Sędzia nie wie co to "internetowy serwis". Ja też nie wiem.

W kwietniu 2004 roku napisałem swój pierwszy felieton. Dotyczył on problemów wymiaru sprawiedliwości: And justice for all dot com. Pisałem tam, że czasem sędziowie mogą mieć kłopot ze zrozumieniem świata technologii, który przychodzi im oceniać z punktu widzenia prawa. I w Polsce można było usłyszeć na sali sądowej pytanie: "Myszka? Co to jest myszka? Proszę wyjaśnić sądowi ten termin". Mamy przypadek sądu w Wielkiej Brytanii, który stara się dowiedzieć co to jest "strona internetowa".

O sprawie pisze serwis Yahoo! w tekście Judge defended over "what is Web site?" comment. Sędzia Peter Openshaw próbując ocenić dowody w jednej ze spraw miał stwierdzić: "Problem w tym, że nie rozumiem wykorzystywanego języka. Tak naprawdę nie wiem czym jest strona internetowa" ("The trouble is I don't understand the language. I don't really understand what a Web site is"). Warto zauważyć, że proces dotyczył oskrżenia trzech dwudziestolatków o przygotowania "za pomocą internetu" ataku terrorystycznego (w istocie może chodzić o agitację, gromadzenie materiałów, rozpowszechnianie treści nawołujących, etc...). Ze względu na "terroryzm" - sprawa należy do gatunku tych "cięższych".

W przywołanym wyżej tekście jest też od razu swoiste sprostowanie sędziego - podobno jego słowa zostały wyjęte z kontekstu. Sędziemu zależało na tym, by wszyscy w sądzie mogli "podążać" za argumentacją stron, by każdy mógł zrozumieć później stanowisko sędziego w sprawie opierając się na takim samym rozumieniu słów wykorzystywanych w tezach stron. Nie zmienia to faktu, że sędzia rozprawę zawiesił.

Zajmuje się tworzeniem internetowych zasobów od ponad 10 lat. Ale tak naprawdę, to ja również nie wiem czym jest "strona internetowa", czym się taka "strona" różni od "bloga", ten zaś od "portalu", "wortalu" czy "internetowego serwisu". Wiem jak strona, portal, wortal czy serwis działa, wiem co trzeba zrobić, aby powstały... Jestem webmasterem, a nieskromnie powiem, że webmasterem zaawansowanym (chociaż znam swoje ograniczenia na tym polu - bez sprzętowca, inżyniera architektury, bazodanowca, etc. serwis będzie przypominał raczej brulion ucznia, niż solidnie oprawioną encyklopedię, wyposażoną w użyteczny indeks). I z tej perspektywy nie wstydzę się przyznać, że nie wiem czym "strona internetowa" jest. A zwłaszcza wówczas, gdy termin ten analizować od strony prawnej.

Wczoraj zaś miałem okazję i przyjemność poprowadzić obrady III Kongresu Linuksa Profesjonalnego "Linux w biznesie". Siedziałem za stołem prezydialnym i patrzyłem na prezentacje kolegów, którzy pokazywali jak dynamicznie przełączać zasoby w taki sposób, by użytkownik "internetowego serwisu" nawet nie zauważył zmiany. Przypomniałem nawet publicznie sposób, w jaki prawodawca próbował ten mechanizm opisać w zmienionym już dziś rozporządzeniu dotyczącym Biuletynu Informacji Publicznej (BIP; por. Biuletyn Informacji Publicznej. Wymagania w stosunku do instytucji korzystających ze środków publicznych)...

Wyzwań dla wymiaru sprawiedliwości będzie coraz więcej, a jednym z istotnych czynników oceny aktywności w Sieci jest wcześniejsza aktywność prawodawcy. Zastosowana technika legislacyjna (poza terminologią techniczną czy wiedzą na temat działania zasobów) może powodować (i już powoduje) problemy w procesie orzekania.

I co ma zrobić sędzia, którego technika legislacyjna nieco sfrustruje? W polskich warunkach może zadać pytanie prawne. Czy zawieszenie rozprawy było spowodowane frustracją? Nie wiem. Być może... W Wielkiej Brytanii funkcjonuje common law.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Czytałem

Czytałem tutaj: "Sędzia pyta, nie błądzi", że sędzia Openshaw pyta także internautów, czym jest strona internetowa, wykorzystując do tego m.in. fora internetowe. Swoją drogą ciekawa metoda.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>