jednostka

Sąd zażyczył sobie wykazania dźwięku lub dźwięku i obrazu

stempel Sądu Okręgowego w WarszawieOlgierd opublikował pismo z Sądu Okręgowego w Warszawie, w którym sąd wzywa do usunięcia braków formalnych pisma procesowego (i uiszczenia kosztów sądowych, co na razie pominę). Pismo zaś, o które chodzi (czyli to, które wg sądu było wadliwe formalnie) to wniosek w sprawie rejestracji tytułu "badio". Sąd wezwał do sprecyzowania, czy jeśli "badio" będzie ukazywało się w internecie, to czy będzie ukazywało się z wykorzystaniem dźwięku lub dźwięku i obrazu. Ja uważam, że sąd o coś takiego pytać nie powinien, ale widać, że sądy mają niezłą zagadkę - co zrobić z takimi wyrokami jak ten w Słupsku (por. Wyrok Sądu Okręgowego w sprawie GBY.pl - przegrana i "wygrana"). A może to po prostu problem z internetem...

Trzy lata i grzywna za profil księcia

Chodzi o profil księcia Maroka w serwisie Facebook. Profil założył 26-letni informatyk Fuad Mortada. Dla żartu (chociaż sam zainteresowany twierdzi, że również z podziwu dla księcia). Sąd skazał informatyka na trzy lata pozbawienia wolności oraz grzywnę w wysokości 10 tys. dirham(ów?) marokańskich (czyli około 1,350 dolarów amerykańskich, 900 euro). Książę Mulaj Raszid (Moulay Rachid) wstawił się za informatykiem, ale to wiele nie dało.

Jak powiesz gdzie jest Bin Laden czyli Piotruś podpuszcza policję

W Chodzieży trwa postępowanie wyjaśniające, które może zakończyć się wszczęciem postępowania dyscyplinarnego wobec policjanta. Pewien mężczyzna zadzwonił do dyżurnego policjanta "przez internet". Dyżurny wiedział kto dzwoni. "Piotruś" pewnie dzwonił do Chodzieży nie pierwszy raz. Cała rozmowa została nagrana przez dzwoniącego, a do Sieci trafiła mp'trójka. Dzwonił poszukiwany przez Policję, a - jak się wydaje - po to, by trochę Policję skompromitować (na początku rozmowy chciał by funkcjonariusz podał: imię, nazwisko, stopień - by mogło się nagrać, ale dyżurny poznał dzwoniącego po głosie, więc na nagraniu tych danych nie ma).

Bezpieczeństwo maszyn do głosowania: klucz ze zdjęcia

Klucze ze firmowej strony DieboldTo doniesienie ma już kilka tygodni, ale i tak warto odnotować, że znalazł się ktoś, kto postanowił przygotować klucz (fizyczny klucz) otwierający maszynę do elektronicznego głosowania firmy Diebold, opierając się wyłącznie na zdjęciu tego klucza. Zdjęcie znaleziono na firmowej stronie internetowej. Po ujawnieniu faktu, że dzięki zdjęciu można odtworzyć realny klucz - zdjęcie ze strony firmy usunięto. Klucz, o który chodzi, potrafi otworzyć każdą maszynę Diebold (chodzi o maszynę AccuVote-TS), która wykorzystywana jest do "elektronicznych głosowań". Podobny klucz wykorzystano do eksperymentu naukowców z Princeton, mającego obrazować atak wirusów na amerykański system wyborczy. Aby zainfekować system trzeba otworzyć maszynkę.

Jeden mail z Interpolu

W aktach był podobno tylko jeden mail z Interpolu, co miało wystarczyć, by policja zatrzymała Amerykanina mieszkającego w Polsce (mającego już polskie obywatelstwo), i by krakowska prokuratura wystąpiła do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. W USA zarzucają mu popełnienie "przestępstw internetowych". Po zamieszaniu pojawiło się pismo z amerykańskiego Departamentu Stanu o zastosowanie aresztu. Wedle prokuratury USA ma 60 dni na dosłanie wniosku o ekstradycję. Oficjalnego wniosku.

Jak budować platformę sprawnej komunikacji naukowej

Odpowiadając na apel dr Wojciecha Wiewiórowskiego postanowiłem upowszechnić jego list, który skierował już do ponad 110 osób, ale poprosił również o szerzenie idei. Chodzi o konsolidacje "środowiska". I chociaż jednym z pomysłów jest stworzenie "woratlu prawa nowych technologii" (którego zalążek dr Wiewiórowski zaczął już tworzyć w ramach infrastruktury Uniwersytetu Gdańskiego, chociaż - jak sam twierdzi - taki serwis nie musi być związany z konkretnym wydziałem czy uczelnią), to nie martwię się o to, że nie będę miał z czasem nic do roboty. Stałe redagowanie serwisu internetowego to spore wyzwanie, a wychodzę z założenia, że obieg informacji nie ucierpi na tym, jeśli powstanie więcej miejsc, w których można by gromadzić wartościowe materiały. Więcej miejsc, w których znajdą się ciekawe rozważania, analizy.

Gdzie są wilcze zęby czyli "dlaczego ochrona przysługuje im tak krótko?"

Zgodnie z logiką działań i zgodnie z przewidywaniami (por. Projekty "własności intelektualnej" i prawo do kopiowania... ze stycznia 2006 roku) - pojawiła się propozycja wydłużenia czasu ochrony przysługującej artystom wykonawcom. Artystów w obronę bierze komisarz ds rynku wewnętrznego - Charlie McCreevy z Komisji Europejskiej. Chodzi mu o to, by czas ochrony z dotychczasowych 50 lat wydłużyć na 95 lat. To trochę takie myślenie - tu jest taki czas ochrony, dlaczego nie wyrównać w górę. Prosta argumentacja. Ten sam komisarz był wcześniej wielkim zwolennikiem wprowadzenia ochrony patentowej dla programów komputerowych...

Opinia prawna biegłego w sprawie napisy.org?

Uruchamiam nowy wątek, bo pod tekstem Zatrzymano tłumaczy napisów... do tej pory pojawiło się już 143 komentarze, a tymczasem media donoszą, że prokuratura ma wątpliwości, czy zatrzymane w maju zeszłego roku osoby zarządzające serwisem i publikujące "napisy do filmów" w serwisie napisy.org istotnie popełniły przestępstwo. Nadal nie postawiono nikomu zarzutów. Pojawia się pytanie czy można powołać "biegłego", który będzie oceniał czy doszło do popełnienia przestępstwa.

O informatyzacji i neutralności technologicznej z perspektywy ministra

"Przede wszystkim powinna obowiązywać zasada przekazywania zamawiającemu wiedzy o systemach teleinformatycznych administracji. Do takiego zasobu wiedzy posiadanego przez zamawiającego zaliczana powinna być wszelka wiedza o zasadach, na jakich oprogramowanie działa i na jakich komunikuje się z innymi systemami. Niewątpliwie stosowanie standardów otwartych w rozumieniu (nieformalnych co prawda, ale popularnych) Europejskich Ram Interoperacyjności jest dobrą drogą do osiągnięcia tego celu."

Wyrok Sądu Okręgowego w sprawie GBY.pl - przegrana i "wygrana"

prasa do serwetekZaczyna się robić coraz poważniej. Media donoszą: "Sąd Okręgowy w Słupsku orzekł, że prowadzenie portalu, w myśl Prawa prasowego, wymaga rejestracji. Leszek Szymczak, właściciel i redaktor naczelny internetowego portalu Gazeta Bytowska.pl został uznany winnym niedotrzymania obowiązku rejestracji". To dalszy ciąg sprawy, w której zarówno oskarżony jak i prokuratura złożyli apelacje (sygnatura sprawy przed Sądem Okręgowym w Słupsku: VI Ka 409/07). Nie mogę skontaktować się z samym oskarżonym, ale mam sygnały, że sprawa może mieć ciąg dalszy. Mowa o zwróceniu się do Rzecznika Praw Obywatelskich z wnioskiem o złożenie kasacji, mowa o podjęciu starań by przepisom przyjrzał się Trybunał Konstytucyjny. Poza tym sąd w części uchylił wcześniejszy wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia (tak więc tu ciąg dalszy będzie na pewno), w części podtrzymał wcześniejszy wyrok. To drugie stanowisko jest bardziej niebezpieczne.