozumienie "o współpracy na rzecz poprawy poziomu ochrony danych osobowych oraz zapewnienia prawa do prywatności obywatelom naszego kraju". Stowarzyszenie Marketingu Bezpośredniego zobowiąże się do podjęcia działań obligujących uczestników rynku do stosowania Kodeksu Dobrych Praktyk w prowadzonej działalności marketingowej.
Może być i jest taniej. A będzie jeszcze taniej.
So, 2008-01-19 20:38 by VaGlaNa grupie pl.soc.prawo toczy się dyskusja na temat możliwości wprowadzania zakazu fotografowania w sklepach. Od kilku tygodni noszę się z zamiarem kupienia sobie kamery cyfrowej. Korzystając z porównywarek cen w internecie monitoruje wahnięcia cenowe. Upatrzyłem sobie konkretny model. Jak się kupuje w Sieci, to trzeba poczekać te kilka dni na dostawę. Trzeba też wybrać sklep, który daje szanse powodzenia transakcji. Dlatego czasem warto pójść do prawdziwego sklepu. Zwłaszcza, gdy zdarzają się w nim wyprzedaże. Poszedłem, znalazłem model na półce, uruchomiłem przeglądarkę cen w telefonie i sprawdziłem w internecie aktualne ceny. Model na półce był o kilkaset złotych droższy niż w internetowym sklepie, w którym już zdarzyło mi się coś kupić (więc sklep ten zyskał moje zaufanie). Nic dziwnego, że kierownicy sklepów chcieliby najpewniej zakazać ludziom korzystania w tych sklepach z produktów, które sami wszak im sprzedają. Konkurencja jest coraz ostrzejsza. Pan ochroniarz powiedział, że nie mogę robić zdjęć. Na pytanie o przyczynę stwierdził, że kierownik się nie zgadza. Ja do Pana ochroniarza nic nie mam. Taka praca. Zdjęcie zrobiłem. Nawet kilka. Ryzykuję, że znajdę się na wielkiej tablicy "tych klientów nie obsługujemy". Takie życie.
Cieszmy się z tagów, bo oszczędzimy pieniądze kupując droższe oryginały
Śr, 2008-01-02 03:12 by VaGlaDiscovery Science w programie "Beyond tomorrow" właśnie niezwykle radośnie przedstawia widzom jakie to ulepszenia ich czekają, gdy w kupowanych produktach będą ukrywane tagi RFID. No, bo konsumenci (całe szczęście nie zapomniano wspomnieć też o firmach) tracą tysiące dolarów kupując "podróbki", a wszystko przez to, że są praktycznie nie do odróżnienia od oryginału. Twórcy programu nie zadali pytania: jak to możliwe, że "oryginały" są tak drogie, że "piratom" opłaca się dużo taniej je "podrabiać". Może chodzi o to, że mafia nie płaci podatków, albo... Wiadomo, że dzisiejsze przedsiębiorstwa globalne minimalizują koszty. W wielu przypadkach jedyne co mają to prawa do "marki". Markowe buty, czapki, torebki czy koszulki szyte są u różnych podwykonawców na całym świecie, często w "rajach kosztowych" bez praw pracowniczych, albo tam, gdzie życie zmusza dzieci do pracy (a prawo na to pozwala). W jednym baraku szyje się produkty konkurujących ze sobą na globalnym rynku marek... Pewnie też tam będzie się wszywało tagi RFID, by zagwarantować słuszne prawa producentów dysponenta marki.
Komu bije ELS v2.0
Pn, 2007-12-31 20:33 by tommyKiedy w lutym 2007 roku Sąd uchylił się od rozstrzygnięcia długotrwałego sporu o rozstrzygnięcie przetargu na milion blankietów Elektronicznych Legitymacji Studenckich (ELS), wiele polskich uczelni zwątpiło w sens choćby luźno skoordynowanego wdrażania ELS. Przygotowania do wydania ELS studentom przebiegały powoli (infrastruktura), a z zakupami kart elektronicznych było jeszcze gorzej.
Strategia polityki konsumenckiej na lata 2007-2009 - nacisk na społeczeństwo informacyjne
N, 2007-12-30 19:10 by VaGlaNadchodzi Nowy Rok, więc chociaż kilkanaście dni minęło od czasu, gdy rząd przyjął "Strategię polityki konsumenckiej na lata 2007-2009", warto odnotować ten fakt. Wiadomo jak to jest z różnymi strategiami. Czasem się je realizuje, czasem nie (przyjęty właśnie dokument to już piąta z kolei strategia "działań Rządu Rzeczypospolitej Polskiej podejmowanych w celu wzmocnienia poziomu ochrony praw konsumentów na polskim rynku oraz zapewnienia im równych szans na rynku wspólnotowym"). Strategia na lata 2007-2009 przyjęta została piątego grudnia 2007, więc praktycznie pod koniec pierwszego roku okresu strategicznego planowania. Tak czy inaczej - w strategii nieco o internecie. Pojawia się np. teza o konieczności rozwijania internetowych systemów rozstrzygania sporów konsumenckich – tzw. ODR (On-line Dispute Resolution), Strategia porusza temat formatów dokumentów (por. dział standardy), a także kwestie dozwolonego użytku (i generalnie - "rynku dóbr kultury"). Wspomniano nawet o podpisie elektronicznym. Warto przeczytać.
- Login to post comments
- czytaj dalej
Ciekawe, jak będą działały "nieuczciwe praktyki rynkowe"?
Pt, 2007-12-28 20:56 by VaGlaW dniu 21 grudnia 2007 roku weszła w życie ustawa z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz. U. Nr 171 poz. 1206 z 2007 r.). Ustawa określa nieuczciwe praktyki rynkowe w działalności gospodarczej i zawodowej oraz zasady przeciwdziałania tym praktykom w interesie konsumentów i w interesie publicznym (por. Nieuczciwe praktyki handlowe - czeka nas implementacja, a wcześniej Nieuczciwe praktyki w internecie)... Na podstawie nowej ustawy konsument może iść do sądu powszechnego i dochodzić pewnych roszczeń. Ma pewne ułatwienie, gdyż ciężar dowodu, że dana praktyka rynkowa nie stanowi "nieuczciwej praktyki wprowadzającej w błąd" spoczywa na przedsiębiorcy (chociaż ciężar ten nie został przeniesiony na przedsiębiorce w przypadku "agresywnej praktyki rynkowej"). Zastanawiam się też jak ustalić "wartość przedmiotu sporu", jeśli spór - w swej istocie - może dotyczyć otrzymania przez konsumenta określonej informacji...