wolność słowa

Propaganda terroru - senator oczekuje, że Google będzie przestrzegać regulaminu

W USA przewodniczący senackiej Komisji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Joseph Lieberman domaga się, by Google usuwało z YouTube filmy islamskich ekstremistów, na których m.in. widać zamachy na amerykańskich żołnierzy wraz z kometnarzami w stylu Allah akbar! Google zaś odpowiada, że filmy takie - co do zasady - nie naruszają regulaminu, jednak spółka usunęła 80 takich filmów, które - jak uznała - mogą naruszać ten regulamin

Blogerzy zyskują świadomość techniczną i prawną

Oto czytam właśnie oburzony post (sprzed kilku miesięcy) dotyczący pewnej praktyki SEO. Bloger opisuje, jak to wysłał do administratora serwera żądanie o "usunięcie zawartości bloga oraz udostępnienie (...) wszelkich możliwych danych tej osoby w celu złożenia zawiadomienia w prokuraturze". Chodzi o praktykę polegającą na zasysaniu treści z innych serwisów tylko po to, by na takiej treści powiesić reklamę, a przy okazji wykorzystać do pozycjonowania innych serwisów. Z relacji wynika jednak, że autor notatki nie brał tego pod uwagę, myślał, że ktoś żywy tam siedzi i go sobie po prostu kopiuje, nazywa nawet maszynkę agregującą blogiem. Fajnie widzieć, jak zmienia się nagle nastawienie do prawa autorskiego. Wszystko zależy od tego, czy to nas ktoś kopiuje, czy to my kopiujemy kogoś.

Trywialne hasła, doładowania telefonu i internet przygląda się działaniom Netii

Sprawa, w której kluczowym elementem jest ujawnienie luk w mechanizmie obsługującym witrynę internetową, nadal się toczy (por. Ciąg dalszy w sprawie, w której kajdanek użyto po podpisaniu klauzuli poufności). Tymczasem internauci śledzą (i wykopują) kolejną historię - tym razem chodzi o ujawnienie sposobu, w jaki można dostać się na internetowe "konta" klientów Netii. Okazało się, że wielu klientów Netii otrzyamło standardowo bardzo łatwe hasło (np. "1234"). Z tą wiedzą każdy może/mógł wejść do serwisu operatora i tam, "na czyjś rachunek", doładować sobie telefon. Zervis, któremu ktoś "nabił" w ten sposób rachunek na 300 złotych postanowił sprawdzić jak to działa. Udało mu się dostać na konta 10 różnych klientów operatora, następnie opisał sprawę w internecie, a równocześnie poinformował o całej sprawie przedsiębiorstwo telekomunikacyjne. Netia zbiera teraz przeciwko niemu dowody i zamierza "przekazać sprawę odpowiednim organom"...

Kierunki implementacji dyrektywy medialnej w Polsce

Dyrektor Jarosław Czuba z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa NarodowegoPolska będzie musiała implementować Dyrektywę 2007/65/WE. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest gospodarzem dyskusji na temat tego, co w polskich przepisach powinno być zmienione i w jaki sposób to zrobić. Dziś publikuję nagranie z krótkiej wypowiedzi p. Jarosława Czuby, Dyrektora Departamentu Prawno-Legislacyjnego w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który w czasie Debaty „Nowe media a prawo” wskazał kilka obszarów przyszłych działań implementacyjnych.

O kurczeniu się swobody komunikacji medialnej w internecie

W którym kierynku zmierzamy? Wiele wskazuje na to, że kończy się era "dzikiego zachodu" w rozwoju internetu. Coraz więcej regulacji, coraz bardziej są one kompleksowe. Do tego dochodzi stopniowe zlewanie się ram regulacyjnych mediów tradycyjnych i "nowych". Z okazji Światowego Dnia Społeczeństwa Informacyjnego odbyła się debata „Nowe media a prawo”. Prezentuję nagranie wystąpienia dr Karola Jakubowicza, Przewodniczącego Międzyrządowej Rady Programu UNESCO Informacja dla wszystkich.

Po konferencji CC: Prezentacja stanowisk organizacji zbiorowego zarządzania

Panowie Alek Tarkowski (CC), Andrzej Kuśmierczyk (ZAiKS) Bogusław Pluta (ZPAV)Dzieje się sporo (w końcu obchodzimy Światowy Dzień Społeczeństwa Informacyjnego i w tym tygodniu było wiele konferencji) i nie tak szybko mogłem się zabrać za zmontowanie kolejnego nagrania z niedawnej konferencji naukowej Creative Commons pt. "Czy wolna kultura jest legalna? - Licencje Creative Commons w polskim prawie autorskim" (25 kwietnia 2008 roku, Sali Senatu Uniwersytetu Warszawskiego). Tym razem prezentuję nagranie ze wspólnego wystąpienia dwóch przedstawicieli organizacji zbiorowego zarządzania: p. Andrzeja Kuśmierczyka (ZAiKS) oraz p. Bogusława Pluty (ZPAV) - na ilustracji wraz z prowadzącym, Alkiem Tarkowskim z CC.

Można złożyć pozew o naruszenie dóbr osobistych, ale ciekawa jest też trzykrotność wynagrodzenia

Dziennik Internautów zrobił eksperyment i postanowił sprawdzić jak serwis Nasza Klasa reaguje na próby usunięcia zdjęć osób, które nie zgadzały się na wykorzystanie ich wizerunku w galeriach fotografii publikowanych przez innych. Nasza Klasa zasłania się wykonywaniem umów z innymi użytkownikami, czekając na pozwy sądowe - słusznie zakładając, że nikt takich pozwów składać nie będzie (zwłaszcza między znajomymi). Ale w chwili, gdy NK nie reaguje na "wiarygodną informacje", o której mowa w art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną - może już sama ponosić odpowiedzialność.

TK o wolności słowa i pomówieniu - częściowa niezgodność z konstytucją (sygn. akt SK 43/05)

W dniu dzisiejszym Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał skargę konstytucyjną p. Mariana Maciejewskiego o zbadanie zgodności art. 212 § 2 i art. 213 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 oraz w związku z art. 14 Konstytucji. Trybunał wydał wyrok, którego wydźwięk jest taki, iż z chwilą jego ogłoszenia w Dzienniku Ustaw "zachowanie, które polega na podnoszeniu lub rozgłaszaniu za pomocą środków masowego komunikowania prawdziwych zarzutów dotyczących takiego postępowania osób pełniących funkcje publiczne, które mogą poniżyć je w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, nie będzie przestępstwem".

Na jakich zasadach "zaczerpnięto z internetu" grafiki umieszczone w arkuszach maturalnych?

Mamy okres maturalny (por. Czekając na przecieki pytań maturalnych). Niedawno odbyła się matura z wiedzy o społeczeństwie. Na arkuszach egzaminacyjnych znaleźć można klauzulę "arkusz zawiera informacje prawnie chronione do momentu rozpoczęcia egzaminu", ale ciekawsze są grafiki, które "autorzy arkuszy" zaczerpnęli sobie z internetu...

Irlandzki raport na temat ochrony danych dzień wcześniej u blogera

Podobnie jak to było w przypadku "włamania się" dziennikarzy Reutersa na strony jednej ze spółek, o czym miało świadczyć to, że napisali o pewnym raporcie wcześniej niż inni (bo raport był na serwerze, tylko "niepodlinkowany"), tak i w przypadku irlandzkiego odpowiednika Inspektora Ochrony Danych Osobowych (w tamtym modelu inspektor odpowiada również za regulacje udostępniania innych danych, stąd "Data Protection Commissioner") - nie było włamania. Dzień przed ogłoszeniem raportu pewien człowiek uzyskał dostęp do dorocznego raportu przed jego "oficjalnym opublikowaniem"...