Koniec ważności starych legitymacji studenckich
opis:
Po serii artykułów na temat elektronicznych legitymacji studenckich, które były opublikowane w niniejszym serwisie (por. poniżej), wypada też odnotować, że 31 grudnia 2007 roku mija termin ważności starych legitymacji studenckich, a od 1 stycznia 2008 roku będą obowiązywały wyłącznie dwa rodzaje legitymacji studenckich: papierowa i elektroniczna – według wzorów określonych w załącznikach nr 2 i nr 3 do rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 2 listopada 2006 r. w sprawie dokumentacji przebiegu studiów (Dz. U. Nr 224, poz. 1634).
Tego właśnie tematu dotyczy też notatka na stronach Ministerstwa Transportu (serwis jeszcze działa, chociaż ministerstwo połączone jest z innymi w Ministerstwo Infrastruktury):
Stare legitymacje studenckie upoważniające do ulgowych przejazdów zachowują ważność do 31 grudnia br. Przepis § 12 ust. 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 października 2002 r. w sprawie rodzajów dokumentów poświadczających uprawnienia do korzystania z ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (Dz. U. Nr 179, poz. 1495 z późn. zm.) umożliwia poświadczanie uprawnień studentów do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego na zasadach i w wysokości określonej w ustawie z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (Dz. U. z 2002 r. Nr 175, poz. 1440 z późn. zm.) na podstawie dotychczas stosowanych papierowych legitymacji studenckich do dnia 31 grudnia 2007 r.
Oznacza to, że wszystkie papierowe legitymacje studenckie, w tym także te wydane przed 2002 r. zawierające nieaktualne wpisy o wysokości przysługującej 50% ulgi, do dnia 31 grudnia 2007 r. nadal pozostają ważnymi dokumentami poświadczającymi prawo studentów do korzystania z przysługujących im ulg ustawowych w aktualnym wymiarze i zakresie.
Przeczytaj również:
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Po co studenci musza je wymieniac?
Zastanawiam sie tylko po co trzeba je wymieniać skoro "nowe" papierowe legitymacje wyglądają tak samo, a przede wszystkim nie maja żadnych dodatkowych zabezpieczeń.
Pozwolę sobie odpowiedzieć
Pozwolę sobie odpowiedzieć na pytanie "Po co?" i wyrażam nadzieję, że Pan Piotr przepuści ten komentarz, pomimo faktu, iż jest on off-topicowy.
Obowiązkowa wymiana legitymacji związana jest treścią dotyczącą ulg za przejazd przysługujących studentom. W starej wersji treść ta brzmiała następująco:
i jest już on nieaktualny od kilku lat, gdyż nie obowiązują już ulgi 50% na przejazdy PKP.
Nowa treść (z załącznika do rozporządzenia) na legitymacjach zarówno kartonowych jak i elektronicznych ma brzmienie:
po co czy dlaczego?
tak, ale nie to mialem na mysli. Chodzilo mi o to po co zostalo wydane takie rozporzadzenie.
Znizki zostaly zlikwidowane wiele lat temu i czy komus to przeszkadzalo, ze legitymacje zawieraja nieaktualne dane? Otoz "nie". Zarowno kontrolerzy jak i sami studenci doskonale wiedzieli jakie przysluguja im ulgi. Przeciez legitymacja jedynie poswiadcza prawo do ulgi ja ustanawia, bo prawa do znizek plyna z ustawy.
Nie prosciej byloby po prostu wydawac studiujacym tylko i wylacznie "nowe" legitymacje i poczekac, az stare po prostu "znikna z obiegu"!?
A tak to student musi placic za zdjecia, ponosic koszt wydania nowej legitymacji (nawet 17 PLN) itp.
A w zamian dostaje to samo co mial wczesniej.
Każda zmiana przepisu
Każda zmiana przepisu (Ustawa, Rozporządzenie), który ustalił wzór określonego dokumentu musi ustalić jego nowy wzór. Jeśli więc zmianie uległo prawo studenta do korzystania z ulgi w przejazdach (% czy choćby jedno słowo), to dokument "starego" wzoru przestaje uprawniać do czegokolwiek.
Podobnie ma się sprawa jeśli na dokumencie zgodnym z "ważnym" wzorem zostanie umieszczony jakikolwiek element, którego ów "ważny" wzór nie przewiduje. Przykładem dokumentu, który właśnie w taki sposób traci swoją moc sprawczą jest nadruk numeru jaki wykonuje warszawski ZTM na elektronicznych legitymacjach studenckich. W Warszawie takie ELS to może i są honorowane (bo przecież honoruje je ten, kto te trefne numery nadrukował), ale korzystanie z usług innego przewoźnika może skończyć się karą za korzystanie z nienależnej ulgi (ELS o wizerunku odbiegającym od obowiązującego wzoru przestaje poświadczać prawo do ulgi).
Motywacją zmiany wzoru "papierowego" kartonika legitymacji studenckiej zadysponowanej w Rozporządzeniu są jak domniemuję takie argumenty:
Wymiana kartonowego "kartonika" na "plastikowy" jest oczywiście bez sensu jeśli ogranicza się tylko funkcji legitymującej studenta. Znaczna część uczelni dokladnie tak to potraktowała - jak "kazali" to robimy przy minimum naszego zaangażowania. Do wzmocnienia takiej postawy przyczyniło się mocno Ministerstwo, które najpierw kręciło z "pracami Zespołu" nad ELS (2002-2004), potem "mataczyło" (2004-2005) zmieniając technikalia elektronicznego blankietu ELS o 180 stopni (karta procesorowa kontaktowa z opcją bezkontaktową w miejsce karty bezkontaktowej Mifare), żeby w końcu spłodzić obowiązujące dziś chrome Rozporządzenie (nieprecyzyjne, nakazujące stosowanie podpisu w formacie realizowanym tylko przez jedno CA, itd.), ale dopuszczające w końcu możliwość rozszerzania funkcjonalności ELS o inne zastosowania (procesor). Dopełnieniem czary goryczy wdrażania ELS jest kompletny brak zainteresowania Ustawodawcy kosztami tego przedsięwzięcia. Na ustawowy obowiązek wdrożenia ELS uczelnie nie otrzymały nawet złamanego szeląga.
Chcąc "uatrakcyjnić" ELS i uczynić ją bardziej interesującą dla studentów sporo uczelni szybko podchwyciło możliwość "doposażenia" ELS w dodatkowe funkcjonalności. Dominującymi dodatkami do ELS są więc dziś są bilety elektroniczne transportu miejskiego i karty biblioteczne (nie wdając się w dyskusję jak są one realizowane, bo to inna bajka). Gdzieniegdzie mówi się też o kontroli dostępu do laboratoriów, uwierzytelnianiu dostępu do zasobów informatycznych czy wjazdach na parkingi uczelniane.
tommy
_____ http://www.put.poznan.pl/~tommy
Paranoja
Dla mnie to jest paranoja, tym bardziej, że uczelnie do ostatniej chwili zwlekały z wyminą, a z tego co wiem to studentom I roku nadal były wydawane stare legitymacje. Żeby nie było problemu w legitymacji nie powinny być zawierane informacje tego typu jak zniżki, po co, każdy wie jakie prawo mu przysługuje. Przecież w każdej chwili PKP czy inny przewoźnik może zmienić wysokość zniżki, i co wtedy znowu nastąpi wymiana, przykre. A jeszcze bardziej przykry jest fakt, że kontrolerów interesowało czy mam aktualną pieczątkę w legitymacji.
Przesada z ta wymianą
Zgadzam sie z komentarzem wyżej. Np. moja uczelnia dość późno sie obudziła i to dla mnie niepoważne, że teraz- pól roku przed zakończeniem studiów muszę wymieniać legitymacje z takiego powodu! Tym bardziej, że będę musiała jeszcze z tym troche poczekać, bo nim dostanę legitamacje, to chwile potrwa, no oczywiście trzeba znaleźć odpowiednie zdjęcie do legitki, albo je zrobić, co wiąże sie z dodatkowym kosztem... Przez ten czas boję sie podróżować z biletem ze zniżką, bo może sie okazać, że jakiś gorliwy kontroler wlepi mi karę- za brak legitymacji studenckiej, bo w końcu ta moja jest juz nieważna... Rozumiem wymiane prawa jazdy- bo tu wzór zmienił sie całkowiecie, a wszyscy kierowcy wiedzieli o tym odpowiednio wcześnie. To samo z dowodem osobistym, ale np. o wymianie legitymacji dowiedziałam sie jakieś 3 miesiące temu i zwyczajnie wydawało mi sie ze jeszcze mam czas na wymianę...
ech, znowu chaos
Informacja o utracie ważności starych legitymacji trafiła również do mediów ogólnych. Jest ona także podawana przez kontrolerów spółek PKP przy okazji kontroli ważności biletów. Ale można odnieść wrażenie, że przynajmniej niektórzy z nich nie do końca wiedzą, jaka treść powinna być zamieszczona na "nowych" legitymacjach, gdyż ich wersje są rozbieżne z wersją zamieszczoną w załącznikach do rozporządzenia. Swoją drogą, to odnoszę wrażenie, że ta nowa wersja napisu na legitymacji nie jest jakoś szczególnie bardziej odporna na zmiany przepisów od wersji starej.
Ech, znowu jest chaos i panika spowodowana chyba nienajlepszym obiegiem informacji. A wszystko to dotyczy dokumentu, który z racji swojej konstrukcji zazwyczaj nie "żyje" dłużej, niż 6 lat (czyli stosunkowo krótko). "Witamy w Polsce" chciałoby się rzec.
Pozdrawiam
legitymacja studencka "nowa papierowa "
Jak to jest jade wczoraj pociagiem szczecin kolobrzeg a tu mi konduktor wyskakuje ze musze wymienic legitymacje na nowa, wiec mu mowie ze wymienilem i to jest nowa, ale on mi zaczal wpierac ze musze miec plastikową karte i nie dalo sie mu przetłumaczyc powiedział ze w przyszłym roku jak nie bede miał plastikowej to dostane mandat
legitymacja studencka
Wczoraj na infolinii Kolei Mazowieckich dostałam taka samą odpowiedź.
Muszę wymienić swoją papierową legitymację (z prawidłowym zapisem) na plastikową, ponieważ tylko takie będzie uznawała nasza kolej:)
Pani upierała się przy swojej racji. A na pytanie na jakiej podstawie tak twierdzi, powiedziała ze trąbią o tym w radiu i telewizji...
Mam zamiar wozić ze sobą rozporządzenie Ministerstwa Transportu bo wszystko wskazuje na to, że mimo ważnej legitymacji studenckiej (papierowej) będę mieć problemy w nowym roku.
Pozdrawiam,
Moja szkoła nie wyrabia
Moja szkoła nie wyrabia się z dostarczeniem legitymacji wszystkim studentom. W mojej grupie na 30 osób zaledwie 5 dostało dopiero legitymacje. Co będzie jeśli do końca grudnia kilka osób nie dostanie tych legitymacji a po nowym roku będą jechali wykupując bilet ulgowy do starej legitymacji tłumacząc się tym że szkoła nie zdążyła wyrobić nowe?
Obowiązki
Po 31 grudnia stara legitymacja już nie będzie legitymacją, więc nie będzie można korzystać z ulg na jej podstawie. Uczelnia odpowiada za wydanie dokumentu poświadczającego o statusie studenta (powinno być w którymś rozporządzeniu ministra właściwego). Pozostaje problem tego kto nie dopełnił obowiązku, studenci przecież muszą dostarczyć zdjęcie w formie elektronicznej... (do kiedy i na jakim nośniku chyba decyduje uczelnia, dawno nie przeglądałem rozporządzeń)
A jesli ktoś w Nowym Roku
A jesli ktoś w Nowym Roku nie ma jeszcze nowej legitymacji, ale zaświadczenie, że jest sie w trakcie wyrabiania legitymacji? wożę to zaświadczenie razem ze starą legitką, ale nie wiem, czy na pkp będą się bardzo tego "czepiać"?
legitymacje
mam nowa wersje legitymacji w wersji papierowej. moja szkola jednak nie chce mi jej podbic (termin wazności mija 31.03.08), gdyż wg niej wazne sa tylko elektroniczne wersje. i co mam zrobic? nawet po wydrukowaniu z internetu artykułu mówiącego jasno i klarownie o zawartości tekstowej nowej legitymacji a nie na wyglądzie (plakietka a nie ksiązeczka).. czy mam szanse wygrac ze szkolą?
szkoła czyli kto?
Panie z dziekanatu, czy jakaś wyższa instancja typu dziekan? Bo to co dla pań z dziekanatu jest niemożliwe staje się możliwe gdy człowiek idzie do (pro)dziekana.
Z własnego doświadczenia to wiem... (najciekawsze było, kiedy już dziekan stwierdził, że można zrobić to co chciałem, a panie z dziekanatu wciąż twierdziły, że nie można - to dziekan się poddał i zamiast pogonić panie z dziekanatu stwierdził, abym przez niego to załatwiał i dziekanat omijał ).
odp o do starych nowych legitek
szkoła, czyli i panie z dziekanatu i dziekan. kumpel ponoc wydrukował te ustawy i poszedł do dziekana zeby mu pokazac ze mamy wersje OK, a on nie wyraził zgody na podbicie legitymacji i że albo wyrobimy sobie platik albo nie bedziemy miec waznych legitymacji.. i co teraz? ja walczyc dalej?
Podstawa prawna
Jaką podali podstawę prawną? Jeżeli znajdą podstawę prawną to musisz zapłacić 17PLN haraczu :) Jeżeli nie znajdą podstawy to można iść jeszcze raz do dziekana i szczerze porozmawiać, albo szczebel wyżej. Jeżeli będzie konflikt w interpretacji prawa i nie uda się sprawy załatwić polubownie to zostaje sąd.
Moim, nieprawniczym, zdaniem jeżeli uczelnia zdecydowała się wydać nową legitymację papierową i spełnione są wszystkie warunki ważności dokumentu (dane osobowe się zgadzają, osoba opisana danymi jest studentem danej uczelni z danym numerem albumu) to nie może podjąć decyzji o niepotwierdzeniu
Jeszcze kilka punktów z czwartego paragrafu z rozporządzenia:
Nie znalazłem nigdzie zapisu zezwalającego uczelni na decydowanie czy potwierdzi ważność legitymacji studentowi czy nie. Można jedynie decydować o tym co student otrzymuje po immatrykulacji (paragraf 4.1).
No właśnie. Ja jestem w
No właśnie. Ja jestem w podobnej sytuacji. Mam nowszą legitymację papierową i panie w dziekanacie twierdzą, że traci ona ważność końcem marca i muszę odebrać elektroniczną legitymację. Nie docierają, żedne tłumaczenia, "bo ona wie lepiej".
A do końca studiów zostało mi ledwo pół roku i nie mam ochoty wydawać tych pieniędzy. Jak je przekonać by odpuściły i podbiły mi legitkę?
a ja mam nową elektroniczną
A ja jestem "szczęśliwym" posiadaczem legitymacji nowej "elektronicznej" (mówiąc szczerze nie wiem, czy jest elektroniczna, gdyż jeszcze nigdy nie była odczytana :D. Ale cóż, całe życie (tzn. kilka miesięcy) przed nią :D) i też mam problem z "podbiciem". Tzn. Panie w dziekanacie przedstawiły mi wizję superbiurkratycznego trwającego kilka dni, a może nawet i tygodni procesu "podbijania" legitymacji. W ogóle pierwszym punktem tego procesu miałoby być zebranie przez starostę grupy wszystkich legitymacji (co na ostatnim semestrze, kiedy zajęcia są raz w tygodniu (pech chciał, że akurat w ten dzień, kiedy dziekanat jest nieczynny) jest już wystarczająco trudne, by nie powiedzieć niemożliwe), a następnie mają one przechodzić dłuuuuugi proces "podbijania" (nie wiem dlaczego długi, może dlatego, że będą je gdzieś wysyłać).
Mam nadzieję, że usłyszałem taką wizję procesu "podbijania", ponieważ Panie chciały mnie zbyć (np. nie miały hologramów, wypalarka im się zepsuła, nie nauczyły się jej jeszcze obsługiwać). Z drugiej mam pewne obawy o to, że tak właśnie ta procedura może wyglądać, a niestety ustawodawca chyba nie przywidział obowiązku wydawania legitymacji zastępczych na czas "podbijania" tych właściwych (a mógł tego nie przewidzieć np. w ramach programu zachęcania ludzi do jak najszybszej emigracji .:rotfl:.).
Pozdro!
PS: Przepraszam za moje frustracje, ale jakoś tak się przypadkiem złożyło, że to ja jestem tym starostą, który będzie musiał zebrać te wszystkie legitymacje do kupy. Więc to ja będę musiał wysłuchiwać bluzgów moich koleżanek i kolegów, którzy przez nie wiadomo jak długo będą poruszać się bez przysługujących im ulg.
Czy ktoś się orientuje jak
Czy ktoś się orientuje jak postąpić w momencie otrzymania opłaty karnej za brak dokumentu uprawniającego do ulgi w przypadku gdy dokumentu tego nie mam przy sobie, gdyż procedura wydłużania jego ważności jest zbyt długa (nie zamierzam siedzieć w domu przez tydzień zanim ktoś zdecyduje się nakleić hologram na legitymacje)?
Standardowo mógłbym pofatygować się do siedziby firmy (zmarnować 2h i pare złotych za dojazd) i uiścić opłatę manipulacyjną, ale z jakiej racji mam płacić skoro ja dopełniłem wszystkich obowiązków i terminów.
Czy mogę domagać się od dziekanatu zaświadczenia, że jestem studentem i na tej podstawie korzystać z biletów ulgowych?
Czy posiadanie przy sobie indeksu upoważnia mnie do korzystania ze zniżek?
nie i nie
Do przejazdów uprawnia ważna legitymacja studencka, a nie indeks, czy np. euro26, czy cokolwiek innego potwierdzającego, że jesteś studentem.
Nie. Akurat byłem świadkiem, jak w tramwaju kontroler wlepił karę studentce, chociaż indeks pokazywała i tłumaczyła. Oni doskonale wiedzą jak jest i dlatego teraz zaczęli pytać (w W-wie) o legitymacje - dawniej rzadko się to zdarzało.
No to w takim razie mam
No to w takim razie mam koszty takiego mandatu przerzucic na uczelnie? Jest jakis standardowy druk do tego? %-)
TO JEST KPINA! Jestem studentem, kazdy semestr zaliczam w regulaminowym czasie, za kazdym razem zglaszam sie z legitymacja w regulaminowym czasie a uczelnia nie jest mi w stanie zapewnic ciaglosci w procesie waznosci legitymacji?
To chyba nie jest przywilej uczelni, ze przedluza mi waznosc legitymacji? TO RACZEJ ICH OBOWIAZEK!?
Jak w takim razie przerzucic koszty oplaty karnej na uczelnie?
Cześć. Czy ktoś orientuje
Cześć.
Czy ktoś orientuje się gdzie mozna znależc interpretację przepisu "uprawnia do zniżki do ukończenia 26. roku życia"?
Bo studiuję obecnie drugi kierunek i mam legitymację studencką, a w tym roku skonczyłam 26 lat i ostatnio kontroler chciał mi wlepić mandat bo wg niego nie uprawnia mnie juz ona do znizki gdyż mam juz 26 lat. Czy ten zwrot oznacza osiągnięcie 26. roku życia w dniu urodzin czy też ukończenie 26. roku życia z dniem 27. urodzin??
urodziny to ukończenie roku życia :-)
w 26. urodziny kończy się ni mniej ni więcej tylko 26. rok życia
witam, ale jeżeli 26
Witam, ale jeżeli 26 urodziny obchodzimy np X dnia 2008 roku to czy okres zniżkowy dla studentów nie powinien trwać do końca tego 2008 roku?
urodziny to ukończenie roku życia :-)
26. rok życia każdy z nas ukończył (albo ukończy) w momencie swoich 26. urodzin, naprawdę nic tego nie zmieni. Jeśli w przepisie jest zapis, że jakiś przywilej przysługuje nam "do ukończenia 26. roku życia", to naprawdę trudno odczytać to inaczej niż dosłownie. No chyba, że jest zapis np. "do końca roku, w którym obywatel ukończył 26. rok życia", wtedy sprawa wygląda inaczej (i też jest jednoznaczna)