Komu bije ELS v2.0
Kiedy w lutym 2007 roku Sąd uchylił się od rozstrzygnięcia długotrwałego sporu o rozstrzygnięcie przetargu na milion blankietów Elektronicznych Legitymacji Studenckich (ELS), wiele polskich uczelni zwątpiło w sens choćby luźno skoordynowanego wdrażania ELS. Przygotowania do wydania ELS studentom przebiegały powoli (infrastruktura), a z zakupami kart elektronicznych było jeszcze gorzej.
Jedynymi zadowolonymi z takiego obrotu sprawy byli chyba tylko producenci i dostawcy kart elektronicznych, którzy mogli swobodnie rozgrywać coraz bardziej zdesperowanych nabywców tego towaru. W całym tym karcianym zamieszaniu największym paradoksem jest to, że najwięcej kart elektronicznych dla potrzeb ELS sprzedał zwycięzca unieważnionego milionowego przetargu bijąc konkurencję niemalże 4,5 raza (ok. 900 tys. kart - dane za konferencją KARTA'2007, wobec prawie 180 tys. sprzedanych kart drugiego producenta co do wielkości sprzedaży - dane od głównego dostawcy).
Z technicznego punktu widzenia zakupy blankietów ELS dostarczyły znacznej liczby kart elektronicznych o wysokim poziomie zaawansowania technologicznego (ok. 400 tys. - dane za Konferencją KARTA'2007), gotowych do zasilenia certyfikatami kwalifikowanego podpisu cyfrowego. Jak dotąd jednak, żadne z obecnych na polskim rynku Centrów Autoryzacji (CA) nie wyciągnęło z tego faktu wniosków, co może irytować w sytuacji pojawiających się ostatnio ponownie apeli o działania przełamujące marazm czy wręcz celowy - a być może - sterowany zastój w działaniach tzw. niewidzialnej ręki rynku PKI w Polsce. Tu nie ma na co czekać, bo za ELS w kolejce z zaawansowanymi kartami elektronicznymi spełniającymi wymagania PKI stoją już kolejce inicjatywy kart miejskich.
Im bliżej końca roku tym częściej tu i ówdzie zaczęły się więc na uczelniach pojawiać się objawy paniki przed oskarżeniami mediów o nieudolność i niefrasobliwość struktur uczelnianych mimo podejmowanych przez nie wysiłków. Temperaturę tego zwątpienia stopniowo podnosiły teksty publikowane przez prasę o zbliżającym się terminie wymiany starych legitymacji studenckich na nowe elektroniczne. Presja medialna rosnąca wraz ze zbliżającym się terminem utraty ważności starych legitymacji (31.12.2007), udzieliła się jednak chyba bardziej samym dziennikarzom niż zainteresowanym, a tylko w niewielkim stopniu uczelniom. Studenci i uczelnie zachowali względny spokój dlatego, bo wbrew złowieszczym przepowiedniom mediów, znacząca część żaków z ostatnich dwóch lat studiów świadomie zdecydowała o wyborze nowej-starej legitymacji "kartonowej" zamiast nowej elektronicznej. Do takiej decyzji zachęcały mniej lub bardziej oficjalnie same uczelnie podzielając racjonalizm ekonomicznego myślenia o bezsensie wydawania 17 zł na dokument, który w krótkim horyzoncie czasowym utraci swoją wartość dla osób na VIII i dalszych semestrach. Ten znaczący odsetek zainteresowanych nowym wzorem klasycznej legitymacji studenckiej oznaczał bowiem wyraźne zmniejszenie liczby ELS jakie ustawowo należało wydać do końca 2007 roku. Widmo rzesz studentów pozbawionych po 1 stycznia 2008 roku możliwości skorzystania z przysługujących im ulg komunikacyjnych skarlało i wyblakło.
W przeciwieństwie do starszych kolegów, studenci pierwszych trzech lat studiów w znakomitej większości zdecydowali o wyborze ELS. Nie obyło się jednak bez trudności poważnie opóźniających wydanie ELS, których jednak media nie dostrzegły. Z gremialnym wybieraniem nie szła w parze samodyscyplina zainteresowanych. Poważnym problemem okazały się bowiem zdjęcia w postaci cyfrowej, a ściślej mówiąc niefrasobliwość sporej liczby studentów, którzy mimo precyzyjnych na ogół instrukcji dostarczali swoje cyfrowe image w złej jakości (niska rozdzielczość), niewłaściwych rozmiarach, źle skadrowane, źle naświetlone... Zdarzały się też dość liczne clippingi postaci zainteresowanych ze zdjęć rodzinnych i wykonanych hobbystyczno-rekreacyjnie, co zdradzały artefakty obróbki cyfrowej i kłująca w oczy cyfrowa ziarnistość powstająca podczas "tuningowania" rozdzielczości do wymaganych minimum 300 punktów na cal.
Wielu studentów miało uczelniom złe odrzucanie takich zdjęć, bo według nich należało potraktować je wyrozumiale doprowadzając ich parametry (albo jak kto woli normalizując) niejako urzędowo do wymaganych. Tymczasem, odpowiedzialność uczelni za wydawany dokument państwowy jakim jest ELS na to nie pozwala. W takiej sytuacji wychodząc niejako na przeciw oczekiwaniom studentów, część uczelni zdecydowała się jednak łagodniej potraktować kwestię parametrów dostarczanych zdjęć. Jest to możliwe, ponieważ Rozporządzenie wprowadzające ELS zawiera jedynie ogólnikowy przepis o "... obowiązku obchodzenia się z ELS z należytą starannością...", co jest powszechnie interpretowane jako odniesienie do "... traktowania ELS jako dokumentu szczególnego zarachowania..." (jakkolwiek pod względem konsekwencji prawnych takim odniesieniem nie jest i być nie może). Rozporządzenie nie zawiera jednak zapisów dotyczących sposobu przygotowania zdjęć analogicznych do tych, które dotycząc dowodów osobistych czy nowych biometrycznych paszportów. Skutkiem takich decyzji jest wypaczenie konceptu jednorodności nowej elektronicznej legitymacji studenckiej w skali kraju. To pierwszy i niestety nie jedyny z negatywnych skutków jakie powoduje brak precyzji obowiązującego Rozporządzenia wprowadzającego ELS.
Kolejnym negatywnym skutkiem ogólnikowości Rozporządzenia jest ograniczenie się jedynie do ustalenia wzoru ELS. Zarządzanie wydawanymi ELS pozostawiono uczelniom, jakkolwiek wprost tej odpowiedzialności nie delegowano żadnym zapisem. Po prostu, domyślnie ma to być wykonywane jak dla legitymacji tradycyjnej. To jest złe rozwiązanie, ponieważ wiele uczelni w myśl tego samego Rozporządzenia traktuje wydawane przez siebie ELS nie tylko jako własne (wewnątrzuczelniane) karty wielofunkcyjne, ale nie czuje się zobowiązana do wypełniania obowiązków emitenta karty elektronicznej czego wymagają interakcje z podmiotami zewnętrznymi.
Wielofunkcyjność ELS oznacza bowiem konieczność porozumienia się z innymi podmiotami wydającymi karty (np. z lokalnym przedsiębiorstwem transportu publicznego) bądź odpowiedzialnymi za określone zastosowania (aplikacje). Relacje jakie się tu pojawiają między ELS, a innymi zastosowaniami wymagają właśnie zarządzania cyklem życia ELS jak każdej innej karty elektronicznej. Standardu takiego nie spełniają jednak procedury zarządzania tradycyjnymi legitymacjami studenckimi - są ograniczone do uczelni, a nadto stosuje się je wręcz powszechnie bez zbytniego przykładania się co do terminów i konsekwencji. Zdaniem tradycjonalistów za tradycyjnym zarządzaniem ELS przemawia jednak ustawowo podkreślona autonomia uczelni - pytanie tylko czy takie otorbianie się jest zasadne w przypadku dokumentu ponaduczelnianego jakim jest ELS mimo jej wydawania przez poszczególne uczelnie i integracji w nim zastosowań pozauczelnianych.
Co z tego wynika? Uważam, że przede wszystkim straciliśmy w skali kraju sporo czasu i początkowego impetu, który mógł wreszcie doprowadzić do przełomu w kwestii masowego wydawania wielofunkcyjnych kart elektronicznych. Ustawowo wprowadzona ELS mogła stać się osią wydarzeń, która wytycza kierunek zmian i gromadzi doświadczenia z wdrażania państwowego dokumentu elektronicznego używanego w życiu codziennym. Takim "codziennym" dokumentem nie jest przecież raczej rzadko używany na co dzień paszport biometryczny. Taką wielofunkcyjnością nie mogą się też wylegitymować karty wydawane przez Banki - branża mówi co prawda o wielofunkcyjności, ale z zastrzeżeniem podporządkowania sobie innych zastosowań.
Straciliśmy też szansę na przełamanie impasu wdrażania PKI w Polsce. Brak zwartości w szeregach wdrażających ELS spowodował usztywnienie stanowisk wszystkich CA. Nie pojawiły się tu żadne symptomy walki o klienta, nie ma konkurencji, nie ma żadnych ofert odpowiadających na nową sytuację rynkową. Desperacja uczelni zmuszonych do wydania ELS studentom do końca 2007 roku i tak sama napędziła klienteli więc po co się było wysilać?!? Ta stracona szansa to również zaniechanie prac wszystkich CA nad wdrożeniem jednolitego formatu certyfikatu - XAdES (ETSI TS 101 903) - jeśli jest inaczej i prace się toczą to publicznie w tym miejscu wzywam do ich ujawnienia.
Czy straty są do odrobienia? Jak najbardziej. Trzeba tylko znowelizować Rozporządzenie dotyczące ELS i najprawdopodobniej nieznacznie ustawę dotyczącą szkolnictwa wyższego. Z pewnością trzeba też znowelizować ustawę o PKI i rozbić kartel certyfikatowy. Dużym impulsem byłoby też zaangażowanie się właściwego resortu w proces wdrażania ELS - tak finansowe (chociażby prace rozwojowe) jak i organizacyjne (chociażby koordynacja) w skali kraju. Realne stałby się wtedy moim zdaniem wdrożenie krajowego rozproszonego systemu zarządzania cyklem życia ELS - systemu zarządzania cyklem życia kart elektronicznych z dominującą aplikacją ELS jako jednym z możliwych scenariuszy.
Dzięki takiemu zaangażowaniu z kolei uczelnie realizujące ambitniejsze projekty wielofunkcyjnych ELS stałyby się naturalnymi - a co najważniejsze - niezależnymi partnerami dla Samorządów w zakresie inicjatyw lokalnych kart obywatelskich i miejskich. Otworzyłoby to drogę do na prawdę dużych pieniędzy europejskich, które mogłyby zasilić te inicjatywy tak jak to ma miejsce w Poznaniu w przypadku Poznańskiej Elektronicznej Karty Aglomeracyjnej (PEKA).
Tomasz Kokowski
Kierownik Centrum Zarządzania Siecią Komputerową, Politechnika Poznańska
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Studenci o legitymacjach
Nie mogłem się zebrać, ale Twój tekst jest dobrym pretekstem, by przewietrzyć archiwa "katalogu poczty od czytelników" i wydobyć na światło dzienne listy dotyczące studenckich legitymacji, które wcześniej otrzymałem.
Dostałem m.in. takie oto listy (po wcześniejszych tekstach na temat ELS):
Kolejny:
I jeszcze:
I tak dalej...
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Re: Pytania o legitymacje studenckie od 01.01.2008
Od 01.01.2008 obowiązują dwa wzory legitymacji studenckiej:
a) elektroniczna (karta plastikowa wyposażona w procesor z interfejsem stykowym oraz opcjonalną funkcjonalnością układu pamięciowego z interfejsem bezstykowym);
b) tradycyjna (papierowa) zaktualizowana (tekst o przysługujących ulgach).
Co to oznacza:
- tracą ważność legitymacje tradycyjne wystawione przed
01.01.2008;
- wzory legitymacji studenckiej obowiązujące od 01.01.2008 nie przewidują paska magnetycznego;
- wszystkie podmioty zobligowane do honorowania przysługujących ulg (m.in. PKP)są zobowiązane honorować od 01.01.2008 oba wzory legitymacji studenckiej obowiązujące od 01.01.2008;
- legitymacje według jednego z dwóch wzorów obowiązujących od 01.01.2008 musi otrzymać *każdy* student bez wyjątku jeśli chce skorzystać z przysługujących mu ulg.
Jeśli wystąpiły przypadki odmowy honorowania nowych wzorów ELS proszę o nadsyłanie takich sygnałów na
mój adres (jest dostępny na stronie wzkazanej w stopce).
tommy
_____ http://www.put.poznan.pl/~tommy
Jeśli chodzi o ulgi pkp dla
Jeśli chodzi o ulgi pkp dla studentów mam pytanie, ponieważ mam legitymację elektroniczną i kupiłam bilet ze zniżka ale pan konduktor sprawdzając bilety powiedział mi, że jeśli na legitymacji nie mam "kodu kreskowego" moja legitymacja jest nieważna. Oczywiście musiałam dopłacić jak za normalny bilet.. :/Czy miał rację?
Prawo do zniżki daje ELS, a nie kod paskowy...
Nie, konduktor oszukał Cię wrednie. Prawo do przejazdów ulgowych daje ważna legitymacja studencka - tu: ELS.
tommy
_____ http://www.put.poznan.pl/~tomasz.kokowski