legislacja

Czyścimy terminologię dot. informatyzacji

MSWiA przygotowało projekt ustawy o dostosowaniu terminologii w ustawach dotyczących informatyzacji. Ustawa ma spore znaczenie do polskiego ustawodawstwa. Jeśli zostanie przyjęta - ustawa będzie miała charakter "czyszczący". Ustawa ma dostosować terminologię w przepisach odrębnych ustaw do określeń wymienionych w art. 3 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 17 lutego 2005 r. o informatyzacji podmiotów realizujących zadania publiczne (Dz. U. Nr 64, poz. 565 i z 2006 r. Nr 12, poz. 65).

Zapowiedź wejścia w życie polskiej implementacji IPRED

2007-06-20 00:00
Etc/GMT+2

opis:
9 maja 2007 r. Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz niektórych innych ustaw, która - zgodnie z deklaracją prawodawcy - stanowi implementację dyrektywy IPRED. Dnia 23 maja Prezydent ustawę podpisał, a została ona ogłoszona w Dzienniku Ustaw nr 99. z 5 czerwca 2007 r poz. 662. Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, tj 20 czerwca.

Opinia PIIT do projektu Krajowych Ram Interoperacyjności

Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji przekazała Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji opinię dotyczącą projektu Uchwały Rady Ministrów w sprawie Krajowych Ram Interoperacyjności. O konsultacjach tej uchwały pisałem w tekście Krajowe Ramy Interoperacyjności po konsultacjach(?). Tego tematu dotyczyły też rozważania znajdujące się w tekście Po co nam Krajowe Ramy Interoperacyjności?. Z opinii PIIT wynika m.in., że uchwała RM ma ograniczone możliwości obowiązywania (dotyczy jedynie organów administracji rządowej), a trzeba może poszukać innych narzędzi realizacji polityki państwa: "konieczność nowelizacji ustawy o informatyzacji podmiotów publicznych wydaje się (...) pomysłem dobrym i pożądanym rozwiązaniem".

Nieuczciwe praktyki handlowe - czeka nas implementacja

W 2003 roku pisałem, że Komisja Europejska zaproponowała dyrektywę dotyczącą nieuczciwych praktyk w relacji przedsiębiorca - konsument, które mają miejsce m.in. internecie (por. Nieuczciwe praktyki w internecie - chociaż w tytule tamtej notatki o internecie wspominam, to w projekcie dyrektywy była mowa o "rynku wewnętrznym"). Dziś w Wielkiej Brytanii trwają prace nad implementacją gotowej dyrektywy na grunt tamtejszego prawa krajowego. W Polsce również toczy się dyskusja nad projektem stosownej ustawy (chodzi o projekt ustawy o zwalczaniu nieuczciwych praktyk handlowych), pojawia się również w tym kontekście dyskusja na temat internetu. A ja niedawno pisałem o jednym przypadku wykorzystania komentarzy w internetowych serwisach w celu reklamowym, ale wskazując przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Donos jako forma hackingu systemu (prawnego)

Jak się bawić w takich, domorosłych hackierów systemu, to właściwie dlaczego nie pełną gębą? Ciekawe co by się stało, gdyby ktoś pod wpływem lektury przepisów art. 304. kodeksu postępowania karnego i art. 269b. kodeksu karnego postanowił złożyć zawiadomienie do prokuratury lub na Policję o możliwości popełnienia przestępstwa... Ostatnio jestem przepracowany i takie nieodpowiedzialne wizje przychodzą mi do głowy. Proszę potraktować ten tekst jako felieton, bo nie chciałbym, aby ktoś uznał, że jątrzę i podpuszczam. A potem musiałbym się przemykać szybko na ulicy, by mnie jakiś przedsiębiorca nie zatłukł deską z gwoździem, bo komuś namieszałem w głowie.

Jakilinux.org rozgoryczony odpowiedzią ministra

Organizatorzy akcji wysłania "Listu Otwartego w sprawie Open-Source w Administracji Publicznej" są rozgoryczeni. Ich zdaniem "petycja została potraktowana niepoważnie, a odpowiedź jaką otrzymali napisana została wyraźnie “na odczepnego”, przez osobę albo niekompetentną albo zwyczajnie nie przykładającą się do swojej pracy". Dlaczego? Ano dlatego, że w swoim liście ani słowem nie napisali o freeware, a w odpowiedzi przeczytali, że "mylnie interpretują" to pojęcie.

7 milionów z likwidowanej agencji?

Odnotuję to, chociaż ociera się to o politykę. W programie "Tanie i sprawne państwo" przewidziano, że wśród urzędów przeznaczonych do likwidacji znajdzie się Wojskową Agencję Mieszkaniową. Likwidacja tej agencji ma - zgodnie z dokumentem - nastąpić od 1 lipca 2007 r. W Biuletynie Zamówień Publicznych Nr 111 z dnia 6 czerwca 2007 zaś znalazło się ogłoszenie o udzieleniu zamówienia (zamówienia udzielono 25 kwietnia 2007) - usługi dotyczącej zintegrowanego systemu informatycznego, służącego do wspomagania procesów zarządzania Wojskową Agencją Mieszkaniową. Szacunkową wartość całkowitą zamawiający wycenił na 3000000 PLN (bez VAT). Ale wybrano ofertę o wartości 7023000 złotych... PKN też nie będzie połączony chyba z GUM, a zostanie jakby trochę, że tak powiem, z braku lepszego określenia, chociaż wiem, że to nie precyzyjne, sprywatyzowany...

Raport Gierka (o innowacyjności) w miejsce Strategii Lizbońskiej

W dniu wczorajszym Parlament Europejski przyjął uchwałę zatytułowaną "Putting knowledge into practice - a broad-based innovation strategy for Europe" ("Wykorzystanie wiedzy w praktyce: szeroko zakrojona strategia innowacyjna dla UE") - pierwsza od czasu opublikowania Strategii Lizbiońskiej tak całościowa perspektywa strategii innowacyjnej Europy uchwalona przez organ Unii. Uchwała w brukselskim żargonie nazywana jest "Gierek report". Warto sięgnąć do pkt. 50 (cytuję go niżej), gdzie mówi się o otwartych standardach w podobnym ujęciu, jak wynika to z przyjętego jakiś czas temu stanowiska Internet Society Poland.

Sędzia nie wie co to "internetowy serwis". Ja też nie wiem.

W kwietniu 2004 roku napisałem swój pierwszy felieton. Dotyczył on problemów wymiaru sprawiedliwości: And justice for all dot com. Pisałem tam, że czasem sędziowie mogą mieć kłopot ze zrozumieniem świata technologii, który przychodzi im oceniać z punktu widzenia prawa. I w Polsce można było usłyszeć na sali sądowej pytanie: "Myszka? Co to jest myszka? Proszę wyjaśnić sądowi ten termin". Mamy przypadek sądu w Wielkiej Brytanii, który stara się dowiedzieć co to jest "strona internetowa".

Polskie piekiełko: Sejm udostępnia filmy i (po miesiącu) stenogram z publicznego wysłuchania

Host w sieci Sejmu udostępniający plikiNie ma to jak w Polsce. Skoro zatrzymano 9 osób w związku z napisami do filmów (por. Zatrzymano tłumaczy napisów...), to czemu prawo nie traktuje wszystkich równo? Internauci zaczęli pokazywać z własnej inicjatywy przykłady naruszeń prawa autorskiego (jakże łatwo was sprowokować do autodenuncjacji): mamy serwis ZPAV, ministerstwo kultury, serwis internetowy Policji... Wszędzie jakieś nieprawidłowości, naruszenia prawa. A teraz jeszcze sieć Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Ktoś z tej sieci udostępnia internautom "pirackie filmy". Sejm po miesiącu był uprzejmy poza pirackim filmem również udostępnić wreszcie stenogram z publicznego wysłuchania w sprawie nowelizacji prawa autorskiego...