jednostka

Medialne pozdrowienia dla GIODO i kodzik pyt_13.secret.c

Strona GIODO nie działa. To chyba po tym jak w programie drugim TVP Paweł Jabłoński aka Gorion pokazał "kodzik pyt_13.secret.c" umieszczając (?) pozdrowienia od programu na stronie Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Rozumiem, że problem ze stronami administracji publicznej istnieje. Wskazanie, że oprogramowanie serwerowe urzędu nie było aktualizowane przez 3 lata również ma pewien sens. Tak. Pomijając "hackerską otoczkę" poprzestanę na odnotowaniu faktu: dziennikarze zaprosili "dyżurnego hackera" do programu, w telewizorze pokazano "pozdrowienia na stronie GIODO", strona GIODO aktualnie nie jest dostępna.

Jak zostać blogerem roku

"Duży polski portal" organizuje konkurs na blog roku (zdaje się, że to ostatnio modne). Można było się tam zgłaszać, a głosowanie odbywa się przez wysyłanie SMS-ów. Organizatorzy uznali, że należy dochód z SMS-ów przeznaczyć na Ośrodek Szkolno - Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie. Cel szczytny. Dla głosujących przewidziano nagrody. Problem polega na tym, że pojawiła się "inicjatywa" jednego z blogerów, który - jak się wydaje - chciałby wygrać za wszelką cenę. Pomysł miał prosty: "ogłosić" konkurs, pomijając istotne informacje pierwotnego projektu, a więc pomijając informację o tym, na co się głosuje, kto funduje nagrody i o co właściwie chodzi. Bloger nie pominął informacji o nagrodach dla głosujących. W swoim "prywatnym" ogłoszeniu napisał, że należy wysłać SMS o treści odpowiadającej konkretnemu numerowi w konkursie portalu.

Wokół problemów domeny publicznej i czarnej dziury XX wieku

"Problem z prawami autorskimi jest ogromny. Obecnie prawa są chronione przez 70 lat od śmierci ostatniego z twórców dzieła. W związku z tym obecnie jeszcze dziewiętnastowieczne książki podlegają ochronie i udostępniamy w internecie dzieła starsze niż dwudziestowieczne. Bibliotekarze nazywają to dziurą XX wieku i krzyczą głośno, że jest nie fair wobec użytkowników"

Może być i jest taniej. A będzie jeszcze taniej.

taniej być nie może?Na grupie pl.soc.prawo toczy się dyskusja na temat możliwości wprowadzania zakazu fotografowania w sklepach. Od kilku tygodni noszę się z zamiarem kupienia sobie kamery cyfrowej. Korzystając z porównywarek cen w internecie monitoruje wahnięcia cenowe. Upatrzyłem sobie konkretny model. Jak się kupuje w Sieci, to trzeba poczekać te kilka dni na dostawę. Trzeba też wybrać sklep, który daje szanse powodzenia transakcji. Dlatego czasem warto pójść do prawdziwego sklepu. Zwłaszcza, gdy zdarzają się w nim wyprzedaże. Poszedłem, znalazłem model na półce, uruchomiłem przeglądarkę cen w telefonie i sprawdziłem w internecie aktualne ceny. Model na półce był o kilkaset złotych droższy niż w internetowym sklepie, w którym już zdarzyło mi się coś kupić (więc sklep ten zyskał moje zaufanie). Nic dziwnego, że kierownicy sklepów chcieliby najpewniej zakazać ludziom korzystania w tych sklepach z produktów, które sami wszak im sprzedają. Konkurencja jest coraz ostrzejsza. Pan ochroniarz powiedział, że nie mogę robić zdjęć. Na pytanie o przyczynę stwierdził, że kierownik się nie zgadza. Ja do Pana ochroniarza nic nie mam. Taka praca. Zdjęcie zrobiłem. Nawet kilka. Ryzykuję, że znajdę się na wielkiej tablicy "tych klientów nie obsługujemy". Takie życie.

Skan dowodu - interesująca praktyka, ale chyba nie do końca słuszna

Znów sygnał od czytelnika. Chodzi o serwis "NumeryGG.pl". Tam m.in. informacja, że "Wszystkie informację z tego serwisu pochodzą z portalu społecznościowego nasza-klasa.pl". Jest też wskazówka jak się "wypisać". Sygnał czytelnika związany jest z próbą wypisania się właśnie. Pracownik serwisu w korespondencji z czytelnikiem stwierdził, że "pierwszym krokiem potrzebnym do usunięcia (...) danych jest przesłanie na cont@numerygg.pl skanu dowodu osobistego lub innego dokumentu potwierdzającego (...) tożsamość". Bez przesłania skanu dokumentów nie chcą reagować. Tyle, że jest jeszcze art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną i kwestia "wiarygodnej wiadomości"...

Po konferencji prasowej GIODO na temat kontroli w portalu Nasza-klasa.pl

znajdz swoja szkołę - fragment grafiki z portalu Nasza-klasaW czasie dzisiejszej konferencji prasowej minister Michał Serzycki, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, przedstawił mediom informacje, iż wczoraj poinformowano twórców portalu Nasza-klasa.pl o zarządzeniu kontroli. Dziś Nasza-klasa.pl jest drugim co do wielkości zbiorem danych osobowych w Polsce. Pierwszym zaś jest zbiór Telekomunikacji Polskiej SA. Kontrola w siedzibie portalu Nasza-klasa.pl - jak powiedział minister - nie ma charakteru restrykcji czy represji. Z pierwszych analiz, które przeprowadziło GIODO, wynika, że "dużo miejsca poświęcono tam ochronie danych osobowych" i - jak powiedział minister - "wedle wstępnych ocen ochrona danych osobowych w portalu Nasza-klasa.pl stoi na wysokim poziomie".

Awaria systemu i minus na koncie bankowym

logo visaOtrzymałem sygnał od jednego z czytelników, że z jego rachunku bankowego w mBanku zniknęła spora suma pieniędzy. Przyglądając się swojemu rachunkowi widzi środki w wysokości -22000 (minus dwadzieścia dwa tysiące pln). I pisze dalej: "...jestem w tej chwili finansowo uziemiony, do czasu usunięcia przez nich tych usterek, a jest to moje konto firmowe, do prowadzonej działalności". Zacząłem szukać potwierdzenia i okazuje się, że faktycznie jest jakiś problem.

O ryzyku związanym z odniesieniem sukcesu

"Mnie najbardziej denerwuje dość powszechna opinia, że powinniśmy się byli przygotować wcześniej na taką oglądalność. Jednak kto nie mając pewności, czy pomysł okaże się sukcesem, zainwestowałby kilka milionów złotych w serwery? To byłoby olbrzymie ryzyko. Nawet gdybyśmy przewidzieli taki wzrost, to i tak przecież nie mieliśmy funduszu na zakup tak drogiego sprzętu. W tak krótkim czasie nie da się go po prostu kupić."

Dyskusja po brytyjskich wyciekach danych

Jak wiadomo - W Wielkiej Brytanii wyciekają archiwa z danymi obywateli. Miałem o tym pisać w zeszłym roku, ale tyle się działo, a wszyscy o tym pisali... W każdym razie temat wraca ze względu na prezentera programu Top Gear, Jeremiego Clarksona. Stwierdził publicznie, że wyciek danych osobowych 25 milionów obywateli jest problemem sztucznie rozdmuchanym i opublikował w "The Sun" dane swojego konta bankowego wraz z numerem rozliczeniowym swojego banku. Uznał, że nic się nie może wydarzyć, bo ludzie będą mogli jedynie wpłacać pieniądze na jego konto. Mylił się. Następnego dnia ktoś ustawił stałe zlecenie przelewu 500 funtów z jego konta na konto organizacji charytatywnej Diabetes UK.

Rozpoczyna się proces w sprawie przekrętów aukcyjnych

Nawet nie wiem, którego fraudu na aukcjach (tyle ich było) dotyczy informacja, że Prokuratura Okręgowa w Łodzi skierowała do Sądu Rejonowego w Białymstoku akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom, którzy "włamywali się na konta klientów jednego z portali aukcyjnych i oferowali do sprzedaży fikcyjne towary" (skrzętnie nie podano nazwy portalu). Wcześniejsze doniesienia najwyraźniej powoli szukają finału w sądach. Oskarżeni (z Kutna i Stalowej Woli) mieli - zdaniem prokuratury - oszukać 340 osób z całej Polski.