przechowywanie danych

O gospodarce opartej na Internecie

"Czasy, gdy życie społeczne i gospodarcze koncentrowało się przy bocznicy kolejowej czy elektrowni, mamy już za sobą. O ile uzasadniona jest koncentracja w dużych miastach kultury i edukacji, o tyle życie gospodarcze i miejsca pracy mogą być rozprzestrzenione co najmniej w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. To infostrady, a nie tylko autostrady mogą uchronić nas przed zakorkowanymi miastami i zatruciem powietrza. W dłuższej perspektywie to też szansa na zniesienie podziału na Polskę A i Polskę B, na walkę z biedą na peryferiach i bardziej zrównoważony rozwój."

Zarządzenie nr 1204 KGP, serwisy internetowe policji i monitoring wizyjny

logo www.policja.plWydział Prasowy Komendy Głównej Policji przesłał mi informacje związaną z zadanymi wcześniej pytaniami, które dotyczyły monitoringu miejskiego. Jak część z Państwa pamięta: pytania przesłałem w związku z opublikowaniem w mediach zdjęć i filmu, na których to materiałach czterech nagich mężczyzn przechadza się po Warszawie w środku nocy (por. W jaki sposób zdjęcia z monitoringu trafiły do mediów?). Policja wówczas poprosiła mężczyzn, by się ubrali, ale mężczyźni nie mieli innych, formalnych nieprzyjemności. Media jednak opublikowały zarówno zdjęcia jak i film, na którym widać m.in. twarze mężczyzn.
Aktualizacja: w komentarzu znajduje się treść Zarządzenia nr 1204 w sprawie form i metod działalności prasowo-informacyjnej w Policji (w którym znalazły się też przepisy nawiązujące do serwisów internetowych Policji).

Śledztwo umorzono, bo nie wiadomo kto zainstalował

W komputerach laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu odnaleziono oprogramowanie "o wątpliwej legalności" (dziennikarze wprost piszą: nielegalne, chociaż to uproszczenie). Wszczęto postępowanie, które jednak umorzono, gdyż - jak czytam - "prokuratura nie ustaliła osoby, która zainstalowała pirackie oprogramowanie".

Ciekawe "ugody z naruszycielami" praw do gier

W Sieci pojawiły się "oświadczenia", które wynikają z pewnej "umowy ugody", a zaczynają się od słów: "Publicznie oświadczam, że nie posiadając stosownych uprawnień bezprawnie wszedłem w posiadanie i rozpowszechniałem w internecie utwory z naruszeniem ustawy prawo autorskie, do których wyłączne prawa przysługują nie mnie, lecz spółce TOPWARE POLAND. Jednocześnie dziękuje zarządowi tej spółki i jej pełnomocnikowi-Kancelarii Prawnej OBIG sp.z.o.o. z siedzibą w Warszawie (www.obig.pl) za umowę ugody, której podpisanie daje mi szanse uniknięcia odpowiedzialności karnej i figurowania w Krajowym Rejestrze Karnym jako skazany"... A mówi się o tym, że kancelarie prawne mają ograniczenia w reklamie...

Debata o "głosowaniu przez internet" w poniedziałek

16 czerwca (poniedziałek) Gazeta Wyborcza organizuje debatę na temat "głosowania przez internet" (por. dział wybory niniejszego serwisu). Debata ma się rozpocząć o godzinie 11:00 i potrwać ok. dwie godziny. Debata ma być transmitowana online, a skrócony jej zapis ma się pojawić na łamach gazety.

Proces związany z internetowymi groźbami po publikacji "listy gorzowskiej"

Przed sądem w Gorzowie toczy się sprawa, w której istotnym elementem jest komentarz na forum internetowym, zawierający groźbę pobicia, a komentarz pojawił się po tym, jak ktoś inny opublikował w internecie "listę esbeków". Komentarz opublikowano na forum internetowym Gazeta.pl w dniu 1 lutego 2007 roku, obok groźby użytkownik forum opublikował również adres osoby, która opublikowała "listę". Przed sądem grodzkim stanął informatyk, o którym media piszą, iż jest "synem byłego funkcjonariusza SB", znajdującego się na opublikowanej liście. Sąd grodzki bez przeprowadzania rozprawy ukarał go wówczas grzywną, ale pokrzywdzony (czyli osoba, której grożono) uznał, że kara była zbyt łagodna - dlatego rozpoczął się proces. Jest już po drugiej rozprawie.

Prawo a web 2.0 - tworzy się chyba ciekawy rynek dla prawników

klatka z relacji z TMT, a na nim prelegenci12 czerwca w sali notowań Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, odbyła się konferencja TMT.Communities'08 Warsaw. W jednym ze slotów zaprezentowali się ludzie z CMS Cameron McKenna: mec. Piotr Czublun i mec. Anna Kobylańska. Maciek Budzich z Mediafun opublikował nagranie z tego wystąpienia, którego tematem były związki prawa z tzw. Web 2.0 (o którym ja sądzę, że coś takiego jak Web 2.0 nie istnieje). 45 minut nie wystarczy do opowiedzenia o wszystkich niuansach. To tyle czasu, by zaprezentować firmę i pokazać kilka problemów. Trzeba też pamiętać, że publiczność nie koniecznie orientuje się w poruszanych kwestiach, a to determinuje sposób prezentacji. W każdym razie pojawiają się w Sieci relacje z wystąpień, co uznałbym za ciekawe zjawisko...

"Delikatna sugestia" w sprawie Włatców Móch i propozycja "ugody"

Obok problemu admina serwisu PolskieSeriale.pl również inne polskie strony mają ostatnio problem: przedstawiciele spółki Redefine Sp. z o.o. wysyłają do ludzi maile, w których, wskazując na zagnieżdżone na stronach linki do filmów z YouTube informują, że "treści, o których mowa, są chronione prawem autorskim i wykorzystywanie ich na nieoficjalnych stronach internetowych jest, ponad wszelką wątpliwość, NIELEGALNE".

PolskieSeriale.org: zarzut złamania art. 116 prawa autorskiego bez ustępu

Materia związana z publikowaniem "klucza" do materiałów audiowizualnych może być raczej - taka ostrożna teza - regulowana ustawą z dnia 5 lipca 2002 r. o ochronie niektórych usług świadczonych drogą elektroniczną opartych lub polegających na dostępie warunkowym (por. Dostęp warunkowy - dziwna ustawa obowiązująca od 3 lat...), tylko że wydaje się, iż o tej ustawie wszyscy już zapomnieli, a i sama ustawa zawiera katalog przestępstw, które - jak się wydaje - nie będą adekwatne do opisanej niżej sytuacji... Adminowi serwisu PolskieSeriale.org postawiono podobno zarzut naruszenia art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewncych.

Kontakty z ZUS i podpis błyskawicznie przechodzą przez Sejm

Dziś Sejm głosował nad przyjęciem Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne. Chodzi o ekspresowy projekt, który dotyczy "wprowadzenia obowiązku posługiwania się tzw. certyfikowanym (bezpiecznym) podpisem elektronicznym przez płatników składek przekazujących dokumenty ubezpieczeniowe do ZUS drogą elektroniczną" (a konkretnie, by można było wykorzystywać w kontaktach z ZUS podpis wystawiony przez ZUS jeszcze przez jakiś czas, mimo wcześniejszego brzmienia ustawy).