Zapowiedź wejścia w życie polskiej implementacji IPRED
opis:
9 maja 2007 r. Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz niektórych innych ustaw, która - zgodnie z deklaracją prawodawcy - stanowi implementację dyrektywy IPRED. Dnia 23 maja Prezydent ustawę podpisał, a została ona ogłoszona w Dzienniku Ustaw nr 99. z 5 czerwca 2007 r poz. 662. Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, tj 20 czerwca.
Przyjęta przez Sejm ustawa (dostępna na stronach Sejmu RP wraz z materiałami dodatkowymi) stanowi implementację The EU Intellectual Property Rights Enforcement Directive. Sama dyrektywa - co się podkreśla w licznych komentarzach, realizuje głównie interesy branży i przemysłu muzycznego. Art. 2 dyrektywy wskazuje jej zasięg: każde niekomercyjne naruszenie prawa autorskiego, nawet na własny użytek. Dyrektywa kreuje również nowe "prawo do informacji", zgodnie z którym dostawca usług internetowych jest zmuszony przekazać organizacjom reprezentującym przykładowo branżę muzyczną informacje dotyczące swoich użytkowników, którzy wymieniają się plikami w sieci typu p2p, lub prowadzą podobną aktywność.
W dyrektywie mowa jest również o możliwości dokonywania przeszukań oraz "zamrażania" kont bankowych w związku z podejrzeniem o dokonywanie naruszeń. Zdaniem organizacji zajmujących się prawami człowieka dyrektywa ma zbyt duży zasięg działania, traktuje w ten sam sposób naruszenia w celach komercyjnych oraz te realizowane bez finansowych korzyści, posługuje się pojęciem praw własności intelektualnej, które z krajach członkowskich jest definiowane w sposób niejednolity. Sam projekt dyrektywy wprowadzono bez wcześniejszej debaty i prace nad nią poszły szybką ścieżką legislacyjną.
Na temat procesu legislacyjnego związanego z ustawą implementacyjną czytaj w następujących tekstach:
- Projekty "własności intelektualnej" i prawo do kopiowania...
- Izba chciałaby wielokrotności
- O nowelizacji autorskiego i kompensacji naruszenia
- Skuteczne techniczne zabezpieczenia i nowelizacja prawa autorskiego
- Trwają prace nad nowelami prawa autorskiego: dozwolony użytek, IPRED i zbiorowy zarząd
- Implementacja IPRED w komisji
- Prawo własności intelektualnej - dyskusja w sejmowej Komisji Gospodarki
- Prawo autorskie i co chciał powiedzieć racjonalny ustawodawca
- Senat wprowadza poprawki a Senator Cugowski mówi o internecie
Doniesienia i komentarze na podobny temat gromadzę w działach prawo autorskie oraz własność intelektualna niniejszego serwisu.
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
To nie będę mógł już posłuchać muzyki kolegi?
Art. 2 dyrektywy wskazuje jej zasięg: każde niekomercyjne naruszenie prawa autorskiego, nawet na własny użytek.
Niestety ciężki ten język prawniczy jest...
Będę mógł posłuchać bezkarnie mp3 kolegi?
Będę mógł koledze dać mp3, jeśli mnie o to poprosi?
Faktycznie jest napisane,
Faktycznie jest napisane, że ustawa stanowi implementację dyrektywy o egzekwowaniu praw autorskich, ale wśród nowelizowanych artykułów ustawy żaden nie dotyczy dozwolonego użytku, a już na pewno nie mogę znaleźć części odnoszącej się do użytku prywatnego(?)
Zbedna debata
Nie rozumiem sensu prowadzenia takiej debaty. Przecież dyrektywa skierowana jest przeciwko nielicznej grupie przestępców, a jak wiadomo przestępców powinno się karać, więc po co debaty :>
Swoją drogą chciałbym podziękować VaGli za informacje. Zaraz idę do banku wypłacić wszystkie pieniądze z konta i zaczynam trzymać je w skarpecie u mamusi. W ramach serwisu Jamendo korzystam z sieci P2P, więc zdaje się, że jestem w pierwszym kręgu podejrzanych, a trochę głupio byłoby nie mieć w związku z tym dostępu do własnych pieniążków (nawet czasowego)
A tak zupełnie OT, to polecam lekturę newsa w serwisie gazeta.pl: Policja szuka piratów na uczelniach
Pozdrawiam!
Pomysł na debatę trafiłby na jałowy grunt
Może faktycznie debata jest zbędna. W podlinkowanych w notatce powyżej doniesieniach informowałem o kolejnych obradach komisji i podkomisji w Polsce i jakoś specjalnie nikt się nie przejmował tym co się tam dzieje. Ludzie interesują się tylko tym, że do kolejnych akademików (teraz Wrocław) wchodzi Policja. Skoro nikt się tym jakoś bardziej szczególnie nie interesuje (poza tymi, którzy zabiegają o swoje interesy i uczestniczą w pracach Sejmu - co widać po zdjęciach z sejmowych komisji), to czemu się dziwić, że prawodawca przyjmuje takie lub inne rozwiązania?
Proszę też nie bazować jedynie na tej notatce, wyrabiając sobie zdanie na temat dyrektywy czy jej implementacji. Proszę przeczytać teksty źródłowe: dyrektywę i ustawę. Proszę sobie wyrobić własne zdanie.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Przepraszam za mój wcześniejszy post
Przepraszam za mój wcześniejszy post. Zapewniam również, iż nie bazuję wyłącznie na jednej notatce. Jeśli chodzi o moje zdanie odnośnie tej sytuacji to:
a) jestem przerażony faktem, iż zmiany te zostały w sejmie tak jednogłośnie przyjęte. W końcu zakładając, że ustawa ta jest jedną z ważniejszych ustaw regulujących zagadnienia życia w społeczeństwie informacyjnym, to nawet tak drobna jej zmiana może, a nawet powinna być przyczyną do szerszych dyskusji zarówno w sejmie (zawsze może to być wykorzystane przez partie opozycyjne do wyrażenia swojego sprzeciwu nawet w celach czysto propagandowych) jak i mediach przeznaczonych dla ogółu. A tymczasem sprawa przeszła po cichu i dość jednogłośnie. A jest to wręcz niewyobrażalne w przypadku np. ustawy antyaborcyjnej. Nawet taka błahostka jak wprowadzenie obowiązku korzystania ze świateł mijania/dziennych przez cały rok spowodowała znacznie szersze dyskusje. A tu praktycznie cisza, a przecież ustawa ta dotyczy co najmniej równie szerokiego grona obywateli. A zatem rzeczywiście pisząc, że debaty są zbędne, chyba miałem rację, gdyż wygląda na to, że nasze społeczeństwo informacyjne jeszcze do tego nie dorosło, by takowej debaty wymagać. Niemniej jednak nie jestem aż takim pesymistą i mam wrażenie, że już całkiem niedługo społeczeństwo zainteresuje się tą tematyką bardziej, aniżeli tylko w kontekście zamykania kolejnych portali napisowych oraz wejść policji do kolejnych akademików. Być może dobrym przyczynkiem do tego będzie planowana manifestacja studentów w Koszalinie (o ile dojdzie do skutku i zostanie zauważona).
b) Odnośnie samych zmian w ustawie, to nie za bardzo widzę, jaki cel przyświeca tym zmianom. Nie wiem jaki skutek odniesie np. zmiana punktu drugiego artykułu 79 tejże ustawy. Obawiam się, iż zmiana ta doprowadzi jedynie do tego, że w prasie pojawią się dodatkowe rubryczki, w których będzie można poczytać sobie o męczennikach-naruszycielach, którzy zostali "przyłapani na tym, co i tak wszyscy robią". Ogólnie uważam, iż zmiany choć nie są zbyt radykalne to jednak idą w złym kierunku, gdyż oddalają prawo od rzeczywistości. I bynajmniej nie jestem taką sytuacją zdziwiony.
Jeszcze raz przepraszam, że w poprzednim poście zareagowałem tak, a nie inaczej.
Pozdrawiam!
Teoretycznie zamiast tracić
Teoretycznie zamiast tracić energię na protestowanie i malowanie protestacyjnych sztandarów można ją spożytkować na pobuszowanie po orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości i poszukać jakiś argumentów odnoście zasad proporcjonalności, zasad subsydiarności i ewentualnie innych argumentów zakotwiczonych w pierwotnym prawie wspólnotowym przemawiających za niewdrażaniem dyrektyw z zakresu własności intelektualnej czy ewentualnie maksymalnym rozszerzaniem dopuszczalnych wyjątków. Bo manifestacje wiele nie wskórają gdy Polsce potencjalnie grożą postępowania z art. 226 i 227 TWE (naruszenie zobowiązań wspólnotowych poprzez brak lub nieprawidłową implementację dyrektyw) czy też roszczenia odszkodowawcze w stosunku do podmiotów prywatnych które poniosły szkodę w związku z niewdrożeniem przepisów dyrektyw. Trzeba też pamiętać o zasadzie bezpośredniego stosowania prawa wspólnotowego i pro wspólnotowej wykładni do których zobligowane są sądy i organy Państw Członkowskich w przypadku braku lub nieprawidłowej implementacji ;)
J.U.S.T. Journeying Unit Skilled in Troubleshooting