Skuteczne techniczne zabezpieczenia i nowelizacja prawa autorskiego

Trzy małpki ze świątyni ToshoguKolejna odsłona grodzenia kultury. Wygrywają wydawcy. Chciałoby się zacytować słowa piosenki "żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny, żegnajcie nam dziś marzenia ze snów", ale to utwór i jak będzie zabezpieczony za pomocą "skutecznych technicznych zabezpieczeń", to nawet nie będę go mógł zacytować, bo ktoś mnie zapyta o "zgodny z prawem dostęp" do niego. W dotychczasowych przepisach dozwolony użytek nie był uzależniony od "zgodnego z prawem dostępu". Gdy właśnie udostępniony projekt nowelizacji prawa autorskiego i niektórych ustaw stanie się ustawą okaże się, że dostęp do utworu może być niezgodny z prawem. Super.

Projekt ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz o zmianie innych ustaw z dnia 25 kwietnia 2006 r. dostępny jest w PDF na stronie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego...

"Kto wytwarza urządzenia, ich komponenty lub programy komputerowe przeznaczone do niedozwolonego usuwania lub obchodzenia skutecznych technicznych zabezpieczeń przed odtwarzaniem lub zwielokrotnianiem utworów lub przedmiotów praw pokrewnych albo dokonuje obrotu takimi urządzeniami, ich komponentami lub programami komputerowymi albo reklamuje je w celu sprzedaży lub najmu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3" - tak brzmi propozycja dotycząca nowego brzmienia art. 1181 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Ustęp dwa tego artykułu ma wedle projektodawcy brzmieć: "Kto posiada, przechowuje lub wykorzystuje urządzenia, ich komponenty lub programy komputerowe, o których mowa w ust. 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".

W art. 79 powrócono do dwukrotności i trzyktrotności "stosownego wynagrodzenia", wbrew wcześniejszym projektom. Widać z tego, że Ministerstwo przychyliło się do silnego stanowiska w tej sprawie głoszonego przez wydawców i organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. W uzasadnieniu do poprzedniej wersji projektu czytałem: "nie ma miejsca w polskim systemie prawa własności intelektualnej na roszczenie o zasądzenie trzykrotności odpowiedniej opłaty licencyjnej w przypadku naruszeń zawinionych. Tym większy sprzeciw budzi roszczenie o zapłatę dwukrotności odpowiedniego wynagrodzenia, niezależne od jakiejkolwiek winy naruszyciela". A więc jest miejsce, czy nie ma? Polska jest w Unii Europejskiej już dwa lata. Warto zatem zauważyć, że obie wersje projektu uznano za zgodne z prawem unijnym. Nie wszystko da się uzasadniać prawem unijnym, które przewiduje w wielu kwestiach pewne "widełki" decyzyjne dla krajów członkowskich...

Wróćmy do projektu. Mają zostać dodane dwa nowe przepisy: art 791 oraz 792. Dedykowane będą DRM, a ściślej "usuwaniu lub obchodzeniu skutecznych technicznych zabezpieczeń".

Pojawia się jakaś nowa kategoria: "zgodnego z prawem dostępu do utworu". Cóż nam projektodawca przynosi w zakresie ograniczenia dozwolonego użytku osobistego? "Uprawniony stosujący skuteczne techniczne zabezpieczenia jest zobowiązany dobrowolnie udostępnić osobie korzystającej z utworu w przypadkach, o których mowa w art. 23, niezbędne środki techniczne umożliwiające sporządzenie pojedynczych egzemplarzy utworu, o ile osoba ta posiada zgodny z prawem dostęp do utworu. Uprawniony może ograniczyć liczbę zwielokrotnień egzemplarzy utworu, które osoba korzystająca będzie mogła wykonać przy użyciu tych środków". Przeczytaj tekst: "Jeszcze o dozwolonym użytku".

A przecież każde "wejście w posiadanie" w ramach dozwolonego użytku jest zgodne z prawem. Widać projektodawca chciałby oddać tworzenie praktyki sądom. Sugerują to dalsze przepisy: "W przypadku niewykonania obowiązku, o którym mowa w ust. 2, sąd właściwy dla siedziby lub miejsca zamieszkania osoby korzystającej rozpoznaje niezwłocznie, nie później jednak niż w ciągu 3 dni od dnia złożenia w sądzie, wniosek osoby korzystającej o udostępnienie jej niezbędnych środków technicznych umożliwiających korzystanie z utworu". A jeśli nie umożliwi zrobienia kopii? "Niewykonanie obowiązku, o którym mowa w ust. 3 stanowi naruszenie zbiorowego interesu konsumentów w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz. U. z 2003 r. Nr 86, poz. 804, z późn. zm.)".

Art. 792 odnosi się "do osób, które bez upoważnienia usuwają lub zmieniają jakiekolwiek elektroniczne informacje na temat zarządzania prawami albo rozpowszechniają utwory z bezprawnie usuniętymi lub zmodyfikowanymi takimi informacjami lub dokonują obrotu egzemplarzami takich utworów – jeżeli dokonują tych czynności w sposób zawiniony". Do takich osób stosuje się przpisy art. 79 ust. 1 i 3 (czyli w szczególności zapłecenie dwukrotności i trzykrotności)...

Mają być też zmienione przepisy ustawy Prawo własności przemysłowej, ustawy o ochronie baz danych,

Projekt i uzasadnienie mają 36 stron.

Wedle uzasadnienia projektowana ustawa ma na celu wdrożenie następujących aktów prawa wspólnotowego:

1) dyrektywy 2004/48/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej;

2) art. 1 ust. 1 i 2 dyrektywy Rady 93/83/EWG w sprawie koordynacji niektórych zasad dotyczących prawa autorskiego oraz praw pokrewnych w odniesieniu do przekazu satelitarnego oraz retransmisji drogą kablową;

3) art. 3 ust. 2 i 3 dyrektywy Rady 93/98/EWG w sprawie harmonizacji czasu ochrony prawa autorskiego i niektórych praw pokrewnych;

4) art. 7 ust. 4 dyrektywy 96/9/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie prawnej ochrony baz danych;

5) art. 6 i 7 dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie określonych aspektów prawa autorskiego i praw pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym;

(...)

Zakres pojęcia „prawa własności intelektualnej” doprecyzowała Komisja Europejska w dokumencie 2005/295/WE opublikowanym 13 kwietnia 2005 r., wskazując enumeratywnie, które prawa powinny być nią objęte. Należą do nich: prawo autorskie, prawa pokrewne z prawami autorskimi, prawo sui generis twórców baz danych, prawa twórcy topografii produktów półprzewodnikowych, prawa ze znaku towarowego, prawa ze wzoru, prawa z patentu, włącznie z prawami wynikającymi z dodatkowych świadectw ochronnych, oznaczenia geograficzne, prawa ze wzoru użytkowego, prawa wynikające z systemu ochrony odmian roślin, a także nazwy handlowe, jeżeli są one chronione jako wyłączne prawa własnościowe w danym prawie krajowym.

Prawa te są w Polsce regulowane następującymi ustawami:
1) ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych;
2) ustawą z dnia 30 czerwca 2000 r. – Prawo własności przemysłowej;
3) ustawą z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych;
4) ustawą z dnia 26 czerwca 2003 r. o ochronie prawnej odmian roślin.

(...)

I tak to właśnie było... Na marginesie warto zauważyć, że w uzasadnieniu nie pada nigdzie określenie "digital rights management"...

Czyli cóż. Wobec tego, że pojęcie "własności intelektualnej" - jak czytam - jest już od jakiegoś czasu pojęciem jasnym i klarownym, wobec tego, że wiemy również czym są programy komputerowe (chociaż nie definiowane ustawowo, to przecież wszyscy wiemy co to jest program komputerowy, prawda?), wobec tego, że program ten może być przeznaczony do usuwania lub obchodzenia "skutecznych technicznych zabezpieczeń" (nota bene - jeśli zabezpieczenie jest skuteczne to jak je obejść programem? a jeśli jest techniczne, to przecież nie może być software’owe, bo oprogramowanie nie należy do sfery techniki, a raczej do sfery logiki) to wszystko jest w porządku, bo oto źli piraci i wspierający ich hackerzy, będą podlegali karze do 3 lat pozbawienia wolności. Ot, i tyle.

Czy mój program do wyjmowania tekstu z plików PDF podlega już pod przepisy ustawy, czy jeszcze nie? Czas chodzić po ulicach w przepaskach na oczach i nie podnosić znalezionych na przystanku autobusowym książek.

Przeczytaj również:

Dla rozładowania atmosfery proponuję coś z buddyzmu. Trzy małpy z w buddyjskiej świątyni Toshogu w Nikko (na obrazku) symbolizują odcięcie się od świata zewnętrznego i jego "zła". Najsłynniejsze trzy małpy wyrzeźbione przez Jingoro Hidari (1594-1651), a znajdujące się nad bramą stajni w buddyjskiej świątyni (by chronić konie) kojarzą się ze słowami: MIZARU, KIKAZARU, IWAZARU, co oznacza: nie widzieć, nie słyszeć, nie mówić. Buddyści interpretują to w następujący sposób "Nie patrzę, na to co jest złe, nie słucham tego co jest złe i nie mówię o złu".

Społeczeństwo informacyjne wymaga wiele medytacji. Być może ktoś chce, by człowiek, obdarzona zmysłami istota, której godność również winna być chroniona przez system prawa, oddał się medytacjom właśnie (DRM wam w tym jedynie pomoże). Zatem odetnijcie zmysły w akcie joni mudry. Ale tam jeszcze wstrzymuje się oddech. To nam pewnie nakażą w kolejnej nowelizacji.

Dzisiejszy Dziennik publikuje wywiad z Michałem Urbaniakiem, takim naszym rodzimym multiinstrumentalistą, który jako jedyny polski muzyk zagrał z Milesem Davisem. Michał Urbaniak powiedział w tym wywiadzie: "Może to wydać się kontrowersyjne, ale uważam, że w ostatnim stuleciu to właśnie piraci oddali największą przysługę muzyce. Fonografia rządzi się tymi samymi prawami co polityka. I tu, i tu zdarzają się rządy, które nie znają się na tym co robią...." (Dziennik, strona 28).

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Im dłużej czytam tym bardziej Puchatka tam nie było...

Zastanawiam się jeszcze nad propozycją nowego brzmienia art. 1181: "kto wytwarza urządzenia, ich komponenty lub programy komputerowe przeznaczone do niedozwolonego usuwania lub obchodzenia skutecznych technicznych zabezpieczeń przed odtwarzaniem lub zwielokrotnianiem utworów...". Zastanawiam się zwłaszcza nad tym, kto miałby decydować o tym, czy dany program komputerowy (bo przecież ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie definiuje pojęcia program komputerowy) jest przeznaczony do niedozwolonego, a który do dozwolonego usuwania lub obchodzenia zabezpieczeń. Mam wrażenie, że jakieś programy służące do obchodzenia zabezpieczeń mają chyba być dostępne, bo w jaki sposób projektodawca wyobraża sobie spełnienie dyspozycji art. 791 projektu, gdzie mowa o "niezbędnych środkach technicznych umożliwiających korzystanie"?

Odnoszę wrażenie, że cały ten projekt usiłuje pogodzić oczekiwania branży "praw autorskich" z techniką legislacyjną, przy czym niestety technika legislacyjna przegrywa w tym "starciu". "Tworzy się" nowe przestępstwa, które definiowane są za pomocą strasznie nieostrych pojęć – a to - jak się wydaje - wbrew postulatowi pewności prawa i nullum crimen sine lege. W efekcie takiego prawa każdego będzie można pozbawić wolności na 3 lata, a decyzja zależeć będzie jedynie od prokuratora naciskanego w danej sprawie przez organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.

A jeszcze te nowelizacje do ustawy o ochronie baz danych... Ministerstwo postanowiło dodać definicję technicznych zabezpieczeń, które zgodnie z tym projektem mają oznaczać "wszelkie technologie, urządzenia lub ich elementy, których przeznaczeniem jest zapobieganie działaniom lub ograniczenie działań umożliwiających korzystanie z baz danych z naruszeniem prawa", a to projektodawca oddziela od pojęcia skutecznych technicznych zabezpieczeń: „ skutecznymi technicznymi zabezpieczeniami są techniczne zabezpieczenia umożliwiające producentom kontrolę nad korzystaniem z chronionej bazy danych poprzez zastosowanie kodu dostępu lub mechanizmu zabezpieczenia, w szczególności szyfrowania, zakłócania lub każdej innej transformacji bazy danych lub mechanizmu kontroli zwielokrotniania, które spełniają cel ochronny”.

W projekcie jest też dodanie do ustawy o ochronie baz danych art. 12a i tam jakoś dziwnie wprowadzono też programy komputerowe: "Kto wytwarza urządzenia, ich komponenty lub programy komputerowe przeznaczone do niedozwolonego usuwania lub obchodzenia skutecznych technicznych zabezpieczeń chroniących przed odtwarzaniem lub zwielokrotnianiem baz danych albo dokonuje obrotu takimi urządzeniami, ich komponentami lub programami komputerowymi albo reklamuje je w celu sprzedaży lub najmu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3." Skąd tu te programy komputerowe? I tak już dziś nie wiadomo co to jest baza danych i jak daleko sięgają uprawnienia producenta (mówi się, że ta dyrektywa i polska ustawa na niej oparta jest bublem legislacyjnym i mówi to nie byle kto, bo profesorowie Barta i Markiewicz, chociaż używają bardziej politycznego języka twierdząc, że najlepiej zredagowanym jej przepisem jest art. 14 zaczynający się od słów "ustawa wchodzi w życie...").

Mam wrażenie, że tego typu przepisy, gdyby Sejm je uchwalił, nadawałyby się do poddania ich pod osąd Trybunału Konstytucyjnego, gorzej, że Trybunał Konstytucyjny coś ostatnio w politycznej niełasce, ale ja tradycyjnie nie znam się na polityce, więc się wypowiadać w tej materii nie będę...

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

79prim

Projektodawca przyjal bardzo ciekawe rozwiazanie.
Czyzby przelamujacy duopol Prezesa UOKiK i Sadu Ochrony Konkurencji i Konsumentow, jako instancji odwolawczej. Obecnie, zgodnie z art. 23c ustawy o ochronie konkurencji i konsuemntow, w przypadku jezeli dana praktyka narusza zbiorowe interesy konsumentow Prezes UOKiK moze zakazac takiej praktyki w formie decyzji administracyjnej. Ustawa reguluje rowniez, co stanowi praktyke naruszajaca zbiorowe interesy konsumentow (art. 23a - w skrocie: nie jest to suma indywidualnych interesow konsuementow, ale jest to w szczegolnosci stosownie niedozwolnonego wzorca abuzywnego). Czy nowelizacja prawa autorskiego ma wprowadzic nowy przyklad praktyki, polegajacej na nieudostepnieniu dobrowolnym srodkow technicznych...? I czy dobrze rozumiem, ze to sady powszechne beda orzekaly o tym, czy dana praktyka narusza czy tez nie narusza zbiorowych intesow konsumentow? Ciekawe rozwiazanie. Czy moze bedzie orzekal Prezes UOKiK. Jezeli Prezes UOKiK to czy z automatu? No bo nie widac w nowelizacji miejsca na postepowanie wyjasniajace przed Prezesem UOKiK w tym zakresie.
Mam wrazenie, ze coraz czesciej wykorzystuje sie pojecia takie jak "naruszenie zbiorowych interesow konsumentow" czy "czyn nieuczciwej konkurencji" pomijajac usytuowanie tych pojec w systematyce polskiego porzadku prawnego.

No i w tym momencie mój Linu

No i w tym momencie mój Linuks stanie się nielegalny, bo w końcu odtwarza płyty "zabezpieczone" DRM, które w tym środowisku po prostu nie działa. Pytanie teraz tylko czy słynne zabezpieczenia, które można było obejść przez naciśnięcie klawisza Shift było "skutecznym technicznym zabezpieczeniem" - podejrzewam, że według biegłego (oczywiście związanego w ten czy inny sposób z organizacjami zbiorowego zarządzania) będzie, chociaż każdy obeznany z tematem popukałby się w czoło.
Prawda jest taka, że zwykły obywatel przed sądem nie będzie miał szans. Właśnie wczoraj w jednym z serwisów newsowych niemieckiej telewizji widziałem reportaż o tym jak to piractwo jest be, pewna rodzina dostała wezwanie do zapłaty od jednej z organizacji zbiorowego zarządzania na kwotę kilku tysięcy euro za ściąganie plików (pytam się tylko jak oni weszli w posiadanie tych informacji bez nakazu sądu - włamanie do komputera czy podglądanie ruchu sieciowego? Obie rzeczy raczej nielegalne...) rodzina postanowiła iść przed sąd, gdzie kwota nagle wzrosła do 250 000 euro, po tysiąc euro za każdy posiadany utwór, tyle chyba nawet nie kosztowało wyprodukowanie wielu z tych utworów! Koniec końców rodzina zgodziła się na "porównanie" (przepraszam, nie wiem jak ta instytucja nazywa sięw polskim prawie) płacąc "tylko" 2500 euro. Nie wiem, moim zdaniem to już przypomina metody gangsterskie i to tuż za naszą zachodnią granicą...
Na szczęście powstają inicjatywy taka jak kanadyjska, które mogą dać nadzieję na to, że kiedyś będzie normalnie, ale zanim to się stanie to pewnie nas wszystkich pozamykają do więzień...

Konsultacje "społeczne" ?

Polecam lekturę rozdziału "Konsultacje społeczne" projektu ustawy. Wymieniono w nim organizacje, którym projekt został przesłany, wraz z listą uwzględnionych uwag. Ciekawa jestem, na czym polega "społeczność" owych konsultacji: nie ma wśród nich ani jednej organizacji reprezentującej odbiorców (konsumentów, użytkowników) treści podlegających ochronie. Są to wyłącznie producenci, nadawcy, organizacje zbiorowego zarządzania itp. Co ciekawe, znalazła się tam również BSA oraz Motion Picture Association (ramię MPAA?), będąca głównym autorem poprawek dotyczących technicznych zabezpieczeń... Wnioski wyciągają się same.

No, ale zastanówmy się

Zastanówmy się komu też można by przedstawić do oceny taki projekt ustawy, by z punktu widzenia konsumentów - odbiorców przedstawił swoje stanowisko?

W sąsiednim newsie pytałem Federację Konsumentów i Stowarzyszenie Konsumentów Polskich czy ich Ministerstwo Kultury zaprosiło do udziału w konferencji Rola prawa autorskiego i praw pokrewnych w budowaniu ekonomii opartej na wiedzy. Oczywiście nie zakładam, że przedstawiciele tych organizacji czytają wszystko co ja tu sobie pisze w tym serwisie. Zatem pozwoliłem sobie wysłać uprzejme zapytanie dotyczące stanowiska owych organizacji w sprawie DRM na adres udostępniony na ich stronach internetowych (wysłałem na "sekretariat"). To było 5 dni temu, no ale pewnie dlatego, że jest długi weekend nikt mi jeszcze nie odpisał.

Co do projektu. Zadziwiające są zmiany jakie uczyniono w stosunku do projektu z 30 grudnia. Zastanawiam się cały czas, czy gdzieś można przeczytać te opinie nadesłane w związku z konsultacjami społecznymi. Zresztą zacytujmy fragment dokumentu:

(...)

W ramach konsultacji społecznych projekt otrzymały następujące podmioty: Business Centre Club, Canal+ Cyfrowy Sp. z o.o., Federacja Stowarzyszeń Naukowo Technicznych NOT, Federacja Związków Zawodowych Pracowników Kultury i Sztuki, HBO Polska, Izba Wydawców Prasy (IWP), Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”, Konfederacja Pracodawców Polskich, Krajowa Izba Producentów Audiowizualnych, Krajowa Rada Polskiego Związku Stowarzyszeń Wynalazców i Racjonalizatorów, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT), Krajowa Rada Sądownictwa, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Polsat Cyfrowy S.A., Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (PIIT), Polska Izba Rzeczników Patentowych (PIRP), Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, Polskie Media S.A, Polskie Radio S.A., Porozumienie „Łazienki Królewskie”, Radio ESKA S.A., Radio Maryja, Radio Muzyka Fakty Sp. z o.o., Radio ZET Sp. z o.o., Sekretariat Kultury i Środków Przekazu NSZZ „Solidarność” w Warszawie, Stowarzyszenie Aktorów Filmowych i Telewizyjnych SAFT, Stowarzyszenie Architektów Polskich SARP, Stowarzyszenie Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych SAWP, Stowarzyszenie Autorów i Wydawców „Polska Książka”, Stowarzyszenie Autorów ZAiKS, Stowarzyszenie Dystrybutorów Filmowych (SDF), Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Stowarzyszenie Ochrony Własności Przemysłowej (SOWP), Stowarzyszenie Polskich Wynalazców i Racjonalizatorów, Stowarzyszenie Polski Rynek Oprogramowania PRO, Stowarzyszenie Radia Publicznego w Polsce, Stowarzyszenie Twórców Ludowych, Stowarzyszenie Zbiorowego Zarządzania Prawami Autorskimi Twórców Dzieł Naukowych i Technicznych, Telewizja Polsat S.A., Telewizja Polska S.A., Telewizja Trwam, TV Puls, TVN S.A., Zrzeszenie Rzeczników Patentowych Prowadzących Kancelarie, Związek Artystów Scen Polskich ZASP, Związek Polskich Artystów Fotografików (ZPAF), Związek Polskich Artystów Plastyków ZPAP, Związek Producentów Audio-Video ZPAV, Związek Stowarzyszeń Artystów Wykonawców STOART oraz Związek Zawodowy Stowarzyszonych Twórców FORUM.
Projekt został także umieszczony na stronie internetowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Uwagi do projektu zgłosiły: Agencja Literacka ANAW Sp. z o.o., Amerykańska Izba Handlowa w Polsce (AmCham), Business Software Alliance (BSA), Canal+ Cyfrowy Sp. z o.o., Federacja Stowarzyszeń Naukowo Technicznych NOT, Izba Wydawców Prasy (IWP), Koalicja Antypiracka, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT), Motion Picture Association (MPA), Polsat Cyfrowy S.A., Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (PIIT), Polska Izba Rzeczników Patentowych (PIRP), Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, Polskie Stowarzyszenie Wytwórców Produktów Markowych ProMarka, Stowarzyszenie Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych SAWP, Stowarzyszenie Autorów i Wydawców „Polska Książka”, Stowarzyszenie Autorów ZAiKS, Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich (SBP), Stowarzyszenie Dystrybutorów Filmowych (SDF), Stowarzyszenie Ochrony Własności Przemysłowej (SOWP), Stowarzyszenie Polski Rynek Oprogramowania PRO, Telewizja Polsat S.A., Telewizja Polska S.A., Związek Polskich Artystów Fotografików (ZPAF), Związek Producentów Audio-Video ZPAV oraz Związek Zawodowy Stowarzyszonych Twórców FORUM.

W części dotyczącej ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy o ochronie baz danych uwzględniono uwagi:
• MPA i SDF dotyczące zbyt wąskiego zakresu definicji zabezpieczeń technicznych oraz informacji o zarządzaniu prawami. Definicje rozszerzono na wszystkie przedmioty praw pokrewnych;
• SDF sugerującego konieczność doprecyzowania sposobów dalszego rozporządzenia bezprawnie wytworzonymi przedmiotami oraz środkami i materiałami użytymi do ich wytworzenia;
• Stowarzyszenia „Polska Książka”, ZAiKS, Canal+, Koalicji Antypirackiej, PIIT, Stowarzyszenia PRO, KRRiT, SDF, SAWP, ZPAF oraz AmCham, wskazujących na zasadność utrzymania roszczenia o odszkodowanie w wysokości dwu- i trzykrotności stosownego wynagrodzenia;
• Koalicji Antypirackiej dotyczącą pozostawienia obecnie obowiązującego roszczenia o zapłacenie stosownej kwoty na rzecz Funduszu Promocji Twórczości;
• ZAiKS i ZPAF sugerujących zasadność pozostawienia środków przewidzianych obecnie w art. 80 ust. 3-6 prawa autorskiego. Stosowne zapisy zawarto w projektowanych art. 79 ust. 3 i 4. Realizuje to także postulat zgłaszany przez Związek FORUM;
• MPA, SDF i Canal+ dotyczących ochrony zabezpieczeń technicznych. Rozszerzono zakres środków mających na celu ich ochronę. Stosowne sankcje przewiduje zmieniany art. 1181 prawa autorskiego;
• KRRiT, SDF oraz częściowo ZAiKS i MPA dotyczących wprowadzenia odrębnej regulacji w odniesieniu do zabezpieczeń technicznych w przypadku dozwolonego użytku osobistego;
• SDF dotyczącą objęcia obrotu egzemplarzami utworu, a także praw pokrewnych przepisem o informacjach o zarządzaniu prawami;
• BSA i Związku FORUM postulujących wskazanie przykładowych środków zabezpieczenia dowodów;
• ZAiKS dotyczącą prawa do informacji. Przepisy przeredagowano.

Częściowo uwzględniono uwagi:
• ZAiKS, Canal+, Cyfrowego Polsatu, SAWP, TVP, KRRiT i SDF, dotyczące przepisów implementujących definicję „satelity” i „publicznego przekazu satelitarnego” z dyrektywy 93/83. Przepisy przeredagowano;
• ZAiKS, Koalicji Antypirackiej, SAWP, ZPAF, AmCham oraz Stowarzyszenia ProMarka dotyczące środków alternatywnych, zasądzanych na wniosek naruszającego. Przepis przeredagowano i wprowadzono minimalną wysokość kwoty, która może być zasądzona;
• ZAiKS dotyczącą prawa do informacji. Przepisy przeredagowano;
• MPA i Koalicji Antypirackiej dotyczące przepisów karnych. Rozszerzono zakres przepisu o naruszeniach zabezpieczeń technicznych o programy komputerowe;

Nie uwzględniono uwag:
• wykraczających poza zakres projektowanych zmian, z wyjątkiem uwagi Telewizji Polsat dotyczącej umożliwienia kumulatywnej ochrony baz danych prawem autorskim i prawem sui generis. Uniemożliwienie takiej ochrony powoduje zawężenie praw osób uprawnionych, co jest nieprawidłowe nie tylko ze względu na wymogi dyrektywy 96/9/WE, ale także dyrektywy 2004/48/WE;
• IWP oraz Konfederacji Lewiatan dotyczących ujednolicenia w ustawie stosowania wyrazów „twórca” i „uprawniony”. Stosowanie dwóch różnych pojęć jest zamierzone, gdyż zwrot „uprawniony” ma szersze znaczenie;
• ZPAF dotyczącej konieczności określenia wzajemnych relacji pomiędzy poszczególnymi roszczeniami. Wybór roszczenia należy do uprawnionego a ich wzajemne relacje wynikają z zasad ogólnych prawa cywilnego;
• BSA sugerującego konieczność wprowadzenia regulacji kosztów procesowych. Kwestie te reguluje k.p.c.;
• ZPAF kwestionującego zasadność wprowadzenia roszczenia o usunięcie skutków naruszenia. Takie roszczenie byłoby możliwe nawet na mocy obecnie obowiązujących przepisów ogólnych kodeksu cywilnego. Dodanie tego roszczenia zostało pozytywnie przyjęte przez inne podmioty;
• ZAiKS kwestionującego zasadność wprowadzenia roszczenia o wydanie uzyskanych korzyści – wskazywany przepis dyrektywy jest fakultatywny i dopuszcza proponowane w projekcie rozwiązanie, które ponadto funkcjonuje obecnie;
• IWP i Konfederacji Lewiatan, postulujących wprowadzenie odrębnej regulacji odszkodowania w przypadku naruszeń niezawinionych – zaproponowana formuła wydaje się trudna w realizacji;
• ZPAF kwestionującego rezygnację z objęcia nowelizacją przedmiotów służących do wytworzenia egzemplarzy lub przedmiotów, przy których użyciu dokonano naruszenia – uwaga jest niezrozumiała;
• SAWP dotyczącej objęcia regulacją niezawinionych naruszeń technicznych zabezpieczeń – uwaga niezgodna z dyrektywą;
• SBP postulującego wprowadzenie obowiązku przeniesienia ciężaru zapewnienia dostępu do zabezpieczonych technicznie treści na podmioty praw autorskich, przy czym podmioty korzystające powinny być wspólnie reprezentowane przez organ państwowy. Wprowadzane rozwiązanie nie powinno w tak znaczącym stopniu obciążać uprawnionych ani organów państwowych. Część postulatów SBP jest jednak realizowana przez obecnie proponowane regulacje;
• Canal+ i SAWP w całości kwestionujących rozwiązania dotyczące dozwolonego użytku – ich wdrożenie jest wymogiem dyrektywy. Wprowadzono jednak odrębne rozwiązanie w zakresie użytku osobistego;
• MPA i SAWP kwestionujących odpowiedzialność z tytułu naruszenia informacji o zarządzaniu prawami od winy oraz Związku FORUM kwestionującej użycie terminu „elektroniczne informacje” – proponowana regulacja jest zgodna z dyrektywą;
• Stowarzyszenia PRO postulującego zwolnienie podmiotu uprawnionego i organizacji zbiorowego zarządzania z kosztów sądowych przy dochodzeniu roszczeń – rozwiązanie niezgodne z zasadami k.p.c.;
• Stowarzyszenia „Polska Książka” dotyczącej rozszerzenia roszczeń także na zapłatę wynagrodzeń i opłat przewidzianych w ustawie. Zapis dotyczy wyłącznie naruszeń prawa;
• Telewizji Polsat, sugerującej niezgodność z dyrektywą przepisu o zabezpieczeniu dowodów – jest on szerszy niż w dyrektywie ale z nią zgodny;
• Telewizji Polsat dotyczącej prawa do informacji i konieczności oceny wiarygodności osoby wskazującej podmioty uczestniczące w wytwarzaniu i dystrybucji nielegalnych towarów i usług – wiarygodność oceniać będzie sąd;
• SDF i BSA dotyczących wprowadzenia odrębnej regulacji dotyczącej pośredników. Postulowany cel spełnia art. 422 kodeksu cywilnego;
• Telewizji Polsat i SAWP, dotyczących wprowadzenia obligatoryjnej kaucji w przypadku wydania postanowienia o zabezpieczeniu dowodów. Spowodowałoby to zbytnie ograniczenie praw uprawnionych.

(...)

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Nie tylko organizacje konsumenckie!

Myślę, że projektem ustawy powinien być zainteresowany, oprócz innych organizacji konsumenckich, UOKiK; zastanawiam się też, dlaczego (jeszcze?) nie zostało przedstawione w tej sprawie stanowisko ISOC Polska (a może zostało, tylko nie udało mi się do niego dotrzeć). Spodziewałabym się również głosu specjalistów z Polskiego Towarzystwa Informatycznego, dla których jedną z form działalności jest ponoć opracowywanie projektów ustaw. Tak na marginesie: wydaje mi się, że skrót "DRM" nie padł w projekcie celowo, za to miękkie słowo "harmonizacja" pięknie załagodziło i uspokoiło wszelkie obawy.

To naturalna konsekwencja

Proponowane zmiany są naturalną konsekwencją olbrzymiej ilości naruszeń praw twórców, zaś skoro producenci mają coraz więcej do powiedzenia w świecie, w którym rozrywka liczy się coraz bardziej - nie dziwię się, że zaczynają korzystać z możliwości podlobbingowania posłów i takiej noweli przepisów, która będzi im pasowała.
Nie oburzałbym się nad próbą dopisania do ustawy "zgodnego z prawem dostępu do utworu", a tym bardziej nie darłbym szat, że przecież każde "wejście w posiadanie" w ramach dozwolonego użytku jest zgodne z prawem - dziś jest a jutro nie jest, i taki jest właśnie sens nowelizowania przepisów.
Co do DRM - wkurza mnie to-to w sensie technicznym, bo psuje ludziom Windowsy a ludzie chcą kupić przez to jeszcze lepsze Windowsy, które jeszcze bardziej będą się psuły - ale znów, mam wrażenie, że po prostu życie i praktyka będą musiały jakoś wypośrodkować kwestię dozwolonego użytku oraz prawa do pilnowania swoich spraw przez twórców i producentów.
Aha, jak widzę jest też szansa wyjaśnienia sensu zmian w art. 23 ust. 2 pr.aut. - te nieszczęsne, śniące mi się po nocach, pojedyncze egzemplarze...

--
Olgierd
http://olgierd.wordpress.com

Posiadanie intelektualne

Jeśli byt niematerilany w formie (postaci) cyfrowej można "posiadać" (pomijam czy legalnie czy nielegalnie), to ja bym chciał się dowiedzieć jak ukształtowane są prawa "posiadacza intelektualnego". Daruje sobie wszelkie możliwe wycieczki skojarzeniowe związane z możliwością braku posiadania jakichkolwiek "własności intelektualnych" przez kogoś...

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

przeznaczenie

Zastanawiam się nad taką rzeczą. Według projektowanych zmian karalne jest wytwarzanie(obrót, reklamowanie, posiadanie, przechowywanie, wykorzystywanie) urządzeń, ich komponentów lub programów komputerowych _przeznaczonych_ do _niedozwolonego_ usuwania lub obchodzenia skutecznych technicznych zabezpieczeń przed odtwarzaniem lub zwielokrotnianiem.

Czyli można rozumieć, że do takiego celu (niedozwolone usuwanie lub obchodzenie...) muszą być przeznaczone wspomniane urządzenia, komponenty i programy komputerowe. Jak ustalić to "przeznaczenie" (czy obiektywnie, czy też subiektywnie - zależnie od tego kto konkretnie wykorzystuje), jeśli np. zastosowanie danego narzędzia do obchodzenia czy usuwania zabezpieczeń nie było zamierzone (albo nawet przewidziane) przez jego "twórcę"? (czy np. "wydrukowanie" jakiegoś zabezpieczonego ebooka itp. na "drukarce dokumentów elektronicznych" i potem wrzucenie tego do OCR mieściłoby się w zakresie tych regulacji?)

Pojawia się tu także pytanie (często występujące w przypadku takiej dziwnej kategorii prawnej jak programy komputerowe ;) o granicę między "metodą" a jej "wdrożeniem" - tzn. np. zaprezentowałem wyżej pewien sposób postępowania, który mógły być podstawą do napisania programu komputerowego (w szerokim rozumieniu - skryptu itd.), wykonującego te czynności automatycznie. Czy wtedy ten konkretny program "podchodziłby" pod wspomniane przepisy, natomiast wykorzystane zewnętrzne oprogramowanie, ani metoda - nie?

I jeszcze generalna uwaga - w zasadzie zawsze jest możliwe zwielokrotnienie utworu - poprzez jego "analogizację" (z lepszym lub gorszym skutkiem i różnym nakładem pracy co prawda; np. zabezpieczoną płytę CD można przegrać na kasetę - ze stosunkowo dobrą jakością - przynajmniej do momentu, w którym jedynie dostępne staną się urządzenia cyfrowe, a nawet analogowe, z wbudowanymi mechanizmami DRM, które zablokują taką możliwość...). I czy w tej sytuacji można powiedzieć o dozwolonym obchodzeniu skutecznych technicznych zabezpieczeń (w kontekście projektowanego art.118^1) jeżeli przyjąć, że działanie takie mieści się w ramach dozwolonego użytku osobistego?

Właśnie o to chodzi

Prawo w tym względzie się coraz bardziej wulgaryzuje. Przepis, który wprowadza odpowiedzialność karną za dany czyn powinien być niezwykle precyzyjny ze względu na podstawową zasadę, iż "nie ma przestępstwa bez ustawy".

Problemów jest sporo. W zakresie programów komputerowych na przykład: nie wiadomo czym mają się różnić programy przeznaczone do niedozwolonego usuwania zabezpieczeń od tych nieprzeznaczonych. Nie wiadomo czym się różni dozwolone od niedozwolonego usuwania. Co to jest usuwanie i czym się różni od obchodzenia? Czy skuteczne zabezpieczenie można obejść? Jak długo trzeba iść?... Generalnie powinni się martwić wszyscy producenci komputerów i oprogramowania (nadal nie wiadomo czym oprogramowanie jest, chociaż jest rozdział w ustawie dedykowany programom komputerowym)…

Mam wrażenie, że te przepisy - jeśli je wprowadzą - będą interpretowane tak, że jeśli ocenie będzie podlegała działalność "odpowiednio dużego producenta", który ma "na rynku odpowiednią renomę" i "wystarczająco duży przychód", to taki ktoś (tu kolejny problem związany z odpowiedzialnością karną osób prawnych) nie będzie podlegał karze do 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli to będzie "mały", albo w inny sposób "nieprofesjonalny" producent (kolejny problem, który się już pojawił w dyskusji - czy twórca oprogramowania może być profesjonalny lub nieprofesjonalny?), jego udział w rynku oraz dochód będzie niewielki i generalnie da się go z rynku za pomocą instrumentalnie stosowanych przepisów karnych wyrugować, bo nie bęzie zatrudniał sztabu prawników, to wówczas będzie się stosowało te przepisy (nie twierdzę, że wynika to wprost z litery projektu, a jedynie staram się wyobrazić sobie, w jaki sposób będą te przepisy stosowane, bo nawet nie interpretowane – tu nie ma punktu zaczepienia do ich interpretacji nawet).

Przecież nikt nie będzie ścigał HP za to, że produkuje skanery? A dlaczego właściwie nie ścigać ich na podstawie tych propozycji, skoro przepis mówi o "wytwarzaniu urzadzeń lub komponentów przeznaczonych do obchodzenia zabezpieczeń"? Czy skanowanie to takie obejście? Dlaczego nie ścigać dostawców oprogramowania takich jak - najbardziej popularny na rynku obecnie - Microsoft? Przepisy są niejasne, a za ich złamanie grozi 3 lata pozbawienia wolności. To jest temat dla organizacji, które zajmują się ochroną praw człowieka, ale one – jak sądze – mają obecnie ważniejsze sprawy, niż przyglądanie się, w jaki sposób przepisy karne z obszaru prawa tzw. „własności intelektualnej” gwałcą podstawowe zasady dobrej legislacji.

Pomijam w tym momencie fakt, ze informacja - jak chcą niektórzy - chce być wolna, czego dobrym przykładem jest lista z IPN

W dzisiejszej Rzepie artykuł "Wolno będzie kopiować, jeśli wytwórnia pozwoli". Tam m.in. moja wypowiedź: "Przepisy karne powinny być nadzwyczaj precyzyjne. Ten nie jest. Samo sformułowanie "skuteczne techniczne zabezpieczenia" budzi już sporo wątpliwości. W świetle dyskusji, która toczy się od kilku lat w UE na temat patentów na oprogramowanie, należy uznać, że program, czyli algorytm chroniący płytę, nie może być uznany za zabezpieczenie techniczne"...

A to przecież nie wszystkie problemy, które wynikają jedynie z jednego z artykułów projektu. Uwagi można zgłaszać do 12 maja. Zatem zachęcam do wypowiedzi. Być może wspólnie znajdziemy rozwiązanie, ale obawiam się, że nikomu nie będzie się chciało usiąść nad tymprojektem i dokonać jego gruntownej analizy, a nastęnie podzielić się z publicznością by uzyskać społeczny feedback...

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>